Styl fragmentu
*Zezwalaj na cookies aby zapamiętać ustawienia
Styl fragmentu
*Zezwalaj na cookies aby zapamiętać ustawienia
Księga Mądrości
CZĘŚĆ I (I,1 – 5,24)MĄDROŚĆ PRZEWODNICZKĄ DO SZCZĘŚLIWEJ WIECZNOŚCI 1. DLA OSIĄGNIĘCIA MĄDROŚCI MUSI SIĘ UNIKAĆ GRZECHU (1,1-15). Życie sprawiedliwe prowadzi do Boga, grzech od niego oddziela (1-5). Bóg zna grzechy i karze je (6-11). Grzech ściąga śmierć, której Bóg nie chciał (12-15).
11 Miłujcie sprawiedliwość, którzy sądzicie ziemię! Rozumiejcie o Panu w dobroci i w prostocie serca szukajcie go;2 gdyż od tych bywa znaleziony, którzy go nie kuszą, i tym się ukazuje, którzy w niego mają wiarę.3 Przewrotne bowiem myśli odłączają od Boga, a moc doświadczona karze głupich;4 albowiem w złośliwą duszę nie wejdzie mądrość, ani nie będzie mieszkać w ciele grzechom poddanym.5 Albowiem duch święty karności uciecze przed obłudą i oddali się od myśli, które są bez rozumu, a odpędzony będzie, gdy nieprawość się zbliża.6 – Duch bowiem mądrości jest dobrotliwy, a nie przepuści złorzeczącemu z powodu warg jego; bo nerek jego świadkiem jest Bóg i serca jego badaczem jest prawdziwym i słuchaczem języka jego;7 gdyż duch Pański napełnił okrąg ziemi, a to, co wszystko obejmuje; ma poznanie głosu. Dlatego ten, kto nieprawość mówi,8 nie może się ukryć i nie minie go sąd karzący.9 O myślach bowiem bezbożnego badanie będzie i wiadomość o jego słowach przyjdzie do Boga na ukaranie nieprawości jego.10 Albowiem ucho gorliwe słyszy wszystko, a zgiełk szemrania nie ukryje się.11 Strzeżcie się tedy szemrania, które nic nie pomaga, a od obmowy powściągajcie język; bo mowa skryta nie pójdzie w próżnię, a usta, które kłamią, zabijają duszę.12 – Nie pożądajcie śmierci w bezdrożu życia waszego i nie nabywajcie zguby przez dzieła rąk waszych. 13 Albowiem Bóg śmierci nie uczynił i nie weseli się ze zguby żywych.14 Stworzył bowiem wszystko, aby było, i zdrowe uczynił rodzaje okręgu ziemi, i nie ma w nich jadu zatracenia, ani królestwa otchłani na ziemi.15 Sprawiedliwość bowiem wieczna jest i nieśmiertelna. BEZBOŻNI ZASŁUGUJĄ NA ŚMIERĆ (1,16 – 2,25). Bezbożni przywołują śmierć swymi czynami (1,16). Ich zapatrywanie na życie (2,l-5); gonitwa zużywaniem (6-9); nienawiść ku sprawiedliwym (IO-20). Ich zaślepienie; śmierć nie jest dziełem Boga, lecz diabła (21-25).16 Ale bezbożnicy rękami i słowami przywabili (śmierć) i uważając ją za przyjaciółkę schnęli i przymierze z nią zawarli, gdyż godni są, by do niej należeć.
21 Mówili bowiem rozmyślając niedobrze u siebie: „Krótki i przykry jest czas życia naszego i nie ma ochłody przy końcu człowieka, i nie wiadomo o nikim, by się z otchłani wrócił.2 Bo z niczegośmy się narodzili i potem będziemy, jakby nas nie było; bo dymem jest dech w nozdrzach naszych, a mowa iskrą na poruszenie serca naszego.3 Gdy ona zgaśnie, popiołem będzie ciało nasze, a duch rozwieje się jak delikatne powietrze, i przeminie życie nasze jak ślad obłoku, i rozejdzie się jak mgła, która rozpędzona została przez promienie słońca i przez gorąco jego obciążona;4 a imię nasze z czasem będzie zapomniane i nikt nie będzie miał w pamięci uczynków naszych.5 Bo przemijaniem cienia jest czas nasz i nie ma powrotu końca naszego, gdyż jest zapieczętowane i nikt się nie wraca.6 – Pójdźcież tedy, a używajmy dóbr niniejszych i zażywajmy rzeczy stworzonych prędko jak w młodości!7 Winem drogim i olejkami się napełniajmy, a niech nas nie mija kwiat czasu!8 Chodźmy w wieńcach różanych, póki nie uwiędną; żadnej łąki niech nie będzie, po której by nie miała przejść rozpusta nasza!9 Żaden z nas niech nie będzie wyjęty od rozpusty naszej, wszędzie zostawiajmy znaki rozkoszy, gdyż ta jest cząstka nasza i ten jest dział!10 – Uciśnijmy ubogiego sprawiedliwego i nie przepuszczajmy wdowie, ani nie uszanujmy u starca siwizny wiekowej.11 A siła nasza niech będzie za prawo sprawiedliwości, co bowiem siły nie ma, za niepożyteczne się uważa.12 Zasadźmy się tedy na sprawiedliwego, gdyż nam jest niepożyteczny i przeciwny jest dziełom naszym, i wypomina nam grzechy przeciw prawu, i rozgłasza przeciw nam grzechy życia naszego.13 Chwali się, że ma znajomość Boga, i nazywa się synem Bożym.14 Stał się nam oskarżeniem myśli naszych.15 Ciężko nam nawet nań patrzeć, gdyż niepodobne jest życie jego do innych i odmienne są drogi jego.16 Za lichotę poczytani jesteśmy od niego, strzeże się dróg naszych jak plugastwa i woli koniec sprawiedliwych,17 a chlubi się, iż Boga ma za ojca. Zobaczmy tedy, czy mowy jego są prawdziwe, i doświadezmy, co nań potem przyjdzie, a dowiemy się, jaki będzie koniec jego.18 Bo jeśli prawdziwie jest synem Bożym, obroni go i wybawi go z rąk przeciwników.19 Potwarzą i mękami wybadajmy go, aby poznać skromność jego i doświadczyć cierpliwości jego.20 Skażmy ga na śmierć co najsromotniejszą, będzie bowiem nań wzgląd według mów jego.”21 Tak myśleli, lecz pobłądzili, zaślepiła ich bowiem złość ich.22 I nie poznali tajemnic Bożych, ani się nie spodziewali zapłaty sprawiedliwości, ani nie sądzili, że dusze święte otrzymają chwałę.23 Gdyż Bóg stworzył człowieka nieśmiertelnym i uczynił go na wyobrażenie podobieństwa swego.24 Lecz przez nienawiść diabła weszła śmierć na okrąg ziemi;25 a naśladują go ci, którzy stoją po stronie jego.NADZIEJA SPRAWIEDLIWYCH I ZAWSTYDZENIE GRZESZNYCH . (3,1- 12). Pokój sprawiedliwych (1-3). Po doświadczeniach życia doczesnego (4-6) czeka ich szczęście nieśmiertelności (7-9). Kary grzeszników, już nawet w tym życiu (10 – 12).
