Styl fragmentu
*Zezwalaj na cookies aby zapamiętać ustawienia
Styl fragmentu
*Zezwalaj na cookies aby zapamiętać ustawienia
Księga Rodzaju
I. Stworzenie świata.(1,1 – 2,3) STWORZENIE (1,1-2,3). – Wstęp (1,1). Pierwotny chaos (2). Stworzenie światła (3-5), sklepienia niebieskiego (6-8); rozdzielenie wody i lądu (9-10); stworzenie roślin i drzew (11-13); gwiazd (14-19); zwierząt wodnych i ptaków (20-23); zwierząt domowych, zwierząt dzikich i płazów (24-25); pierwszej pary ludzi (26-32). Spoczynek Boga i ustanowienie szabatu (2,1-3).
11 Na początku stworzył Bóg niebo i ziemię.2 A ziemia była pusta i próżna, i ciemności były nad głębokością, a Duch Boży unosił się nad wodami.3 – I rzekł Bóg: “Niech się stanie światłość.”4 I stała się światłość. I ujrzał Bóg światłość, że była dobra, i przedzielił światłość od ciemności.5 I nazwał światłość Dniem, a ciemność Nocą.6 I stał się wieczór i poranek, dzień jeden. – I rzekł Bóg: “Niech się stanie sklepienie między wodami i niech przedziela wody od wód.”7 I uczynił Bóg sklepienie, i przedzielił wody, które były pod sklepieniem, od tych, które były nad sklepieniem. I stało się tak.8 I nazwał Bóg sklepienie Niebem. I był wieczór i poranek, dzień wtóry.9 – Potem rzekł Bóg: “Niech się zbiorą wody, które są pod niebem, na jedno miejsce i niech się ukaże suchy ląd!” I stało się tak.10 I nazwał Bóg suchy ląd Ziemią, a zebranie wód nazwał Morzem. I widział Bóg, że było dobre.11 I rzekł: “Niech zrodzi ziemia ziele zielone i dające nasienie; i drzewo rodzajne owoc czyniące według rodzaju swego, w którym by nasienie jego było na ziemi.”12 I stało. się tak. I zrodziła ziemia ziele zielone i dające nasienie według rodzaju swego; i drzewo czyniące owoc i mające każde z nich nasienie według rodzaju swego. I widział Bóg, że było dobre.13 I stał się wieczór i poranek, dzień trzeci.14 – I rzekł Bóg: “Niech się staną światła na sklepieniu nieba i niech dzielą dzień od nocy; i niech będą na znaki i czasy i dni i lata, aby świeciły na sklepieniu nieba, a oświecały ziemię!”15 I stało się tak.16 I uczynił Bóg dwa światła wielkie: światło większe, aby rządziło dniem i światło mniejsze, aby rządziło nocą, i gwiazdy.17 I umieścił je na sklepieniu nieba, aby świeciły nad ziemią, żeby rządziły dniem i nocą, i dzieliły światłość od ciemności.19 I widział Bóg, iż było dobre.20 I stał się wieczór i poranek, dzień czwarty. – Rzekł też Bóg: “Niech wywiodą wody płazy o duszy żyjącej i ptactwo nad ziemią pod sklepieniem nieba.”21 I stworzył Bóg wieloryby wielkie i wszelką istotę żyjącą i ruszającą się, którą wywiodły wody według rodzaju ich; i wszelkie ptactwo według rodzaju jego. I widział Bóg, iż było dobre. 22 I błogosławił im mówiąc: “Rośnijcie i mnóżcie się, i napełniajcie wody morskie; a ptactwo niech się mnoży na ziemi.”23 I stał się wieczór i poranek, dzień piąty.24 – Rzekł też Bóg: “Niech zrodzi ziemia istoty żyjące według ich rodzaju: bydło i płazy i zwierzęta ziemi, według ich rodzajów.” I stało się tak.25 I uczynił Bóg zwierzęta ziemi według rodzajów ich i bydło i wszelkie ziemiopłazy według ich rodzaju. I widział Bóg, że było dobre.26 I rzekł: “Uczyńmy człowieka na obraz i na podobieństwo nasze; a niech panuje nad rybami morskimi i nad ptactwem powietrznym, i nad zwierzętami, i nad wszystką ziemią, i nad wszelkim płazem, który pełza po ziemi.”27 I stworzył Bóg człowieka na obraz swój, na obraz Boży stworzył go, mężczyzną i niewiastą stworzył ich.28 I błogosławił im Bóg, i rzekł: “Rośnijcie i mnóżcie się, i napełniajcie ziemię, a czyńcie ją sobie poddaną; i panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami, które się ruszają na ziemi.”29 I rzekł Bóg: “Oto dałem wam wszelkie ziele, rodzące nasienie na ziemi i wszystkie drzewa, które same w sobie mają nasienie rodzaju swego, aby wam były na pokarm;30 i wszystkim zwierzętom ziemi, i wszystkiemu ptactwu powietrznemu i wszystkiemu, co się ruszana ziemi, i w czymkolwiek jest dusza żyjąca, aby miały co jeść.” I stało się tak.31 I widział Bóg wszystkie rzeczy, które był uczynił: i były bardzo dobre. I stał się wieczór i poranek, dzień szósty.
21 Dokończone zostały tedy niebiosa i ziemia, i wszystka ich ozdoba.2 I dokonał Bóg w dzień siódmy dzieła swego, które uczynił; i odpoczął w dzień siódmy od wszelkiego dzieła, które sprawił.3 I błogosławił dniowi siódmemu, i uświęcił go, bo weń odpoczął od wszelkiego dzieła swego, które stworzył Bóg i wykonał.II. Raj ziemski.(2,4 – 3,24) W RAJU ZIEMSKIM (2,4-24). – Wstęp (2,4). Stworzenie pierwszego człowieka (5-7). Raj (8-14). Przykazanie Boże (15-17). Imiona zwierząt (18-20). Stworzenie niewiasty i początek małżeństwa (21-25).4 Te są dzieje nieba i ziemi, gdy były stworzone w dzień, w którym uczynił Pan Bóg niebo i ziemię, i wszelką różdżkę polną, nim wzeszła na ziemi, i wszelkie ziele krainy, zanim wyrosło.5 Nie spuścił bowiem był Pan Bóg dżdżu na ziemię i człowieka nie było, który by uprawiał ziemię.6 Ale zdrój wydobywał się z ziemi, oblewający wszystek wierzch ziemi.7 Utworzył tedy Pan Bóg człowieka z mułu ziemi i tchnął w oblicze jego dech żywota: i stał się człowiek istotą żyjącą.-8 A zasadził był Pan Bóg raj rozkoszy od początku i w nim umieścił człowieka, którego utworzył.9 I wywiódł Pan Bóg z ziemi wszelkie drzewo piękne ku widzeniu i ku jedzeniu smaczne, drzewo też żywota w środku raju i drzewo wiadomości dobrego i złego.10 A rzeka wychodziła z miejsca rozkoszy na oblewanie raju, a stamtąd dzieliła się na cztery główne rzeki.11 Imię jednej Pison; ta okrąża wszystką ziemię Hewilat, gdzie się znajduje złoto,12 a złoto ziemi owej jest najlepsze; tam się znajduje bdelium i kamień oniksowy.13 A imię rzeki wtórej Gehon; ta okrąża wszystką ziemię etiopską.14 Imię zaś rzeki trzeciej Tygrys; ta idzie ku Assyryjczykom. Rzeką czwartą jest Eufrat.15 – Wziął tedy Pan Bóg człowieka i posadził go w raju rozkoszy, aby uprawiał i strzegł go.16 I rozkazał mu mówiąc: “Z każdego drzewa rajskiego jedz;17 ale z drzewa wiadomości dobrego i złego nie jedz, bo którego dnia będziesz jadł z niego, śmiercią umrzesz.” 18 -Rzekł też Pan Bóg: “Niedobrze być człowiekowi samemu; uczyńmy mu pomoc jemu podobną.”19 Utworzywszy tedy Pan Bóg z ziemi wszelkie zwierzęta ziemi i wszelkie ptactwo powietrzne, przywiódł je do Adama, aby zobaczyć, jak je nazwie, wszystko bowiem, czym nazwał Adam istoty żyjące, jest ich imieniem.20 I nazwał Adam imionami ich wszystkie zwierzęta i wszystko ptactwo powietrzne, i wszystkie zwierzęta ziemi; lecz Adamowi nie znajdował się pomocnik podobny jemu.21 – Przypuścił tedy Pan Bóg twardy sen na Adama; a gdy zasnął, wyjął jedno żebro z niego, i napełnił ciałem miejsce jego.22 I zbudował Pan Bóg z żebra, które wyjął z Adama, niewiastę, i przywiódł ją do Adama.23 I rzekł Adam: “To teraz kość z kości moich i ciało z ciała mego; tę będą zwać Mężyną, bo z męża wzięta jest.”24 Przeto opuści człowiek ojca swego i matkę, a przyłączy się do żony swej, i będą dwoje w jednym ciele.25 A byli oboje nadzy, to jest Adam i żona jego, a nie wstydzili się.GRZECH I WYPĘDZENIE Z RAJU(3,1-24). Pokusa (3,1-5); upadek (6-7); spotkanie z Bogiem (8-13); przeklęcie węża (14-15); ukaranie niewiasty (16) i mężczyzny (17-19); imię Ewa (20); odzienie ze skóry (21); wypędzenie z raju (22-24).
31 Ale i wąż był chytrzejszy nad inne wszystkie zwierzęta ziemi, które był Pan Bóg stworzył. Rzekł on do niewiasty: “Czemu wam Bóg przykazał, żebyście nie jedli z każdego drzewa rajskiego?”2 Odpowiedziała mu niewiasta: “Z owocu drzew, które są w raju, pożywamy,3 ale z owocu drzewa, które jest w środku raju, rozkazał nam Bóg, abyśmy nie jedli i nie do tykali się go, byśmy snadź nie pomarli.”4 I rzekł wąż do niewiasty: “Żadną miarą nie umrzecie śmiercią.5 Bo wie Bóg, iż któregokolwiek dnia będziecie jeść z niego, otworzą się oczy wasze i będziecie jako bogowie, znając dobre i złe.”6 – Ujrzała tedy niewiasta, że dobre było drzewo ku jedzeniu i piękne dla oczu, i na wejrzenie rozkoszne; i wzięła z owocu jego, i jadła, i dała mężowi swemu, który jadł.7 I otworzyły się oczy obojga; a gdy poznali, że byli nagimi, pozszywali liście figowe i poczynili sobie zasłony.8 – A gdy usłyszeli głos Pana Boga, przechodzącego się po raju w czas wietrzyka po południu, skrył się Adam i żona jego od oblicza Pana Boga między drzewa rajskie.9 I zawołał Pan Bóg Adama, i rzekł mu: “Gdzieżeś?”10 On odpowiedział: “Usłyszałem twój głos w raju i zląkłem się, przeto żem jest nagi, i skryłem się.”11 Rzekł mu: “A któż ci pokazał, żeś jest nagi, jeno żeś jadł z drzewa z któregom ci rozkazał, abyś nie jadł?”12 I rzekł Adam: “Niewiasta, którąś mi dał za towarzyszkę, dała mi z drzewa i jadłem.”13 I rzekł Pan Bóg do niewiasty: “Czemuś to uczyniła?” Ona odpowiedziała: “Wąż mię zwiódł i jadłam.”14 – I rzekł Pan Bóg do węża: “Iżeś to uczynił, przeklętyś jest między wszystkimi bydlętami i zwierzętami polnymi; na piersiach twoich czołgać się będziesz i ziemię jeść będziesz po wszystkie dni żywota twego.15 Położę nieprzyjaźń między tobą, a między niewiastą i między potomstwem twoim, a potomstwem jej; ona zetrze głowę twoją, a ty czyhać będziesz na piętę jej.”16 – Do niewiasty też rzekł: “Pomnożę nędze twoje i poczęcia twoje; z boleścią rodzić będziesz dziatki i pod mocą będziesz mężową, a on będzie panował nad tobą.”-17 Adamowi zaś rzekł: “Iżeś usłuchał głosu żony twojej i jadłeś z drzewa, z któregom ci był kazał, abyś nie jadł, przeklęta będzie ziemia w dziele twoim; w pracach jeść z niej będziesz po wszystkie dni żywota twego.18 Ciernie i osty rodzić ci będzie, a ziele ziemi jeść będziesz.19 W pocie oblicza twego będziesz pożywał chleba, aż się wrócisz do ziemi z którejś wzięty; boś jest prochem i w proch się obrócisz.”20 – I nazwał Adam żonę swą imieniem Ewa, gdyż ona była matką wszech żyjących.21 Uczynił też Pan Bóg Adamowi i żonie jego szaty ze skórek i przyoblekł ich.22 – I rzekł: “Oto Adam stał się jako jeden z nas, znający dobre i złe; żeby teraz nie ściągnął snadź ręki swej i nie wziął też z drzewa żywota i nie jadł, a był żyw na wieki!”23 I usunął go Pan Bóg z raju rozkoszy, żeby uprawiał ziemię, z której został wzięty;24 i wygnał Adama, a przed rajem rozkoszy postawił cherubów i miecz płomienisty i obrotny w celu strzeżenia drogi do drzewa żywota.III. Pierwsi potomkowie Adama i Ewy.(4,1 – 5,32)KAIN I ABEL (4,1-16). Narodzenie Kaina i Abla (4,1-2), ich ofiary (3-5a); zazdrość Kaina i zamordowanie Abla (5b-8). Ukaranie Kaina (9-16).
41 Adam potem poznał żonę swoją Ewę, która poczęła i porodziła Kaina mówiąc: “Otrzymałam człowieka przez Boga.”2 I znowu porodziła brata jego Abla. A był Abel pasterzem owiec, Kain zaś oraczem.3 I stało się po wielu dniach, iż Kain ofiarował Panu dary z owoców ziemi.4 Abel też ofiarował z pierworodnych trzody swojej i z tłustości ich.5 I wejrzał Pan na Abla i na dary jego, ale na Kaina i na dary jego nie wejrzał. I rozgniewał się Kain bardzo, i zapadła mu twarz.6 I rzekł Pan do niego: “Czemuś się rozgniewał i czemu zapadła ci twarz?7 Czyż jeśli dobrze czynić będziesz, nie otrzymasz, a jeśli źle, natychmiast w drzwiach grzech twój nie będzie? Lecz pod tobą będzie pożądliwość jego i ty nad nią panować będziesz.”8 I rzekł Kain do Abla brata swego: “Wynijdźmy na pole.” A gdy byli na polu, powstał Kain na Abla, brata swego i zabił go.9 I rzekł Pan do Kaina: “Gdzie jest Abel, brat twój?” A on odpowiedział: “Nie wiem. Czyż ja jestem stróżem brata mego?”10 I rzekł do niego: “Coś uczynił? głos krwi brata twego woła do mnie z ziemi.11 Teraz tedy będziesz przeklętym na ziemi, która otworzyła paszczę swą i przyjęła krew brata twego z ręki twojej.12 Gdy ją uprawiać będziesz, nie da tobie owoców swoich; tułaczem i zbiegiem będziesz na ziemi.”13 I rzekł Kain do Pana: “Większa jest nieprawość moja, niżbym miał odpuszczenia być godzien.14 Oto mię dziś wyganiasz z ziemi, i skryję się przed obliczem twoim, i będę tułaczem i zbiegiem na ziemi; każdy tedy, kto mię znajdzie, zabije mię.”15 I rzekł mu Pan: “Żadną miarą tak nie będzie; ale każdy, kto by zabił Kaina, siedmiorako będzie karan.” I włożył Pan na Kaina znamię, aby go nie zabijał nikt, kto by go spotkał.16 I wyszedłszy Kain od oblicza Pańskiego, mieszkał wygnańcem w ziemi na wschód od Edenu.II. POTOMSTWO KAINA I ROZWÓJ KULTURY. POCZĄTEK WIELOŻEŃSTWA (4,17-24).17 I poznał Kain żonę swoją, która poczęła i porodziła Henocha, i zbudował miasto i nazwał je od imienia syna swego Henoch.18 Potem Henoch zrodził Irada, a Irad zrodził Mawiaela, a Mawiael zrodził Matuzaela, a Matuzael zrodził Lamecha.19 Ten pojął dwie żony: imię jednej było Ada, a imię drugiej Sella.20 I urodziła Ada Jabela, który był ojcem mieszkających w namiotach i pasterzów.21 Imię zaś brata jego Jubal; ten był ojcem grających na harfach i fletniach.22 Sella też urodziła Tubalkaina, który młotem robił i był rzemieślnikiem wszelkiej roboty z miedzi i żelaza. A siosttą Tubalkainową była Noema.23 I rzekł Lamech żonom swym, Adzie i Selli: “Słuchajcie głosu mego, żony Lamechowe, posłuchajcie mowy mojej: żem zabił męża za ranę moją i młodzieniaszka za siniec mój.24 Siedmioraka pomsta będzie za Kaina, a za Lamecha siedemdziesiąt siedem kroć.” SET I JEGO POTOMSTWO (4,25-26).25 Poznał też jeszcze Adam żonę swoją i porodziła syna, i nadała mu imię Set mówiąc: “Dał mi Bóg potomstwo inne zamiast Abla, którego zabił Kain.”26 Ale i Setowi narodził się syn, którego nazwał Enos; ten począł wzywać imienia Pańskiego. POTOMSTWO ADAMA PRZEZ SETA AŻ DO NOEGO (5,1-32). Adam (5,1-5), Set (6-8), Enos (-11), Kajnan (12-14), Malaleel (15-17), Jared (18-20), Henoch (21-24), Matusala (25-27), Lamech (28-31), Noe (32).
51 Ta jest księga pokoleń Adama. W dzień, w którym stworzył Bóg człowieka, na podobieństwo Boże uczynił go.2 Mężczyzną i niewiastą stworzył ich, i błogosławił im, i nadał im imię Adam w dzień, w którym zostali stworzeni.3 I żył Adam sto i trzydzieści lat, i zrodził na obraz i podobieństwo swoje, i nazwał imię jego Set.4 I upłynęło dni Adama, potem gdy zrodził Seta, osiemset lat; i zrodził synów i córki.5 I było wszystkiego czasu, którego żył Adam, lat dziewięćset trzydzieści, i umarł.6 – Żył też Set sto i pięć lat, i zrodził Enosa.7 I żył Set, potem gdy zrodził Enosa, osiemset i siedem lat, i zrodził synów i córki.8 I było wszystkich dni Seta dziewięćset dwanaście lat, i umarł.-9 Enos zaś żył dziewięćdziesiąt lat i zrodził Kajnana.10 Po jego narodzeniu żył osiemset i piętnaście lat, i zrodził synów i córki.11 I było wszystkich dni Enosa dziewięćset i pięć lat, i umarł.12 Żył też Kajnan siedemdziesiąt lat i zrodził Malaleela.13 I żył Kajnan, potem gdy zrodził Malaleela, osiemset i czterdzieści lat, i zrodził synów i córki.14 I było wszech dni Kajnana dziewięćset i dziesięć lat, i umarł.15 – Malaleel zaś żył sześćdziesiąt i pięć lat, i zrodził Jareda.16 I żył Malaleel, potem gdy zrodził Jareda, osiemset trzydzieści lat, i zrodził synów i córki.17 I było wszystkich dni Malaleela osiemset dziewięćdziesiąt pięć lat, i umarł.18 – I żył Jared sto sześćdziesiąt dwa lata, i zrodził Henocha.19 I żył Jared potem gdy zrodził Henocha, osiemset lat i zrodził synów i córki.20 I było wszystkich dni Jareda dziewięćset sześćdziesiąt dwa lata i umarł.21 Henoch zaś żył sześćdziesiąt pięć lat i zrodził Matusalę.22 I chodził Henoch z Bogiem; a żył, potem gdy zrodził Matusalę, trzysta lat i zrodził synów i córki.23 I było wszystkich dni Henocha trzysta sześćdziesiąt pięć lat.24 I chodził z Bogiem, i nie było go widać, bo go wziął Bóg.25 – Matusala żył sto osiemdziesiąt siedem lat, i zrodził Lamecha.26 I żył Matusala, potem gdy zrodził Lamecha, siedemset osiemdziesiąt dwa lata, i zrodził synów i córki.27 I było wszystkich dni Matusali dziewięćset sześćdziesiąt dziewięć lat, i umarł.28 – Lamech zaś żył sto osiemdziesiąt dwa lata, i zrodził syna.29 I nazwał imię jego Noe, mówiąc: “Ten nas pocieszy przy pracach i robotach rąk naszych na ziemi, którą Pan przeklął.”30 I żył Lamech, potem gdy zrodził Noego, pięćset dziewięćdziesiąt pięć lat i zrodził synów i córki.31 I było wszystkich dni Lamecha siedemset siedemdziesiąt siedem lat, i umarł.32Noe zaś, gdy miał pięćset lat, zrodził Sema, Chama i Jafeta.IV. Potop.(6,1 – 8,22)I. PRZYCZYNY POTOPU I PRZYGOTOWANIA DO NIEGO. NOE (6,1 – 7,4). Synowie Boży i córki ludzkie (1-3). “Olbrzymi” (4). Bóg postanawia ukrócić rosnącą złość ludzką (5-7). Noe znajduje łaskę u Boga (8-12), który zapowiada potop i każe mu zbudować arkę (13-17) i wejść do niej ze wszystkimi zwierzętami po parze (6,18 – 7,4).
