Styl fragmentu
*Zezwalaj na cookies aby zapamiętać ustawienia
Styl fragmentu
*Zezwalaj na cookies aby zapamiętać ustawienia
Księga Judyty
CZĘŚĆ 1 (1,1-6,21)PRZED OBLĘŻENIEM BETULII POWODY WOJNY (1,1-2,6). Potęga i pycha Arfaksada (1-4). Nabuchodonozor, pokonawszy go (5-6), żąda butnie poddania się od wszystkich narodów Azji zachodniej (7-9). Te odmawiają; gniew króla (10-12). Król poleca Holofernesowi wywrzeć na nich zemstę i podbić je (2,1-6).
11 Arfaksad tedy, król medyjski, podbił pod moc swoją wiele narodów i on zbudował miasto bardzo możne, które nazwał Ekbatanis,2 z kamienia kwadratowego i ciosanego; wywiódł mury jego wzwyż na siedemdziesiąt łokci, a wszerz na trzydzieści, a wieże jego wywiódł w górę na sto łokci;3 tych zaś oba boki ciągnęły się w kwadrat na dwadzieścia stóp; i postawił bramy jego według wielkości wież;4 i chlubił się jako mocarz siłą wojska swego i sławą wodzów swoich.5 Roku tedy dwunastego królestwa jego Nabuchodonozor, król asyryjski, który królował w Niniwie, mieście wielkim, walczył przeciw Arfaksadowi6 i zwyciężył go na polu wielkim, które zowią Ragau, nad Eufratem i Tygrysem i Jadasonem, na polu Eriocha, króla Elików.7 Wtedy się wyniosło królestwo Nabuchodonozora i podniosło się serce jego; i posłał do wszystkich, którzy mieszkali w Cylicji i w Damaszku, i na Libanie,8 i do narodów, które są na Karmelu i w Cedarze, i do mieszkańców Galilei na wielkim polu Ezdrelońskim,9 i do wszystkich, którzy byli w Samarii i za rzeką Jordanem aż do Jeruzalem, i do wszystkiej ziemi Jesse aż do granic Etiopii.10 Do tych wszystkich wyprawił posłów Nabuchodonozor, król asyryjski;11 lecz wszyscy jedną myślą odmówili i z niczym ich odprawili, a bez uczczenia odrzucali.12 Wtedy król Nabuchodonozor, rozgniewany na wszystką tę ziemię, przysiągł przez stolicę i przez królestwo swoje, że się będzie bronił od wszystkich tych krain.
21 Roku trzynastego króla Nabuchodonozora, dwudziestego drugiego dnia miesiąca pierwszego, stało się słowo w domu Nabuchodonozora, króla Asyryjczyków, że będzie się bronił.2 I zwołał wszystkich starszych i wszystkich wodzów, i rycerstwo swoje, i miał z nimi tajemną naradę;3 i powiedział, że taka jest myśl jego, aby wszystką ziemię podbić pod moc swoją.4 A gdy to powiedzenie spodobało się wszystkim, wezwał król Nabuchodonozor Holofernesa, hetmana rycerstwa swego, i rzekł mu:5 „Wyciągnij przeciw wszelkiemu królestwu Zachodu słońca, a osobliwie przeciwko tym, którzy wzgardzili rozkazaniem moim.6 Nie przepuści oko twoje żadnemu królestwu, a każde miasto obronne podbijesz mi.” ZWYCIĘSKIE WOJNY HOLOFERNESA AŻ DO PRZYBYCIA DO JUDY (2,7- 3,15). Jego wymarsz (2,7-11); do Cylicji (12-13), do Mezopotamii (14), do Damaszku (15-18). Wiele ludów poddaje się mu (3,1-6), lecz nic nie miękczy jego srogości (7-11); strona religijna wojny (12-13). Do Idumejczyków w ziemi Gabaa (14-15).7 Wtedy Holofernes wezwał wodzów i przełożonych siły asyryjskiej, i po liczył mężów na wyprawę, jak mu król rozkazał, sto dwadzieścia tysięcy pieszych wojowników, a jezdnych łuczników dwanaście tysięcy.8 A przed wszystkim wojskiem swym kazał ciągnąć naprzód niezliczonemu mnóstwu wielbłądów z tym, czego by dla wojska obficie wystarczyło, wołów też stada i trzody owiec, którym liczby nie było.9 Zboża ze wszystkiej Syrii, kędy ciągnąć miał, nagotować kazał.10 A złota i srebra z domu królewskiego nabrał bardzo wiele.11 I wyjechał sam i wszystko wojsko z wozami i z jezdnymi i ze strzelcami, którzy okryli wierzch ziemi jak szarańcza.12 A gdy przejechał granice asyryjskie, przyciągnął ku wielkim górom Ange, które są po lewej stronie Cylicji, i dosięgnął każdego zamku ich i odzierżył każdą twierdzę.13 I dobył miasta znamienitego Meloti, i złupił wszystkich synów Tarsisu i synów Ismahela, którzy byli naprzeciw puszczy i na południe od ziemi Cellon.14 I przeprawił się przez Eufrat, i przeciągnął do Mezopotamii; i zburzył wszystkie miasta wysokie, które tam były, od potoku Mambre aż do morza,15 i opanował granice ich od Cylicji aż do granic Jafetu, które są na południe;16 i pojmał wszystkich synów Madianu, i złupił wszystkie bogactwa ich, a wszystkich, którzy się mu sprzeciwili, ostrzem miecza pobił.17 A potem zjechał na pola Damaszku we dni żniwa, i podpalił wszystko zboże, a wszystkie drzewa i winnice wyciąć kazał.18 I przy padł strach przed nim na wszystkich mieszkających na ziemi.