31 Ale dusze sprawiedliwych są w ręce Bożej i nie dotknie ich męka śmierci.2 Zdało się oczom głupich, że umarli, za utrapienie było poczytane odejście ich,3 a opuszezenie nas za zgubę; lecz oni są w pokoju.4 I choć przed ludźmi męki cierpieli, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności.5 Po małych utrapieniach wśród wielu dóbr znajdą miejsce, bo ich Bóg doświadczył i uznał ich za godnych Siebie.6 Jak złoto w piecu wypróbował ich i jak ofiarę całopalenia ich przyjął, i czasu swego będzie wzgląd na nich.7 Jaśnieć będą sprawiedliwi i jak iskry wśród trzciny biegać będą.8 Będą sądzić narody i panować nad ludami, a Pan będzie nad nimi królował na wieki.9 Którzy w nim ufają, zrozumieją prawdę, a wierni w miłości pozostaną przy nim, gdyż dar i pokój jest wybranym jego.10 – Lecz bezbożni wedle tego, co myśleli, karanie mieć będą, oni, którzy wzgardzili sprawiedliwym i od Pana odstąpili.11 Kto bowiem odrzuca mądrość i karność, nieszczęsny jest, i próżna jest nadzieja ich, a dzieła ich niepożyteczne.12 Niewiasty ich głupie są, a synowie ich niecnotliwi. LEPSZA BEZDZIETNOŚC Z CNOTA, NIŻ LICZNE POTOMSTWO Z GRZECHEM (3,13 – 4,6). Bezpłodność połączona z cnotą ma zapewnioną nagrodę w przyszłym życiu (3,13-15). Dzieci cudzołożników będą nieszcześliwe w czasie i w wieczności (16-19). Cnotliwa bezpłodność znajduje uznanie u Boga i u ludzi (4,1-2), podczas gdy potomstwo bezbożnych, samo nietrwate, świadczyć będzie przeciw swym rodzicom (3-6). 13 Przeklęty ród ich, gdyż szczęśliwa jest niepłodna i niepokalana, która nie poznała łoża w grzechu, otrzyma nagrodę w czasie nawiedzenia dusz świętych;14 i trzebieniec, który rękami swymi nie czynił nieprawości, ani nie myślał przeciw Bogu złego, bo będzie mu dany wybrany dar za wierność i dział w świątyni Bożej najprzyjemniejszy.15 Dobrych bowiem prac chwalebny jest pożytek i nieprzemijający16 jest korzeń mądrości. – Ale synowie cudzołożników w zniszczeniu będą i potomstwo nieprawego łoża będzie wygładzone.17 A choćby też długo żyć mieli, za nic będą poczytani, a starość ich na końcu beze czci będzie.18 A jeśli prędzej pomrą, nadziei mieć nie będą, ani pociechy w dzień rozeznawania.19 Złośliwego bowiem pokolenia srogi jest koniec.
41 O, jak piękny jest czysty, rodzaj z jasnością! Nieśmiertelna jest bowiem pamięć jego, gdyż i u Boga znany jest, i u ludzi.2 Gdy obecny jest, naśladują, go, a tęsknią za nim, gdy odejdzie, i na wieki, uwieńczony, triumfuje, niepokalanego bojowania zapłatę wygrywając.3 – Lecz rozmnożone mnóstwo bezbożnych nie będzie pożyteczne, i cudzołożne szczepy nie puszczą korzenia głęboko, ani nie ustalą się na trwałym gruncie.4 I choć do czasu na gałęziach pączki puszczą, to jednak, ponieważ słabo są wsadzone, wiatr je wzruszy a gwałtowne wichry z korzeniami wyrwą.5 Bo się połamią gałęzie niedoszłe, a owoc ich niepożyteczny i cierpki do jedzenia a, i do niczego się nie nadający.6 Z nieprawego bowiem złączenia zrodzeni synowie są świadkami złości przeciwko rodzicom w przesłuchiwaniu ich. ŚMIERĆ PRZEDWCZESNA SPRAWIEDLIWEGO I DŁUGIE ŻYCIE BEZBOŻNEGO (4,7-19). Nic wiek, lecz cnota robi starca (7-9). Wczesna śmierć wyrywa sprawiedliwego z niebezpieczeństw świata (10-14b). Bezbożni nie pojmują planów Bożych (14c-18), lecz koniec ich będzie straszny (19).7 Lecz sprawiedliwy, choćby umarł przedwcześnie, w odpoczynku będzie.8 Starość bowiem szanowna jest nie ta długowieczna ani też liczbą lat porachowana, ale sędziwością jest roztropność człowieka,9 a wiekiem starości życie nieskalane.10 – Ponieważ podobał się Bogu, stał się umiłowanym, a ponieważ żył między grzesznikami, został przeniesiony;11 zabrany został, aby zło nie odmieniło umysłu jego, albo ułuda nie oszukała duszy jego;12 urok bowiem marności zaciemnia dobro, a niestateczna pożądliwość wywraca umysł niezepsuty.13 Stawszy się za krótki czas doskonałym, przeżył czasów wiele;14 podobała się bowiem Bogu dusza jego, dlatego pośpieszył się wywieść go spośród nieprawości. – A ludzie widzieli i nie rozumieli, ani nie brali do serca takich rzeczy:15 że łaska Boża i miłosierdzie jest ze świętymi Jego, i wzgląd na wybranych Jego.16 Potępia zaś sprawiedliwy umarły żywych bezbożnych, a młodość, prędzej skończona, długi żywot niesprawiedliwego.17 Ujrzą bowiem koniec mądrego, a nie zrozumieją, co o nim myślał Bóg i dlaczego zabezpieczył go Pan.18 Ujrzą i wzgardzą nim, a Pan z nich naśmiewać się będzie.19 I upadną potem bez czci, i w zelżeniu będą między umarłymi na wieki; bo ich roztrąci nadętych bez głosu i z podstaw ich poruszy, i aż do wierzchu spustoszeni będą, i będą wzdychać, a pamięć o nich zaginie. SĄD OSTATECZNY (4,20 – 5,24j. Przerażenie bezbożnych i ufność sprawiedliwych (4,20 – 5,1). Bezbożni wyznają, że się srodze pomylili w ocenie sprawiedliwych (2-5) i pobłądzili we własnym życiu (6-8), które tak szybko przeleciało (9-15). Nagroda sprawiedliwych (16-17) i kara bezbożnych (18-24).20 Przyjdą do rachowania grzechów swoich z bojaźnią, a nieprawości ich z naprzeciwka oskarżać ich będą.