61 A gdy się ludzie poczęli rozmnażać na ziemi i zrodzili córki,2 widząc synowie Boży córki ludzkie, iż były piękne, wzięli sobie za żony ze wszystkich, które obrali.3 I rzekł Bóg: “Nie będzie trwał duch mój na wieki w człowieku, gdyż jest ciałem; i będą dni jego sto i dwadzieścia lat.”-4 A olbrzymi byli na ziemi w owe dni; bo gdy weszli synowie Boży do córek ludzkich, a one porodziły: ci są mocarze od wieku, mężowie sławni.-5 A widząc Bóg, że wiele było złości ludzkiej na ziemi i wszystka myśl serca była napięta ku złemu po wszystek czas,6 żal mu było, że uczynił człowieka na ziemi, i ruszony serdeczną boleścią wewnątrz, rzekł: 7 “Wygładzę człowieka, któregom stworzył, z oblicza ziemi, od człowieka aż do bydląt, od ziemiopłazu aż do ptactwa powietrznego; bo mi żal, żem je uczynił.”8 – Noe zaś znalazł łaskę przed Panem. Te są pokolenia Noego.9 Noe był mężem sprawiedliwym i doskonałym wśród pokoleń swoich, z Bogiem chodził.10 I zrodził trzech synów: Sema, Chama i Jafeta.11 Ale ziemia skaziła się przed Bogiem i napełniła się nieprawością.12 A gdy ujrzał Bóg ziemię skażoną (bo wszelkie ciało skaziło było drogę swą na ziemi) rzekł do Noego:13 “Koniec wszelkiemu ciału przyszedł przede mną; napełniona jest ziemia nieprawością od oblicza ich, a ja wytracę ich z ziemią.14 Uczyń sobie korab z drzewa heblowanego; komórki w nim poczynisz i namażesz smołą wewnątrz i zewnątrz. A uczynisz go tak:15 Trzysta łokci będzie długość korabia, pięćdziesiąt łokci szerokość, a trzydzieści łokci wysokość jego.16 Okno w korabiu uczynisz, a na łokieć od szczytu uczynisz wierzch jego; drzwi w korabiu postawisz z boku; dolne, średnie i wyższe komórki w nim poczynisz.17 Oto ja przywiodę wody potopu na ziemię, aby wytracić wszelkie ciało, w którym jest duch żywota pod niebem. Wszystko, co jest na ziemi, zniszczeje.18 I uczynię przymierze moje z tobą; i wnijdziesz do korabia ty i synowie twoi, żona twoja i żony synów twoich z tobą.19 I ze wszech zwierząt wszelkiego ciała po dwoje wwiedziesz do korabia, aby zostały żywe z tobą: samca i samicę.20 Z ptactwa według rodzaju jego, i z bydła według rodzaju jego, i ze wszystkiego ziemiopłazu według rodzaju jego: podwojgu z każdego wnijdą z tobą, aby mogły żyć.21 Przeto weźmiesz z sobą ze wszelkich pokarmów, które jedzone być mogą, i zniesiesz do siebie; i będą tak tobie jak i im na pokarm.”22 I uczynił Noe wszystko, co mu Bóg przykazał.
71 I rzekł Pan do niego: “Wnijdź ty i wszystek dom twój do korabia, bom ciebie widział sprawiedliwym przed sobą w pokoleniu tym.2 Ze wszystkich zwierząt czystych weźmiesz po siedmioro, samca i samicę, a ze zwierząt nieczystych po dwoje, samca i samicę.3 Ale i z ptactw powietrznych po siedmioro, samca i samicę, aby zachowane było potomstwo na wszystkiej ziemi.4 Jeszcze bowiem siedem dni, a spuszczę deszcz na ziemię przez czterdzieści dni i czterdzieści nocy, i wygładzę z ziemi wszelkie stworzenie, którem uczynił.”II. PRZEBIEG POTOPU (7,5 – 8,14). Wejście do arki (7,5-16); wzmaganie się wód (17-24); ich cofanie się (8,1-5); kruk i gołąb (6-12); koniec potopu (13-14).5 Uczynił tedy Noe wszystko, co mu Pan kazał.6 A było mu sześćset lat, gdy wody potopu wylały na ziemię.7 I wszedł Noe i synowie jego, żona jego i żony synów jego z nim do korabia dla wód potopu.8 Ze zwierząt też czystych i nieczystych, i z ptactwa, i ze wszystkiego, co pełza po ziemi, po dwoje weszło do Noego w korab,9 samiec i samica, jak był przykazał Pan Noemu.10 A gdy minęło siedem dni, wody potopu wylały na ziemię.11 Roku sześćsetnego żywota Noego, miesiąca wtórego, siedemnastego dnia miesiąca, przerwały się wszystkie źródła głębiny wielkiej i upusty niebieskie otworzyły się,12 i padał deszcz na ziemię czterdzieści dni i czterdzieści nocy.13 Tegoż dnia wszedł Noe i Sem, i Cham, i Jafet, synowie jego, żona jego i trzy żony synów jego z nimi do korabia,14 oni i wszelki zwierz według rodzaju swego, i wszystko bydło według rodzaju swego, i wszystko co pełza po ziemi, według rodzaju swego, i wszystko latające według rodzaju swego, i wszystkie ptaki, i wszystko, co ma skrzydła,15 weszło do Noego do korabia po dwoje ze wszystkiego ciała, w którym był dech żywota.16 A które weszły, samiec i samica ze wszelkiego ciała weszły, jak mu Bóg przykazał; i zamknął go Pan z zewnątrz.17 – I stał się potop przez czterdzieści dni na ziemi; i wezbrały wody, i podniosły korab wysoko nad ziemię,18 bardzo bowiem były wylały i wszystko napełniły na wierzchu ziemi, korab zaś pływał po wodach.19 I wzmogły się wody bardzo nad ziemią, i okryły się wszystkie góry wysokie pod całym niebem.20 Piętnaście łokci wyższa była woda ponad góry, które była okryła.21 I zgładzone zostało wszelkie ciało, które się ruszało na ziemi, ptaków, bydła, zwierząt i wszystkich ziemiopłazów, które pełzają po ziemi;22 wszyscy ludzie, i wszystko, w czym jest dech żywota na ziemi, pomarło.23 I wygładził Bóg wszystko stworzenie, które było na ziemi, od człowieka aż do bydlęcia, tak ziemiopłaz jak i ptactwo powietrzne, i wygładzone zostały z ziemi; został zaś sam Noe i ci, którzy z nim byli w korabiu.24 I opanowały wody ziemię sto i pięćdziesiąt dni.
81 Wspomniawszy potem Bóg na Noego i na wszystkie zwierzęta, i na wszystkie bydlęta, które były z nim w korabiu, przywiódł wiatr na ziemię, i opadły wody.2 I zawarły się źródła głębiny i upusty niebieskie, i wstrzymane zostały dżdże z nieba.3 I wróciły się wody z ziemi idące i wracające się, i poczęły opadać po stu i pięćdziesięciu dniach.4 I odpoczął korab miesiąca siódmego, dwudzieste go i siódmego dnia miesiąca na górach Armeńskich.5 Lecz wody schodziły i opadały aż do dziesiątego miesiąca; dziesiątego bowiem miesiąca, pierwszego dnia miesiąca ukazały się wierzchy gór.6 – A gdy minęło czterdzieści dni, otworzywszy Noe okno korabia, które był uczynił, wypuścił kruka,7 który wychodził i nie wracał się, aż oschły wody na ziemi.8 Wypuścił też gołębicę za nim, aby poznać, czy już ustały wody na ziemi.9 Ona jednak nie znalazłszy, gdzie by odpoczęła jej noga, wróciła się do niego do korabia, wody bowiem były po wszystkiej ziemi. I wyciągnął rękę, a uchwyciwszy ją wniósł do korabia.10 A poczekawszy jeszcze siedem dni następnych, powtóre wypuścił gołębicę z korabla.11 A ona przyleciała do niego pod wieczór, niosąc gałązkę oliwy z zielonym liściem w dzióbie swym; a tak poznał Noe, że ustały wody na ziemi.12 Poczekał jednak jeszcze siedem dni następnych, i wypuścił gołębicę, która się nie wróciła więcej do niego.13 – A tak sześćsetnego pierwszego roku, pierwszego miesiąca, pierwszego dnia miesiąca opadły wody na ziemi; i otworzywszy Noe przykrycie korabia, spojrzał i ujrzał, że osechł wierzch ziemi.14 Miesiąca wtórego, dwudziestego siódmego dnia miesiąca oschła ziemia.III. WYJŚCIE Z ARKI I OFIARA NOEGO (8,15-22).15 Rzekł tedy Bóg do Noego mówiąc:16 “Wynijdź z korabia, ty i żona twoja, synowie twoi i żony synów twoich z tobą.17 Wszystkie zwierzęta, które są u ciebie ze wszelkiego ciała, tak w ptactwie jako i w bydlętach, i we wszelkich płazach, które pełzają po ziemi, wywiedź z sobą, a wnijdźcie na ziemię. Rośnijcie i mnóżcie się na niej.”18 A tak wyszedł Noe i synowie jego, żona jego i żony synów jego z nim.19 Ale i wszystkie zwierzęta, bydło i płazy, które pełzają po ziemi, według rodzaju swego, wyszły z korabia.20 I zbudował Noe ołtarz Panu, a wziąwszy z każdego bydła i ptactwa czystego, ofiarował całopalenia na ołtarzu.21 I poczuł Pan wonność wdzięczności, i rzekł: “Żadną miarą więcej nie będę przeklinał ziemi dla ludzi, zmysł bowiem i myśl serca człowieczego skłonne są do złego od młodości jego; przeto też nie pobiję więcej wszystkich istot żyjących, jakom uczynił.22 Po wszystkie dni ziemi siew i żniwo, zimno i gorąco, lato i zima, noc i dzień nie ustaną.”V. Od potopu aż do Abrahama. (9,1 – 11,32)PAN BÓG BŁOGOSŁAWI NOEGO I ZAWIERA Z NIM PRZYMIERZE (9,1-17). Obietnice i zakaz pożywania krwi oraz zabijania ludzi (9,1-7); przymierze i jego znak (8-17).
91 I pobłogosławił Bóg Noego i synów jego, i rzekł do nich: “Rośnijcie i mnóżcie się, i napełniajcie ziemię.2 A strach wasz i drżenie niechaj będzie nad wszelkim zwierzęciem ziemi i nad wszystkim ptactwem powietrznym ze wszystkim, co się rusza na ziemi; wszystkie ryby morskie ręce waszej podane są.3 A wszystko, co się rusza i żyje, będzie wam na pokarm; jak jarzyny zielone dałem wam wszystko.4 Wyjąwszy, że mięsa z krwią jeść nie będziecie.5 Albowiem krwi dusz waszych będę się domagał od wszelkich zwierząt; i od człowieka, od męża i brata jego będę się domagał duszy człowieka.6 Ktokolwiek by wylał krew człowieczą, będzie wylana krew jego; bo na obraz Boży uczyniony jest człowiek.7 A wy rośnijcie i mnóżcie się, a wnijdźcie na ziemię i napełniajcie ją.”8 – To także mówił Bóg do Noego i do synów jego z nim:9 “Oto ja ustanowię przymierze moje z wami i z potomstwem waszym po was,10 i z każdą istotą żyjącą, która jest z wami, tak w ptactwie jak i w bydle, i we wszystkich zwierzętach ziemi, które wyszły z korabia, i ze wszystkimi zwierzętami ziemi.11 Ustanowię przymierze moje z wami i żadną miarą więcej nie będzie zagubione wszelkie ciało wodami potopu, i nie będzie więcej potopu pustoszącego ziemię.”12 I rzekł Bóg: “To znak przymierza, który daję między mną a wami i wszelką istotą żyjącą, która jest z wami, na pokolenia wieczne:13 Łuk mój położę na obłokach i będzie znakiem przymierza między mną, a między ziemią.14 A gdy okryję obłokami niebo, ukaże się łuk mój na obłokach,15 i wspomnę na przymierze moje z wami i ze wszelką duszą żyjącą, która ciało ożywia, i nie będzie więcej wód potopu ku wygładzeniu wszelkiego ciała.16 I będzie łuk na obłokach, i ujrzę go, i wspomnę na przymierze wieczne, które ustanowione jest między Bogiem, a między wszelką duszą żyjącą każdego ciała, które jest na ziemi.”17 I rzekł Bóg do Noego: “Ten będzie znak przymierza, które ustanowiłem między mną, a wszelkim ciałem na ziemi “ PRZEKLEŃSTWO I BŁOGOSŁAWIEŃSTWO SYNÓW NOEGO (9,18-29). Noe uprawia winnicę, upija się (9,18-21); zachowanie się jego synów, przekleństwo Chanaana i prorocze błogosławieństwo Soma i Jafeta (22-29).18 Byli tedy synowie Noego, którzy wyszli z korabia: Sem, Cham i Jafet;a Cham jest ojcem Chanaana.19 Ci trzej są synowie Noego, i od tych rozsiał się wszystek rodzaj ludzki po całej ziemi.20 I począł Noe, mąż oracz, uprawiać ziemię, i zasadził winnicę.21 A pijąc wino, upił się i obnażył się w namiocie swoim.22 – Ujrzawszy to Cham, ojciec Chanaana, to jest że łono ojca jego było odkryte, powiedział to dwom braciom swym na dworze.23 Sem tedy i Jafet włożyli płaszcz na ramiona swoje, i idąc tyłem, zakryli łono ojca swego; a oblicza ich były odwrócone i ojcowskiego łona nie widzieli.24 A ocuciwszy się Noe z wina, gdy się dowiedział, co mu uczynił syn jego młodszy, rzekł:25 “Przeklęty Chanaan, niewolnikiem niewolników będzie u braci swych.”26 I rzekł: “Błogosławiony Pan, Bóg Semów, niech Chanaan niewolnikiem jego będzie.27 Niech rozszerzy Bóg Jafeta, i niech mieszka w namiotach Semowych, a Chanaan niech będzie niewolnikiem jego.”28 I żył Noe po potopie trzysta i pięćdziesiąt lat.29 I wypełniły się wszystkie dni jego, dziewięćset i pięćdziesiąt lat, i umarł. TABLICA NARODÓW (10,1-32). Synowie Noego (10,1); potomkowie Jafeta (2-5), Chama (6-20), Sema (21-31); zakończenie (10,32).
101 Te są pokolenia synów Noego, Sema, Chama i Jafeta; a narodzili się im synowie po potopie.2 – Synowie Jafeta: Gomer i Magog, i Madaj, i Jawan, i Tubal, i Mosoch, i Tyras.3 Synowie zaś Gomera: Askenez i Ryfat, i Togorma.4 A synowie Jawana: Elisa i Tarsys, Cettim i Dodanim. Od tych rozdzieliły się wyspy narodów w krainach swoich, każdy według języka swego i domów swych w narodach swoich.6 – A synowie Chama: Chus i Mesraim, i Fut, i Chanaan.7 Synowie Chusa: Saba i Hewila i Sabata, i Regma, i Sabatacha.8 Synowie Regmy: Saba i Dadan. Zaś Chus zrodził Nemroda; ten począł być możnym na ziemi, a był dużym łowcą przed Panem.9 Stąd poszło przy słowie: “Jak Nemrod duży łowiec przed Panem.”10 A początek królestwa jego był Babilon i Arach, i Achad, i Chalanne w ziemi Sennaar.11 Z owej ziemi wyszedł Assur i zbudował Niniwę i ulice miasta,12 i Chale, Resen też między Niniwą a Chale; jest to miasto wielkie.13 Ale Mesraim zrodził Ludytów, i Anamitów, i Laabitów,14 i Neftuitów, i Petrusytów, i Chasluitów, z których pochodzą Filistyni, i Kaftorytów.15 Chanaan zaś zrodził Sydona, pierworodnego swego, i Heta,16 i Jebusytów, i Amorytów, i Gergesytów, Hewitów, i Aracytów, i Synitów,17 i Aradytów, Samarytów i Amatytów.18 A potem rozsiały się narody Chananejczyków.19 Były zaś granice chananejskie od Sydonu w kierunku Gerary, aż do Gazy; w kierunku Sodomy i Gomory, i Adamy, i Seboim, aż do Lezy.20 Ci są synowie Chama w rodach i w językach, w pokoleniach, ziemiach i narodach swych.21 – Z Sema też zrodzili się, z ojca wszystkich synów Heberowych, starszego brata Jafetowego.22 Synowie Sema: Elam i Assur, i Arfaksad, i Lud, i Aram.23 Synowie Arama: Us i Hul, i Geter, i Mes.24 Arfaksad zaś zrodził Salego, z którego pochodzi Heber.25 Heberowi znowu urodzili się dwaj synowie; imię jednego Faleg, gdyż zadni jego rozdzieliła się ziemia; a imię brata jego Jektan.26 Tenże Jektan zrodził Elmodada i Salefa, i Asarmota, i Jarego,27 i Adurama, i Uzala, i Deklę, i Ebala,28 i Abimaela, Sabę i Ofira, i Hewilę, i Jobaba.29 Ci wszyscy synowie Jektana.30 A mieszkanie ich było od Messy idąc aż do Sefary, góry na wschód słońca.31Ci są synowie Sema, według domów i języków i krain w narodach swoich.32Te są domy Noego według ludów i narodów swoich. Od tych rozdzieliły się narody na ziemi po potopie. PRZYCZYNY ROZPROSZENIA NARODÓW I POMIESZANIA JĘZYKÓW; WIEŻA BABEL (11,1-9).
111 A ziemia była jednego języka i tej samej mowy.2 I gdy szli od wschodu słońca, znaleźli równinę w ziemi Sennaar, i zamieszkali na niej.3 I rzekli jeden do drugiego: “Pójdźcie, naczyńmy cegieł i wypalmy je ogniem.” I mieli cegłę w miejsce kamienia, a smołę w miejsce wapna.4 I rzekli: “Pójdźcie, zbudujmy sobie miasto i wieżę, której by wierzch dosięgał nieba, i uczyńmy sławne imię nasze, pierwej niźli się rozproszymy po wszystkich ziemiach.”5 I zstąpił Pan, aby oglądać miasto i wieżę, którą budowali synowie Adamowi.6 I rzekł: “Oto jeden jest lud i jeden język wszystkich; a poczęli to czynić i nie zaprzestaną myśli swych, aż je w czyn wprowadzą.7 Przeto pójdźcie, zstąpmy, a pomieszajmy tam język ich, aby nie rozumiał nikt głosu bliźniego swego.”8 A tak rozproszył ich Pan z owego miejsca po wszystkich ziemiach i przestali budować miasto.9 I przeto nazwano imię jego Babel, gdyż tam pomieszany został język wszystkiej ziemi i stamtąd rozproszył ich Pan po wszystkich krainach. PRZODKOWIE ABRAHAMA (11,10-32). Potomkowie Sema (11,10-26); rodzina Tarego (27-32).10 Te są pokolenia Sema: Semowi było sto lat, kiedy zrodził Arfaksada, w dwa lata po potopie.11 I żył Sem, zrodziwszy Arfaksada, pięćset lat, i zrodził synów i córki.12 Arfaksad zaś żył trzydzieści i pięć lat, i zrodził Salego.13 I żył Arfaksad, zrodziwszy Salego, trzysta i trzy lata, i zrodził synów i córki.14Sale zaś żył trzydzieści lat, i zrodził Hebera.15 I żył Sale, zrodziwszy Hebera, czterysta i trzy lata, i zrodził synów i córki.16 A Heber żył trzydzieści i cztery lata, i zrodził Falega.17 I żył Heber, zrodziwszy Falega, czterysta i trzydzieści lat, i zrodził synów i córki.18 Żył też Faleg trzydzieści lat i zrodził Rewa.19 I żył Faleg, zrodziwszy Rewa, dwieście i dziewięć lat, i zrodził synów i córki.20Rew zaś żył trzydzieści i dwa lata, i zrodził Saruga.21 I żył Rew, zrodziwszy Saruga, dwieście i siedem lat, i zrodził synów i córki.22Sarug znowu żył trzydzieści lat, i zrodził Nachora.23 I żył Sarug, zrodziwszy Nachora, dwieście lat, i zrodził synów i córki.24 Nachor zaś żył dwadzieścia i dziewięć lat, i zrodził Tarego.25 I żył Nachor, zrodziwszy Tarego, sto i dziewiętnaście lat, i zrodził synów i córki.26 I żył Tare siedemdziesiąt lat, i zrodził Abrama i Nachora, i Arana.27 – A Tarego pokolenia są te: Tare zrodził Abrama, Nachora i Arana. Aran zaś zrodził Lota.28 I umarł Aran przed Tarem, ojcem swoim, w ziemi narodzenia swego, w Ur Chaldejczyków.29 I pojęli Abram i Nachor żony; imię żony Abramowej Saraj, a imię żony Nachorowej Melcha, córka Arana, ojca Melchy i ojca Jeschy.30 A była Saraj niepłodna i nie miała dzieci.31 Wziął tedy Tare Abrama, syna swego, i Lota, syna Aranowego, wnuka swego, i Saraj, synową swoją, żonę Abrama, syna swego; i wywiódł ich z Ur Chaldejczyków, aby iść do ziemi Chananejskiej; i przyszli aż do Haranu, i zamieszkali tam.32 I było dni Tarego dwieście i pięć lat, i umarł w Haranie.CZĘŚC II(12,1 – 50,26)HISTORIA PIERWOTNA IZRAELA; PATRIARCHOWIEI. Historia Abrahama.(I2,t -25,18)Pierwszy okres życia Abrahama. ABRAM W ZIEMI CHANAAN (I2,1-9). Powołanie Abrama (12,1-3); Abram puszcza się w drogę (4-5); w Sychem, w Betel, na Południu (6-9).