31 Wtedy wyprawili posłów swych królowie i książęta wszystkich miast i krain, to jest z Syrii Mezopotamii i z Syrii Sobal, i z Libii, i z Cylicji; a ci, przyjechawszy do Holofernesa, rzekli:2 „Niech ustanie gniew twój przeciwko nam; bo lepiej jest, że byśmy żywi służyli Nabuchodonozorowi, królowi wielkiemu, a tobie się poddali, niż, żebyśmy, umierając z naszym zatraceniem, sami niewoli naszej szkodę ponosili.3 Każde miasto nasze i wszystkie dzierżawy, i wszystkie góry i pagórki, i pola, i stada wołów, i trzody owiec i kóz, i koni, i wielbłądów, i wszystkie majętności nasze i domy są przed oczyma twymi;4 niechaj wszystko, co nasze jest, pod prawem twoim będzie. My i synowie nasi jesteśmy sługami twoimi. Przyjedź do nas jak spokojny pan, a używaj służby naszej, jak ci się podoba.”7 Zjechał tedy z gór z jezdnymi z mocą wielką i opanował wszelkie miasto i wszystkich mieszkających w ziemi.8 A ze wszystkich miast wziął sobie mężów mocnych ku pomocy i wybranych ku bitwie.9 I przypadł tak wielki strach na owe krainy, iż mieszkańcy wszystkich miast przedni, i poważni razem z pospólstwem, wychodzili naprzeciw niego, gdy przyjeżdżał,10 przyjmując go z wieńcami i z pochodniami, tańcząc i grając na bębnach i na piszczałkach.11 Wszakże i to czyniąc, okrucieństwa serca jego ułagodzić nie mogli,12 bo i miasta ich zburzył, i gaje ich wyrąbał;13 przykazał mu bowiem król Nabuchodonozor, że by wytracić wszystkich bogów ziemi, aby on sam był zwany bogiem od tych narodów, które by zdołał Holofernes mocą swoją podbić.14 A przejechawszy przez wszystką Syrię Sobal i wszystką Apameę i wszystką Mezopotamię, przyciągnął do Idumejczyków, do ziemi Gabaa;15 i pobrał miasta ich, i mieszkał tam trzydzieści dni, w ciągu których kazał się ściągnąć wszystkiemu wojsku siły swojej. ZACHOWANIE SIĘ ŻYDÓW (4,1-17). Ich przerażenie (1-2). Środki obrony (3-7). Modlitwa i pokuta ludu (8-10). Zachęta kapłana wielkiego Eliachima i jej skutek (11-17).
41 Usłyszawszy to tedy synowie izraelscy, którzy mieszkali w ziemi judzkiej, ulękli się przed obliczem jego bardzo.2 Strach i drżenie przejęło umysły ich, by nie uczynił miastu Jeruzalem i kościołowi Pańskiemu tego, co uczynił innym miastom i zborom ich.3 I rozesłali po wszystkiej Samarii wokół aż do Jerycha, i obsiedli wszystkie wierzchy gór;4 i miasteczka swe otoczyli murami, i zgromadzili zboże, by przygotować się do wojny.5 Eliachim też kapłan napisał do wszystkich, którzy byli od strony Ezdrelonu, który leży naprzeciw pola wielkiego, koło Dotain, i do wszystkich, przez których mogło być przejście,6 aby obsadzili dostępy do gór, przez które by mogła być droga do Jeruzalem, i żeby tam strzegli, gdzie jest ciasna droga między górami.7 I uczynili synowie izraelscy wedle tego, jako im postanowił kapłan Pański Eliachim.8 I wołał wszystek lud do Pana z wielką usilnością, i korzyli dusze swe postami i modlitwami, oni i niewiasty ich.9 I kapłani oblekli się we włosiennice, i niemowlątka położyli na ziemię przed obliczem kościoła Pańskiego, i ołtarz Pański przykryli włosiennicą;10 i wołali jednomyślnie do Pana, Boga izraelskiego aby dziatki ich, nie były dane na łup, a żony ich na rozdzielenie, i miasta ich na spustoszenie, a świętości ich na splugawienie, i aby niestali się pośmiewiskiem poganom.11 Eliachim tedy, wielki kapłan Pański, obchodził wszystkiego Izraela i przemawiał do nich mówiąc:12 „Wiedzcie, iż Pan wysłucha próśb waszych, jeśli trwając wytrwacie w postach i w modlitwach przed obliczem Pańskim.13 Pamiętajcie na Mojżesza, sługę Pańskiego, który Amaleka, pokładającego ufność w mocy i potędze swojej, i w wojsku swym, i w tarczach swoich, i w wozach swoich, i w jezdnych swoich, nie żelazem walcząc, ale modląc się prośbami świętymi pobił.14 Tak będą wszyscy nieprzyjaciele Izraela, jeśli będziecie trwać w tym dziele, któreście zaczęli.”15 Na to tedy upominanie jego prosząc Pana trwali przed oblicznością Pańską,16 tak iż nawet ci, którzy ofiarowali Panu całopalenie, przepasani włosiennicami składali ofiary Panu, a popiół był na głowach ich.17 I ze wszystkiego serca wszyscy prosili Boga, aby nawiedził lud swój izraelski. ACHIOR POUCZA HOLOFERNESA O ŻYDACH (5,1-25). Holofernes, powiadomiony o przygotowaniach Żydów, szuka bliższych wskazówek co do tego narodu (1-4). Achior, książę Ammonitów, opowiada ich niezwykłe dzieje w Mezopotamii (5-8), w ziemi Chanaan i w Egipcie (9-13), na Synaju (14-19), przy wejściu do Palestyny (20). Bóg Żydów broni ich, gdy są mu wierni, niewiernych opuszcza; uprowadzeni w niewolę, świeżo wrócili do kraju (21-23); Holofernesowi się nie powiedzie, jeżeli obecnie Żydzi Boga swego nie obrażają (24-25).