51 Wtedy stać będą sprawiedliwi i z wielką stałością przeciwko tym, którzy ich uciskali i którzy pozbawili ich owocu ich prac.2 – Na ten widok będą zatrwożeni bojaźnią straszliwą i zdumiewać się będą nad nagłym i niespodziewanym zbawieniem;3 mówić będą sami do siebie, żalem zdjęci i w ucisku ducha wzdychając: „Ci to są, którzy niegdyś byli nam pośmiewiskiem i uwłaczającym przysłowiem!4 My głupi mieliśmy życie ich za szaleństwo i za sromotny ich koniec:5 a oto jak policzeni są między synów Bożych, i między świętymi dział ich jest!6 Tak więc zbłądziliśmy z drogi prawdziwej i nie świeciła nam światłość sprawiedliwości, i słońce zrozumienia nie wzeszło nam.7 Napracowaliśmy się na drodze nieprawości i zatracenia, i chodziliśmy drogami trudnymi, a drogi Pańskiej nie znaliśmy.8 Cóż nam pomogła pycha? albo chełpienie się bogactwami co nam przyniosło?9 Przeminęło to wszystko jak cień i jak poseł przebiegający,10 i jak okręt, który przepływa przez burzącą się wodę, którego, gdy przejdzie, śladu znaleźć nie można, ani ścieżki kadłuba jego między falami;11 albo jak ptak, lecący przez powietrze, którego drogi nie znajduje się żadnego znaku, ale tylko szum skrzydeł, bijący w lekki wiatr i siłą rozbijający powietrzną drogę: ruszając skrzydłami przeleciał, a potem nie znać żadnego śladu drogi jego;12 albo jak strzała wypuszczona do pewnego celu: rozbite powietrze natychmiast się, znowu zwarło, tak iż nie znać przejścia jej;13 tak i my narodziwszy się wnet przestaliśmy być i żadnego znaku cnoty nie mogliśmy wykazać, aleśmy zniszczeli w złości naszej.”14 Takie rzeczy mówili w piekle ci, którzy zgrzeszyli;15 bo nadzieja bezbożnego jest jak plewa, którą wiatr porywa, i jak cienka piana, którą wicher rozpędza, i jak dym, który wiatr rozwiewa, i jak pamięć przejeżdżającego gościa jednodniowego.16 Ale sprawiedliwi na wieki żyć będą i u Pana jest ich zapłata, a staranie nich u Najwyższego.17 dlatego dostąpią królestwa wspaniałego i korony pięknej z ręki Pańskiej, gdyż prawicą swą chronić ich będzie i ramieniem swym świętym obroni ich.18 – Przybierze zbroję zapalczywość jego i uzbroi stworzenie dla pomsty na wrogach.19 Oblecze jako pancerz sprawiedliwość, a za przyłbicę weźmie sąd niezawodny,20 weźmie prawość jako tarczę niezwyciężoną i zaostrzy srogi gniew na oszczep,21 i będzie z nim walczył okrąg świata przeciw nierozumnym.22 Polecą prosto strzały błyskawic, i jak z dobrze naciągniętego łuku z obłoków wypuszczone będą, i w miejsce pewne ugodzą.23 I od opoczystego gniewu grady wielkie będą wypuszczone, wzburzy się przeciw nim woda morska i rzeki gwałtownie się zbiegną.24 Przeciwko nim stanie duch mocy i jak wichura rozwieje ich; i obróci w pustynię wszystką ziemię nieprawość ich, i złość wywróci stolicę mocarzów. CZĘŚC II (6,1 – 9,19)POCHODZENIE, ISTOTA I DZIAŁALNOŚĆ MĄDROŚCI, ŚRODKI DO JEJ OSIĄGNIĘCIA 1. POTRZEBA MĄDROŚCI DLA KRÓLÓW (6,1-12). Wstęp (1- 3). Bóg dat królom moc, a będzie żądał od nich rachunku (4-5) na sądzie, który dla nich będzie straszny (6-9). Niech zatem królowie uczą się pilnie mądrości (10-12).
61 Lepsza jest mądrość niźli siła, i mąż roztropny niźli mocny.2 Słuchajcież przeto, królowie, i zrozumiejcie; nauczcie się, sędziowie krańców ziemi!3 Nadstawcie uszu wy, którzy władacie ludem i chlubicie się z mnóstwa narodów.4 – Ponieważ od Pana dana wam jest władza i moc od Najwyższego, który badać będzie uczynki wasze i myśli wasze roztrząsać;5 ponieważ będąc sługami królestwa jego, nie sądziliście sprawiedliwie, aniście nie strzegli prawa sprawiedliwości, aniście nie chodzili według woli Bożej:6 Strasznie i prędko ukaże się wam, bo najsroższy sąd dla tych będzie, co nad innymi stoją.7 Mały bowiem otrzyma miłosierdzie, ale mocarze mocne męki cierpieć będą.8 Bo na niczyją osobę Bóg nie będzie dbał, ani się nie zlęknie niczyjej wielkości; gdyż on uczynił małego i wielkiego, i jednako o wszystkich ma pieczę.9 Ale nad mocniejszym mocniejsza męka wisi.10 – Do was tedy, królowie, są te mowy moje, abyście się nauczyli mądrości, a nie upadli.11 Którzy bowiem będą strzec sprawiedliwości sprawiedliwości, będą usprawiedliwieni, a którzy się tego nauczą, znajdą stosowną odpowiedź.12 Pożądajcież tedy słów moich, miłujcie je, a będziecie mieć naukę. MĄDROŚC ŁATWO JEST ZNALEŻĆ, A ONA PROWADZI DO WIECZNEGO KRÓLOWANIA (6,13-23).13 Jaśniejąca jest i nigdy nie więdnąca mądrość, i łatwo spostrzegają ją ci, którzy ją miłują, i znajdują ci, którzy jej szukają;14 uprzedza tych, którzy jej pożądają, aby im się pierwsza ukazała.15 Kto do niej rano wstanie, nie będzie się trudził, bo ją znajdzie siedzącą u drzwi swoich.16 Myśleć tedy o niej jest doskonałą roztropnością, a kto dla niej czuwać będzie, rychło bezpieczny będzie.17 Bo tych, którzy jej są godni, sama obchodzi szukając i na drogach wesoło się im pokazuje, i zabiega im ze wszelkim staraniem.18 – Początkiem jej bowiem jest szczere pożądanie nauki,19 a troska o naukę miłością jest, a miłość jest zachowaniem jej praw, a zachowanie praw jest zapewnieniem nieskazitelności,20 a nieskazitelność czyni bliskim Bogu.21 Tak więc pożądanie mądrości przywodzi do wiecznego królestwa.22 – Przeto jeśli się kochacie w stolicach i w berłach, o królowie ludu, miłujcie mądrość, abyście na wieki królowali.23 Miłujcie światło mądrości, wszyscy, którzy nad ludem przełożeni jesteście. SALOMON WYŁOŻY NAUKĘ O MĄDROŚCI (6,24-27). 24 A czym jest mądrość i jak się poczęła, powiem, i nie zataję przed wami tajemnic Bożych, ale od początku narodzenia wyśledzę i jasno wyłożę poznanie jej, a nie pominę prawdy;25 ani z tym, który wysechł od zazdrości, nie pójdę w drogę, gdyż taki człowiek nie będzie uczestnikiem mądrości.26 Mnóstwo mądrych zaś jest zbawieniem okręgu ziemi, a król mądry jest podporą ludu.27 Przeto przyjmijcie naukę przez słowa moje, a będzie wam pożyteczna. W JAKI SPOSÓB SALOMON OSIĄGNĄŁ MĄDROŚĆ (7,1-14). Nie posiadał on mądrości od urodzenia; wszyscy rodzą się równi (1-6). Dlatego modlił się o mądrość, przenosząc ją nad wszystkie inne dobra (7-10). Dobra, jakie z nią otrzymał (11-12). Pragnienie udzielenia jej innym (13-14).