121 I rzekł Pan do Abrama: “Wynijdź z ziemi twojej i od rodziny twojej, i z domu ojca twego, a idź do ziemi, którą ci wskażę.2 A uczynię cię narodem wielkim i będę ci błogosławił, i wsławię imię twoje, i będziesz błogosławiony.3 Będę błogo sławił błogosławiącym tobie, a przeklętych, którzy cię przeklinają; a w tobie będą błogosławione wszystkie narody ziemi.”4 – Wyszedł tedy Abram, jak mu Pan przykazał, i poszedł z nim Lot; siedemdziesiąt lat było Abramowi, kiedy wyszedł z Haranu.5 I wziął Saraj, żonę swoją, i Lota, syna brata swego, i wszystką majętność; którą mieli, i ludzi, których nabyli w Haranie i wyszli aby iść do ziemi Chanaan.6 – A gdy przyszli do niej, przeszedł Abram ziemię aż do miejsca Sychem, aż do Jasnej Doliny; a Chananejczyk był wtedy w ziemi.7 I ukazał się Pan Abramowi, i rzekł mu: “Potomstwu twemu dam ziemię tę.” I zbudował tam ołtarz Panu, który mu się był ukazał.8 A stamtąd przeszedł do góry, która była na wschód od Betel; rozbił tam namiot swój, mając od zachodu Betel, a od wschodu Haj; zbudował też tam ołtarz Panu i wzywał imienia jego.9 ciągnął Abram, idąc i dalej postępując ku południowi. ABRAM W EGIPCIE (12,10-20). Abram obmyśla dla siebie środek ratunku (12,10-13); Saraj u Faraona (14-16). Ukaranie Faraona, Abram opuszcza Egipt (17-20).10 I stał się potem głód w ziemi, i zstąpił Abram do Egiptu, aby tam być gościem; ciężki bowiem był głód w ziemi.11 A gdy już blisko był, aby wejść do Egiptu, rzekł do Saraj, żony swej: “Wiem, żeś piękna niewiasta, i że gdy cię ujrzą Egipcjanie, rzekną:12 “Żona to jego,” i zabiją mnie, a ciebie zachowają.13 Mów przeto, proszę cię; żeś jest siostrą moją, aby mi było dobrze dla ciebie i żywa pozostała dla ciebie dusza moja.”14 – Gdy tedy wszedł Abram do Egiptu, ujrzeli Egipcjanie niewiastę, że była bardzo piękna, i dali znać książęta Faraonowi,15 i chwalili ją przed nim; i wzięto niewiastę do domu Faraonowego.16 A Abramowi czynili dobrze dla niej i miał owce i woły, i osły, i niewolników, i niewolnice, i oślice, i wielbłądy.17 – Ale Pan skarał Faraona plagami wielkimi i dom jego, dla Saraj, żony Abramowej.18 I zawołał Faraon Abrama, i rzekł mu: “Cóż to jest, coś mi uczynił? Czemuś mi nie oznajmił, że to żona twoja? 19 Czemuś powiedział, że jest siostrą twoją, tak iż ją wziąłem sobie za żonę? 20 Ale teraz, oto żona twoja, weźmijże ją, a idź.” I przykazał Faraon o Abramie mężom, i odprowadzili go i żonę jego, i wszystko, co miał. POWRÓT DO ZIEMI CHANAAN (13,1-18). Na nowo w ziemi Południowej i w Betel (13,1-4); rozłączenie siç z Lotem (5-13); obietnice Boże (14-17); Abraham w Mambre (18).
131 A tak wyszedł Abram z Egiptu, on i żona jego, i wszystko, co miał, i Lot z nim ku Południowi.2 A Abram był bardzo bogaty w posiadłość złota i srebra.3 I wrócił się drogą, którą był przyszedł, od południa do Betel, aż na miejsce, gdzie przedtem postawił był namiot między Betel i Haj,4 na miejsce ołtarza, który tam pierwej był uczynił; i wzywał tam imienia Pańskiego.5 – Ale i Lot, który był z Abramem, miał trzody owiec i bydło, i namioty.6 I nie mogli się zmieścić w ziemi, żeby razem mieszkali, bo majętność ich była wielka, i nie mogli wspólnie mieszkać.7 Stąd też wszczął się swar między pasterzami bydła Abramowego i Lotowego. A naonczas Chananejczyk i Ferezejczyk mieszkali w owej ziemi.8 Rzekł tedy Abram do Lota: “Niech, proszę, nie będzie swaru między mną, a tobą i między pasterzami mymi, a pasterzami twymi, ponieważ braćmi jesteśmy.9Oto wszystka ziemia jest przed tobą: odejdź ode mnie, proszę. Jeśli na lewo pójdziesz, ja się udam na prawo; jeśli na prawo obierzesz, ja pójdę na lewo.” 10 Podniósłszy tedy Lot swe oczy, ujrzał wszystką wokół krainę Jordanu, która wszystka nawadniana była, przedtem nim Pan zatracił Sodomę i Gomorę, jak raj Pański i jak Egipt, aż do Segoru.11 I obrał sobie Lot krainę nad Jordanem, i odszedł na wschód słońca; i odłączyli się bracia jeden od drugiego.12 Abram mieszkał w ziemi chananejskiej, a Lot przebywał w miastach, które były nad Jordanem, i mieszkał w Sodomie.13 A ludzie sodomscy byli bardzo źli i zbytnio grzeszni przed Panem.14 – I rzekł Pan do Abrama, gdy się już był Lot odłączył od niego: “Podnieś oczy twoje i spojrzyj z miejsca, na którym jesteś teraz, na północ i na południe, na wschód i na zachód.15 Wszystką ziemię, którą widzisz, tobie dam i potomstwu twemu aż na wieki.16 I uczynię potomstwo twoje jak proch ziemi; jeśli kto z ludzi może zliczyć proch ziemi, potomstwo też twoje zliczyć będzie mógł.17 Wstań a schodź ziemię wzdłuż i wszerz, bo ją tobie dam.”18 – Zwinąwszy tedy namiot swój Abram przyszedł i mieszkał przy dolinie Mambre, która jest w Hebronie i zbudował tam ołtarz Panu. ZWYCIĘSTWO ABRAHAMA NAD KRÓLAMI ZE WSCHODU. MELCHIZEDECH (14,1-24). Bunt królów Pentapolu przeciwko królowi Elamu (14,1-4); wyprawa wojenna czterech królów wschodnich (5-7) i porażka zbuntowanych (8-11); Lot uprowadzony (12); Abraham go uwalnia i odprowadza (13-16). Abraham i Melchizedech (17-20); Abraham i król Sodomy (21-24).
141 I stało się wonczas, iż Amrafel, król Sennaar, i Arioch, król Pontu, i Chodorlahomor, król Elamitów, i Tadal,2 król ludów, wszczęli wojnę przeciw Barowi, królowi Sodomy, i przeciw Bersie, królowi Gomory, i przeciw Senaabowi, królowi Adamy, i przeciw Semeberowi, królowi Seboimu, i przeciw królowi Bali, to jest Segoru.3 Wszyscy ci zeszli się w dolinę Leśną, która teraz jest morzem Słonym.4 Dwanaście bowiem lat służyli Chodorlahomorowi, a trzynastego roku odstąpili od niego.5 – A tak czternastego roku przyciągnął Chodorlahomor i królowie, którzy z nim byli, i porazili Rafaimów w Astarotkarnaim, i Zuzymów z nimi, i Eminów w Sawe Kariataim,6 i Chorytów na górach Seir, aż do pól Faranu, co jest na puszczy.7 I wrócili się, i przyszli do źródła Misfat, to jest Kades, i wybili wszystką krainę Amalecytów i Amorejczyka, który mieszkał w Asasontamar.8 – I wyszli król Sodomy, i król Gomory, i król Adamy, i król Segoru, i uszykowali wojsko przeciwko nim w dolinie Leśnej,9 to jest przeciw Chodorlahomorowi, królowi Elamitów, i Tadalowi, królowi ludów, i Amrafelowi, królowi Sennaaru, i Ariochowi, królowi Pontu, czterej królowie przeciw pięciu.10 A dolina Leśna miała wiele studzien smolnych. Król tedy Sodomy i Gomory podali tył i tam upadli, a ci, którzy zostali, uciekli na górę.11 I zabrali wszystką majętność Sodomy i Gomory, i wszystko, co do żywności należy, i odeszli;12 nadto i Lota i majęmość jego, synowca Abramowego, który mieszkał w Sodomie.13 – A oto jeden, który był uszedł, oznajmił Abramowi Hebrajczykowi, który mieszkał w dolinie Mambrego Amorejczyka, brata Eschola i brata Anera, ci bowiem uczynili byli przymierze z Abramem.14 Co usłyszawszy Abram, to jest, iż pojmano Lota, brata jego, zebrał gotowych domowych sług swoich trzystu i osiemnastu, i pogoń uczynił aż do Dan.15 A rozdzieliwszy towarzyszów, przypadł na nich w nocy i poraził ich, i gonił ich aż do Hoby, która jest po lewej stronie Damaszku.16 I przywrócił nazad wszystką majętaość i Lota, brata swego, z majętnością jego, i niewiasty, i lud.17 – I wyjechał król Sodomy naprzeciw niego, gdy się wracał od porażki Chodorlahomora i królów, którzy z nim byli w dolinie Sawe, czyli w dolinie Królewskiej.18 Ale Melchizedech, król Salemu, wyniósłszy chleb i wino, bo był kapłanem Boga najwyższego,19 błogosławił mu i rzekł: “Błogosławiony Abram od Boga wysokiego, który stworzył niebo i ziemię,20 i błogosławiony Bóg wysoki, za którego obroną nieprzyjaciele są w rękach twoich.” I dał mu dziesięciny ze wszystkiego.21 – I rzekł król Sodomy do Abrama: “Daj mi dusze, inne rzeczy zabierz sobie.”22A on mu odpowiedział: “Podnoszę rękę moją do Pana, Boga wysokiego, dzierżącego niebo i ziemię,23 że od nici wątkowej aż do rzemyka obuwia nie wezmę nic ze wszystkiego, co twego jest, żebyś nie rzekł: “Jam ubogacił Abrama,”24 wyjąwszy to, co strawili młodzieńcy, i działy mężów; którzy jeździli ze mną, Anera, Eschola i Mambrego; ci wezmą działy swoje.”Drugi okres życia Abrahama. PRZYMIERZE BOGA Z ABRAHAMEM (15,1-21). Zapowiedź licznego potomstwa (15,1-6) i objęcia przez nie w posiadanie ziemi Chanaan po okresie niewoli w obcym kraju (7-17); przymierze Boga z Abrahamem (18-21).
151 Po tych wypadkach stało się słowo Pańskie do Abrama w widzeniu, mówiąc: “Nie bój się, Abramie, jam jest obrońcą twoim, a zapłata twoja zbytnio wielka.”2I rzekł Abram: “Panie Boże, cóż mi dasz? ja zejdę bez dziatek, a synem szafarza domu mego jest ten Damasceńczyk Eliezer.”3 I przydał Abram: “A mnieś nie dał potomka, ale oto domowy sługa mój dziedzicem moim będzie.”4 I wnet słowo Pańskie stało się do niego mówiąc: “Nie będzie ten dziedzicem twoim, ale który wynijdzie z żywota twego, tego będziesz miał dziedzicem.”5 I wywiódł go z domu, i rzekł mu: “Wejrzyj na niebo i zlicz gwiazdy, jeśli możesz.” I rzekł mu: “Tak będzie potomstwo twoje.”6 Uwierzył Abram Bogu, i poczytano mu to ku sprawiedliwości.7 – I rzekł do niego: “Ja Pan, którym cię wywiódł z Ur Chaldejczyków, abym ci dał tę ziemię i żebyś ją posiadł.”8 A on rzekł: “Panie Boże, skąd wiedzieć mogę, że ją posiądę?”9 A odpowiadając Pan: “Weźmij mi, rzecze, jałowicę trzechletnią i kozę trzechletnią, i barana trzechletniego, synogarlicę też i gołębicę.”10 A on wziąwszy to wszystko, przedzielił je na poły i obie części położył z dwu stron naprzeciw siebie, ale ptaków nie rozcinał.11 I zleciały ptaki na owo mięso, a Abram je odganiał.12 A gdy słońce zachodziło, przypadł twardy sen na Abrama i strach wielki i ciemny przypadł nań.13 I rzeczono do niego: “Więdz i znaj naprzód, iż gościem będzie potomstwo twoje w ziemi nie swojej i podbiją je w niewolę, i utrapią je przez czterysta lat.14Wszakże naród, u którego w niewoli będą, ja sądzić będę; a potem wynijdą z wielką majętnością.15 Ale ty pójdziesz do ojców twoich w pokoju, pogrzebiony w starości dobrej.16 A w czwartym pokoleniu wrócą się tu, bo jeszcze nie wypełniły się nieprawości Amorejczyków do tego czasu.”17 A gdy zaszło słońce, nastała gęsta ciemność i ukazał się piec kurzący się i pochodnia ognista przechodząca między owymi przedziały.18 – Owego dnia uczynił Pan przymierze z Abramem, mówiąc: “Potomstwu twemu dam tę ziemię od rzeki Egipskiej aż do rzeki wielkiej Eufratu, Kenijczyków i Kenezejczyków, i Kedmonejczyków, i Hetejczyków, i Ferezejczyków, Rafaimów też,21 i Amorejczyków, i Chananejczyków, i Gergezejczyków, i Jebuzejczyków.” NARODZENIE ISMAELA (16,1-16). Za poradą Sary Abraham przybiera za żonę jej sługę Agarę (16,1-3); Agar brzemienna lekceważy Sarę, ta ją dręczy (4-6). Ucieczka Agary, spotkanie anioła, który przepowiada urodzenie i przyszłość Ismaela (7-14). Narodzenie Ismaela (15-16).
161 Saraj tedy, żona Abramowa, nie rodziła dzieci, ale mając niewolnicę Egipcjankę, imieniem Agar, rzekła mężowi swemu:2 “Oto zamknął mię Pan, abym nie rodziła; wnijdź do sługi mojej, azali snadź z niej będę miała dziatki.” A gdy on się zgodził na prośbę jej,3 wzięła Agarę Egipcjankę, sługę swą, po dziesięciu latach, odkąd mieszkać poczęli w ziemi Chananejskiej, i dała ją mężowi swemu za żonę.4 – On tedy wszedł do niej. Ale ona widząc, że poczęła, wzgardziła panią swoją:5I rzekła Saraj do Abrama: “Niesprawiedliwie czynisz przeciw mnie! Jam dała na łono twoje sługę, która widząc, że poczęła, gardzi mną. Niech rozsądzi Pan między mną a tobą!”6 Odpowiadając jej Abram: “Oto, rzecze, sługa twoja w ręku twoich jest, czyń z nią, jak ci się podoba.” A gdy ją trapiła Saraj, uciekła.7 I znalazł ją Anioł Pański u źródła wody w pustyni, które jest na drodze do Sur na puszczy,8 i rzekł do niej: “Agar, sługo Saraj, skąd przychodzisz? i dokąd idziesz?” Ona odpowiedziała: “Od oblicza Saraj, pani mojej, ja uciekam.”9 I rzekł jej Anioł Pański: “Wróć się do pani swej i ukórz się pod ręką jej.”10 I znowu rzekł: “Mnożąc rozmnożę potomstwo twe i nie będzie zliczone dla mnóstwa.”11 A potem rzekł: “Otoś poczęła i porodzisz syna, i nazwiesz imię jego Ismael, przeto iż usłyszał Pan utrapienie twoje.12 Będzie to człowiek dziki: ręce jego przeciwko wszystkim, a ręce wszystkich przeciw niemu; a naprzeciwko wszystkich braci swych rozbije namioty.”13 I nazwała imię Pana, który mówił do niej: “Ty Boże, któryś mię ujrzał,” rzekła bowiem: “Zaiste tu widziałam tył widzącego mię.”14 Przeto nazwała studnię ową: “Studnia Żyjącego i Widzącego mnie.” Jest ona między Kades i Barad.15 – I urodziła Agar syna Abramowi, który nazwał go imieniem Ismael.16 Osiemdziesiąt i sześć lat miał Abram, gdy mu Agar urodziła Ismaela.Trzeci okres życia Abrahama NOWE PRZYMIERZE BOGA Z ABRAHAMEM (17,1-27). Abram będzie ojcem wielu narodów; otrzymuje nowe imię; ziemia Chanaan przypadnie mu w udziale (1-8); obrzezanie znakiem przymierza (9-14). Zapowiedź narodzenia Izaaka (15-22); Abraham obrzezuje wszystkich mężczyzn swojego domu (23-27).
171 A gdy dziewięćdziesiąty i dziewiąty rok rozpoczął, ukazał mu się Pan i rzekł do niego:2 “Jam Bóg wszechmogący. Chodź przede mną i bądź doskonały, a uczynię przymierze moje między mną i tobą, i rozmnożę cię nader wielce.”3 Padł Abram pochylony na oblicze. I rzekł mu Bóg:4 “Jam jest, a przymierze moje z tobą, i będziesz ojcem wielu narodów.5 I imię twoje nie będzie dalej zwane Abram; ale będziesz zwan Abraham, bom cię ojcem wielu narodów ustanowił.6 I uczynię, że się rozmnożysz wielce bardzo, i rozkrzewię cię w narody, i królowie z ciebie wynijdą.7 I ustanowię przymierze między mną a tobą i między potomstwem twym po tobie w pokoleniach jego, jako przymierze wieczne, żebym był Bogiem twoim i potomstwa twego po tobie.8 I dam tobie i potomstwu twe mu ziemię pielgrzymowania twego, wszystką ziemię Chananejską, w posiadłość wieczną, i będę Bogiem ich.”9 – I rzekł znowu Bóg do Abrahama: “I ty tedy będziesz strzegł przymierza mego i potomstwo twoje po tobie w pokoleniach swoich.10 To jest przy mierze moje, które zachowacie między mną a wami i potomstwem twym po tobie: obrzezany będzie u was każdy mężczyzna;11 a obrzeżecie ciało napletka waszego, aby było na znak przymierza między mną i wami.12 Dzieciątko ośmiodniowe będzie obrzezane między wami, każdy mężczyzna w pokoleniach waszych; tak w domu urodzony sługa, jak i kupiony, będzie obrzezany, i którykolwiek nie jest z pokolenia waszego.13 I będzie umowa moja na ciele waszym na przymierze wieczne.14 Mężczyzna, którego napletka ciało nie będzie obrzezane, będzie wygładzona dusza owa z ludu swego, gdyż przymierze moje złamał.”15 Rzekł też Bóg do Abrahama: “Saraj, żony twej, nie będziesz zwał Saraj, ale Sarą.16 I będę jej błogosławił, i dam ci z niej syna, któremu błogosławić będę; i rozkrzewi się w narody, i królowie ludów wynijdą z niego.”17 Upadł Abraham na oblicze swoje i rozśmiał się mówiąc w sercu swoim: “Czyż stuletniemu urodzi się syn? i Sara, mając dziewięćdziesiąt lat, porodzi?”18 I rzekł do Boga: “Oby Ismael żył przed tobą.”19 I rzekł Bóg do Abrahama: “Sara, żona twoja, urodzi tobie syna i nazwiesz go imieniem Izaak, i ustanowię przymierze moje z nim jako przymierze wieczne, i z potomstwem jego po nim.20 Względem Ismaela także wysłuchałem cię. Oto pobłogosławię mu i rozmnożę, i rozszerzę go bardzo: dwunastu książąt zrodzi i rozkrzewię go w naród wielki.21 Ale przymierze moje ustanowię z Izaakiem, którego tobie urodzi Sara o tym czasie w roku drugim.”22 A gdy się skończyły słowa mówiącego z nim, wzniósł się Bóg od Abrahama.23I wziął Abraham Ismaela, syna swego, i wszystkich urodzonych w domu swoim, i wszystkich, których był kupił, wszystkich mężczyzn ze wszech ludzi domu swego; i obrzezał ciało napletka ich zaraz owego dnia, jak mu był Bóg przykazał.24 Abrahamowi było dziewięćdziesiąt i dziewięć lat, kiedy obrzezał ciało napletka swego.25 A Ismael syn miał spełna lat trzynaście czasu obrzezania swego.26 Tegoż dnia obrzezany został Abraham i Ismael syn jego,27 i wszyscy mężczyźni domu jego, tak w domu urodzeni jak i kupieni, i cudzoziemcy razem obrzezani zostali. BÓG ODWIEDZA ABRAHAMA (18,9-15). Ukazanie się trzech mężów, gościnność Abrahama (18,1-8). Nowa zapowiedź narodzenia się Izaaka (9-15).