51 I oznajmiono Holofernesowi, hetmanowi wojska asyryjskiego, iż synowie izraelscy gotowali się do oporu i zamknęli drogi przez góry;2 i zapalczywością zbytnią uniósł się i gniewem wielkim, i wezwał wszystkich książąt Moabu i wodzów Ammona, i rzekł im;3 „Powiedzcie mi, co to jest za lud, który obsiadł góry, albo które i jakie, i jak wielkie są miasta ich; co też jest za moc ich, albo jak wielu ich jest, albo kto jest królem wojska ich;4 a czemu nad wszystkich innych, którzy mieszkają na wschodzie, ci jedni nami wzgardzili i nie wyszli naprzeciw nas, aby nas w pokoju przyjąć.”5 Achior tedy, hetman wszystkich synów Ammona, odpowiadając rzekł; „Jeśli raczysz słuchać, panie mój, powiem prawdę w oczach twoich o tym ludzie, który na górach mieszka, a słowo kłamliwe nie wyjdzie z ust moich.6 Lud ten jest z narodu chaldejskiego. Ten mieszkał najpierw w Mezopotamii, gdyż nie chcieli iść za bogami ojców swoich, którzy byli w ziemi Chaldejskiej.8 Odstąpiwszy tedy obrządków ojców swoich, które mnóstwo bogów uznawały,9 jednego Boga niebieskiego chwalili, który im też przykazał, aby stamtąd wyszli, a mieszkali w Charanie.10 A gdy głód ogarnął wszystką ziemię, poszli do Egiptu i tam przez czterysta lat tak się rozmnożyli, że wojsko ich nie mogło być policzone. A gdy ich obciążał król egipski i w budowaniu miast swoich do gliny i cegły ich zniewolił, wołali do Pana swego, i ukarał wszystką ziemię Egipską rozmaitymi plagami.11 A skoro ich Egipcjanie wyrzucili od siebie i plaga ich opuściła, a znowu chcieli ich pojmać i do swojej niewoli zawrócić,12 gdy ci uciekali, Bóg nieba otworzył morze, tak iż stąd i zowąd wody jak mur stanęły, a ci suchą nogą po dnie morskim idąc, przeszli.13 A gdy ich na tym miejscu niezliczone wojsko Egipcjan goniło, tak wodą zakryte zostało, że ani jeden nie został, który by opowiedział potomkom, co się stało.14 A wyszedłszy z Morza Czerwonego, zajęli pustynię góry Sina, w której nigdy człowiek mieszkać nie mógł ani syn człowieczy nie odpoczywał.15 Tam zdroje gorzkie stały się im słodkie ku piciu, a przez czterdzieści lat żywności z nieba dostawali.16 Gdziekolwiek weszli bez łuku i strzały, i bez tarczy i miecza Bóg ich walczył za nich i zwyciężał.17 I nie było nikogo, który by temu ludowi urągał, jeno gdy odstąpił od chwalenia Pana, Boga swego.18 A ilekroć oprócz samego Boga swego innego chwalili, wydawani byli na łup i pod miecz i na pośmiech.19 A ilekroć pokutowali, iż odstąpili od chwalenia Pana, Boga swego, dawał im Bóg niebieski moc ku opieraniu się.20 Na koniec króla chananejskiego i jebuzejskiego, ferezejskiego, hetejskiego, hewejskiego i amorejskiego, i wszystkich mocarzów w Hesebonie porazili, i ziemie i miasta ich sami posiedli.21 I póki tylko nie grzeszyli przed obliczem Boga swego, dobrze się z nimi działo, albowiem Bóg ich nienawidzi nieprawości.22 Bo i przed tymi laty, gdy odstąpili od tej drogi, którą im Bóg dał, aby nią chodzili, wytraceni zostali bitwami od wielu narodów i wielu ich zabrano w niewolę do ziemi nieswojej.23 A niedawno nawróciwszy się do Pana, Boga swego, zgromadzeni zostali z rozproszenia, którym byli rozproszeni, i przyszli na te wszystkie góry, i znowu trzymają Jeruzalem, gdzie jest świątynia ich.24 Teraz tedy, mój panie, dowiaduj się; jeśli jest jaka nieprawość ich przed oczyma Boga ich; ciągnijmy do nich, bo poddając podda ich Bóg ich tobie i będą podbici pod jarzmo mocy twojej.25 Ale jeśli nie masz obrażenia ludu tego przed Bogiem ich, nie będziemy się im mogli sprzeciwić, albowiem Bóg ich będzie ich bronił; i będziemy na pośmiewisko wszystkiej ziemi.” HOLOFERNES ROZGNIEWANY WYDAJE ACHIORA ŻYDOM (5,26- 6,21). Oburzenie świty Holofernesa (26-29). Holofernes, uniesiony gniewem, oświadcza Achiorowi, że będzie wydany Żydom, by ich los podzielać (6,16). Wykonanie rozkazu; Achior przywiązany do drzewa i opuszczony (7-9). Przyjmują go Żydzi, którym on opowiada, co zaszło (10-13). Żydzi modłą się do Boga (14-15); pocieszają Achiora, Ozjasz przyjmuje go w swój dom (16-21).26 I stało się, gdy przestał mówić Achior te słowa, rozgniewali się wszyscy przedniejsi Holofernesowi i myśleli go zabić mówiąc jeden do drugiego;27 „Któż to jest, który powiada że synowie izraelscy mogą się oprzeć królowi Nabuchodonozorowi i wojskom jego, ludzie niezbrojni i bez mocy i bez umiejętności sztuki wojennej?28 Aby tedy poznał Achior, iż nas zdradza, pojedźmy na góry, a gdy pojmani będą mocarze ich, wtedy z nimi mieczem przebity będzie,29 żeby każdy naród wiedział, iż Nabuchodonozor jest bogiem ziemi, a oprócz niego nie masz innego.”
61 I stało się, gdy przestali mówić, Holofernes, rozgniewany bardzo, rzekł do Achiora:2 „Ponieważeś nam prorokował mówiąc, iż naród izraelski ma obronę od Boga swego, abym ci pokazał, iż nie masz boga jeno Nabuchodonozor,3 gdy tych wszystkich pobijemy jak jednego człowieka, wtedy i ty z nimi od miecza asyryjskiego zginiesz, a wszystek lud izraelski z tobą będzie do szczętu wytracony.4 I przekonasz się, iż Nabuchodonozor jest panem wszystkiej ziemi; i natenczas miecz rycerstwa mego przejdzie przez boki twoje, a przebity, padniesz między rannymi ludu izraelskiego i więcej nie odetchniesz, aż będziesz zgładzony z nimi.5 Ale jeśli rozumiesz, że proroctwo twoje jest prawdziwe, niechajże nie opada twarz twoja, a bladość, która jest na obliczu twoim, niech odejdzie od ciebie, jeśli mniemasz, że się te słowa moje ziścić nie mogą.6 Żebyś zaś poznał, że cię to z nimi spotka, oto od tej godziny będziesz do ich ludu przyłączony, abyś, gdy oni słuszne karanie od miecza mego ponosić będą, i ty razem z nimi karę poniósł.”7 Kazał tedy Holofernes sługom swoim pojmać Achiora i zaprowadzić go do Betulii, i oddać go w ręce synów izraelskich.8 I wziąwszy go słudzy Holofernesa jechali przez pola; ale gdy się do gór przybliżyli, wyszli przeciwko nim procnicy.9 A oni ustąpiwszy z boku góry, przywiązali Achiora do drzewa za ręce i nogi, i tak powrozami związanego zostawili go, i wrócili się do pana swego.10 A synowie izraelscy, wyszedłszy z Betulii, przyszli do niego, a rozwiązawszy go przywiedli do Betulii, i postawiwszy go pośród ludu pytali, czemu go Asyryjczycy przywiązanego zostawili.11 W owe dni byli tam książęta; Ozjasz, syn Michy, z pokolenia Symeona, i Charmi, zwany również Gotoniel.12 Wpośród starszych tedy i przed oczyma wszystkich opowiedział Achior wszystko” co on sam mówił, spytany przez Holofernesa, i jak lud Holofernesa chciał go dla tego słowa zabić;13 a jak sam Holofernes rozgniewany kazał go dla tego wydać Izraelitom, aby zwyciężywszy synów Izraela, samego też Achiora rozlicznymi mękami kazać zamordować, dla tego, że mówił:14 „Bóg niebieski jest obrońcą ich.” A gdy Achior to wszystko opowiedział, wszystek lud upadł na oblicze kłaniając się Panu i wspólnym jękiem i płaczem jednomyślnie modlitwy swe przed Panem wylewali mówiąc;15 „Panie, Boże nieba i ziemi, patrz na pychę ich, a wejrzyj na uniżenie nasze i spojrzyj na oblicze świętych twoich, a pokaż, że nie opuszczasz ufających tobie, a ufających sobie i chlubiących się z mocy swej poniżasz.”16 Gdy tedy ustał płacz i zakończyła się całodzienna modlitwa ludu,17 pocieszali Achiora mówiąc: „Bóg ojców naszych, któregoś ty moc opowiadał, on tobie da tę nagrodę, że ty raczej ich zatracenie oglądać będziesz.18 A gdy Pan, Bóg nasz, da tę wolność sługom swoim, niechaj i z tobą będzie Bóg pośród nas, abyś, jak ci się będzie podobało, ze wszystkimi swoimi przebywał u nas.”19 Ozjasz tedy skończywszy naradę, przyjął go do domu swego i sprawił mu wieczerzę wielką.20 I wezwał wszystkich starszych, a zakończywszy post razem wzięli posiłek.21 A potem zwołano wszystek lud, i modlili się przez całą noc na miejscu zebrania, prosząc o pomoc Boga izraelskiego.CZĘŚĆ II (7,1-15,8)OBLĘŻENIE I WYBAWIENIE BETULIII. OBLĘŻENIE BETULII (7,1-25). Wojska Holofernesa nadciągają, przestrach Izraelitów (1-5). Holofernes przecina wodociąg od głównego źródła, a za poradą Ammonitów i Moabitów stawia straże przy innych (6-10). Mieszkańcy, dręczeni pragnieniem, żądają poddania się wrogom (11-17); ich modlitwa (18-21). Na przedstawienia Ozjasza zgadzają się poczekać pięć dni (22-25).