71 I ja także jestem śmiertelnym człowiekiem, podobnym do wszystkich i z rodu owego, który był pierwszy z ziemi utworzony, i w żywocie matki byłem ukształtowany w ciało;2 przez dziesięć miesięcy zsiadłem się we krwi, z nasienia człowieczego i z lubości ze spaniem złączonej.3 I ja narodziwszy się zaczerpnąłem wspólnego powietrza, i wypadłem na ziemię podobnie uczynioną, i pierwszy głos, podobny wszystkim, wydalem płacząc;4 wychowany byłem w powiciu i w troskach wielkich.5 Żaden bowiem z królów nie miał innego początku rodzenia.6 Jedno jest tedy dla wszystkich wejście do żywota i jednakowe zejście.7 – I dlatego modliłem się, a dana mi jest roztropność, i wzywałem, i przyszedł na mnie duch mądrości;8 i przełożyłem ją nad królestwa i stolice, i bogactwa za nic miałem w porównaniu z nią,9 i nie przyrównałem do niej drogiego kamienia, gdyż wszystko złoto, do niej przyrównane, jest odrobiną piasku, a za błoto będzie poczytane srebro obok niej.10 Nad zdrowie i piękno umiłowałem ją i postanowiłem mieć ją zamiast światłości, gdyż światło jej nigdy nie zgaśnie.11 – A przyszły mi razem z nią wszystkie dobra, i niezliczone bogactwa przez ręce jej.12 I radowałem się z wszystkiego, bo przede mną szła ta mądrość, a nie wiedziałem, iż ona jest matką tego wszystkiego.13 – Nauczyłem się jej bez obłudy i użyczam jej bez zazdrości, a nie ukrywam jej bogactwa.14 Nieprzebranym bowiem jest skarbem dla ludzi, a ci, którzy go używali, stali się uczestnikami Boskiej przyjaźni, dla darów umiejętności zaleceni. MĄDROŚĆ BOŻA ŻRÓDŁEM MĄDROŚCI LUDZKIEJ (7,15 – 8,1). Salomon otrzymuje łaskę, by godnie mógł mbwić o mądrości (15-16), od której sam otrzymał wszystką swą wiedzę (17-21). Przymioty Mądrości Bożej (22-24), jej pochodzenie i natura (25-26), działalność (27-28), blask (7,29 – 8,1). 15 A mnie Bóg dał mówić wedle rozsądku i układać myśli godne otrzymanych darów, gdyż On jest wodzem mądrości i poprawiającym mądrych.16 W ręce bowiem Jego i my, i mowy nasze, i wszelka mądrość, i umiejętność rzemiosł, i ćwiczenie.17 – On bowiem dał mi prawdziwą znajomość rzeczy istniejących, abym znał urządzenie okręgu ziemi i siły żywiołów, początek, koniec i środek czasów,18następstwa rzeczy zmiennych i zmiany pór roku,19 roczne biegi i położenie gwiazd,20 naturę zwierząt i gniewy dzikich bestyj, moc wiatrdw i myśli ludzkie, różnorodność krzewów i moce korzeni;21 i cokolwiek jest skryte i niewiadome, tego nauczyłem się; wszystkiego bowiem nauczyła mnie tworzycielka wszystkiego, Mądrość.22 – Jest bowiem w niej duch rozumu, święty, jedyny, rozmaity, subtelny, wymowny, rączy, nieskalany, pewny, słodki, miłujący dobro, bystry, którego nic nie wstrzymuje, dobrze czyniący, ludzki, łaskawy, stateczny, nieomylny,23 bezpieczny, mający wszelką moc, wszystko przewidujący i który wszystkie duchy przenika, rozumny, czysty, subtelny.24 Nad wszystkie bowiem rzeczy, które się ruszają, prędsza jest Mądrość, i dosięga wszędzie dla swojej czystości.25 – Tchnieniem bowiem jest mocy Bożej i czystym wypływem jasności Boga wszechmogącego, i dlatego nic skalanego do niej nie wchodzi;26 jasnością jest bowiem wiecznej światłości i obrazem bez zmazy Boskiego majestatu, i wyobrażeniem dobroci jego.27 – A chociaż jest jedyna, wszystko może, i chociaż w sobie trwa, wszystko odnawia, i poprzez pokolenia w dusze święte się przenosi, przyjaciół Bożych i proroków czyni.28 Nikogo bowiem Bóg nie miłuje, jeno tego, który z Mądrością przebywa.29 Jest ona bowiem śliczniejsza od słońca i przewyższa wszelki porządek gwiazd, światłości przyrównana, przed nią ma pierwszeństwo;30 po onej bowiem nastaje noc, ale Mądrości nie zwycięża złość.
81 Dosięga tedy od końca aż do końca mocno i urządza wszvstko łagodnie. MĄDROŚĆ JAKO OBLUBIENICA, KTÓRĄ STARA SIĘ SALOMON POZYSKAĆ (8,2-18). Piękność Mądrości (2-3), jej owoce (4-8), korzyści posiadauia jej dla władcy (9-16). Usilne starania Salomona o pozyskanie jej (17-18).2 Tę umiłowałem i szukałem jej od młodości mojej, i starałem się wziąć ją sobie za oblubienicę, i stałem się miłośnikiem piękności jej.3 Wysławia szlachetne swe pochodzenie, gdyż życie ma wespół z Bogiem;4 ale i Pan wszechrzeczy umiłował ją. Nauczycielką bowiem jest umiejętności Bożej i wybiera spośród dzieł Jego.5 A jeśli bogactw pożąda się w życiu, cóż bogatszego nad Mądrość, która sprawia wszystko?6 A jeśli roztropność coś tworzy, któż wśród tego, co istnieje, jest lepszym od niej ?7 I jeśli kto miłuje sprawiedliwość, owocem jej mozołów są wielkie cnoty, bo umiarkowania i roztropności uczy, i sprawiedliwości, i mocy, nad które nie ma nic dla ludzi w życiu pożyteczniejszego.8 A jeśli kto pożąda wielkiej umiejętności, to ona zna przeszłe rzeczy i o przyszłych zdanie wydaje, zna sztuczne zwroty mów i rozwiązanie zagadek, znaki i cuda zna pierwej, niźli będą, i zdarzenia czasów i wieków.9 – Przeto umyśliłem ją sobie wziąć za towarzyszkę życia wiedząc, że się ze mną będzie dzieliła dobrami i będzie pociechą w myślach i zmartwieniach moich.10 Dzięki niej będę miał sławę w pospólstwie i cześć u starszych, ja młodzieniec,11 i poznają moją bystrość w sądzie, i w oczach mocarzów podziw wzbudzać będę, i książąt twarze nade mną się zdumieją;12 na mnie milczącego czekać będą i na mnie mówiącego patrzeć będą, a gdy będę dłużej mówił, usta swe zakryją.13 Nadto przez nią otrzymam nieśmiertelność i wieczną pamięć zostawię u tych, którzy po mnie będą.14 Będę rządził ludami i narody będą mi poddane;15 będą się bali, słysząc o mnie, królowie straszni; wśród ludu okażę się dobrym, a na wojnie mocnym.16 Wszedłszy do domu odpocznę z nią; nie sprawia bowiem przykrości jej towarzystwo ani odrazy wspólne życie z nią, ale radość i wesele.17 – To w sobie rozmyślając i rozważając w sercu swoim, iż nieśmiertelność jest spowinowacona z mądrością i w przyjaźni z nią jest szlachetna uciecha,18 w pracach rąk jej