181 I ukazał mu się Pan w dolinie Mambre, siedzącemu we drzwiach namiotu swego w sam upał dnia.2 Gdy więc podniósł oczy swe, ukazali mu się trzej mężowie, stojący blisko niego; ujrzawszy ich wybiegł naprzeciw nich z drzwi namiotu i pokłonił się do ziemi,3 i rzekł: “Panie, jeślim znalazł łaskę w oczach twoich,4 nie mijaj sługi twego; ale przyniosę troszkę wody, a umyjcie nogi wasze i odpocznijcie pod drzewem.5 I przyniosę kęs chleba, i posilicie serca wasze, potem pójdziecie; dlategoście bowiem zstąpili do sługi swego.” A oni rzekli: “Uczyń, jakoś rzekł.”6 Pospieszył się Abraham do namiotu do Sary i rzekł jej: “Spiesz się, trzy miarki światłej mąki rozczyń i napiecz podpłomyków.”7 Sam też do bydła pobiegł i wziął stamtąd cielę młodziuchne i wyborne, i dał pacholęciu, które pospieszyło i uwarzyło je.8 Wziął też masła i mleka, i cielę, które był uwarzył, i położył przed nimi, a sam stał przy nich pod drzewem.9 – A gdy się najedli, rzekli do niego: “Gdzie jest Sara, żona twoja?” On odpowiedział: “Oto jest w namiocie.”10 I rzekł mu: “Wracając się przyjdę do ciebie o tym czasie, da-li Bóg zdrowie, a Sara, żona twoja, będzie miała syna.” Co usłyszawszy Sara, rozśmiała się za drzwiami namiotu.11 A byli oboje starzy i podeszłego wieku, i już były ustały Sarze niewieście przypadłości.12 I rozśmiała się potajem nie mówiąc: “Gdym się już zestarzała i pan mój jest stary, rozkoszy patrzeć będę?”13 I rzekł Pan do Abrahama: “Czemu się rozśmiała Sara, mówiąc: Czyż prawdziwie porodzę, gdym się zestarzała? 14 Czy Bogu jest co trudnego? Jak się rzekło, wrócę się do ciebie o tymże czasie, da-li Bóg zdrowie; i będzie miała Sara syna.”15 Zaparła się Sara, mówiąc: “Nie śmiałam się,” bojaźnią przestraszona. A Pan: “Nie jest, rzecze, tak, aleś się śmiała.” W DRODZE DO SODOMY (18,16-33). Pan zapowiada zburzenie Sodomy (18,16-21). Abraham wstawia się za miastem (22-32); Pan odchodzi (33).16 Gdy tedy wstali stamtąd mężowie, obrócili oczy ku Sodomie, a Abraham szedł wespół, prowadząc ich.17 I rzekł Pan: “Czyż mogę zataić przed Abrahamem, co uczynię,18 skoro ma on się rozmnożyć w lud wielki i potężny, i błogosławione być mają w nim wszystkie narody ziemi?19 Wiem bowiem, iż rozkaże synom swoim i domowi swemu po sobie, aby strzegli drogi Pańskiej i wypełniali sąd i sprawiedliwość, aby przywiódł Pan dla Abrahama wszystko, co mówił do niego.”20 Rzekł tedy Pan: “Krzyk na Sodomę i Gomorę wzmógł się, a grzech ich stał się zbyt ciężki.21 Zstąpię i obaczę, czy według krzyku, który mię doszedł, uczynków swych się dopuścili, czy też nie tak jest, abym wiedział.”22 – I obrócili się stamtąd, i poszli do Sodomy, lecz Abraham jeszcze stał przed Panem.23 I przystąpiwszy rzekł: “Czyliż zatracisz sprawiedliwego z niezbożnym?24 Jeśli będzie pięćdziesięciu sprawiedliwych w mieście, zginąż społem? i nie przepuścisz miejscu owemu dla pięćdziesięciu sprawiedliwych, jeśli będą w nim?25 Niech to daleko będzie od ciebie, abyś tę rzecz uczynić miał i zabić sprawiedliwego z niezbożnym, i żeby był sprawiedliwy na równi z niezbożnym; niech to daleko będzie od ciebie! Ty, który sądzisz wszystką ziemię, żadną miarą nie dokonasz takiego sądu?”26 I rzekł Pan do niego: “Jeśli znajdę w Sodomie pięćdziesięciu sprawiedliwych w samym mieście, odpuszczę wszystkiemu miejscu dla nich.”27 A odpowiadając Abraham rzekł: “Iżem raz począł, będę mówił do Pana mego, aczem proch i popiół.28 A jeśliby sprawiedliwych było pięciu mniej, niż pięćdziesięciu, czy dla czterdziestu pięciu zatracisz wszystko miasto?” I rzekł: “Nie zatracę, jeśli tam znajdę czterdziestu pięciu.”29 Rzekł jeszcze do niego: “A jeśli się tam znajdzie czterdziestu, co uczynisz?” Odpowiedział: “Nie zatracę dla czterdziestu.30 Rzekł: “Nie gniewaj się, Panie, proszę, jeśli przemówię. A jeśli się tam znajdzie trzydziestu?” Odpowiedział: “Nie uczynię, jeśli tam znajdę trzydziestu.”31 Rzekł: “Gdyżem raz począł, będę mówił do Pana mego. A jeśli się tam znajdzie dwudziestu?” Odpowiedział: “Nie zatracę dla dwudziestu.”32 “Proszę, rzekł, nie gniewaj się, Panie, jeśli jeszcze raz przemówię: A jeśli się tam znajdzie dziesięciu?” Odpowiedział: “Nie zatracę dla dziesięciu.”33 I odszedł Pan, gdy przestał mówić do Abrahama, a on się też wrócił na miejsce swoje. ZBURZENIE MIAST PENTAPOLU (19,1-29). Dwaj aniołowie w Sodomie, u Lota (19,1-3); mieszkańcy Sodomy za lubieżne zamiary zostają porażeni ślepotą (4-11). Aniołowie wyprowadzają Lota wraz z rodziną poza miasto (12-16); Lot uprasza sobie pozwolenie na pozostanie w Segorze (17-22). Zniszczenie Sodomy i Gomory (23-29).
191 I przyszli dwaj aniołowie do Sodomy w wieczór, gdy Lot siedział w bramie miejskiej. Ten ujrzawszy ich, wstał i szedł naprzeciw nich, i pokłonił się twarzą do ziemi, i rzekł:2 “Proszę panowie, wstąpcie do domu pacholęcia waszego i zostańcie w nim. Umyjcie nogi swoje, a rano pójdziecie w drogę waszą.” A oni odpowiedzieli: “Bynajmniej, ale na ulicy zostaniemy.”3 Przymuszał ich bardzo, aby stanęli u niego; a gdy weszli do jego domu, sprawił ucztę i napiekł chleba przaśnego, i jedli.4 – Ale pierwej nim poszli spać, ludzie z miasta obstąpili dom, od chłopięcia do starca, wszystek lud razem.5 I zawołali Lota, i rzekli mu: “Gdzie są mężowie, którzy weszli do ciebie w nocy? Wywiedź ich tu, abyśmy ich poznali!”6 Wyszedłszy do nich Lot i zamknąwszy drzwi za sobą rzekł:7 “Nie czyńcie, proszę, bracia moi, nie czyńcie tej złości.8 Mam dwie córki, które jeszcze nie poznały męża; wywiodę je do was i czyńcie z nimi, jak się wam podoba, byleście jeno mężom tym nic złego nie czynili, bo weszli pod cień dachu mego.”9 A oni rzekli: “Pójdź precz!” i znowu rzekli: “Przyszedłeś tu jako przychodzień; czy po to, abyś sądził? Ciebie tedy samego bardziej niźli ich udręczymy.” I napierali na Lota gwałtownie, i już blisko było, żeby drzwi wyłamali.10 A oto wyciągnęli rękę mężowie i wwiedli Lota w dom do siebie, i zamknęli drzwi,11 a tych, którzy przed domem byli, porazili ślepotą od najmniejszego do największego, tak iż drzwi znaleźć nie mogli.12 – I rzekli do Lota: “Masz tu kogo ze swoich? zięcia albo synów, albo córki? Wszystkich, którzy są twoi, wyprowadź z miasta tego;13 zgładzimy bowiem to miejsce, przeto iż wzmógł się krzyk ich przed Panem, który nas posłał, abyśmy ich wytracili.”14 Wyszedłszy tedy Lot mówił do zięciów swoich, którzy mieli pojąć córki jego, i rzekł: “Wstańcie, wynijdźcie z miejsca tego, bo Pan zatraci to miasto.” I zdało się im, jakoby żartem mówił.15 A gdy było rano, przymuszali go Aniołowie mówiąc: “Wstań, weźmij żonę twoją i dwie córki, które masz, abyś i ty razem nie zginął dla złości miasta.”16 A gdy on się ociągał, ujęli rękę jego i rękę żony jego i dwu córek jego, przeto iż go chciał Pan oszczędzić.17 – I wywiedli go, i postawili za miastem; i tam mówili do niego, mówiąc: “Zachowaj duszę twoją! Nie oglądaj się za siebie ani przystawaj we wszystkiej wokół krainie, ale na górę ratuj się, byś i ty razem nie zginął!”18 I rzekł Lot do nich: “Proszę, Panie mój!19 ponieważ znalazł sługa twój łaskę przed tobą i okazałeś obficie miłosierdzie twoje, któreś mi uczynił, iżeś zachował duszę moją, i nie mogę być zachowany na górze, by mię snadź nie pochwyciło zło i bym nie umarł:20 jest tu miasto blisko, do którego mogę uciec; małe ono, a będę w nim zachowany; czyż nie małe jest? a będzie żywa dusza moja.”21 I rzekł do niego: “Oto i w tym przyjąłem prośbę twoją, abym nie wywrócił miasta, za którymeś przemawiał.22 Spieszże się i schroń się tam, bo nie będę mógł nic uczynić, aż tam wnijdziesz.” Dlatego nazwane jest imię miasta owego Segor.23 – Słońce wzeszło na ziemię, a Lot wszedł do Segoru.24 Pan tedy spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana z nieba.25 I wywrócił miasta te i wszystką wokół krainę, wszystkich mieszkańców miast i wszystko, co się zieleni na ziemi.26 A obejrzawszy się żona jego za siebie obrócona została w słup soli.27 Abraham zaś wstawszy rano, gdzie pierwej stał z Panem, spojrzał na Sodomę i Gomorę,28 i na wszystką ziemię owej krainy, i ujrzał lecący w górę popiół z ziemi, jak dym z pieca.29 Gdy bowiem wywracał Bóg miasta owej krainy, wspomniawszy na Abrahama wybawił Lota z wywrócenia miast, w których mieszkał. LOT W GÓRACH; POCZĄTEK MOABITÓW I AMMONITÓW (19,30-38).30 I wyszedł Lot z Segoru, i mieszkał na górze, i dwie córki jego z nim, bał się bowiem mieszkać w Segorze; i mieszkał w jaskini, sam i dwie córki jego z nim.31I rzekła starsza do młodszej: “Ojciec nasz jest stary a żaden mężczyzna nie został na ziemi, który by mógł wnijść do nas według obyczaju wszystkiej ziemi.32 Pójdź, upójmy go winem i śpijmy z nim, abyśmy mogły zachować potomstwo z ojca naszego.”33 Dały tedy ojcu swemu pić wina tej nocy, i weszła starsza, i spała z ojcem, a on nie czuł, ani kiedy się układła córka, ani kiedy wstała.34 Drugiego też dnia rzekła starsza do młodszej: “Otom wczoraj spała z ojcem moim; dajmyż mu pić wina i tej nocy, i będziesz spała z nim, abyśmy zachowały potomstwo z ojca naszego.”35 I dały także tej nocy ojcu swemu pić wino, i wszedłszy młodsza córka spała z nim. Lecz ani wtedy nie poczuł, kiedy z nim spała, albo kiedy wstała.36 Poczęły tedy dwie córki Lotowe z ojca swego.37 I porodziła starsza syna, i nazwała imię jego Moab; ten jest ojcem Moabitów aż do dzisiejszego dnia.38 Młodsza też porodziła syna i nazwała imię jego Ammon, to jest syn ludu mego; ten jest ojcem Ammonitów aż po dziś dzień. ABRAHAM I SARA W GERARZE (20,1-18). Abimelech poleca zabrać Sarę, którą Abraham podaje za swą siostrę (20,1-2). Bóg upomina we śnie króla Gerary (3-7), który oddaje Sarę Abrahamowi (8-13), obsypuje ich darami i zostawia kraj otworem (14-16); Bóg przywraca swą łaskę Abimelechowi (17-18).
201 Puściwszy się stamtąd Abraham do ziemi południowej, mieszkał między Kades i Sur, i był gościem w Gerarze.2 I powiadał o Sarze, żonie swojej: “Siostrą moją jest.” Posłał tedy Abimelech, król Gerary, i wziął ją.3 – Ale przyszedł Bóg do Abimelecha przez sen w nocy i rzekł mu: “Oto umrzesz dla niewiasty, którąś wziął, ma bowiem męża.”4 A Abimelech nie dotknął się jej był, i rzekł: “Panie, czyż lud niewiedzący i niewinny zabijesz?5 Czy mi sam nie mówił: Siostrą moją jest; i sama mówiła: Bratem moim jest? W prostocie serca mego i w czystości rąk moich uczyniłem to.”6 I rzekł Bóg do niego: “I ja wiem, żeś prostym sercem uczynił, i dlategom cię strzegł, abyś nie zgrzeszył przeciwko mnie, i nie dopuściłem, abyś się jej tykał.7 Teraz tedy wróć żonę mężowi jej, bo prorokiem jest; i będzie się modlił za ciebie, a żyw będziesz; ale jeżeli nie będziesz chciał wrócić, wiedz, iż śmiercią umrzesz ty i wszystko, co twoje jest.”8 – I natychmiast ze świtaniem wstał Abimelech, wezwał wszystkich sług swoich i opowiedział te wszystkie rzeczy wobec nich; i ulękli się wszyscy mężowie bardzo.9 Wezwał też Abimelech Abrahama i rzekł mu: “Coś nam uczynił? Cośmy zgrzeszyli przeciw tobie, iżeś przywiódł na mnie i na królestwo moje grzech wielki? Czegoś był czynić nie powinien, uczyniłeś nam.”10 I powtóre uskarżając się, rzekł: “Cóżeś miał na oku, iżeś to uczynił?” 11 Odpowiedział Abraham: “Myślałem sobie, mówiąc: Może nie masz bojaźni Bożej na tym miejscu, i zabiją mnie dla żony mojej.12 A też i prawdziwie jest siostrą moją, córką ojca mego, acz nie córką matki mojej, i pojąłem ją za żonę.13 Ale gdy mię Bóg wywiódł z domu ojca mego, rzekłem do niej: Uczyń mi to miłosierdzie: na każdym miejscu, do którego przyjdziemy, powiesz, żem bratem twoim.”14 – Nabrał tedy Abimelech owiec i wołów, i sług, i służebnic, i dał Abrahamowi, i wrócił mu Sarę, żonę jego.15 I rzekł: “Ziemia przed wami jest, gdziekolwiek ci się podoba, mieszkaj.”16 A Sarze powiedział: “Oto tysiąc srebrników dałem bratu twemu, to będziesz miała na zasłonę oczu przed wszystkimi, którzy są z tobą, i gdziekolwiek pójdziesz; a pamiętaj, że cię przychwycono.”17 Za modlitwą zaś Abrahama uzdrowił Bóg Abimelecha i żonę, i służebnice jego, i porodziły; zawarł był bowiem Pan każdy żywot domu Abimelechowego dla żony Abrahamowej. NARODZENIE IZAAKA (21,1-21). Narodzenie, obrzezanie i odłączenie Izaaka (21,1-8); na prośbę Sary Abraham oddala Agarę i Ismaela (9-14); Agar na pustyni, zjawienie się anioła Bożego; małżeństwo Ismaela (15-21).
211 A Pan nawiedził Sarę, jak był obiecał, i wypełnił co powiedział.2 I poczęła, i urodziła syna w starości swojej, czasu, który jej był Bóg przepowiedział.3 I nazwał Abraham syna swego, którego mu zrodziła Sara, imieniem Izaak.4 I obrzezał go dnia ósmego, jak mu Bóg przykazał, gdy mu było sto lat;5 w tym bowiem wieku ojca narodził się Izaak.6 I rzekła Sara: “Śmiech mi uczynił Bóg; ktokolwiek usłyszy, pomoże mi w śmiechu.”7 I znowu rzekła: “Kto by wierzył, że Abraham usłyszy, iż Sara piersiami karmi syna, którego mu już staremu urodziła?”8 Rosło tedy dziecię i zostało odłączone, i uczynił Abraham wielką ucztę w dzień odłączenia jego.9 – A gdy ujrzała Sara syna Agary Egipcjanki, igrającego z Izaakiem, synem swoim, rzekła do Abrahama:10 “Wyrzuć tę niewolnicę i syna jej, nie będzie bowiem dziedzicem syn niewolnicy z synem moim Izaakiem.”11 Przykro to przyjął Abraham z powodu syna swego.12 Ale Bóg rzekł do niego: “Niech ci się to nie wydaje przykrym z powodu dziecięcia i niewolnicy twojej; we wszystkim, cokolwiek ci rzecze Sara, słuchaj jej głosu, bo po Izaaku będzie ci nazwane potomstwo.13 Ale i syna niewolnicy rozmnożę w naród wielki, ponieważ jest potomkiem twoim.”14 Wstał tedy Abraham rano, a wziąwszy chleb i bukłak wody włożył na jej plecy i oddał jej dziecię, i odprawił ją. Ona zaś odszedłszy błądziła w puszczy Bersabee.15 – A gdy nie stało wody w bukłaku, porzuciła dziecię pod jednym z drzew, które tam były.16 I odeszła, i usiadła naprzeciw niego z daleka, na ile łuk może donieść; rzekła bowiem: “Nie będę patrzyła na umierające dziecię.” A siedząc naprzeciwko, podniosła głos swój i płakała.17 I wysłuchał Bóg głos dziecięcia. I zawołał Anioł Boży na Agarę z nieba, mówiąc: “Co czynisz, Agar? Nie bój się, wysłuchał bowiem Bóg głos dziecięcia z miejsca, na którym jest.18 Wstań, weźmij dziecię i ujmij je za rękę jego, bo rozmnożę je w naród wielki.”19 I otworzył jej Bóg oczy; a ujrzawszy studnię wody poszła i napełniła bukłak, i dała pić dziecięciu.20 I był z nim Bóg, a on urósł i mieszkał na puszczy, i stał się od młodości strzelcem.21 I mieszkał w puszczy Faran, a matka jego wzięła mu żonę z ziemi Egipskiej. PRZYMIERZE ABRAHAMA Z ABIMELECHEM (21,22-34).22 Tegoż czasu rzekł Abimelech i Fikol, hetman wojska jego, do Abrahama: “Bóg jest z tobą we wszystkim, co czynisz.23 A tak przysięgnij przez Boga, że mi nie będziesz szkodził i potomnym moim, i pokoleniu memu; ale według miłosierdzia, którem ci uczynił, uczynisz mnie i ziemi, w której przebywałeś jako przychodzień.”24 I rzekł Abraham: “Ja przysięgnę.”25 I przymawiał Abimelechowi o studnię wody, którą gwałtem odjęli byli słudzy jego.26 Ablmelech odpowiedział: “Nie wiedziałem, kto by to uczynił, nawet i tyś mi nie oznajmił, i jam nie słyszał o tym, jak dopiero dziś.”27 Nabrał tedy Abraham owiec i wołów, i dał Abimelechowi, i uczynili obaj przymierze.28 A postawił Abraham siedmioro owiec z trzody osobno. Rzekł mu Abimelech:29“Na co te siedmioro owiec, któreś postawił osobno?”30 A on: “Siedmioro, rzecze, owiec weźmiesz z ręki mojej, aby mi były na świadectwo, żem ja wykopał tę studnię.”31 I dlatego nazwano miejsce owo Bersabee, iż tam obaj przysięgli. I weszli w przymierze o studnię przysięgi.32 I wstał Abimelech i Fikol, hetman wojska jego, i wrócili się do ziemi palestyńskiej. A Abraham zasadził gaj w Bersabee i wzywał tam imienia Pana, Boga wiecznego.34 I był przychodniem w ziemi palestyńskiej przez wiele czasów.Czwarty okres życia Abrahama. OFIARA IZAAKA (22,1-19). Bóg żąda od Abrahama, by mu ofiarował swego syna (22,1-2). Abraham spełnia posłusznie rozkaz (3-8); przygotowania do ofiary (9-10); podsunięcie barana (11-14). Nowe obietnice (15-19).