71 A drugiego dnia rozkazał Holofernes wojskom swoim, aby ciągnęły przeciw Betulii.2 A było pieszych żołnierzy sto dwadzieścia tysięcy, a jezdnych dwadzieścia dwa tysiące, oprócz pogotowia owych mężów, których wzięto do niewoli i wszystkiej młodzi, którą uprowadzono z krain i z miast.3 Wszyscy przygotowali się razem na wojnę przeciw synom izraelskim, i ciągnęli grzbietem góry aż na wierzch, który się wznosi nad Dotain, od miejsca; które zowią Belma, aż do Chelmonu, który jest naprzeciw Ezdrelonu.4 A synowie izraelscy, skoro ujrzeli mnogość ich, rzucili się na ziemię posypując popiołem głowy swoje i jednomyślnie się modląc, aby Bóg izraelski okazał miłosierdzie swoje nad ludem swym.5 I wyjąwszy swoją broń wojenną, obsiedli miejsca, które wiodą do ciasnej drogi między górami, i strzegli ich cały dzień i noc.6 A gdy Holofernes objeżdżał wokoło, znalazł, że źródło, które wciekało w ich rury, było za miastem od strony południowej; i kazał przeciąć rury.7 Wszakże były niedaleko od muru źródła, z których, jak spostrzeżono, ukradkiem czerpali wodę, więcej ku ochłodzie niźli ku piciu.8 Ale synowie Ammona i Moabu przyszli do Holofernesa mówiąc; „Synowie izraelscy nie w oszczepy ani w strzały ufają, ale góry ich bronią, a ogrodziły ich pagórki, na stromych miejscach osadzone.9 Abyś ich tedy mógł zwyciężyć bez stoczenia bitwy, postaw stróżów u źródeł, aby nie czerpali z nich wody, a bez miecza pobijesz ich, albo też osłabieni poddadzą swe miasto, o którym rozumieją iż leżąc na górze nie może być zwyciężone.10 I spodobały się te słowa przed Holofernesem i przed żołnierzami jego i rozstawił wokoło po stu przy każdym źródle.11 A gdy tę straż przez dwadzieścia dni trzymano wypróżniły się cysterny i zbiorniki wód wszystkim, którzy mieszkali w Betulii tak iż nie było w mieście skądby mogli się dostatecznie napić choćby jeden dzień; bo ludziom wodę na każdy dzień wydzielano pod miarą.12 Zebrawszy się tedy do Ozjasza wszyscy mężowie i niewiasty, młodzieńcy i dzieci, wszyscy razem jednym głosem rzekli;13 „Niech osądzi Bóg między tobą a między nami, żeś nam zło wyrządził, nie chcąc mówić spokojnie z Asyryjczykami, i przeto nas Bóg zaprzedał w ręce ich.14 I dlatego nie masz, kto by ratował, podczas gdy upadamy przed ich oczyma od pragnienia i zguby wielkiej.15 A teraz zbierzcie wszystkich, którzy są w mieście, abyśmy się wszyscy dobrowolnie poddaliˇ ludowi Holofernesa.16 Bo lepiej jest, abyśmy jako więźniowie chwalili Pana żywi, niż abyśmy pomarli i byli na wzgardę dla wszelkiego ciała, gdy będziemy patrzeć na żony nasze i dziatki nasze, umierające przed oczyma naszymi.17 Bierzemy dziś na świadków niebo i ziemię i Boga ojców naszych, który się mści na nas według grzechów naszych, abyście już wydali miasto w ręce rycerstwa Holofernesowego, a niech przez ostrze miecza będzie prędki koniec nasz, który się odwleka w suszy pragnienia.”18 A gdy to rzekli, stał się płacz i krzyk wielki wszystkich w zgromadzeniu, i przez wiele godzin jednym głosem wołali do Boga mówiąc;19 „Zgrzeszyliśmy z ojcami naszymi, niesprawiedliwieśmy czynili, zło popełniliśmy.20 Ty, żeś jest dobrotliwy, zmiłuj się nad nami albo biczem twoim pomścij się złości naszych, a nie wydawaj wyznających cię ludowi, który cię nie zna,21 aby nie mówili między poganami: Gdzież jest Bóg ich?”22 A gdy zmęczeni tym wołaniem i zmordowani tym płaczem, ucichli, powstał Ozjasz, zalany łzami, i rzekł;23 „Dobrego serca bądźcie, bracia, a przez te pięć dni czekajmy od Pana miłosierdzia,24 bo może gniew swój przerwie i da chwałę imieniu swemu.25 A jeśli po pięciu dniach nie przyjdzie pomoc, uczynimy te słowa, któreście mówili.” WMIESZANIE SIĘ JUDYTY W SPRAWĘ (8,1-34). Pochodzenie, życie i dobra sława Judyty (1-8). Judyta gani Ozjasza w obecności dwu starszych (9); zgrzeszył on, wyznaczając Bogu termin (10-13); należy błagać Boga o miłosierdzie i ufać w jego pomoc (14-20); należy podnieść na duchu mieszkańców wspomnieniem doświadczeń, jakie przeszli ich ojcowie (21-27). Starsi potwierdzają słowa Judyty (28-29). Ona ich prosi o pomoc w spełnieniu swych planów (30-34).