niewyczerpane bogactwa, w ćwiczeniu się w rozmowie z nią roztropność, a chwała w wymianie z nią mów; chodziłem wokoło szukając, jakby ją wziąć do siebie. JEDYNYM ŚRODKIEM DO OSIĄGNIĘCIA MĄDROŚCI JEST MODLITWA (8,19 – 9,19). Mądrość jest darem Bożym, dlatego Salomon prosił o nią Boga (8,19-21). Modlitwa: Salomon zwraca się do Boga, od którego wszystko zależy (9,1-4), w przeświadczeniu o swej nieudolności do zleconego sobie zadania (5- 8); prosi o mądrość Bożą, by go wspomagała w jego dziełach (9-12); duch bowiem, obciążony pnez ciało, jest bez mądrości bezsilny (13-19).19 A byłem dziecięciem bystrym i dostała mi się dusza dobra.20 A gdy byłem jeszcze lepszy, przyszedłem do ciała nieskalanego.21 Lecz zrozumiawszy, że inaczej nie mogłem być powściągliwy, ażby Bóg dał – i już to samo było mądrością, wiedzieć, czyj to jest dar – poszedłem do Pana i prosiłem go, i rzekłem ze wszystkich wnętrzności moich:
91 „Boże ojców moich i Panie miłosierdzia, który uczyniłeś wszystko słowem swoim,2 a w mądrości twej postawiłeś człowieka, aby panował nad stworzeniem,3 któreś ty uczynił, aby rządził okręgiem ziemi w prawości i sprawiedliwości, a sądy sprawował w prostocie serca:4 dajże mi mądrość, stojącą przy stolicy twojej, a nie odrzucaj mnie od służebników twoich;5 gdyż ja jestem sługa twój i syn służebnicy twojej, człowiek słaby i krótkiego wieku, i zbyt niesposobny do zrozumienia sądu i prawa.6 Bo choćby też kto był doskonały między synami człowieczymi, jeśli nie będzie w nim mądrości twojej, za nic nie będzie poczytany.7 Ty mię obrałeś za króla dla ludu twego i za sędziego synów swoich i córek.8 I kazałeś mi budować kościół na górze twej świętej i w mieście mieszkania twego ołtarz na podobieństwo przybytku twego świętego, który zgotowałeś od początku;9 a z tobą jest mądrość twoja, która zna dzieła twoje, która też była przytomna naonczas, gdyś okrąg ziemi tworzył, i wiedziała, co się podoba oczom twoim i co jest słuszne według przykazań twoich.10 Ześlijże ją z świętych niebios twoich i ze stoliey wielkości twojej, aby ze mną była i ze mną pracowała, abym wiedział, co jest przyjemne tobie;11 bo ona wszystko wie i rozumie, i poprowadzi mię w dziełach moich przezornie, i będzie mię strzegła mocą swoją.12 I będą przyjemne dzieła moje, i będę ludem twoim rządził sprawiedliwie i będę godnym stolicy ojca mojego.13 Bo któryż człowiek będzie mógł znać wolę Bożą ? albo kto się domyśleć będzie mógł, czego chce Bóg ?14 Myśli bowiem ludzkie są bojaźliwe, i niepewne przewidywania nasze;15 bo ciało, podległe skażeniu, obciąża duszę, a ziemskie mieszkanie tłumi umysł wiele myślący.16 I z trudnością się domyślamy rzeczy, które są na ziemi, i co mamy przed oczyma, z trudem znajdujemy;17 a co jest w niebie, kto zbada ? A wolę twoją kto pozna, jeśli ty nie dasz mądrości i nie spuścisz ducha twego świętego z wysokości, i tak naprostowane będą ścieżki tych, którzy są na ziemi, a ludzie nauczą się tego, co się tobie podoba ?19 Albowiem przez mądrość zostali ocaleni ci wszyscy, którzy się tobie, Panie, podobali od początku.”CZĘŚC III (10,1 – 19,20)DZIAŁALNOŚĆ MĄDROŚCI W HISTORII 1. Dzieje od Adama do Mojżesza. (10,1 – 11,4)1. OD POCZĄTKbW LUDZKOŚCI AŻ DO JÓZEFA (10,l-14). Adam (1-2). Kain (3). Noe (4). Abraham (5). Lot (6-9). Jakub (10-12). Józef (13- 14).
101 Ona pierwszego przez Boga stworzonego, ojca okręgu złemi, zachowała, kiedy sam był stworzony,2 i od upadku go wyzwoliła, i dała mu moc panowania nad wszystkim.3 – Skoro od niej odstąpił niesprawiedliwy w gniewie swoim przez gniew braterskiego mężobójstwa zginął.4 – Kiedy z jego powodu woda pustoszyła ziemię, Mądrość znowu naprawiła kierując sprawiedliwym przez wzgardzone drzewo.5 – Ona też, gdy się narody zmówiły w sprzysiężeniu złości, poznała sprawiedliwego i zachowała nienagannym Bogu, i w litości ku synowi mocnym zachowała.6 – Ona wybawiła sprawiedliwego, uciekającego od ginących bezbożnych, gdy ogień zstąpił na pięć miast;7 a na świadectwo ich złości stoi opustoszała, kurząca się ziemia, i drzewa, wydające owoce w niepewnym czasie, i słup soli, stojący na pamiątkę duszy niewiernej.8 Zaniedbując bowiem mądrość, nie tylko w tym upadli, że nie poznali dobra, ale i głupoty swojej zostawili ludziom pamiątkę, tak iż w tym, w czym zgrzeszyli, nie mogli się ukryć.9 Ale Mądrość wybawiła z boleści tych, którzy ją szanowali.10 – Ona sprawiedliwego, uciekającego przed gniewem brata, drogami prostymi prowadziła i ukazała mu królestwo Boże, i dała mu poznanie rzeczy świętych, wzbogaciła go w jego pracach i poszczęściła pracom jego.11 Wśród podstępów oszukujących go była przy nim i ubogaciła go.12 Zachowała od nieprzyjaciół i obroniła go od uwodzicieli, i w twardej walce dała mu zwyciężyć, aby poznał, że nad wszystko mocniejsza jest Mądrość.13 – Ona sprawiedliwego zaprzedanego nie opuściła, ale go wybawiła od grzeszników i zstąpiła z nim do dołu, i w więzieniu go nie opuściła,14 aż mu przyniosła berło królestwa i moc przeciwko tym, którzy go gnębili, i dowiodła kłamstwa tych, którzy go oczerniali, i dała mu sławę wieczną. CZASY MOJŻESZA (10,15 -114). Uwolnienie z Egiptu (10,15-17). Przejście przez Morze Czerwone (18-21). Na pustyni (11,1-4). 15 Ona lud sprawiedliwy i nienaganne potomstwo wybawiła od narodów, które go ciemiężyły.16 Weszła w duszę sługi Bożego, i stanął przeciw srogim królom przez cuda i znaki.17 I oddała sprawiedliwym nagrodę za ich pracę, i prowadziła ich dziwną drogą, i była im we dnie zasłoną, a w nocy światłością gwiazd.18 Przeprawiła ich przez Morze Czerwone i przeprowadziła ich przez wielką wodę;19 lecz nieprzyjaciół ich potopiła w morzu i wyrzuciła ich z głębin otchłani.20 Dlatego sprawiedliwi zabrali łupy bezbożnych, a twoje święte imię, Panie, opiewali i zwycięską rękę twą jednomyślnie wychwalali;21 bo Mądrość otworzyła usta niemych, a języki niemowląt uczyniła wymownymi.