221 Po tych wypadkach kusił Bóg Abrahama i rzekł do niego: “Abrahamie, Abrahamie!” A on odpowiedział: “Oto jestem!”2 Rzekł mu: “Weźmij syna twego jednorodzonego, którego miłujesz, Izaaka, a idź do ziemi widzenia i tam go ofiarujesz na całopalenie na jednej górze, którą tobie ukażę.”3 – Abraham tedy wstawszy ze świtem, osiodłał osła swego i wziął z sobą dwu młodzieńców i Izaaka, syna swego; a narąbawszy drew do całopalenia szedł na miejsce, na które mu Bóg rozkazał.4 A dnia trzeciego, podniósłszy oczy, ujrzał miejsce z daleka i rzekł do sług swoich:5 “Poczekajcie tu z osłem, a ja z dziecięciem tam pospieszymy, skoro zaś uczynimy pokłon, wrócimy do was.”6 Nabrał też drew całopalenia i włożył na Izaaka, syna swego, a sam niósł w rękach ogień i miecz.7 A gdy obaj szli razem, rzekł Izaak ojcu swemu: “Ojcze mój!” A on odpowiedział: “Czego chcesz, synu?” “Oto, rzecze, ogień i drwa, a gdzież ofiara całopalenia?”8 A Abraham rzekł: “Bóg upatrzy sobie ofiarę całopalenia, synu mój.”9 Szli tedy razem. – I przyszli na miejsce, które mu ukazał Bóg; tam zbudował ołtarz i ułożył na nim drwa, a związawszy Izaaka, syna swego, włożył go na ołtarz na stos drew.10 I wyciągnął rękę, i porwał miecz, aby ofiarować syna swego.11 – A oto Anioł Pański z nieba zawołał mówiąc: “Abrahamie, Abrahamie!”12 A on odpowiedział: “Oto jestem!” I rzekł mu: “Nie ściągaj ręki twej na dziecię ani mu nic nie czyń! Terazem poznał, że się boisz Boga i nie przepuściłeś jedynemu synowi twemu dla mnie.”13 Podniósł Abraham oczy swoje i ujrzał za sobą barana, który uwiązł za rogi w cierniu; wziął go tedy i ofiarował na całopalenie zamiast syna.14 I nazwał imię miejsca owego: “Pan widzi.” Stąd aż po dziś dzień mówią: “Na górze Pan ujrzy.”15 – I zawołał Anioł Pański Abrahama powtóre z nieba, mówiąc: 16 “Przez siebie samego przysiągłem, mówi Pan: ponieważeś uczynił tę rzecz, a nie przepuściłeś synowi twemu jednorodzonemu dla mnie,17 błogosławić ci będę i rozmnożę potomstwo twoje jak gwiazdy niebieskie i jak piasek, który jest na brzegu morskim; posiądzie potomstwo twoje bramy nieprzyjaciół swoich.18 I błogosławione będą w potomstwie twoim wszystkie narody ziemi, gdyż byłeś posłuszny głosowi memu.”19 I wrócił się Abraham do sług swoich, i poszli razem do Bersabee, i mieszkał tam. POTOMKOWIE NACHORA (22,20-24).20 Po tych wypadkach dano znać Abrahamowi, że Melcha też urodziła synów Nachorowi, bratu jego:21 Husa pierworodnego i Buza, brata jego, i Kamuela,22 ojca Syryjczyków, i Kaseda, i Azawa, Feldasa też, i Jedlafa, i Batuela,23 z którego się urodziła Rebeka; ośmiu tych urodziła Melcha Nachorowi, bratu Abrahama.24 A nałożnica jego, imieniem Roma, urodziła Tabego i Gahama, i Tahasa, i Maachę. ŚMIERĆ I POGRZEB SARY (23,1-20). Śmierć Sary (23,1-2). Kupno pola Efrona, Hetejczyka (3-18). Pogrzeb Sary (19-20).
231 A Sara żyła sto dwadzieścia siedem lat.2 I umarła w mieście Arbee, to jest Hebron, w ziemi chananejskiej; i przyszedł Abraham, aby żałować i płakać jej.3 – A wstawszy od posługi ciała rzekł do synów Hetowych mówiąc:4 “Jestem przychodniem i gościem u was; dajcie mi prawo pogrzebu z wami, abym pogrzebał umarłą moją.”5 Odpowiedzieli synowie Hetowi mówiąc:6 “Słuchaj nas, panie! Książęciem Bożym jesteś u nas. W najlepszych grobach naszych pogrzeb umarłą swoją; i nikt ci bronić nie będzie mógł, abyś w grobie jego nie miał pogrze bać umarłej swojej.”7 Powstał Abraham i pokłonił się ludowi ziemi, to jest synom Hetowym; i rzekł do nich:8 “Jeśli się podoba duszy waszej, żebym pogrzebał umarłą swoją, słuchajcie mię, a przyczyńcie się za mną u Efrona, syna Seora,9 aby mi ustąpił jaskinię dwoistą, którą ma w ostatniej części pola swego; za pieniądze słuszne niechaj mi ją ustąpi przed wami na posiadłość grobową.”10 A Efron mieszkał w pośrodku synów Hetowych. I odpowiedział Efron Abrahamowi w głos przed wszystkimi, którzy wchodzili w bramę miasta owego, mówiąc:11 “Żadną miarą niech tak nie będzie, panie mój, ale ty raczej posłuchaj, co mówię: Pole tobie daję i jaskinię, która jest na nim, wobec synów ludu mego; pogrzeb umarłą swoją.”12 Pokłonił się Abraham przed ludem owej ziemi i rzekł do Efrona w kole ludu:13“Proszę, posłuchaj mnie! Dam pieniądze za pole; przyjmij je, a tak pogrzebię umarłą moją na nim.”14 I odpowiedział Efron: “Panie mój, słuchaj mnie!15 Ziemia, której żądasz, jest warta czterysta syklów srebra: ta jest cena między mną a tobą; ale czyż to wiele? pogrzeb umarłą swoją!”16 Gdy to usłyszał Abraham, odważył pieniądze, których Efron zażądał wobec synów Hetowych, czterysta syklów srebra dobrej monety pospolitej.17 I dostało się pole niegdyś Efronowe, na którym była jaskinia dwoista naprzeciwko Mambre, tak samo pole jak i jaskinia, i wszystkie drzewa jego we wszystkich granicach jego wokoło Abrahamowi na własność,18 na co patrzyli synowie Hetowi i wszyscy, którzy wchodzili w bramę miasta owego.19 – I tak pogrzebał Abraham Sarę, żonę swą, w jaskini pola dwoistej, która leżała naprzeciwko Mambre, to jest Hebronu, w ziemi chananejskiej.20 I dostało się pole i jaskinia, która była na nim, Abrahamowi jako posiadłość grobowa od synów Hetowych. MAŁŻEŃSTWO IZAAKA Z REBEKĄ (24,1-67).Abraham zaprzysięga swego sługę, że w Mezopotamii wyszuka dla Izaaka żonę z jego rodu (24,l-9). Podróż sługi, jego modlitwa (10-14); spotkanie Rebeki (15-21). W gościnie u Labana (22-33); sługa przedkłada prośbę (34-49); przyzwolenie rodziny (50-54a). Odjazd sługi i Rebeki (54b-61); spotkanie Rebeki z Izaakiem i zawarcie małżeństwa (62-67).
241 A Abraham był stary i podeszły w latach, a Pan mu we wszystkim błogosławił.2 I rzekł do starszego sługi domu swego, który władał wszystkim, co miał: 3 “Połóż rękę twoją pod biodro moje, abym cię zaprzysiągł przez Pana, Boga. nieba i ziemi, żebyś synowi memu nie brał żony z córek Chananejczyków, między którymi mieszkam,4 ale żebyś jechał do ziemi i do rodziny mojej, i stamtąd wziął żonę synowi memu Izaakowi.”5 Odpowiedział sługa: “Jeśli niewiasta nie będzie chciała iść ze mną do tej ziemi, czy odprowadzić mam syna twego na miejsce, z któregoś ty wyszedł?”6 I rzekł Abraham: “Strzeż się, abyś tam kiedy nie odprowadził syna mego! 7 Pan Bóg niebieski, który mię wziął z domu ojca mego i z ziemi urodzenia mego, który mówił ze mną i przysiągł mi mówiąc: Potomstwu twemu dam tę ziemię, on pośle anioła swego przed tobą i weźmiesz stamtąd żonę synowi memu.8 A jeśli nie zechce niewiasta jechać z tobą, wtedy nie będziesz obowiązany przysięgą, tylko syna mego nie odprowadzaj tam!”9 Podłożył tedy sługa rękę swoją pod biodro pana swego i przysiągł mu na tę mowę.10 – I wziął dziesięć wielbłądów ze stada, i poszedł niosąc z sobą ze wszystkich dóbr jego; a pojechawszy udał się do Mezopotamii, do miasta Nachora.11 I postawiwszy wielbłądy przed miastem u studni w wieczór o czasie, którego zwykły wychodzić niewiasty czerpać wodę, rzekł:12 “Panie, Boże pana mojego Abrahama, proszę, poszczęść mi dzisiaj, a uczyń miłosierdzie z panem moim Abrahamem!13 Oto ja stoję blisko studni, a córki mieszkańców tego miasta wynijdą czerpać wodę.14 Panienka tedy, której ja rzeknę: Nachyl wiadra twego, że się napiję, a ona odpowie: Pij, owszem i wielbłądy twoje napoję: ta jest, którąś zgotował słudze swemu Izaakowi; i przez to zrozumiem, żeś uczynił miłosierdzie z panem moim.”15 – Jeszcze był w sobie słów nie dokończył, a oto wychodziła Rebeka, córka Batuela, syna Melchy, żony Nachora, brata Abrahamowego, mając wiadro na ramieniu swoim,16 dzieweczka nader śliczna i panna bardzo piękna, i nie poznana od męża. Zeszła mianowicie do studni i napełniła wiadro, i wracała się.17 Zabieżał jej sługa i rzekł: “Trochę wody, abym się napił, daj mi z wiadra twego.”18 Ona odpowiedziała: “Pij, panie mój!” i prędziuchno złożyła wiadro na rękę swoją, i dała mu pić.19 A gdy się napił, dodała: “Owszem, i wielbłądom twoim czerpać będę wodę, aż się wszystkie napiją.”20 I wylawszy wiadro w koryta, pobieżała znowu do studni czerpać wodę, a naczerpawszy wszystkim wielbłądom dała.21 On zaś milcząc przypatrywał się jej, chcąc wiedzieć, czy poszczęścił Pan drogę jego, czy nie.22 – A gdy się wielbłądy napiły, dobył mąż nausznic złotych, które ważyły dwa sykle, i naramienników tyleż, ważących syklów dziesięć.23 I rzekł do niej: “Czyjaś ty córka? Powiedz mi: Jest li w domu ojca twego miejsce, aby tam stanąć?”24 Odpowiedziała: “Jestem córką Batuela, syna Melchy, którego urodziła Nachorowi.”25 I dodała mówiąc: “Plew też i siana dostatek jest u nas, i miejsce przestronne do stania.”26 I pochylił się człowiek, i pokłonił się Panu mówiąc:27 “Błogosławiony Pan, Bóg pana mego Abrahama, który nie odjął miłosierdzia i wierności swej od pana mego, i prostą drogą przywiódł mię w dom brata pana mego.”28 Bieżała tedy dzieweczka i powiedziała w domu matki swej wszystko, co słyszała.29 A Rebeka miała brata, imieniem Labana, który prędko wyszedł do człowieka, kędy była studnia.30 A gdy ujrzał nausznice i naramienniki na ręku siostry swej, i usłyszał wszystkie słowa powiadającej: “To mi mówił człowiek,” przyszedł do męża, który stał u wielbłądów i blisko studni wody, i rzekł do niego:31 “Wnijdź, błogosławiony Pański! Czemuż stoisz na dworce? Nagotowałem dom i miejsce wielbłądom.”32 I zaprowadził go do gospody, i rozsiodłał wielbłądy, i dał plew i siana wielbłądom, i wody na umycie nóg jego i mężów, którzy z nim przyjechali. I położono przed nim chleba.33 Lecz on rzekł: “Nie będę jadł, aż wypowiem rzecz swoją.” Odpowiedział mu: “Mów.”34 – A on rzekł: “Jestem sługa Abrahamów.35 A Pan błogosławił panu memu bardzo, i stał się możnym; i przysporzył mu owiec i wołów, srebra i złota, niewolników i niewolnic, wielbłądów i osłów.36 I urodziła Sara, żona pana mego, syna panu memu w starości swojej i dał mu wszystko, co miał.37 I poprzysiągł mię pan mój mówiąc: Nie weźmiesz żony synowi memu z córek Chananejczyków, w których ziemi mieszkam,38 ale do domu ojca mego pojedziesz i z rodziny mojej weźmiesz żonę synowi memu.39 A jam odpowiedział panu memu: A jeśli nie będzie chciała ze mną jechać niewiasta?40 Pan, rzecze, przed którego oblicznością chodzę, pośle anioła swego z:ˇtobą i poszczęści drogę twoją; i weźmiesz żonę synowi memu z rodziny mojej i z domu ojca mego.41 Nie winien będziesz zaklęcia mego, gdy przyjdziesz do powinowatych moich, a nie dano by ci.42 Przyszedłem tedy dzisiaj do studni wody i rzekłem: Panie, Boże pana mego Abrahama, jeśliś poszczęścił drogę moją, po której teraz idę, oto stoję u studni wody:43 jeśli panna, która wynijdzie czerpać wody, usłyszy ode mnie: Daj mi trochę wody pić z wiadra twego,44 a rzecze mi: I ty pij, i wielbłądom twoim naczerpię – ta jest białogłowa, którą zgotował Pan synowi pana mego.45 A gdym to z sobą milcząc rozbierał, ukazała się Rebeka, idąc z wiadrem, które niosła na ramieniu, i zeszła do studni, i naczerpała wody. I mówię do niej: Daj mi trochę pić!46 A ona spiesznie złożyła wiadro z ramienia i rzekła mi: I ty pij, i wielbłądom twoim dam pić. I piłem, i napoiła wielbłądy.47 I spytałem jej, i rzekłem: Czyjaś córka? Ona odpowiedziała: Jestem córką Batuela, syna Nachorowego, którego mu urodziła Melcha. Zawiesiłem tedy nausznice na ozdobę oblicza jej i naramienniki włożyłem na jej ręce.48 I pochyliwszy się pokłoniłem się Panu, błogosławiąc Pana, Boga pana mego Abrahama, który mię przywiódł prostą drogą, abym wziął córkę brata pana mego synowi jego.49 A przeto, jeśli chcecie okazać miłosierdzie i wierność panu mojemu, oznajmijcie mi; a jeśli się co innego podoba, i to mi powiedzcie, abym poszedł w prawo albo w lewo.”50 – I odpowiedzieli Laban i Batuel: “Od Pana wyszła ta rzecz! Nie możemy ponad jego wolę co innego ci powiedzieć.51 Oto przed tobą jest Rebeka; weźmij ją i jedź, a niech będzie żoną syna pana twego, jak rzekł Pan.”52 Gdy to usłyszał sługa Abrahama, padłszy pokłonił się do ziemi Panu.53 I dobywszy naczyń srebrnych i złotych, i szat, dał je Rebece w darze; także braciom jej i matce dał upominki.54 A gdy sprawiono gody, jedząc i pijąc po społu, zostali tam. – A rano wstawszy sługa rzekł: “Puśćcie mię, abym pojechał do pana mego!”55 I odpowiedzieli bracia jej i matka: “Niech pomieszka panienka aby dziesięć dni u nas, a potem pojedzie.”56 A on rzekł: “Nie zatrzymujcie mnie, gdyż Pan poszczęścił drogę moją: puśćcie mię, abym jechał do pana mego!”57 I rzekli: “Zawołajmy panny i dowiedzmy się o jej woli.”58 A gdy przyzwana przyszła, spytali: “Chcesz jechać z tym człowiekiem?” Ona rzekła “Pojadę!”59 A tak puścili ją i mamkę jej, i sługę Abrahamowego,60 i towarzystwo jego, winszując szczęścia siostrze swej i mówiąc: “Siostraś nasza jest; rozmnóż się w tysiąc tysięcy i niech posiądzie potomstwo twoje bramy nieprzyjaciół swoich.”61 Rebeka tedy i służebnice jej wsiadłszy na wielbłądy jechały za tym mężem, który spiesznie wracał się do pana swego.62 – A tego czasu przechadzał się Izaak po drodze, która wiedzie do studni, której imię jest: “Żyjącego i Widzącego”; mieszkał bowiem w ziemi południowej.63 A wyszedł był dla rozmyślania na pole, już ku wieczorowi; a podniósłszy oczy swe ujrzał z daleka idące wielbłądy.64 Rebeka też ujrzała Izaaka i zsiadła z wielbłąda, i rzekła do sługi:65 “Co to za człowiek, który idzie przez pole naprzeciw nas?” Rzekł jej: “To jest pan mój.” A ona, wziąwszy prędko płaszcz, nakryła się.67 A sługa wszystko, co sprawił, opowiedział Izaakowi. On zaś wprowadził ją do namiotu Sary, matki swej, i wziął ją za żonę, i tak bardzo ją umiłował, że ulżyło mu żalu, który był nań przypadł wskutek śmierci matki jego. ŚMIERĆ ABRAHAMA (25,1-11). Potomkowie Abrahama przez Keturę (25,1-4); jego dziedzictwo (5-6); śmierć i pogrzeb (7-1O). Izaak (11).
251 A Abraham pojął drugą żonę imieniem Keturę,2 która mu urodziła Zamrana i Jeksana, i Madana, i Madiana, i Jesboka, i Suego.3 Jeksan też zrodził Sabę i Dadana. Synami Dadana byli Assuryci i Latusyci, i Loomici.4 Z Madiana zaś pochodzi Efa i Ofer, i Henoch, i Abida, i Eldaa: wszyscy ci to synowie Ketury.5 – I dał Abraham wszystko, co posiadł, Izaakowi;6 a synom nałożnic dał dary i oddzielił ich od Izaaka, syna swego, póki jeszcze sam żył, odsyłając ich do ziemi wschodniej.7 – A Abrahamowi było dni żywota sto siedemdziesiąt i pięć lat.8 Wtedy skończył i umarł w starości dobrej i w podeszłym wieku, i pełen dni, i zebrany został do ludu swego.9 I pogrzebali go Izaak i Ismael, synowie jego, w jaskini dwoistej, która leży na polu Efrona, syna Seora, Hetejczyka, naprzeciwko Mambre, które był kupił od synów Hetowych.10 Tam pogrzebany został on i Sara, żona jego.11 – A po śmierci jego błogosławił Bóg Izaakowi, synowi jego, który mieszkał u studni nazwanej “Żyjącego i Widzącego.” POTOMSTWO ISMAELA (25,12-18).12 Te są pokolenia Ismaela, syna Abrahama, którego mu urodziła Agar Egipcjanka, służebnica Sary.13 I te imiona synów jego wedle nazw i pokoleń ich: pierworodny Ismaelów Nabajot, potem Kedar i Adbeel, i Mabsam, Masma też, i Duma,14 i Massa, Hadar i Tema,15 i Jetur, i Nafis, i Kedma.16 Ci są synowie Ismaelowi i te imiona wedle grodów i miasteczek ich: dwunastu książąt pokoleń ich.17 Lata żywota Ismaelowego: sto trzydzieści i siedem; wtedy skończył i umarł, i przyłączony został do ludu swego.18 A mieszkał od Hewili aż do Sur, które leży naprzeciw Egiptu, w kierunku Asyrii; przed obliczem wszystkich braci swych umarł.II. Dzieje Izaaka i Jakuba.(25,19 – 36,43)DO MAŁŻEŃSTWA JAKUBA NARODZENIE EZAWA I JAKUBA; ICH USPOSOBIENIA (25,19-28).19 Te są pokolenia Izaaka, syna Abrahamowego. Abraham zrodził Izaaka.20 Ten, mając lat czterdzieści, pojął za żonę Rebekę, córkę Batuela, Syryjczyka z Mezopotamii, siostrę Labanową.21 I prosił Izaak Pana za żoną swą, gdyż była niepłodna; i wysłuchał go i dał poczęcie Rebece.22 Ale się tłukły dziatki w żywocie jej; rzekła tedy: “Jeśli mi tak być miało, na cóż mi trzeba było poczynać?” I poszła, aby się poradzić Pana.23 On zaś odpowiadając rzekł: “Dwa narody są w żywocie twoim i dwaj ludzie z żywota twego rozdzielą się; a jeden lud zwycięży drugi lud i starszy będzie służył młodszemu.”24 Już był przyszedł czas porodzenia, a oto bliźnięta znalazły się w żywocie jej. 25 Który wyszedł pierwej, był czerwonawy i wszystek jak skóra kosmaty, i nazwano go imieniem Ezaw. Zaraz potem drugi wychodząc piętę brata trzymał ręką, i dlatego nazwała go Jakubem.26 Sześćdziesiąt lat było Izaakowi, gdy mu się dziatki narodziły.27 A gdy urosły, stał się Ezaw mężem biegłym w myśliwstwie i człowiekiem oraczem, a Jakub, mąż prosty, mieszkał w namiotach.28 Izaak miłował Ezawa, gdyż jadał z łowu jego, a Rebeka miłowała Jakuba. JAKUB KUPUJE U EZAWA PRAWO PIERWORODZTWA (25,24-34).29 I uwarzył Jakub strawę;30 Ezaw zaś przyszedłszy z pola spracowany, rzekł do niego: “Daj mi z warzywa tego czerwonego, bom się bardzo spracował.” I z tej przyczyny nazwano imię jego Edom.31 Ale Jakub rzekł: “Sprzedaj mi pierworodztwo twoje.”32 A on odpowiedział: “Oto umieram, cóż mi pomoże pierworodztwo?”33 Rzekł Jakub: “Przysiążże mi.” I przysiągł mu Ezaw, i sprzedał pierworodztwo.34 I tak wziąwszy chleb i potrawę soczewicy, jadł i pił, i poszedł, lekce sobie ważąc, że pierworodztwo sprzedał. IZAAK W GERARZE (26,1-22). Izaak, zmuszony przez głód, udaje się do Gerary (26,1); obietnice Boże (2-5). Abimelech i Rebeka (6-11). Izaak osiada w Gerarze, jego powodzenie (12-14a); zazdrość mieszkańców, kłótnie z powodu studni (14b-22).