81 I stało się, gdy usłyszała te słowa Judyta, wdowa, która była córką Merariego, syna Idoksa, syna Józefa, syna Ozjasza, syna Elaja, syna Jamnora, syna Gedeona, syna Rafaima, syna Achitoba, syna Melehiasza, syna Enana, syna Nataniasza, syna Salatiela, syna Symeona, syna Rubena;2 a mężem jej był Manasses, który umarł we dni żniwa jęczmiennego;3 bo stał nad tymi, którzy snopy wiązali w polu, i przyszło upalenie na głowę jego i umarł w Betulii, mieście swoim, i tam pogrzebany został z ojcami swymi.4 Judyta zaś pozostała po nim wdową, już trzy lata i sześć miesięcy.5 A na górze domu swego uczyniła sobie tajemną komorę, w której zamknąwszy się z dziewczętami swymi mieszkała;6 a mając na biodrach swych włosiennicę, pościła przez wszystkie dni żywota swego, oprócz sabatów i pierwszych dni miesiąca i świąt domu izraelskiego.7 Była zaś bardzo piękna na wejrzenie, a mąż jej zostawił jej wiele bogactw i czeladzi wiele i majętności, stad wołów i trzód owiec pełne.8 A była ona między wszystkimi bardzo sławna, bo się bała Pana bardzo, i nie było, kto by o niej mówił słowa złe.9 Ta tedy usłyszawszy, że Ozjasz obiecał, że po piątym dniu podda miasto, posłała do starszych Chabriego i Charmiego.10 I przyszli do niej, i rzekła im; „Co to za słowo, przez które zgodził się Ozjasz, żeby poddać miasto Asyryjczykom, jeśli wam za pięć dni nie przyjdzie pomoc?11 A cóżeście wy, którzy kusicie Pana?12 Nie jest to mowa, która by ku miłosierdziu skłaniała, ale raczej która gniew pobudza i zapalczywość wznieca.13 Wymierzyliście czas zmiłowaniu Pańskiemu i według woli waszej dzień mu ustanowiliście.14 Ale iż Pan jest cierpliwy, i za to pokutujmy, a odpuszczenia jego, łzy wylewając, błagajmy;15 bo Bóg nie tak grozi jak człowiek, ani jak syn człowieczy zapala się do gniewu.16 A przeto ukorzmy mu dusze nasze i w duchu uniżonym służąc mu,17 mówmy z płaczem Panu, aby według woli swojej uczynił z nami miłosierdzie swoje, aby, jak się serce nasze dla pychy ich strwożyło, tak żebyśmy się mogli chlubić z uniżenia naszego;18 gdyż nie naśladowaliśmy grzechów ojców naszych, którzy opuścili Boga swego, a chwalili obcych bogów,19 i dlatego grzechu wydani zostali pod miecz i na łup i na hańbę nieprzyjaciołom swoim; ale my innego Boga nie znamy oprócz niego.20 Czekajmy pokornie pociechy jego, a będzie szukał krwi naszej w utrapieniu nieprzyjaciół naszych i poniży wszystkie narody które powstają przeciwko nam, i uczyni je bez czci Pan, Bóg nasz.21 A teraz, bracia, ponieważ wy jesteście starszymi między ludem Bożym i od was zależy dusza ich, wymową waszą serca ich podnieście, aby pamiętali, że byli kuszeni ojcowie nasi, aby byli doświadczeni, czy prawdziwie czczą Boga swego.22 Pamiętać mają, jak był kuszony ojciec nasz Abraham, i przez wiele ucisków doświadczony, stał się przyjacielem Bożym.23 Tak Izaak, tak Jakub, tak Mojżesz i wszyscy, którzy się Bogu podobali, przez wiele utrapień przeszli wiernie.24 A owi, którzy kuszenia z bojaźnią Pańską nie przyjmowali, i swą niecierpliwość i urąganie szemrania swego okazali przeciw Panu,25 wytraceni zostali od wytraciciela i od wężów poginęli.26 A tak my nie mścijmy się za to, co cierpimy,27 ale uważając, że te utrapienia mniejsze są niż grzechy nasze, wierzmy, iż kaźń Pańska, którą jako słudzy karani jesteśmy, ku poprawie, a nie ku zatraceniu naszemu przyszła.”28 I rzekli jej Ozjasz i starsi; „Wszystko, coś mówiła, prawdą jest, a nie masz żadnej przygany w mowach twoich.29 Teraz przeto módl się za nami, boś jest niewiasta święta i bogobojna.”30 I rzekła im Judyta; „Jak to, com mówić mogła, wiecie, że Boże jest, tak to,31 co uczynić umyśliłam, doświadczcie, czy od Boga jest, a módlcie się, aby Bóg umocnił postanowienie moje.32 Wy będziecie stać tej nocy u bramy, a ja wynijdę ze służebnicą moją; a módlcie się, aby tak jak powiedzieliście, w pięciu dniach wejrzał Pan na lud swój izraelski.33 A nie chcę, abyście się pytali o sprawę moją; i aż wam dam znać, niech się nic innego nie dzieje, jeno modlitwa za mnie do Pana, Boga naszego.”34 I rzekł do niej Ozjasz, książę judzki: „Idź w pokoju, a Pan niech będzie z tobą dla pomsty nad nieprzyjaciółmi naszymi.” I wróciwszy się odeszli. MODLITWA JUDYTY (9,1-19). Judyta w swej izbie modlitewnej (1). Przypomina cuda, dokonane w dawnych czasach przez Boga (2-5), zwłaszcza przy wyjściu z Egiptu (6-8). Prosi, aby król asyryjski został poniżony (9-12), i to przez spełnienie tego planu, który ułożyła (13-19).