111 Kierowała dziełami ich przez ręce proroka świętego.2 Szli drogą po pustyniach, w których nie mieszkano, i na miejscach pustych rozbijali namioty.3 Oparli się nieprzyjaciołom i pomścili się na wrogach.4 Pragnęli i wzywali ciebie, i dana im została woda z wysokiej skały, i uśmierzenie pragnienia z twardego kamienia.II. Porównanie losu Izraelitów i Egipcjan. Sposób karania Boga. (11,5 -12,27) 1. PLAGA WODY I DOBRODZIEJSTWO WODY (11,5-15). 5 Przez co bowiem cierpieli męki ich nieprzyjaciele, dla braku wody do picia, w to właśnie obfitując synowie izraelscy, weselili się;6 podczas gdy tamtym zabrakło, im ta sama rzecz dogodziła.7 Bo zamiast źródła rzeki ustawicznie płynącej dałeś niesprawiedliwym krew ludzką.8 Podczas gdy tych ubywało z powodu kary za dzieci zabite, dałeś tamtym obfitą wodę niespodziewanie,9 pokazując przez pragnienie, które wówczas było, jak wywyższałeś swoich, a zabijałeś ich przeciwników.10 Gdy bowiem byli doświadczeni – choć zaiste łaskawą karę otrzymali – poznali, jakie kary ponosić mieli bezbożni, osądzeni w gniewie.11 Tych jako ojciec upominający doświadczyłeś, a tamtych jako srogi król, który sądzi, skazałeś.12 Nieobecni bowiem i obecni podobnie byli męczeni.13 Podwójny bowiem ogarnął ich smutek i wzdychanie na wspomnienie dawnych rzeczy.14 Gdy bowiem słyszeli, że przez ich męki dobrze się im działo, wspomnieli na Pana, zdumiewając się nad końcem sprawy.15 Tego bowiem, którego wyrzuconego i okrutnie na niebezpieczeństwo wystawionego wyśmiali, na końcu zdarzenia podziwiali, niejednakie ze sprawiedliwymi pragnienie mając. BOŻY SPOSÓB KARANIA W ZASTOSOWANIU DO EGIPCJAN (11,16-t2,2). Egipcjanie zostali ukarani przez drobne zwierzęta, dlatego że czcili je jako bóstwa (11,16- 17). Bóg miał moc zniszczyć ich potężniejszymi środkami (18- 21), lecz on zwykł karzącą swą wszechmoc łagodzić miłością i miłosierdziem (11,22 -12,2).16 Lecz za szalone myśli ich bezbożności, ponieważ niektórzy, uwiedzeni, węże nieme i inne zwierzęta nikczemne czcili, przypuściłeś na nich mnóstwo niemych zwierząt na pokaranie,17 aby wiedzieli, iż przez co kto grzeszy, przez to też karany bywa.18 – Nie było bowiem niepodobne dla wszechmocnej ręki twojej, która z niewidzialnej materii okrąg ziemi stworzyła, przypuścić na nich mnóstwo niedźwiedzi albo śmiałych lwów,19 albo nowego rodzaju i nieznane, pełne srogości zwierzęta, albo parą ognistą zionące, albo woń dymu wydające, albo strasznymi iskra mi z oczu strzelające,20 które nie tylko ranieniem mogły ich zatracić, ale też wejrzeniem od strachu zagubić.21 Lecz i bez tego jednym tchnieniem mogli być zabici, prześladowani przez własne uczynki swoje, a rozproszeni duchem mocy twojej; ale ty wszystko pod miarą i liczbą i wagą urządziłeś.22 – Bo wielką moc pokazać tobie samemu przysługiwało zawsze, a sile ramienia twego kto się sprzeciwi?23 Albowiem jak najmniejsze ziarnko na wadze, tak jest przed tobą okrąg ziemi, i jak kropla rosy porannej, która upada na ziemię.24 Ale ty masz litość nad wszystkimi, bo wszystko możesz, i przebaczasz grzechy ludzkie dla pokuty.25 Miłujesz bowiem wszystko, co jest, i nie masz w nienawiści nic z tego, coś uczynił, bo nie nienawidząc ustanowiłeś cokolwiek albo uczyniłeś.26 A jak żeby mogło co trwać, gdybyś był nie chciał? albo co mogłoby być zachowane, czego byś ty nie wezwał ?27 A ty oszczędzasz wszystko, bo twoje jest, Panie, który dusze miłujesz.
12
121 Толк. O, jak dobry i słodki jest, Panie, duch twój we wszystkim!Нетленный Твой дух пребывает во всем. Нетлённый бо д¦ъ тв0й є4сть во всёхъ. 2 Толк. I dlatego też tych, którzy błądzą, powoli karzesz, i napominasz ich za to, w czym zgrzeszyli, i mówisz do nich, aby opuściwszy nieprawość wierzyli w ciebie, Panie!Посему заблуждающихся Ты мало-помалу обличаешь и, напоминая им, в чем они согрешают, вразумляешь, чтобы они, отступив от зла, уверовали в Тебя, Господи. Тёмже заблуждaющихъ помaлу њбличaеши, и3 въ ни1хже согрэшaютъ, воспоминaz ўчи1ши, да премэни1вшесz t ѕл0бы вёруютъ въ тS, гDи. 3 Толк. Albowiem owych dawnych mieszkańców ziemi świętej twojej, których miałeś w nienawiści,Так, возгнушавшись древними обитателями святой земли Твоей, И# дрeвнихъ бо њбитaтелей земли2 с™hz твоеS возненави1дэвъ, 4 Толк. gdyż obrzydłe tobie uczynki popełniali przez czarodziejstwa i ofiary bezbożne,совершавшими ненавистные дела волхвований и нечестивые жертвоприношения, рaди дэsній ѕлhхъ волшвeній, ±же творsху, и3 жeртвъ непрепод0бныхъ, 5 Толк. i synów swych bez miłosierdzia zabijali, i pożerali wnętrzności ludzkie, i pili krew z pośrodka tajemnicy twojej,и безжалостными убийцами детей, и на жертвенных пирах пожиравшими внутренности человеческой плоти и крови в тайных собраниях, и3 чадоубjйцъ неми1лостивыхъ, и3 ўтробоsдцєвъ человёческихъ пл0тей, и3 кровопjйцєвъ t среды2 с™hни твоеS, 6 Толк. i sprawców, rodziców dusz bezbronnych, chciałeś wytracić przez ręce ojców naszych,и родителями, убивавшими беспомощные души, - Ты восхотел погубить их руками отцов наших, и3 роди1телей ўби1вшихъ дyшы безпомHщныz, восхотёлъ є3си2 погуби1ти рукaми nтє1цъ нaшихъ: 7 Толк. aby otrzymali na mieszkanie, godne sług Bożych, ziemię, która tobie jest najmilsza.дабы земля, драгоценнейшая всех у Тебя, приняла достойное население чад Божиих. да дост0йное пріи1метъ преселeніе nтрокHвъ б9іихъ, ћже ў тебє2 всёхъ дражaйшаz землS. 