261 A gdy był głód w ziemi po owym nieurodzaju, który był za czasów Abrahama, poszedł Izaak do Abimelecha, króla palestyńskiego do Gerary.2 I ukazał mu się Pan, i rzekł: “Nie zstępuj do Egiptu, ale mieszkaj w ziemi, którą ja tobie wskażę.3 I bądź gościem w niej, a będę z tobą i będę ci błogosławił; tobie bowiem i potomstwu twemu dam te wszystkie kraje wypełniając przysięgę, którą złożyłem Abrahamowi, ojcu twemu.4 I rozmnożę potomstwo twoje jak gwiazdy niebieskie, i dam potomkom, twoim wszystkie te krainy.5 I będą błogosławione w potomstwie twoim wszystkie narody ziemi, dlatego iż był posłuszny Abraham głosowi memu i strzegł przykazań i przepisów moich, i zachował ustawy i prawa moje.”6 – Mieszkał tedy Izaak w Gerarze.7 Gdy go zaś pytali mężowie miejsca owego o jego żonę, odpowiedział: “Siostrą moją jest,” bo się bał wyznać, że mu była złączona małżeństwem, mniemając, że mogliby go snadź zabić dla jej piękności.8 A gdy minęło dni wiele i tamże mieszkał, wyglądając Abimelech, król palestyński, oknem, ujrzał go żartującego z Rebeką, żoną swoją.9 A przyzwawszy go rzekł: “Jasna rzecz jest, że to żona twoja. Czemużeś skłamał, jakoby to była siostra twoja?” Odpowiedział: “Bałem się, abym nie zginął dla niej.”10 I rzekł Abimelech: “Czemuś nas oszukał? Mógłby się był kto z ludu zejść z żoną twoją i przywiódłbyś był na nas grzech wielki.”11 I przykazał wszystkiemu ludowi, mówiąc: “Kto by się dotknął żony człowieka tego, śmiercią umrze.”12 – I siał Izaak w owej ziemi i zebrał owego roku stokroć tyle.13 I błogosławił mu Pan, i wzbogacił się ów człowiek, i coraz bardziej wzmagał się i rósł, aż stał się nadzwyczaj zamożnym.14 Miał też stada owiec i bydła, i czeladzi mnóstwo.15 – Przeto zazdroszcząc mu Palestyńczycy, wszystkie studnie, które byli wykopali słudzy ojca jego Abrahama, naonczas zasypali zapełniwszy ziemią, tak iż i sam Abimelech mówił do Izaaka:16 “Odejdź od nas, stałeś się bowiem daleko od nas możniejszym.”17 A on odchodząc, przyszedł do potoku Gerary i tam mieszkał Odkopał znowu inne studnie, które wykopali byli słudzy ojca jego Abrahama i które po śmierci jego niegdyś Filistyni byli zasypali, i nazwał je tymiż imionami, którymi przedtem nazwał był ojciec.19 I kopali na strumieniu, i znaleźli wodę żywą.20 Ale i tam była zwada pasterzów Gerary z pasterzami Izaaka, bo mówili: “Nasza to woda!” Przeto studnię, z tego co się stało, nazwał imieniem Potwarz.21Wykopali jeszcze i inną; i o tę także się swarzyli, i nazwał ją Nieprzyjaźnią.22 A odszedłszy stamtąd, wykopał inną studnię, o którą już sporu nie wiedli; a tak nazwał ją imieniem Rozszerzenie, mówiąc: “Teraz rozszerzył nas Pan i dał róść na ziemi.” BERSABEE; WIDZENIE; PRZYMIERZE Z ABIMELECHEM (26,23-33).23 I poszedł z owego miejsca do Bersabee, gdzie mu się Pan ukazał tejże nocy, mówiąc:24 “Jam jest Bóg Abrahama, ojca twego. Nie bój się, bo ja z tobąˇjestem. Będę ci błogosławił i rozmnożę potomstwo twoje dla sługi mego Abrahama.” 25 Przeto zbudował tam ołtarz i wzywał imienia Pańskiego; rozbił tam też namiot i rozkazał sługom swym, aby kopali studnię.26 Gdy na to miejsce przyszli z Gerary Abimelech i Ochozat, przyjaciel jego, i Fikol, hetman żołnierstwa,27 rzekł do nich Izaak: “Pocoście przyszli do mnie, człowieka, którego nienawidzicie i wypędziliście od siebie?”28 A oni odpowiedzieli: “Widzieliśmy, iż Pan jest z tobą, i dlategośmy rzekli: Niech będzie przysięga między nami i uczyńmy przymierze,29 abyś nam nie czynił nic złego, jak i my niceśmy twego nie ruszyli aniśmy nic nie uczynili, co by cię obraziło; aleśmy cię w pokoju puścili, obdarzonego obfitym błogosławieństwem Pańskim.”30 I sprawił im ucztę. 31 A gdy się najedli i napili, wstawszy rano przysięgli sobie wzajem, i wyprawił ich Izaak w pokoju na miejsce ich.32 Lecz oto przyszli tegoż dnia słudzy Izaaka powiadając mu o studni, którą wykopali, i mówiąc: “Znaleźliśmy wodę.”33 Stąd nazwał ją Dostatkiem; a miastu dano imię Bersabee aż do dnia dzisiejszego.V. ŻONY HETEJSKIE EZAWA (26,34-35).34 A Ezaw, mając czterdzieści lat, pojął żony: Judytę, córkę Beery Hetejczyka, i Basenat, córkę Elona tegoż pochodzenia.35 Ale obie one były udręką serca dla Izaaka i Rebeki. JAKUB PODSTĘPNIE OTRZYMUJE BŁOGOSŁAWIEŃSTWO IZAAKA (27,1-45). Izaak prosi Ezawa o przygotowanie mu potrawy z dziczyzny, aby mu pobłogosławić (27,1-5). Rebeka przygotowuje potrawę z koźlęcia dla Jakuba, ażeby błogosławieństwo jemu się dostało (6-17). Jakub idzie do Izaaka (18-25) i otrzymuje błogosławieństwo (26-29). Powrót Ezawa, błogosławieństwo drugorzędne (30-40). Ezaw grozi Jakubowi, Rebeka wysyła Jakuba do Mezopotamii (41-45).
271 A Izaak zestarzał się i zaćmiły się oczy jego, i widzieć nie mógł; i zawołał Ezawa, syna swego starszego, i rzekł mu: “Synu mój!” On odpowiedział: “Oto jestem!”2 A ojciec jemu: “Widzisz, rzekł, żem się zestarzał, a nie wiem dnia śmierci mojej.3 Weźmij broń twoją, sajdak i łuk, i wynijdź na pole; a gdy polując co ułowisz, 4 uczyń mi z tego potrawę, jaką wiesz, że lubię, i przynieś, abym jadł, aby błogosławiła tobie dusza moja, nim umrę.”5 Gdy to usłyszała Rebeka, on zaś odszedł na pole, aby rozkazaniu ojcowskiemu zadośćuczynić, rzekła synowi swemu Jakubowi:6 “Słyszałam ojca twego, rozmawiającego z Ezawem, bratem twoim, i mówiącego mu:7 “Przynieś mi z łowu twego i uczyń potrawę, abym jadł i błogosławił ci przed Panem, pierwej niźli umrę.”8 Teraz tedy, synu mój, przystań na radę moją, a idąc do trzody,9 przynieś mi dwoje koźląt co lepszych, abym z nich uczyniła potrawy ojcu twemu, których rad pożywa;10 a gdy mu przyniesiesz i naje się, aby ci błogosławił, pierwej niźli umrze.”11 Lecz on jej odpowiedział: “Wiesz, iż Ezaw, brat mój, jest człowiek kosmaty a ja gładki.12 Jeśli się mnie dotknie ojciec mój i spostrzeże się, boję się, aby nie mniemał, żem chciał z niego szydzić; i przywiodę na siebie przekleństwo zamiast błogosławieństwa.”13 Na to mu matka: “Na mnie, rzecze, niech będzie to przekleństwo, synu mój; tylko posłuchaj głosu mego, a idź, przynieś, com rzekła.”14 Poszedł i przyniósł, i dał matce. Zgotowała ona potrawy, jak wiedziała, że chciał ojciec jego.15 I oblokła go w szaty Ezawowe bardzo dobre, które u siebie miała w domu;16 i skórki koźlęce obwinęła wkoło rąk, i gołość szyi jego okryła.17 Dała też potrawę, i chleb, którego była napiekła, oddała.18 – On zaś wniósł to i rzekł: “Ojcze mój!” A on odpowiedział: “Słyszę. Ktoś ty jest, synu mój?”19 I rzekł Jakub: “Jam jest pierworodny twój, Ezaw; uczyniłem, jakoś mi rozkazał. Wstań, siądź i jedz z łowu mego, aby mi błogosławiła dusza twoja.” 20 Izaak znowu rzekł do syna swego: “Jakożeś tak rychło zna leźć mógł, synu mój?” Odpowiedział: “Wola Boża była, że mi się prędko nagodziło, czegom chciał.”21 I rzekł Izaak: “Przystąp tu, żebym się ciebie dotknął, synu mój, i zbadał, czyś ty jest syn mój Ezaw, czy też nie.”22 Przystąpił on do ojca, a Izaak pomacawszy go rzekł: “Głos wprawdzie głos Jakuba jest, ale ręce – są ręce Ezawa.”23 I nie poznał go, gdyż kosmate ręce podobieństwo starszego wyrażały.24 A tak błogosławiąc mu rzekł: “Tyżeś jest syn mój Ezaw?” Odpowiedział: “Jam jest.”25 A on: “Podaj mi, rzecze, potrawy z łowu twego, synu mój, aby ci błogosławiła dusza moja.” Podał mu je tedy a on jadł; podał mu też i wina, którego napiwszy się rzekł do niego:26 “Przystąpże do mnie i ucałuj mię, synu mój!”27 Przystąpił i ucałował go. I zaraz skoro poczuł wonność szat jego, błogosławiąc mu rzekł: “Oto wonność syna mego jak wonność pola pełnego, któremu błogosławił Pan.28 Dajże ci Boże z rosy niebieskiej i z tłustości ziemi, obfitość zboża i wina.29 A niech ci służą narody i niech ci się kłaniają pokolenia; bądź panem braci twoich i niech się pochylają przed tobą synowie matki twojej. Kto by cię przeklinał, niech ten przeklęty będzie; a kto by cię błogosławił, niech będzie błogosławieństwa pełen.”30 – Ledwie Izaak skończył mówić i Jakub wyszedł od niego, przyszedł Ezaw i uwarzone z łowu potrawy przyniósł ojcu mówiąc:31 Wstań, ojcze mój, i jedz z łowu syna twego, aby mi błogosławiła dusza twoja.”32 I rzekł mu Izaak: “Któżeś ty jest?” Odpowiedział: “Jam jest syn twój pierworodny, Ezaw.”33 Uląkł się Izaak trwogą wielką i niepomiernie zdziwiony rzekł: “Któż to tedy jest, który mi przedtem łów upolowany przyniósł, i jadłem ze wszystkiego, pierwej niźliś ty przyszedł, i błogosławiłem mu, i będzie błogosławiony?” 34 Usłyszawszy Ezaw słowa ojcowskie krzyknął głosem wielkim i ciężko strapiony rzekł: “Pobłogosław też i mnie, ojcze mój!”35 Lecz on rzekł: “Przyszedł rodzony brat twój zdradliwie i wziął błogosławieństwo twoje.”36 A on dodał: “Słusznie nazwano imię jego Jakub; podszedł mię bowiem już oto drugi raz: pierworodztwo moje przedtem wziął a teraz powtóre podchwycił błogosławieństwo moje.” I znowu do ojca rzecze: “Czy nie zostawiłeś i dla mnie błogosławieństwa?”37 Odpowiedział Izaak: Panem go twoim ustanowiłem i wszystkich braci jego poddałem mu w niewolę, zbożem i winem umocniłem go; a tobie po tym, synu mój, co jeszcze mogę uczynić?”38 Na to mu Ezaw rzecze: “Czyli jedno tylko masz błogosławieństwo, ojcze? Mnie też proszę, abyś błogosławił.” A gdy łkaniem wielkim płakał, wzruszony Izaak rzekł do niego:39 “W tłustości ziemi i w rosie niebieskiej z wierzchu będzie błogosławieństwo twoje.40 Z miecza żyć będziesz, a będziesz służył bratu twemu; ale przyjdzie czas, kiedy zrzucisz i rozwiążesz jarzmo jego z szyi twojej.”41 – Nienawidził tedy zawsze Ezaw Jakuba dla błogosławieństwa, którym mu błogosławił ojciec, i rzekł w sercu swoim: “Przyjdą dni żałoby po ojcu moim, i zabiję Jakuba, brata mego.”42 Powiedziano to Rebece, a ona posławszy i wezwawszy Jakuba, syna swego, rzekła do niego: “Oto Ezaw, brat twój, grozi, że cię zabije.43 Przeto teraz, synu mój, posłuchaj głosu mego, a wstawszy ucieknij do Labana, brata mego, do Haranu,44 i pomieszkasz z nim przez krótki czas, aż się uspokoi zapalczywość brata twego i ustanie rozgniewanie jego, i zapomni tego, coś mu uczynił.45 Potem poślę i sprowadzę cię tu stamtąd. Czemuż obydwu synów dnia jednego mam postradać?”Podróż Jakuba do Mezopotamii. ZA NAMOWĄ REBEKI IZAAK WYSYŁA JAKUBA PO ŻONĘ DO MEZOPOTAMII (27,46 – 28,5).46 I rzekła Rebeka do Izaaka: “Ciężko mi żyć z powodu córek hetejskich; jeśli pojmie Jakub żonę z narodu tej ziemi, żyć nie chcę.”
281 Wezwał tedy Izaak Jakuba i błogosławił go, i rozkazał mu mówiąc:2 “Nie pojmuj żony z narodu chananejskiego, ale idź i udaj się do Mezopotamii syryjskiej, do domu Batuela, ojca matki twojej, i weźmij sobie stamtąd żonę z córek Labana, wuja twego.3 A Bóg wszechmogący niech ci błogosławi, i niech cię rozrodzi i rozmnoży, abyś był w mnóstwo ludów!4 A niech ci da błogosławieństwa Abrahamowe i potomstwu twemu po tobie, abyś posiadł ziemię pielgrzymowania twego, którą obiecał dziadowi twemu!”5 A gdy go wysłał Izaak, puściwszy się przyszedł do Mezopotamii syryjskiej, do Labana, syna Batuelowego, Syryjczyka, brata Rebeki, matki swej. EZAW ZAŚLUBIA ISMAELITKĘ (28,6-9).6 A widząc Ezaw, że pobłogosławił ojciec jego Jakubowi i posłał go do Mezopotamii syryjskiej, aby stamtąd pojął żonę, i że po błogosławieństwie przykazał mu mówiąc:7 “Nie weźmiesz żony z córek chananejskich,” a Jakub, posłuszny rodzicom swym, poszedł do Syrii;8 widząc też, że ojciec jego nie rad widział córki chananejskie:9 poszedł do Ismaela i pojął żonę prócz tych, które pierwej miał, Maheletę, córkę Ismaela, syna Abrahamowego, siostrę Nabajota. JAKUB PUSZCZA SIĘ W DROGĘ (28,10-22). Z Bersabee do Betel (28,10-11); sen Jakuba, tajemnicza drabina (12-15); wzniesienie kamienia pamiątkowego w Betel (16-19); ślub Jakuba (20-22).10 A tak wyszedłszy Jakub z Bersabee, szedł do Haranu.11 A gdy przyszedł do jakiegoś miejsca i chciał na nim odpocząć po zachodzie słońca, wziął jeden z kamieni, które leżały, a podłożywszy pod głowę swoją, spał na tymże miejscu.12 – I ujrzał we śnie drabinę stojącą na ziemi, a wierzch jej dosięgający nieba, i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących po niej, a Pana wspierającego się na drabinie i mówiącego mu:13 “Jam jest Pan, Bóg Abrahama, ojca twego, i Bóg Izaaka. Ziemię, na której śpisz, tobie dam i potomstwu twemu.14 I będzie potomstwo twoje jak proch ziemi: rozszerzysz się na zachód i na wschód, na północ i na południe; i będą błogosławione w tobie i w potomstwie twoim wszystkie pokolenia ziemi.15 I będę stróżem twoim, gdziekolwiek pójdziesz, i przywrócę cię do tej ziemi, i nie opuszczę, aż wypełnię wszystko, com rzekł.”16 – A gdy się ocknął Jakub ze snu, rzekł: “Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a jam nie wiedział.”17 I zląkłszy się rzekł: “O jak straszne jest to miejsce! Nie jest tu nic innego, jeno dom Boży i brama niebieska!”18 Wstawszy tedy rano Jakub wziął kamień, który był podłożył pod głowę swą i postawił go na znak, wylewając oliwę na wierzch.19 I nazwał imię miasta Betel, które pierwej Luzą nazywano.20 – Uczynił też ślub mówiąc: “Jeśli będzie Bóg ze mną i będzie mię strzegł na drodze, którą ja idę, i da mi chleba ku jedzeniu,21 a odzienie ku obleczeniu, i jeśli się wrócę szczęśliwie do domu ojca mego: 22 będzie mi Pan za Boga, a kamień ten, którym postawił na znak, będzie zwan Domem Bożym, i ze wszystkiego co mi dasz, dziesięciny ofiaruję Tobie.” MAŁŻEŃSTWO JAKUBA (29,1-30). Przy studni w Haranie (29,1-3); spotkanie Racheli (4-12) i Labana (13-14); Jakub służy siedem lat za Rachelę (15-), lecz Laban daje mu najpierw Lię (22-24); siedem nowych lat za Rachelę (25-30).
291 Puściwszy się tedy Jakub przyszedł do ziemi na wschód słońca.2 I ujrzał studnię na polu, trzy też stada owiec, leżące przy niej, bo z niej napawano bydło, a wierzch jej wielkim kamieniem zawierano.3 A był zwyczaj, iż gdy się wszystkie owce zeszły, wtedy odwalali kamień, a napoiwszy stada znowu na wierzch studni kładli.4 I rzekł do pasterzów: “Bracia, skądeście?” Oni odpowiedzieli: “Z Haranu.”5 Na to, pytając, rzekł: “Czy znacie Labana, syna Nachora?” Odpowiedzieli: “Znamy.”6 Rzekł: “Czy zdrów?” Odpowiedzieli: “Zdrów. A oto Rachel, córka jego, idzie ze stadem swoim.”7 I rzekł Jakub: “Jeszcze daleko do wieczora i jeszcze nie czas gnać stada do owczarni; napójcie pierwej owce, a tak je znowu na paszę wygnajcie.”8 Lecz oni odpowiedzieli: “Nie możemy, aż się wszystkie stada zgromadzą i odwalimy kamień z wierzchu studni, abyśmy napoili stada.”9 Jeszcze mówili, a oto Rachel nadchodziła z owcami ojca swego, bo sama pasła trzodę.10 Ujrzawszy ją Jakub, a wiedząc, iż była to wujeczna siostra jego, i owce Labana, wuja jego, odwalił kamień, którym się studnia zawierała, i napoiwszy trzodę pocałował ją i podniósłszy głos płakał i oznajmił jej, iż był bratem ojca jej, a synem Rebeki.12 A ona pospieszywszy się powiedziała to ojcu swemu.13 – Kiedy ten usłyszał, iż przyszedł Jakub, syn siostry jego, wybieżał naprzeciw niego i objąwszy go i pocałowawszy wwiódł do domu swego.14 A usłyszawszy o przyczynach drogi odpowiedział: “Jesteś kością moją i ciałem moim!”15 A gdy się wypełniły dni miesiąca jednego, rzekł mu: “Czyż dlatego żeś mi bratem, darmo mi służyć będziesz? Powiedz, co za wysługę chcesz wziąć.”16 A miał dwie córki: imię starszej Lia, a młodszą zwano Rachel.17 Ale Lia była ciekących oczu, Rachel oblicza pięknego i wejrzenia wdzięcznego.18 Tę miłując Jakub rzekł: “Będę ci służył za Rachelę, córkę twoją młodszą, siedem lat.”19 Odpowiedział Laban: “Lepiej, że ją tobie dam, niż innemu mężowi. Mieszkaj u mnie.”20 Slużył tedy Jakub za Rachelę siedem lat, a zdały mu się jako kilka dni dla wielkiej miłości.21 I rzekł do Labana: “Daj mi żonę moją, gdyż się już czas wypełnił, abym wszedł do niej.”22 On tedy wezwawszy wiele gromad przyjaciół na gody, sprawił wesele.23 A wieczorem wwiódł do niego córkę swą Lię;24 dał zaś córce sługę imieniem Zelfę. Wszedł do niej według zwyczaju Jakub, lecz gdy było rano, ujrzał Lię.25 I rzekł do teścia swego: “Cóżeś to chciał uczynić? Czyż nie za Rachelę tobie służyłem? Czemuś mię oszukał?”26 Odpowiedział Laban: “Nie jest to w zwyczaju u nas, abyśmy pierwej młodsze za mąż wydawali.27 Wypełnij siedem dni tego złączenia, a dam ci i tę drugą za pracę, którą mi będziesz służył drugie siedem lat.”28 Przystał na wolę; a gdy minął tydzień, pojął Rachelę za żonę,29 której ojciec dał za służebnicę Balę.30 I tak dostąpiwszy pożądanego wesela miłość drugiej przełożył nad pierwszą, służąc u niego drugie siedem lat. SYNOWIE JAKUBA (29,31-30,24). Synowie Lii (29,31-35), synowie Bali, służącej Racheli (1-8), Zelfy, służącej Lii (9-13), znowu Lii (14-21), Racheli (22-24).31 A widząc Pan, iż nie dbał o Lię, otworzył żywot jej, a siostra pozostała niepłodną.32 Poczęła tedy i porodziła syna, i dała mu imię Ruben, mówiąc: “Ujrzał Pan uniżenie moje, teraz mię będzie miłował małżonek mój.”33 I znowu poczęła, i porodziła syna, i rzekła: “Iż usłyszał Pan, żem pogardzona, dał mi też i tego,” i dała mu imię Symeon.34 I poczęła trzeci raz, i urodziła innego syna, i rzekła: “I tym razem złączy się ze mną małżonek mój, gdyżem mu trzech synów urodziła.” I dlatego dała mu imię Lewi.35 Po raz czwarty poczęła i porodziła syna, i rzekła: “Teraz już będę wyznawać Panu,” i dlatego nazwała go Judą; i przestała rodzić.