91 A gdy oni odeszli, weszła Judyta do modlitewnicy swojej, a oblókłszy się we włosiennicę, nasypała popiołu na głowę swoją, i upadłszy przed Panem, wołając do Pana mówiąc:2 „Panie, Boże ojca mego Symeona, któryś mu dał miecz na obronę przeciw cudzoziemcom, którzy byli gwałtownikami w zepsuciu swoim, i odkryli łono panieńskie ku zelżywości:3 i wydałeś niewiasty ich na łup, a córki ich w niewolę, i wszystek łup w dział sługom twoim, którzy się zapalili zapalczywością twoją: wspomóż, proszę cię, Panie, Boże mój, mnie wdowę!4 Boś ty sprawił pierwsze rzeczy i jedne po drugich umyśliłeś, a coś sam chciał, to się stało.5 Wszystkie bowiem drogi twoje są, a sądy twoje położyłeś w swojej opatrzności.6 Wejrzyj teraz na obóz asyryjski, jak naonczas raczyłeś wejrzeć na obóz Egipcjan, kiedy za sługami twymi zbrojni pędzili, ufając wozom i jeździe swojej i wielkości rycerstwa.7 Aleś wejrzał na obóz ich i ciemności osłabiły ich.8 Nogi ich chwyciła przepaść a wody ich okryły.9 Tak niech się i ci staną, Panie, którzy ufają mnóstwu swojemu i wozom swoim, i włóczniom i tarczom, i strzałom swoim, i oszczepami swoimi się chlubią,10 a nie wiedzą, żeś to ty jest Bóg nasz, który kruszysz wojny od początku, a „Pan” jest imię twoje.11 Podnieś ramię twoje jak na początku, a roztrąć moc ich mocą twoją; niech w gniewie twoim upadnie moc ich, którzy sobie obiecują zgwałcić świętości twoje i splugawić przybytek imienia twego, i strącić mieczem swym róg ołtarza twego.12 Uczyń, Panie, aby jego własnym mieczem pycha jego była ucięta.13 Niech pojmany będzie sidłem spojrzenia swego na mnie, a porazisz go łagodnością ust moich.14 Daj mi w sercu stałość, abym nim wzgardziła, i moc, abym go zgubiła.15 Bo to będzie pamiątką imienia twego, gdy go niewieścia ręka obali.16 Bo nie w mnóstwie jest moc twoja, Panie, ani w sile końskiej jest upodobanie twoje, ani pyszni od początku podobali się tobie, ale pokornych i cichych modlitwa zawsze ci się podobała.17 Boże niebios, stworzycielu wód i Panie wszelkiego stworzenia, wysłuchajże mnie nędzną proszącą i ufającą w miłosierdzie twoje.18 Pomnij, Panie, na przymierze twoje i daj słowa w usta moje i w sercu mym radę umocnij, aby dom twój w świętości twej pozostał i wszystkie narody poznały, żeś ty jest Bóg, a oprócz ciebie nie masz innego.” JUDYTA U HOLOFERNESA (10,1-20). Judyta ubiera się w najpiękniejszy strój, bierze żywność i wychodzi ze swą służącą (1-5). W bramie miasta starsi życzą jej powodzenia (6-10). Szpiedzy asyryjscy badają ją i prowadzą do Holofernesa (11-16). Wódz i jego otoczenie ujęci są jej pięknością (17-20).
10
101 Толк. I stało się, gdy przestała wołać do Pana, wstała z miejsca, na którym leżała padłszy przed Panem,Когда она перестала взывать к Богу Израилеву и окончила все эти слова И# бhсть ћкw престA вопію1щи ко бGу ї}леву и3 скончA вс‰ глаг0лы сі‰, 2 Толк. i zawołała służebnicę swą, a zeszedłszy do domu swego, zdjęła z siebie włosiennicę i złożyła szaty wdowieństwa swego,то поднялась на ноги, позвала служанку свою и вошла в дом, в котором она проводила субботние дни и праздники свои. и3 востA t повержeніz и3 призвA рабhню свою2 и3 сни1де въ д0мъ, въ нeмже пребывaше во дни6 суббw6тніz и3 въ прaздники сво‰, 3 Толк. i omyła ciało swe, i pomazała się olejkiem wybornym, i ułożyła włosy głowy swej, i włożyła koronkę na głowę swą, oblokła się w szaty wesela swego, obuła też pantofle, i wzięła naramienniki i lilie, i nausznice, i pierścionki, i ubrała się we wszystkie swe stroje.Здесь она сняла с себя вретище, которое надевала, сняла и одежды вдовства своего, омыла тело водою и намастилась драгоценным миром, причесала волосы и надела на голову повязку, оделась в одежды веселия своего, в которые она наряжалась во дни жизни мужа своего Манассии; и3 сложи2 врeтище, и4мже њдэвaшесz, и3 совлечE ри6зы вдовствA своегw2, и3 њбмы2 тёло вод0ю и3 помaзасz мЂромъ богaтымъ, и3 расчесA власы2 главы2 своеS и3 возложи2 ўвsсло на ню2 и3 њблечeсz въ ри6зы весeліz своегw2, и4миже њдэвaшесz во дни6 животA мyжа своегw2 манассjи: 4 Толк. Pan też dodał jej ozdoby, ponieważ wszystek ten strój nie z lubieżności, ale z cnoty pochodził; przeto też Pan piękność tę w niej pomnożył, aby się oczom wszystkich zdała nieporównanej piękności.обула ноги свои в сандалии, и возложила на себя цепочки, запястья, кольца, серьги и все свои наряды, и разукрасила себя, чтобы прельстить глаза мужчин, которые увидят ее. и3 взS санд†ліz на н0ги сво‰, и3 њбложи2 мони6ста и3 цBпки, и3 пє1рстни и3 ўсер‰зи и3 всE ўкрашeніе своE, и3 ўкраси1сz ѕэлw2 на прельщeніе nчeсъ мyжескихъ, є3ли1цы ѓще ўви1дzтъ ю5: 5 Толк. Włożywszy tedy na służebnicę swą flaszkę wina i bańkę oliwy, krupy, figi, chleb i ser, poszła.И дала служанке своей мех вина и сосуд масла, наполнила мешок мукою и сушеными плодами и чистыми хлебами и, обвернув все эти припасы свои, возложила их на нее. и3 дадE рабhни своeй њплетeнъ сосyдъ вінA и3 чвaнецъ є3лeа, и3 мэшeцъ нап0лни мук0ю и3 плетени6цы см0квами и3 хлBбы чи1стыми, и3 њбви2 вс‰ сосyды сво‰, и3 возложи2 на ню2. 6 Толк. A gdy przyszły do bramy miejskiej, znalazły czekającego Ozjasza i starszych miasta.