8 Толк. Ale, i tym jako ludziom przepuściłeś, i posłałeś jako poprzedników wojska twego szerszenie, aby ich powoli wytraciły.Но и их, как людей, Ты щадил, послав предтечами воинства Твоего шершней, дабы они мало-помалу истребляли их. Но и3 си1хъ ћкw человёкwвъ пощади1лъ є3си2, послaлъ же є3си2 предтекyщыz в0инства твоегw2 џсы, ћкw да тёхъ помaлу и3стребsтъ. 9 Толк. – Nie dlatego, żebyś nie mógł na wojnie poddać bezbożnych sprawiedliwym, albo przez dzikie zwierzęta albo też srogim słowem naraz wytracić,Хотя не невозможно было Тебе войною покорить нечестивых праведным, или истребить их страшными зверями, или грозным словом в один раз; Не неси1ленъ є3си2 во брaни покори1ти нечести1выхъ прaвєднымъ, и3ли2 ѕвэрeмъ свирBпымъ, и3ли2 сл0вомъ жeстокимъ до є3ди1нагw потреби1ти: 10 Толк. ale powoli karząc dawałeś sposobność do pokuty, choć wiedziałeś, iż zły jest ród ich i że myśl ich nie mogła się odmienić na wieki.но Ты, мало-помалу наказывая их, давал место покаянию, зная, однако, что племя их негодное и зло их врожденное, и помышление их не изменится вовеки. судsщь же помaлу давaлъ є3си2 мёсто покаsнію, не невёдzй, ћкw лукaвъ р0дъ и4хъ и3 є3стeственнаz ѕл0ба и4хъ, и3 ћкw не премэни1тсz помышлeніе и4хъ во вёкъ. 11 Толк. Plemieniem bowiem przeklętym byli od początku. – I nie z bojaźni przed kimkolwiek dawałeś ich grzechom odpuszczenie.Ибо семя их было проклятое от начала, и не из опасения перед кем-либо Ты допускал безнаказанность грехов их. Сёмz бо бЁ пр0клzто t начaла: нижE боsйсz когw2, tпущeніе даsлъ є3си2 грэхHмъ и4хъ. 12 Толк. Bo któż tobie rzecze: „Coś uczynił ?” Albo kto się sprzeciwi sądowi twojemu? Albo kto przed oczy twoje przyjdzie jako obrońca bezbożnych łudzi? Albo kto tobie za winę poczyta, jeśli zginą narody, któreś ty uczynił?Ибо кто скажет: "что Ты сделал?"- или кто противостанет суду Твоему? и кто обвинит Тебя в погублении народов, которых Ты сотворил? Или какой защитник придет к Тебе с ходатайством за неправедных людей? Кт0 бо речeтъ (тебЁ): что2 сотвори1лъ є3си2; И#ли2 кто2 стaнетъ проти1ву судY твоемY; кт0 же и3стsжетъ тS њ kзhцэхъ поги1бшихъ, и5хже ты2 сотвори1лъ є3си2; и3ли2 кто2 въ предстaтельство тебЁ пріи1детъ, tмсти1тель на непрaвєдныz человёки; 13 Толк. Bo nie ma innego Boga oprócz ciebie, który masz staranie o wszystkich, aby pokazać, iż nie wydajesz niesprawiedliwie sądu.Ибо, кроме, Тебя нет Бога, который имеет попечение о всех, чтобы доказывать Тебе, что Ты несправедливо судил. Нёсть бо и4нъ бGъ рaзвэ тебє2, и4же ради1ши њ всёхъ, да покaжеши, ћкw не непрaвw суди1лъ є3си2. 14 Толк. Ani król ani tyran przed obliczem twoim nie będzie się pytał o tych, których zatraciłeś.Ни царь, ни властелин не в состоянии явиться к Тебе на глаза за тех, которых Ты погубил. НижE цaрь, и3ли2 мучи1тель проти1ву тебє2 воззрёти м0жетъ, њ и4хже погуби1лъ є3си2. 15 Толк. Ponieważ tedy sprawiedliwy jesteś, wszystko sprawiedliwie urządzasz; tego też potępić, który nie powinien być karany, za niegodne mocy twojej uważasz.Будучи праведен, Ты всем управляешь праведно, почитая не свойственным Твоей силе осудить того, кто не заслуживает наказания. Првdнъ же сhй, првdнw вс‰ ўправлsеши, нед0лжнаго же мyчитисz њсуди1ти чyждо мни1ши твоеS си1лы. 16 Толк. – Moc bowiem twoja jest początkiem sprawiedliwości, i dlatego, że jesteś Panem wszystkich, zwykłeś wszystkim przebaczać.Ибо сила Твоя есть начало правды, и то самое, что Ты господствуешь над всеми, располагает Тебя щадить всех. Крёпость бо твоS прaвды начaло и3 є4же над8 всёми твоE вLчество, всёхъ щадёти твори1тъ. 17 Толк. Moc bowiem pokazujesz, gdy się nie wierzy, że jesteś doskonały w mocy, i karzesz zuchwałość tych, którzy cię nie znają.Силу Твою Ты показываешь не верующим всемогуществу Твоему, и в не признающих Тебя обличаешь дерзость; Крёпость бо показyеши невёрующымъ њ совершeнствэ си1лы, ґ въ вёдущихъ дeрзость њбличaеши. 18 Толк. Ale ty, Panie mocy, sądzisz łagodnie i z wielkim pobłażaniem nami rządzisz, bo masz w pogotowiu moc kiedy chcesz.но, обладая силою, Ты судишь снисходительно и управляешь нами с великою милостью, ибо могущество Твое всегда в Твоей воле. Тh же вLчествуzй си1лою въ кр0тости сyдиши и3 съ вели1кимъ щадёніемъ разсмотрsеши нaсъ: съ тоб0ю бо є4сть, є3гдA х0щеши, є4же мощи2. 19 Толк. – A nauczyłeś lud twój przez takie czyny, że sprawiedliwym trzeba być i ludzkim, i uczyniłeś dobrą nadzieję synom twoim, bo w sądaeh twych dajesz sposobność do pokuty za grzechy.Но такими делами Ты поучал народ Твой, что праведному должно быть человеколюбивым, и внушал сынам Твоим благую надежду, что Ты даешь время покаяния во грехах. Научи1лъ же є3си2 лю1ди тво‰ сицевhми дёлы, ћкw подобaетъ прaведному бhти человэколю1бцу, и3 благонадє1жны сотвори1лъ є3си2 сн7ы тво‰, ћкw даeши њ грэсёхъ покаsніе. 20 Толк. Jeśli bowiem nieprzyjaclół sług twoich i winnych śmierá karałeś z taką oględnością, dając czas i sposobność, aby się mogli nawrócić od nieprawości,Ибо, если врагов сынам Твоим и повинных смерти Ты наказывал с таким снисхождением и пощадою, давая им время и побуждение освободиться от зла, Ѓще бо враги2 nтрокHвъ твои1хъ и3 д0лжныхъ смeрти съ толи1кимъ мyчилъ є3си2 внsтіемъ и3 щадёніемъ, даsй временA и3 мёсто, и4миже бы и3змэни1лисz t ѕл0бы: 21 Толк. z jakże wielką troskliwością sądziłeś synów twoich, których ojcom dałeś przysięgi i umowy obletnic dobrych?