301 Widząc tedy Rachel, że była niepłodną, zazdrościła siostrze swej i rzekła mężowi swemu: “Daj mi dzieci, inaczej umrę!”2 A Jakub jej rozgniewany odpowiedział: “Czyżem ja Bóg, który cię pozbawił owocu żywota twojego?”3 A ona: “Mam, powiada, służebnicę Balę. Wnijdź do niej, aby porodziła na kolanach moich i żebym miała z niej synów.”4 I dała mu w małżeństwo Balę,5 która gdy wszedł do niej mąż, poczęła i porodziła syna.6 I rzekła Rachel: Przysądził mi Pan sprawę i wysłuchał głosu mego dając mi syna.” I dlatego dała rnu imię Dan.7 I znowu poczęła Bala, i urodziła drugiego.8 Przy nim rzekła Rachel: “Zrównał mię Bóg z siostrą moją i przemogłam”; i nazwała go Neftali.9 – A poczuwszy Lia, iż przestała rodzić, oddała mężowi sługę swą Zelfę. Gdy ta po poczęciu porodziła syna,10 rzekła Lia: “Szczęśliwie!” i dlatego dała mu imię Gad.11 Porodziła też Zelfa drugiego.13 I rzekła Lia: “To na błogosławieństwo moje; błogosławioną bowiem zwać mię będą niewiasty.” I dlatego nazwała go Aser.14 – A Ruben wyszedłszy czasu żniwa pszenicznego na pole znalazł mandragory, które przyniósł matce swej Lii. I rzekła Rachel: “Daj mi część z mandragor syna twego.”15 Ona odpowiedziała: “Mało ci się jeszcze zda, żeś mi odwabiła męża, iż jeszcze chcesz zabrać mandragory syna mego?” Rzekła Rachel: “Niechajże śpi z tobą tej nocy za mandragory syna twego.”16 A gdy się Jakub wracał pod wieczór z pola, wyszła naprzeciw niego Lia i rzekła: “Masz wnijść i do mnie, bom cię zapłatą zjednała sobie za mandragory syna mego.”17 I spał z nią owej nocy.18 I wysłuchał Bóg prośby jej, i poczęła, i porodziła piątego syna, i rzekła:18 “Dał mi Bóg zapłatę, iżem dała sługę moją mężowi memu.” I nazwała imię jego Issachar.19 I znowu poczęła Lia, i porodziła szóstego syna.20 I rzekła: “Uposażył mię Bóg posagiem dobrym. Już i tym razem będzie ze mną małżonek mój, przeto żem mu urodziła sześciu synów.” I dlatego nazwała imię jego Zabulon.21 A po nim urodziła córkę imieniem Dynę.22 – Wspomniał też Pan na Rachelę i wysłuchał ją, i otworzył jej żywot.23 Poczęła tedy i porodziła syna, mówiąc: “Odjął Bóg zelżywość moją.”24 I nazwała imię jego Józef, mówiąc: “Niech mi przyda Pan drugiego syna.” JAKUB PRZEDŁUŻA SWÓJ POBYT U LABANA (30,25-43). Laban prosi, by Jakub pozostał (25-30); umowa o zapłatę (31-36); środek Jakuba na powiększenie swojej trzody (37-42); jego bogactwo (43).25 A gdy się urodził Józef, rzekł Jakub do teścia swego: “Puść mię, abym się wrócił do ojczyzny i do ziemi mojej.26 Daj mi żony i dzieci moje, za którem ci służył, abym odszedł; ty znasz posługę moją którą ci służyłem.”27 Rzekł mu Laban: “Niechaj znajdę łaskę przed obliczem twoim! Ze skutków poznałem, iż mi błogosławił Bóg dla ciebie.28 Ustanów zapłatę twoją, którą ci mam dać.”29 A on odpowiedział: “Ty wiesz, jak ci służyłem i jak wielka była w rękach moich majętność twoja.30 Małoś miał pierwej, nimem przyszedł do ciebie, a teraz stałeś się bogatym i błogosławił ci Pan za przyjściem moim. Słuszna tedy rzecz jest, abym też kiedy i swój dom opatrzył.”31 I rzekł Laban: “Cóż ci mam dać?” A on rzekł: “Nie chcę nic, ale jeśli uczynisz, czego żądam, będę jeszcze pasł i strzegł bydła twego.32 Obejdź wszystkie trzody swoje i odłącz wszystkie owce pstre i nakrapianej wełny; a cokolwiek płowego, plamistego i pstrego będzie tak między owcami jak i między kozami, będzie zapłatą moją.33 I odpowie mi jutro prawość moja, kiedy umowy czas przyjdzie przed tobą; a wszystko, co nie będzie pstre ani plamiste, ani płowe tak między owcami jak i kozami, o złodziejstwo pomawiać mnie będzie.”34 I rzekł Laban: “Wdzięcznie przyjmuję, czego żądasz.”35 I odłączył owego dnia kozy i owce, i barany pstre i plamiste, a wszystką trzodę jednostajnej barwy, to jest białej albo czarnej wełny, oddał w ręce synom swoim.36 I uczynił odstęp na trzy dni drogi między sobą, a między zięciem, który pasł inne trzody jego.37 – Jakub tedy nabrawszy zielonych prętów topolowych i migdałowych, i jaworowych, obłupał je miejscami; a po oddarciu kory, w miejscach, które były obdarte, pokazała się białość, owe zaś, które były całe, pozostały zielone, i tym sposobem stała się barwa odmienna.38 I nakładł ich do koryt, gdzie lano wodę, aby trzody przyszedłszy pić miały przed oczyma pręty, i patrząc na nie poczynały.39 I stało się że owce w samym zagrzaniu złączenia patrzyły na pręty i rodziły plamiste i pstre, i różną barwą nakrapiane.40 I oddzielił Jakub stado, i kładł pręty w koryta przed oczy baranów; a wszystkie białe i czarne były Labanowe, inne zaś wszystkie Jakubowe, i były oddzielone między sobą trzody.41 Gdy tedy pierwsze przypuszczenie do owiec bywało, kładł Jakub pręty w koryta wód przed oczy baranów i owiec, aby patrząc na nie poczynały; ale kiedy późne przypuszczanie było i poczęcie poślednie, nie kładł ich.42 I dostały się te, które były późne, Labanowi, a wczesne Jakubowi.43 I wzbogacił się ów człowiek niezmiernie, i miał wiele trzód, służebnic i sług, wielbłądów i osłów. ODJAZD JAKUBA Z MEZOPOTAMII (31,1-55). Zazdrość Labana (31,1-2); Bóg wzywa Jakuba, by wrócił do ziemi Chanaan (3). Jakub opowiada swój sen Lii i Racheli (4-13), które zgadzają się odjechać (14-16); odjazd tajemny (17-21). Laban powiadomiony ściga ich i dopędza (22-25), wymawia im ucieczkę i kradzież bożków (26-30), których daremnie poszukuje (31-35). Jakub wykazuje swą niewinność (36-42). Zawarcie przymierza, wystawienie pomnika i kopca granicznego (43-54). Laban wraca do swoich (55).
311 Ale gdy usłyszał słowa synów Labanowych, mówiących: “Pobrał Jakub wszystko, co miał ojciec nasz, i z jego majętności wzbogaciwszy się stał się znacznym”;2 i gdy nadto obaczył, że oblicze Labanowe nie było dla niego jak wczoraj i dziś trzeci dzień;3 a najwięcej, ponieważ mu Pan mówił: “Wróć się do ziemi ojców twoich i do rodziny twojej, a będę z tobą”:4 posłał i wezwał Rachelę i Lię na pole, gdzie pasł trzody, i rzekł im:5 “Widzę, że oblicze ojca waszego nie jest dla mnie jak wczoraj i dziś trzeci dzień; lecz Bóg ojca mego był ze mną.6 I same wiecie, żem ze wszystkich sił moich służył ojcu waszemu.7 Ale ojciec wasz oszukał mię i odmieniał zapłatę moją po dziesięćkroć; a przecież nie dopuścił mu Bóg, aby mi szkodził.8 Jeśli kiedy rzekł: “Pstre będą zapłatą twoją,” wszystkie owce rodziły pstre przypłodki; kiedy zaś mówił przeciwnie: “Białe wszystkie weźmiesz w zapłacie,” wszystkie trzody rodziły białe.9 I odjął Bóg wszystek dobytek ojca waszego, a dał mnie.10 Gdy bowiem czas poczynania owiec przyszedł, podniosłem oczy swe: i widziałem przez sen, że samce, wstępujące na samice, były pstre i plamiste, i rozmaitej barwy.11 I rzekł Anioł Boży we śnie. do mnie: “Jakubie!” A jam odpowiedział: “Oto jestem!”12 I rzekł: “Podnieś oczy twoje a obacz, jak wszystkie samce, wstępujące na samice, są pstre, plamiste i nakrapiane; bom widział wszystko, co ci Laban uczynił.13 Jam-ci jest Bóg z Betel, gdzieś namaścił kamień i złożyłeś mi ślub. Teraz tedy wstań i wynijdź z tej ziemi a wróć się do ziemi narodzenia twego.”14 -I odpowiedziały Rachel i Lia: “Czyż jeszcze mamy jaką cząstkę w majętności i w dziedzictwie domu ojca naszego?15 Czyż nas za obce nie poczytał i sprzedał, i zjadł zapłatę naszą?16 Ale Bóg odjął majętności ojca naszego i oddał je nam i synom naszym; a tak uczyń wszystko, co ci Bóg przykazał.”17 – Wstał tedy Jakub i wsadziwszy dzieci i żony swe na wielbłądy odszedł.18 I zabrał wszystką majętność swoją i trzody, i co jeno w Mezopotamii nabył, idąc do Izaaka, ojca swego, do ziemi Chananejskiej.19 Na ten czas poszedł był Laban strzyc owce, a Rachel ukradła bałwany ojca swego.20 A Jakub nie chciał oznajmić teściowi swemu, że uciekał.21 A gdy poszedł, tak samo jak i wszystko, do czego miał prawo, i przeprawiwszy się przez rzekę ciągnął ku górze Galaad,22 dano znać dnia trzeciego Labanowi, że Jakub uciekł.23 On tedy wziąwszy braci swych, gonił go przez siedem dni i doścignął go na górze Galaad.24 I widział we śnie Boga mówiącego do siebie: “Strzeż się, abyś nic przykrego nie mówił przeciw Jakubowi.”25 I już był Jakub rozbił namiot na górze, gdy go tamten dogonił z braćmi swymi i na tejże górze Galaad rozbił namiot.26 – I rzekł do Jakuba: “Czemuś tak uczynił, żeś tajemnie zabrał córki moje jakby mieczem pojmane?27 Czemuś bez wiedzy mojej chciał uciec, a nie chciałeś mi dać znać, żebym cię był odprowadził z weselem i z pieśniami, i z bębnami, i z cytrami?28 Nie dopuściłeś, abym pocałował synów moich i córki! Głupioś uczynił!29 A teraz wprawdzie mogłaby ręka moja złem oddać, ale Bóg ojca waszego wczoraj mi rzekł: “Strzeż się, abyś nie mówił przeciw Jakubowi nic przykrego.”30Niech i tak będzie! Chciało ci się jechać do swoich i pragnąłeś domu ojca twego; ale czemużeś pokradł bogów moich?31 – Odpowiedział Jakub: “Żem odjechał bez twojej wiedzy, to bałem się, byś mi przemocą nie odebrał córek twoich.32 A iż mię o złodziejstwo pomawiasz: u kogokolwiek znajdziesz bogów swoich, niech zabity będzie przed braćmi naszymi. Szukaj, cokolwiek twego u mnie znajdziesz, to weźmij.” To mówiąc nie wiedział, że Rachel ukradła bałwany.33 Wszedłszy tedy Laban do namiotu Jakuba i Lii, i obu służebnic, nie znalazł.34A gdy wchodził do namiotu Racheli, ona spiesznie skryła bałwany pod mierzwę wielbłądową i siadła na niej; a gdy on wszystek namiot przeszukał i nic nie znalazł, rzekła mu:35 “Niech się nie gniewa pan mój, że nie mogę przed tobą powstać, bo teraz na mnie przypadło, co bywa u niewiast.” I tak została oszukana pilność szukającego.36 – A Jakub wybuchnął gniewem i łając rzekł: “Dla jakiej winy mojej i dla jakiego grzechu mego z taką zapalczywością goniłeś za mną, i przeszukałeś wszystek sprzęt mój?37 Cóżeś znalazł ze wszystkiej majętności domu twego? Połóż tu przed braćmi moimi i przed braćmi twoimi i niech rozsądzą między mną a tobą!38 I potom przez dwadzieścia lat był z tobą? Owce twoje i kozy nie były me płodne, nie jadłem baranów trzody twojej anim ci pokazywał,39 co było porwane od zwierza; jam wszystką szkodę nagradzał, cokolwiek przez kradzież ginęło, na mnieś dochodził.40 We dnie i w nocy cierpiałem gorąco i zimno, i sen uciekał od oczu moich.41 I takem ci przez dwadzieścia lat w domu twym służył: czternaście za córki, a sześć za trzody twoje. Odmieniałeś też po dziesięćkroć zapłatę moją.42 Gdyby Bóg ojca mego Abrahama i bojaźń Izaaka nie była przy mnie, snadźbyś mię był teraz puścił nagiego; na utrapienie moje i na pracę rąk moich wejrzał Bóg i przyganił ci wczoraj.”43 – Odpowiedział mu Laban: “Córki moje i synowie, i trzody twoje, i wszystko to, co widzisz, moje jest. Cóż mogę uczynić synom i wnukom moim?44 Pójdźże tedy i uczyńmy przymierze, aby było na świadectwo między mną, a tobą.”45 Wziął tedy Jakub kamień i postawił go na znak i rzekł braciom swoim:46 “Nanoście kamieni.” Nanosili tedy i uczynili kopiec, i jedli na nim:47 I nazwał go Laban Kopcem Świadka, a Jakub Stosem Świadectwa, obaj według właściwości języka swego.48 I rzekł Laban: “Kopiec ten będzie dzisiaj świadkiem między mną, a tobą.” I dlatego nadano mu imię Galaad, to jest kopiec świadka.49 “Niechaj widzi i sądzi Pan między nami, gdy odejdziemy od siebie.50 Jeśli będziesz trapił córki moje i jeśli pojmiesz inne żony prócz nich, nie masz tu innego świadka mowy naszej oprócz Boga, który obecny jest i patrzy.”51 I rzekł znowu do Jakuba: “Oto kopiec ten i kamień, który postawiłem między mną a tobą.52 Świadkiem będzie kopiec ten, mówię, i kamień niech będzie na świadectwo, jeślibym albo ja go przeszedł idąc do ciebie, albo ty byś go przekroczył w złej myśli przeciwko mnie.53 Bóg Abrahama i Bóg Nachora niech rozsądzi między nami, Bóg ojca ich.” Przysiągł tedy Jakub przez bojaźń ojca swego Izaaka.54 I złożywszy ofiary na górze wezwał braci swoich, aby jedli chleb. A oni jedli i zostali tam.55 Laban zaś wstawszy ze świtem, pocałował synów i córki swe, i błogosławił im; i wrócił się na miejsce swoje.Powrót Jakuba do ziemi Chanaan. JAKUB W MAHANAIM (32,1-21). Obóz Boży (32,1-2). Jakub uprzedza Ezawa o swym powrocie (3-5); posłańcy donoszą mu o nieprzyjaznym nadciąganiu Ezawa; jego trwoga i przygotowania (6-8); jego modlitwa (9-12); posyła dary swemu bratu (13-21).
321 Jakub też szedł zaczętą drogą, i spotkali go aniołowie Boży.2 Ujrzawszy ich rzekł: “Obóz to Boży” i nazwał imię miejsca owego Mahanaim, to jest Obóz.3 Posłał też i posłów przed sobą do Ezawa, brata swego, do ziemi Seir, do krainy Edom, i przykazał im mówiąc:4 “Tak rzeczecie panu memu Ezawowi: “To mówi brat twój Jakub: U Labana byłem gościem i mieszkałem aż do dzisiejszego dnia.5 Mam woły i osły, i owce, i sługi, i służebnice; i ślę teraz poselstwo do pana mego, abym znalazł łaskę przed obliczem twoim.”6 – I wrócili się posłowie do Jakuba, mówiąc: “Przyszliśmy do Ezawa, brata twego, a oto pospiesza na twe spotkanie z czterystu mężami.”7 Zląkł się Jakub bardzo i przestraszony, rozdzielił lud, który z nim był, także trzody i owce, i woły, i wielbłądy na dwa hufce, mówiąc:8 “Jeśli przyjdzie Ezaw do jednego hufca, a porazi go, tedy hufiec drugi, który zostanie, będzie zachowany.”9 – I rzekł Jakub: “Boże ojca mego Abrahama i Boże ojca mego Izaaka, Panie, któryś mi rzekł: Wróć się do ziemi twojej i na miejsce narodzenia twego, a uczynię ci dobrze:10 mniejszy jestem niż wszelkie zmiłowanie twoje i wierność twoja, którejś dochował słudze twemu. O łasce mojej przeszedłem ten Jordan, a teraz z dwoma hufcami się wracam.11 Wybaw mię z ręki brata mego Ezawa, bo się go bardzo boję, by snadź przyszedłszy nie pobił matki z synami.12 Tyś rzekł, że mi będziesz dobrze czynił i rozmnożysz potomstwo moje jak piasek morski, który dla mnóstwa zliczony być nie może.”13 – A gdy tam przespał owej nocy, oddzielił z tego, co miał, dary Ezawowi, bratu swemu:14 kóz dwieście, kozłów dwadzieścia, owiec dwieście i baranów dwadzieścia, 15 wielbłądzic źrebnych ze źrebiętami ich trzydzieści, krów czterdzieści i byków dwadzieścia, oślic dwadzieścia i ośląt ich dziesięć;16 i posłał przez sług swoich, każdą trzodę z osobna, i rzekł sługom swoim: “Idźcie przede mną, a niech będzie odstęp między stadem a stadem.”17 I przykazał pierwszemu, mówiąc: “Jeśli spotkasz brata mego Ezawa, a zapyta cię: “Czyjeś ty?” albo: “Dokąd idziesz?” albo: “Czyje to, co poganiasz?”18 – odpowiesz: “Sługi twego Jakuba; dary te posłał panu memu Ezawowi, sam też za nami idzie.”19 To samo rozkazanie dał drugiemu i trzeciemu, i wszystkim, którzy gnali stada, mówiąc: “Tymiż słowy mówcie do Ezawa, gdy go znajdziecie; i dodacie:20“Sam też sługa twój Jakub idzie za nami; mówił bowiem: Ubłagam go datami, które uprzedzają, a potem go ujrzę; może się zmiłuje nade mną.”21 Uprzedziły go tedy dary, a sam został owej nocy w obozie. NAD JABOKIEM. PRZYBYCIE DO SYCHEM (32,22 – 33,20). Jakub przekracza Jabok (22-23). We Fanuel; walka z aniołem (24-32). Spotkanie się z Ezawem (33,1-7); pogodzenie (8-16). W Sokot (17). Przybycie do Sychem, kupno pola i wzniesienie ołtarza (18-20).22 A wstawszy wczas, wziął dwie żony swe i tyleż służebnic z jedenastu synami, i przeprawił się przez bród Jaboku.23 I przeprowadziwszy wszystko, co do niego należało, pozostał sam,24 a oto mąż zmagał się z nim aż do rana.25 Ale widząc, iż go nie mógł przemóc, dotknął się ścięgna biodra jego, i natychmiast uschło.26 I rzekł do niego: “Puść mię, bo już wschodzi zorza!” Odpowiedział: “Nie puszczę cię, aż mi pobłogosławisz.”27 I rzekł: “Co za imię twoje?” Odpowiedział: “Jakub.”28 A on rzekł: “Żadną miarą nie będzie się zwało imię twoje Jakub, ale Izrael; bo jeśliś przeciw Bogu był mocny, daleko więcej przeciw ludziom przemożesz.” 29 Spytał go Jakub: “Powiedz mi, jakim cię imieniem zowią?” Odpowiedział: “Czemu się pytasz o imię moje?” I pobłogosławił mu na owymże miejscu.30 I nadał Jakub owemu miejscu imię Fanuel, mówiąc: “Widziałem Boga twarzą w twarz, a ocalała dusza moja.”31 I wnet wzeszło mu słońce, skoro minął Fanuel; a on chromał na nogę.32 Dla tej przyczyny synowie Izraela nie jadają ścięgna, które uschło w biodrze Jakubowym, aż do dnia dzisiejszego: iż się dotknął ścięgna biodra jego, i zmartwiało.