Выйдя к воротам города Ветилуи, они нашли стоявшими при них Озию и старейшин города, Хаврина и Хармина. И# и3зыд0стэ ко вратHмъ грaда ветmлyи и3 њбрэт0стэ стоsщихъ при ни1хъ nзjю и3 стaрцєвъ грaда хаврjна и3 хармjна. 7 Толк. Ci, gdy ją ujrzeli, zdumieli się i dziwowali się bardzo jej piękności.Когда они увидели ее и перемену в ее лице и одежде, очень много дивились красоте ее и сказали ей: Ћкоже ўви1дэша ю5, и3 бЁ и3змэнeно лицE є3S, и3 ри1зу премэнeнну є3S, и3 ўдиви1шасz њ красотЁ є3S попремн0гу ѕэлw2 и3 рёша є4й: 8 Толк. Wszakże nic jej nie pytając, wypuścili ją mówiąc; „Bóg ojców naszych niechaj ci da łaskę, i wszystką radę serca twego mocą swą niech utwierdzi, aby się tobą chlubiło Jeruzalem i żeby imię twoje było w poczcie świętych i sprawiedliwych.”Бог, Бог отцов наших, да даст тебе благодать и да совершит твои намерения на радость сынов Израиля и на возвеличение Иерусалима. Она поклонилась Богу бGъ, бGъ nтє1цъ нaшихъ да дaстъ тS въ благодaть и3 соверши1тъ начин†ніz тво‰ въ вели1чіе сынHвъ ї}левыхъ и3 возвышeніе їеrли1ма. И# поклони1сz бGу 9 Толк. I rzekli, którzy tam byli, wszyscy jednym głosem; „Niech się stanie, niech się stanie!”и сказала им: велите отворить для меня ворота города; я выйду для исполнения дела, о котором вы говорили со мною. И велели юношам отворить для нее, как она сказала. и3 речE къ ни6мъ: повели1те tвeрсти ми2 вратA грaда, и3 и3зhду ко совершeнію словeсъ, и5хже глаг0ласте со мн0ю. И# повелёша ю4ношамъ tвeрсти є4й, ћкоже глаг0лаше. 10 Толк. A Judyta modląc się do Pana przeszła przez bramy, ona i służebnica jej.Они исполнили это. И вышла Иудифь и служанка ее с нею; а мужи городские смотрели вслед за нею, пока она сходила с горы, пока проходила долиной и пока не скрылась от их глаз. И# сотвори1ша тaкw. И# и3зhде їудjfъ самA и3 рабhнz є3S съ нeю: назирaху же ю5 мyжіе грaда, д0ндеже сни1де съ горы2, д0ндеже прeйде ю3д0ль, и3 ктомY не ўви1дэша є3S. 11 Толк. I stało się, gdy zstępowała z góry o wschodzie słońca, zabiegli jej szpiedzy asyryjscy i pojmali ją mówiąc „Skąd przychodzisz? albo dokąd idziesz?”Они шли прямо долиною, и встретила Иудифь передовая стража Ассириян, И# и3дsстэ ю3д0лію прsмw. И# срёте ю5 пeрваz стрaжа ґссmрjйскаz, 12 Толк. Ona odpowiedziała; „Jestem córką Hebrajczyków; dlatego uciekłam od oblicza ich, bom poznała, iż do tego dojdzie, że wam będą wy dani na złupienie, przeto że wzgardziwszy wami nie chcieli się dobrowolnie poddać, aby znaleźli przed oczyma waszymi miłosierdzie.и взяли ее и спросили: чья ты, откуда идешь и куда отправляешься? Она сказала: я дочь Евреев и бегу от них, потому что они будут преданы вам на истребление. и3 взsша ю5 и3 вопроси1ша: t к0ихъ є3си2; и3 tкyду грzдeши; и3 кaмw и4деши; И# речE: дщи2 є4смь є3врewвъ и3 ўбэгaю t лицA и4хъ, ћкw и4мутъ прeдани бhти вaмъ на поглощeніе: 13 Толк. Z tej przyczyny pomyślałam sobie mówiąc; Pójdę przed osobę książęcia Holofernesa, żeby mu oznajmić ich tajemnice i pokazać mu, jaką drogą mógłby ich zdobyć, tak, żeby ani jeden mąż z wojska nie padł.”Я иду к Олоферну, вождю вашего войска, возвестить слова истины и указать ему путь, которым он пойдет и овладеет всею нагорною страною, так что не погибнет из мужей его ни один человек и ни одна живая душа. и3 ѓзъ грzдY пред8 лицE nлофeрна вождоначaльника си1лы вaшеz, є4же возвэсти1ти глаг0лы и4стины, и3 покажY пред8 лицeмъ є3гw2 пyть, по немyже п0йдетъ и3 воз8wбладaетъ всeю г0рнею, и3 не поги1бнетъ t мужeй є3гw2 пл0ть є3ди1на, нижE дyхъ жи1зни. 14 Толк. A gdy usłyszeli owi mężowie słowa jej, przypatrzyli się jej twarzy, i było w ich oczach zdumienie, bo się piękności jej bardzo dziwowali.Когда эти люди слушали слова ее и всматривались в лице ее, - она показалась им чудом по красоте, и они сказали ей: Ћкоже ўслhшаша мyжіе глаг0лы є3S и3 ўсмотри1ша лицE є3S, и3 бsше пред8 ни1ми чуднA красот0ю ѕэлw2, и3 рёша къ нeй: 15 Толк. I rzekli do niej; „Zachowałaś duszę swą, żeś taką radę znalazła, abyś zeszła do pana naszego.ты спасла душу твою, поспешив придти к господину нашему; ступай же к шатру его, а наши проводят тебя, пока не передадут тебя ему на руки. спаслA є3си2 дyшу твою2, потщaвшисz сни1ти пред8 лицE господи1на нaшегw: и3 нн7э приступи2 ко шатрY є3гw2, и3 t нaсъ пров0дzтъ тS, д0ндеже предадyтъ тS въ рyцэ є3гw2: 16 Толк. A to wiedz, że gdy staniesz przed oczyma jego, uczyni ci dobrze i będziesz bardzo miła sercu jego.” I zawiedli ją do namiotu Holofernesa zapowiadając ją.Когда ты станешь перед ним, - не бойся сердцем твоим, но выскажи слова твои, и он тебя облагодетельствует. ѓще же стaнеши пред8 ни1мъ, да не ўбои1шисz сeрдцемъ твои1мъ, но возвэсти2 по глаг0лwмъ твои6мъ, и3 блaго тебЁ сотвори1тъ. 17 Толк. A gdy weszła przed oblicze jego, natychmiast pochwycony został oczyma swymi Holofernes.И, выбрав из среды своей сто человек, приставили их к ней и к служанке ее, и они повели их к шатру Олоферна. И# и3збрaша t себє2 мужeй сто2 и3 присовокупи1ша є4й и3 рабhни є3S, и3 вед0ша | ко шатрY nлофeрнову. 18 Толк. I rzekli do niego słudzy jego; „I któż by gardził ludem Hebrajczyków, którzy tak piękne niewiasty mają, abyśmy dla nich przeciwko nim słusznie walczyć nie mieli?”