то с каким вниманием Ты судил сынов Твоих, которых отцам Ты дал клятвы и заветы благих обетований! съ коли1кимъ прилэжaніемъ суди1лъ є3си2 сн7ы тво‰, и4хже nтцє1мъ кл‰твы и3 завёты дaлъ є3си2 благи1хъ њбэщaній. 22 Толк. Więc podczas gdy nas karzesz, to nieprzyjaciół naszych wielokrotnie chłoszczesz, abyśmy pamiętali o twej dobroci, kiedy sądzimy, a miłosierdzia twego się spodziewali, gdy my jesteśmy sądzeni.Итак, вразумляя нас, Ты наказываешь врагов наших тысячекратно, дабы мы, когда судим, помышляли о Твоей благости и, когда бываем судимы, ожидали помилования. Нaсъ u5бо наказyz, враги2 нaшz тьмaми біeши, да бlгостhню твою2 помышлsемъ судsще, суди1ми же чaемъ ми1лости. 23 Толк. Dlatego i tamtym, którzy za życia swego głupio i niesprawiedliwie żyli, przez te rzeczy, które czcili, zadałeś wielkie męki.Посему-то и тех нечестивых, которые проводили жизнь в неразумии, Ты истязал собственными их мерзостями, Toнyдуже и3 непрaведныхъ, во безyміи пожи1вшихъ жив0тъ, св0йственными и4хъ мeрзостьми мyчилъ є3си2, 24 Толк. Albowiem na błędnej drodze zbyt długo się błąkali, mając za bogów to, co wśród zwierząt jest najpodlejsze, i żyjąc na sposób nierozumnych dzieci.ибо они очень далеко уклонились на путях заблуждения, обманываясь, подобно неразумным детям, и почитая за богов тех из животных, которые и у врагов были презренными. и4бо въ путeхъ заблуждeніz должaе заблуди1ша, б0ги мнsще, ±же и3 во жив0тныхъ врaжіихъ безчє1стна, ѓки младeнцы безyмніи прельсти1вшесz. 25 Толк. Dlatego to jako nierozumnym dzieciom dałeś karanie na pośmiewisko.Посему, как неразумным детям, в посмеяние послал Ты им и наказание. Сегw2 рaди ћкw nтрокHмъ несмhслєннымъ сyдъ въ поругaніе послaлъ є3си2: 26 Толк. Lecz ci, którzy się nie poprawili przez pośmiewisko i nagany, doznali sądu godnego Boga.Но, не вразумившись обличительным посмеянием, они испытывали заслуженный суд Божий. и5же поругaньми прещeніz не наказaвшесz, дост0йна судA б9іz и3скyсzтъ. 27 Толк. Gdy bowiem na tych, których za bogów mieli i przez których dręczeni byli, oburzali się w swym cierpieniu, zobaczyli i uznali, że ten, którego nie chcieli niegdyś znać, jest prawdziwym Bogiem; dlatego też i ostateczne potępienie przyszło na nieh.Ибо, что они сами терпели с досадою, то же увидев на тех, которых считали богами и чрез которых были наказываемы, они познали Бога истинного, Которого прежде отрекались знать; Въ ни1хже бо тjи стрaждуще негодовaху, въ си1хъ, и5хже мнsху бhти б0ги, въ тёхъ мyчими, ви1дzще є3г0же прeжде tметaхусz знaти, 28 Толк. посему и пришло на них окончательное осуждение.бGа и4стиннаго познaша: тёмже и3 конeцъ њсуждeніz пріи1де на нS.
131 A głupi są wszyscy ludzie, w których nie ma znajomości Boga i z tych dóbr, które widzą, nie mogli poznać tego, który jest, ani z rozważania dzieł nie rozpoznali Twórcy;2 ale albo ogień, albo wiatr, albo prędkie powietrze, albo okrąg gwiazd, albo gwałtowną wodę, albo słońce i księżyc mieli za bogów kierujących okręgiem ziemi.3 – Jeśli pięknością ich pociągnięci, za bogów je uważali, niech wiedzą, o ile piękniejszy jest ich władca; sprawca bowiem piękności to wszystko stworzył.4 Albo jeśli moc i działalność ich podziwiali, niech zrozumieją z nich, iż mocniejszy jest ten, który je uczynił;5 z wielkości bowiem piękności i stworzenia stworzyciel tych rzeczy łatwo poznany być może.6 – Wszakże ci na mniejszą przyganę zasługują, bo i ci zapewne błądzą Boga szukając i chcąc znaleźć.7 Bo obracając się wśród dzieł jego, badają i za pewne mają, że dobre jest to, co widzą.8 Jednakowoż tym także nie można przebaczyć.9 Bo jeśli tak wiele poznać zdołali, iż świat mogli rozumem ogarnąć, jakżeż Pana jego łatwiej nie znaleźli? GŁUPOTA I BEZBOŻNOŚĆ KULTU POSĄGÓW (13,10 -14,11). Potępienie ogólne tego kultu (13,10). Ironiczny opis sporządzania bałwana (11-16). Głupota kultu oddawanego mu (17-19); w szczególności głupota tego, który się modli do bałwana o szczęśliwą podróż morską (14,1-7). Kara na bałwany, ich czcicieli i twórców (8-11).10 Ale nieszczęśni są i między umarłymi jest nadzieja tych, którzy bogami nazwali dzieła rąk ludzkich, złoto i srebro, wymysł rzemiosła, i podobieństwa zwierząt, albo kamień niepożyteczny, robotę ręki starodawnej.11 Albo jeśli jaki zgrabny rzemieślnik wyciął proste drzewo w lesie, i wszystką korę z niego misternie oberznął, a przy pomocy rzemiosła swego z pilnością zrobił naczynie pożyteczne na posługę życia,12 resztek zaś takiej roboty użył do gotowania potraw,13 a co zostało z tego i do niczego się nie nadaje, drzewo krzywe i sęków pełne, rzeźbił starannie w wolnych chwilach i według nauki rzemiosła swego nadał mu kształt, i podobnym uczynił do obrazu człowieczego,14 albo do którego ze zwierząt je upodobnił, pociągnął minią i barwiczką nadał mu czerwoną barwę, a wszelką skazę, która na nim jest, zamazał,15 i uczynił mu godne mieszkanie, stawiając je na ścianie i utwierdzając żelazem;16 tak się stara o nie aby snadź nie upadło, gdyż wie, że się ratować nie może, bo jest obrazem i trzeba mu pomocy.17 I o majętność swoją, i o synów swoich, i o małżeństwo, śluby czyniąc wypytuje się. Nie wstydzi się mówić z tym, który jest bez duszy,18 i o zdrowie błaga niemocnego, a o życie prosi umarłego, i wzywa na pomoc nieużytecznego,19 i o drogę szczęśliwą prosi tego, który chodzić nie może, i o zysk, i o pracę, i o powodzenie we wszystkich rzeczach prosi tego, który we wszystkim jest nieużyteczny.Copyright © 2024 | WordPress Theme by MH Themes