Во всем стане произошло движение, потому что весть о приходе ее разнеслась по шатрам: сбежавшиеся окружили ее, так как она стояла вне шатра Олоферна, пока не возвестили ему о ней; И# бhсть стечeніе во всeмъ њполчeніи, разгласи1сz бо по шатрHмъ пришeствіе є3S: и3 пришeдше њкружaху ю5, ћкw стоsше внЁ шатрA nлофeрнова, д0ндеже возвэсти1ша є3мY њ нeй. 19 Толк. Widząc tedy Judyta Holofernesa, siedzącego pod namiotkiem, który był ze szkarłatu i złota, a szmaragdem i kamieniami drogimi haftowany,и дивились красоте ее, а из-за нее дивились и сынам Израиля, и говорили каждый ближнему своему: кто пренебрежет таким народом, который имеет таких жен у себя! Неблагоразумно оставить из них ни одного мужа, потому что оставшиеся будут в состоянии перехитрить всю землю. И# чудsхусz њ красотЁ є3S и3 ўдивлsхусz сынHмъ ї}лєвымъ њ нeй, и3 рёша кjйждо ко бли1жнему своемY: кто2 прeзритъ людjй си1хъ, и5же и4мутъ ў себє2 жeнъ таковhхъ; ћкw не добро2 є4сть њстaвити и3з8 ни1хъ мyжа є3ди1наго, и5же њстaвлени бhвше возм0гутъ прехи1трити всю2 зeмлю. 20 Толк. i spojrzawszy w twarz jego, pokłoniła się mu upadłszy na ziemię; i podnieśli ją słudzy Holofernesa na rozkaz pana swego.Между тем спавшие при Олоферне и все служители его вышли и ввели ее в шатер. И# и3зыд0ша спsщіи при nлофeрнэ и3 вси2 служи1теліе є3гw2 и3 введ0ша ю5 въ шатeръ. 21 Толк. Олоферн отдыхал на своей постели за занавесом, украшенным пурпуром, золотом, изумрудом и драгоценными камнями. И# бЁ nлофeрнъ њпочивaz на nдрЁ своeмъ под8 завёсою, ћже бЁ t порфЂры и3 злaта и3 смарaгда и3 кaменій многоцённыхъ вткaнныхъ. 22 Толк. Когда ему доложили о ней, он вышел в переднее отделение шатра, и перед ним несли серебряные лампады. И# возвэсти1ша є3мY њ нeй, и3 и3зhде въ предсёніе, и3 ламп†ды срє1брzныz пред8идsху є3мY. 23 Толк. Когда Иудифь представилась ему и служителям его, все удивились красоте лица ее. Она, пав на лице, поклонилась ему, и служители его подняли ее.є3гдa же пріи1де пред8 лицE є3гw2 їудjfъ и3 слyгъ є3гw2, диви1шасz вси2 њ красотЁ лицA є3S. И# пaдши на лицE поклони1сz є3мY: и3 воздвиг0ша ю5 раби2 є3гw2.
111 Wtedy Holofernes rzekł jej; „Bądź dobrej myśli, a nie lękaj się w sercu twoim, bom ja nigdy nic złego nie uczynił mężowi, który chciał służyć królowi Nabuchodonozorowi.2 A gdyby lud twój nie był mną wzgardził, nie podniósłbym był oszczepu swego przeciwko niemu.3 Ale teraz powiedz mi: Dla jakiej przyczyny odeszłaś od nich i spodobało ci się, abyś do nas przyszła?”4 Rzekła mu Judyta; „Przyjmij słowa służebnicy twojej, bo jeśli pójdziesz za słowami służebnicy twojej, dokończy Pan rzeczy z tobą.5 Żyje bowiem Nabuchodonozor, król ziemi, i żyje moc jego, która jest w tobie na ukaranie wszystkich dusz błądzących, że nie tylko ludzie służą mu przez ciebie, ale i zwierzęta polne są mu posłuszne.6 Bo słynie dzielność rozumu twego u wszech narodów i powiedziano wszystkiemu światu, iżeś ty sam tylko dobry i możny we wszystkim królestwie jego, i rządy twoje głośne są po wszystkich krainach.7 I nie jest to tajne, co mówił Achior, i wiedzą, coś z nim uczynić kazał.8 Bo wiadomo, że Bóg nasz tak jest obrażony grzechami, iż zapowiedział przez proroków swych ludowi, iż go wyda dla grzechów jego.9 A iż wiedzą synowie izraelscy, że obrazili Boga swego, strach przed tobą nad nimi jest.10 Nadto i głód przyszedł na nich, a dla wyschnięcia wody już między umarłych są policzeni.11 Na koniec to postanawiają, żeby bić bydło swoje i pić krew jego;12 i święte rzeczy Pana, Boga swego, których się Bóg dotykać zakazał, w zbożu, winie i w oliwie, te umyślili wydać i chcą spożyć to, czego ani rękami dotykać by nie powinni. Otóż ponieważ to czynią, pewna rzecz, że będą wydani na stracenie.13 Gdy ja, służebnica twoja, to zobaczyłam, uciekłam od nich, i posłał mię Pan, abym ci te rzeczy oznajmiła.14 Albowiem ja, służebnica twoja, służę Bogu też i teraz u ciebie, i będę wychodziła, służebnica twoja, i będę się modliła do Boga,15 a powie mi, kiedy im ma oddać za grzech ich, a przyszedłszy oznajmię tobie; a tak ja cię przeprowadzę przez pośrodek Jeruzalem, i będziesz miał wszystek lud izraelski jak owce, które nie mają pasterza, a nie zaszczeknie ani jeden pies na ciebie,16 bo to mi powiedziano z przejrzenia Boskiego.17 A iż się Bóg rozgniewał na nich, posłana jestem, aby ci to powiedzieć.”18 I podobały się te wszystkie słowa Holofernesowi i sługom jego, i dziwili się mądrości jej, i mówili jeden do drugiego;19 „Nie masz takiej niewiasty w świecie w spojrzeniu, w piękności i w mądrości słów.”20 I rzekł do niej Holofernes; „Dobrze uczynił Bóg, który cię posłał przed ludem, abyś go wydała w ręce nasze.21 A iż dobra jest obietnica twoja, jeśli mi to Bóg twój uczyni, będzie i Bogiem moim, i ty w domu Nabuchodonozora będziesz wielką, i imię twoje będzie słynęło po wszystkiej ziemi.” JUDYTA ZABIJA HOLOFERNESA (12,1-13,11). Judyta w namiocie skarbów, jej pożywienie i wydalanie się z obozu (1-9). Holofernes przygotowuje ucztę i wyraża życzenie, by Judyta z nim zamieszkała (10-11). Judyta powiadomiona, przybywa na ucztę (12-20). Pozostawszy sama z Holofernesem, zabija go i przygotowuje się do odejścia z jego głową (13,1-11).Copyright © 2024 | WordPress Theme by MH Themes