33
Warsz. King J. 331 Tłum. GrEn. Толк. A podniósłszy Jakub oczy swe, ujrzał Ezawa jadącego, a z nim czterystu mężów; i rozdzielił synów Lii i Racheli, i obu służebnic.Взглянул Иаков и увидел, и вот, идет Исав, [брат его,] и с ним четыреста человек. И разделил [Иаков] детей Лии, Рахили и двух служанок.
Воззрёвъ же їaкwвъ nчи1ма свои1ма, ви1дэ: и3 сE, и3сavъ брaтъ є3гw2 и3дhй, и3 четhриста мужeй съ ни1мъ. И# раздэли2 їaкwвъ дёти лjи и3 рахи1ли и3 двyмъ рабhнzмъ,
33,1Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPἈναβλέψας anablepsas
V-AAPRSἀναβλέπωanablepōto look up/again[3looking upδὲ de
PRTδέdethen1AndΙακωβ iakōb
N-PRIἸακώβiakōbJacob[vision]εἶδεν eiden
V-AAI-3Sεἴδωeidōto knowsaw.καὶ kai
CONJκαίkaiandAndἰδοὺ idou
INJἰδούidoulook!behold,Ησαυ ēsau
N-PRIἨσαῦēsauEsau[fellow]ὁ ho
T-NSMὁhothe/this/who ἀδελφὸς adelfos
N-NSMἀδελφόςadelfosbrotherhis brotherαὐτοῦ autou
D-GSMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]ἐρχόμενος erchomenos
V-PMPRSἔρχομαιerchomaito come/gocoming,καὶ kai
CONJκαίkaiandandτετρακόσιοι tetrakosioi
A-NPMτετρακόσιοιtetrakosioifour hundredfour hundredἄνδρες andres
N-NPMἀνήρanērmanmenμετ' met
PREPμετάmetawith/afterwithαὐτοῦ. autou
D-GSMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]καὶ kai
CONJκαίkaiandAndἐπιδιεῖλεν epidieilen
V-AAI-3Sstrong:GV-AAI-3Sstrong:GV-AAI-3Sstrong:GV-AAI-3S ιακωβ iakōb
N-PRIἸακώβiakōbJacob[vision]τὰ ta
T-APNὁhothe/this/whotheπαιδία paidia
N-APNπαιδίονpaidionchildservantsἐπὶ epi
PREPἐπίepiupon/to/againstuntoΛειαν leian
N-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI καὶ kai
CONJκαίkaiandandΡαχηλ rachēl
N-PRIῬαχήλrachēlRachel[manna]καὶ kai
CONJκαίkaiandandτὰς tas
T-APFὁhothe/this/whotheδύο duo
N-NUIδύοduotwotwoπαιδίσκας paidiskas
N-APFπαιδίσκηpaidiskēmaidservantmaidservants. 2 Tłum. GrEn. Толк. I postawił obie służebnice i dzieci ich na przodzie, a Lię i synów jej na drugim miejscu, Rachelę zaś i Józefa na ostatku.И поставил [двух] служанок и детей их впереди, Лию и детей ее за ними, а Рахиль и Иосифа позади.
и3 постaви џбэ рабы6ни и3 сhны и4хъ въ пeрвыхъ, лjю же и3 дёти є3S позади2, ґ рахи1ль и3 їHсифа въ послёднихъ:
33,2Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJκαίkaiandAndἐποίησεν epoiēsen
V-AAI-3Sποιέωpoieōto do/makehe madeτὰς tas
T-APFὁhothe/this/whotheδύο duo
N-NUIδύοduotwotwoπαιδίσκας paidiskas
N-APFπαιδίσκηpaidiskēmaidservantmaidservantsκαὶ kai
CONJκαίkaiandandτοὺς tous
T-APMὁhothe/this/who υἱοὺς huious
N-APMυἱόςhuiossontheir sonsαὐτῶν autōn
D-GPMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]ἐν en
PREPἐνenin/on/amonginπρώτοις prōtois
A-DPMSπρῶτοςprōtosfirstfirst,καὶ kai
CONJκαίkaiandandΛειαν leian
N-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI καὶ kai
CONJκαίkaiandandτὰ ta
T-APNὁhothe/this/who παιδία paidia
N-APNπαιδίονpaidionchildher childrenαὐτῆς autēs
D-GSFαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]ὀπίσω opisō
PREPὀπίσωopisōafterafter,καὶ kai
CONJκαίkaiandandΡαχηλ rachēl
N-PRIῬαχήλrachēlRachel[manna]καὶ kai
CONJκαίkaiandandΙωσηφ iōsēf
N-PRIἸωσήφiōsēfJoseph[Heleph]ἐσχάτους. eschatous
A-APMἔσχατοςeschatoslast/leastlast. 3 Tłum. GrEn. Толк. A sam wprzód idąc pokłonił się aż do ziemi siedemkroć, zanim nadjechał brat jego.А сам пошел пред ними и поклонился до земли семь раз, подходя к брату своему.
сaмъ же и3зhде пeрвэе пред8 ни1ми и3 поклони1сz до земли2 седми1жды, д0ндеже прибли1жисz къ брaту своемY.
33,3Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPαὐτὸς autos
D-NSMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]δὲ de
PRTδέdethenBut heπροῆλθεν proēlthen
V-AAI-3Sπροέρχομαιproerchomaito go beforewent forthἔμπροσθεν emprosthen
PREPἔμπροσθενemprosthenbeforein front ofαὐτῶν autōn
D-GPMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]καὶ kai
CONJκαίkaiandandπροσεκύνησεν prosekunēsen
V-AAI-3Sπροσκυνέωproskuneōto worshipdid obeisance onἐπὶ epi
PREPἐπίepiupon/to/against[Hadadezer]τὴν tēn
T-ASFὁhothe/this/whotheγῆν gēn
N-ASFγῆgēearthgroundἑπτάκις heptakis
ADVἑπτάκιςheptakisseven timesseven times,ἕως heōs
PREPἕωςheōsuntilwhileτοῦ tou
T-GSNὁhothe/this/who ἐγγίσαι engisai
V-AARἐγγίζωengizōto come nearapproachingτοῦ tou
T-GSMὁhothe/this/who[that]ἀδελφοῦ adelfou
N-GSMἀδελφόςadelfosbrotherhis brother.αὐτοῦ. autou
D-GSMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall] 4 Tłum. GrEn. Толк. Bieżąc tedy Ezaw naprzeciw brata swego, objął go, i ściskając szyję jego i całując płakał.И побежал Исав к нему навстречу и обнял его, и пал на шею его и целовал его, и плакали [оба].
И# притечE и3сavъ во срётеніе є3мY: и3 њб8eмь є3го2, припадE на вhю є3гw2 и3 њблобызA є3го2: и3 плaкастасz џба.
33,4Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJκαίkaiandAndπροσέδραμεν prosedramen
V-AAI-3Sπροστρέχωprostrechōto hastenEsau ran upΗσαυ ēsau
N-PRIἨσαῦēsauEsau[fellow]εἰς eis
PREPεἰςeistowardtoσυνάντησιν sunantēsin
N-ASFσυνάντησιςsunantēsismeetingmeetαὐτῷ autō
D-DSMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]καὶ kai
CONJκαίkaiandAndπεριλαβὼν perilabōn
V-AAPRSstrong:GV-AAPRSstrong:GV-AAPRSstrong:GV-AAPRS αὐτὸν auton
D-ASMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]ἐφίλησεν efilēsen
V-AAI-3Sφιλέωfileōto lovehe kissed .καὶ kai
CONJκαίkaiandAndπροσέπεσεν prosepesen
V-AAI-3Sπροσπίπτωprospiptōto fall/beathe fellἐπὶ epi
PREPἐπίepiupon/to/againstuponτὸν ton
T-ASMὁhothe/this/who τράχηλον trachēlon
N-ASMτράχηλοςtrachēlosneckhis neck.αὐτοῦ, autou
D-GSMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]καὶ kai
CONJκαίkaiandAndἔκλαυσαν eklausan
V-AAI-3Pκλαίωklaiōto weepthey [2weptἀμφότεροι. amfoteroi
A-NPMἀμφότεροςamfoterosboth1both]. 5 Tłum. GrEn. Толк. A podniósłszy oczy, ujrzał niewiasty i dzieci ich, i rzekł: “A ci, kim są? i czy do ciebie należą?” Odpowiedział: “Dziatki to są, które darował Bóg mnie, słudze twemu.”И взглянул [Исав] и увидел жен и детей и сказал: кто это у тебя? Иаков сказал: дети, которых Бог даровал рабу твоему.
И# воззрёвъ и3сavъ, ви1дэ жєны2 и3 дёти и3 речE: что2 сjи тебЁ сyть; Џнъ же речE: дёти, и4миже поми1лова бGъ рабA твоего2.
33,5Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJκαίkaiandAndἀναβλέψας anablepsas
V-AAPRSἀναβλέπωanablepōto look up/againEsau looking up,εἶδεν eiden
V-AAI-3Sεἴδωeidōto knowhe sawτὰς tas
T-APFὁhothe/this/whotheγυναῖκας gunaikas
N-APFγυνήgunēwomanwomenκαὶ kai
CONJκαίkaiandandτὰ ta
T-APNὁhothe/this/whotheπαιδία paidia
N-APNπαιδίονpaidionchildchildren.καὶ kai
CONJκαίkaiandAndεἶπεν eipen
V-AAI-3Sἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayhe said,Τί ti
I-NSNτίςtiswhich?[to bray]ταῦτά tauta
D-NPNταῦταtautathis[reward]σοί soi
P-DSσοίsoiyou[chaff]ἐστιν; estin
V-PAI-3Sἐστίestihe is[to sacrifice]ὁ ho
T-NSMὁhothe/this/who δὲ de
PRTδέdethenAndεἶπεν eipen
V-AAI-3Sἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayhe said,Τὰ ta
T-NPNὁhothe/this/whoTheπαιδία, paidia
N-NPNπαιδίονpaidionchildchildrenοἷς hois
R-DPMὅς, ἥhhos ēwhichwhichἠλέησεν ēleēsen
V-AAI-3Sἐλεέω, ἐλεάωeleeō eleaōto have mercyGod showed mercy onὁ ho
T-NSMὁhothe/this/whoGod showed mercy onθεὸς theos
N-NSMθεόςtheosGodGod showed mercy onτὸν ton
T-ASMὁhothe/this/who παῖδά paida
N-ASMπαῖςpaischildyour servant.σου. sou
P-GSσοῦsouyou[guard] 6 Tłum. GrEn. Толк. A przybliżywszy się służebnice i synowie ich pokłonili się.И подошли служанки и дети их и поклонились;
И# приступи1ша рабы6ни и3 дёти и4хъ и3 поклони1шасz:
33,6Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJκαίkaiandAndπροσήγγισαν prosēngisan
V-AAI-3Pπροσεγγίζωprosengizōto approach[5drew nearαἱ hai
T-NPFὁhothe/this/who1theπαιδίσκαι paidiskai
N-NPFπαιδίσκηpaidiskēmaidservant2maidservantsκαὶ kai
CONJκαίkaiand3andτὰ ta
T-NPNὁhothe/this/who τέκνα tekna
N-NPNτέκνονteknonchild4their children],αὐτῶν autōn
D-GPMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]καὶ kai
CONJκαίkaiandandπροσεκύνησαν, prosekunēsan
V-AAI-3Pπροσκυνέωproskuneōto worshipdid obeisance. 7 Tłum. GrEn. Толк. Przystąpiła też Lia z dziećmi swymi, a gdy się także pokłonili, na ostatku Józef i Rachel uczynili pokłon.подошла и Лия и дети ее и поклонились; наконец подошли Иосиф и Рахиль и поклонились.
и3 приступи2 лjа и3 дёти є3S и3 поклони1шасz: посeмъ же приступи2 рахи1ль и3 їHсифъ и3 поклони1стасz.
33,7Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJκαίkaiandAndπροσήγγισεν prosēngisen
V-AAI-3Sπροσεγγίζωprosengizōto approachLeah drew nearΛεια leia
N-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI καὶ kai
CONJκαίkaiandandτὰ ta
T-NPNὁhothe/this/who τέκνα tekna
N-NPNτέκνονteknonchildher children,αὐτῆς autēs
D-GSFαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]καὶ kai
CONJκαίkaiandandπροσεκύνησαν, prosekunēsan
V-AAI-3Pπροσκυνέωproskuneōto worshipthey did obeisance.καὶ kai
CONJκαίkaiandAndμετὰ meta
PREPμετάmetawith/afterafterταῦτα tauta
D-APNταῦταtautathis[reward]προσήγγισεν prosēngisen
V-AAI-3Sπροσεγγίζωprosengizōto approach[4drew nearΡαχηλ rachēl
N-PRIῬαχήλrachēlRachel[manna]καὶ kai
CONJκαίkaiand2andΙωσηφ iōsēf
N-PRIἸωσήφiōsēfJoseph[Heleph]καὶ kai
CONJκαίkaiandandπροσεκύνησαν. prosekunēsan
V-AAI-3Pπροσκυνέωproskuneōto worshipthey did obeisance. 8 Tłum. GrEn. Толк. – I rzekł Ezaw: “Cóż to za hufce, którem spotkał?” Odpowiedział: “Abym znalazł łaskę przed panem moim.”И сказал Исав: для чего у тебя это множество, которое я встретил? И сказал Иаков: дабы [рабу твоему] приобрести благоволение в очах господина моего.
И# речE: что2 сі‰ тебЁ сyть, полцы2 сjи вси2, ±же срэт0хъ; Џнъ же речE: да њбрsщетъ рaбъ тв0й благодaть пред8 тоб0ю, господи1не.
33,8Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJκαίkaiandAndεἶπεν eipen
V-AAI-3Sἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayhe said,Τί ti
I-NSNτίςtiswhich?[to bray]ταῦτά tauta
D-NPNταῦταtautathis[reward]σοί soi
P-DSσοίsoiyou[chaff]ἐστιν, estin
V-PAI-3Sἐστίestihe is[to sacrifice]πᾶσαι pasai
A-NPFπᾶςpasallallαἱ hai
T-NPFὁhothe/this/who παρεμβολαὶ parembolai
N-NPFπαρεμβολήparembolēbarracksthese campsαὗται, hautai
D-NPFοὗτοςhoutosthis/he/she/it[2theseαἷς hais
R-DPFὅς, ἥhhos ēwhichwhichἀπήντηκα; apēntēka
V-RAI-1Sἀπαντάωapantaōto meetI have met?ὁ ho
T-NSMὁhothe/this/who δὲ de
PRTδέdethenAndεἶπεν eipen
V-AAI-3Sἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayhe said,Ἵνα hina
CONJἵναhinain order that/tothatεὕρῃ heurē
V-AAS-3Sεὑρίσκωheuriskōto find/meet[2should findὁ ho
T-NSMὁhothe/this/who παῖς pais
N-NSMπαῖςpaischild1your servant]σου, sou
P-GSσοῦsouyou[guard]χάριν charin
N-ASFχάρινcharinthereforefavorἐναντίον enantion
PREPἐναντίοςenantiosagainst[to pine]σου sou
P-GSσοῦsouyou[guard]κύριε. kurie
N-VSMκύριοςkurioslordO master. 9 Tłum. GrEn. Толк. A on rzekł: “Mam dosyć, bracie mój, miej ty swoje!”Исав сказал: у меня много, брат мой; пусть будет твое у тебя.
Речe же и3сavъ: сyть мнЁ мнHга, брaте: да бyдутъ тебЁ тво‰.
33,9Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPεἶπεν eipen
V-AAI-3Sἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto say[3saidδὲ de
PRTδέdethen1AndΗσαυ ēsau
N-PRIἨσαῦēsauEsau[fellow]Ἔστιν estin
V-PAI-3Sἐστίestihe is[to sacrifice]μοι moi
P-DSμοίmoito me[to dwell]πολλά, polla
A-NPNπολύςpolusmuchmuch,ἄδελφε· adelfe
N-VSMἀδελφόςadelfosbrotherO brother,ἔστω estō
V-PAM-3Sἔστωestōto be[sacrifice]σοι soi
P-DSσοίsoiyou[chaff]τὰ ta
T-NPNὁhothe/this/who2σά. sa
A-NPNσόςsosyour1your]! 10 Tłum. GrEn. Толк. Rzekł Jakub: “Nie tak, proszę! ale jeślim znalazł łaskę w oczach twoich, przyjmij mały dar z rąk moich; bom tak widział oblicze twoje, jakbym widział oblicze Boże.Иаков сказал: нет, если я приобрел благоволение в очах твоих, прими дар мой от руки моей, ибо я увидел лице твое, как бы кто увидел лице Божие, и ты был благосклонен ко мне;
И# речE їaкwвъ: ѓще њбрэт0хъ благодaть пред8 тоб0ю, пріими2 дaры t рукY моє1ю: сегw2 рaди ви1дэхъ лицE твоE, ћкw бы ѓще кто2 ви1дэлъ лицE б9іе: и3 возблаговоли1ши њ мнЁ:
33,10Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPεἶπεν eipen
V-AAI-3Sἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto say[3saidδὲ de
PRTδέdethen1AndΙακωβ iakōb
N-PRIἸακώβiakōbJacob[vision]Εἰ ei
CONJεἰeiifIfεὕρηκα heurēka
V-RAI-1Sεὑρίσκωheuriskōto find/meetI foundχάριν charin
N-ASFχάρινcharinthereforefavorἐναντίον enantion
PREPἐναντίοςenantiosagainst[to pine]σου, sou
P-GSσοῦsouyou[guard]δέξαι dexai
V-AMM-2Sδέχομαιdechomaito receivetakeτὰ ta
T-APNὁhothe/this/whotheδῶρα dōra
N-APNδῶρονdōrongiftgiftsδιὰ dia
PREPδιάdiathrough/because ofbyτῶν tōn
T-GPMὁhothe/this/who ἐμῶν emōn
A-GPMἐμόςemosmymyχειρῶν· cheirōn
N-GPFχείρcheirhandhands!ἕνεκεν heneken
PREPἕνεκα, εἵνεκενhheneka einekenbecause ofBecause ofτούτου toutou
D-GSMτούτουtoutouof this[to flee]εἶδον eidon
V-AAI-1Sεἴδωeidōto knowI sawτὸ to
T-ASNὁhothe/this/who πρόσωπόν prosōpon
N-ASNπρόσωπονprosōponfaceyour face,σου, sou
P-GSσοῦsouyou[guard]ὡς hōs
CONJὡςhōswhich/howasἄν an
PRTἄνanififτις tis
I-NSMτιςtisoneoneἴδοι idoi
V-AAO-3Sὁράωhoraōto see[vexation]πρόσωπον prosōpon
N-ASNπρόσωπονprosōponfacefaceθεοῦ, theou
N-GSMθεόςtheosGodof God,καὶ kai
CONJκαίkaiandandεὐδοκήσεις eudokēseis
V-FAI-2Sεὐδοκέωeudokeōto delightyou shall think well ofμε· me
P-ASμέmeme[Jehdeiah] 11 Tłum. GrEn. Толк. Bądź mi litościw, a przyjmij błogosławieństwo, którem ci przyniósł i które mi darował Bóg, dający wszystko.” Ledwie przymuszony przez brata, przyjął i rzekł:прими благословение мое, которое я принес тебе, потому что Бог даровал мне, и есть у меня всё. И упросил его, и тот взял
пріими2 благословeніе моE, є4же принес0хъ тебЁ, ћкw поми1лова мS бGъ, и3 сyть ми2 вс‰. И# принyди є3го2, и3 взS.
33,11Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPλαβὲ labe
V-AAM-2Sλαμβάνωlambanōto takeTakeτὰς tas
T-APFὁhothe/this/whotheεὐλογίας eulogias
N-APFεὐλογίαeulogiapraiseof my blessing,μου, mou
P-GSμοῦmouof me[Jesimiel]ἃς has
R-APFὅς, ἥhhos ēwhichwhichἤνεγκά ēnenka
V-AAI-1Sφέρωferōto bear/leadI broughtσοι, soi
P-DSσοίsoiyou[chaff]ὅτι hoti
CONJὅτιhotithat/sinceforἠλέησέν ēleēsen
V-AAI-3Sἐλεέω, ἐλεάωeleeō eleaōto have mercy[2showed mercyμε me
P-ASμέmeme[Jehdeiah]ὁ ho
T-NSMὁhothe/this/who θεὸς theos
N-NSMθεόςtheosGod1God],καὶ kai
CONJκαίkaiandandἔστιν estin
V-PAI-3Sἐστίestihe is[to sacrifice]μοι moi
P-DSμοίmoito me[to dwell]πάντα. panta
A-NPNπᾶςpasallall .καὶ kai
CONJκαίkaiandAndἐβιάσατο ebiasato
V-AMI-3Sstrong:GV-AMI-3Sstrong:GV-AMI-3Sstrong:GV-AMI-3S αὐτόν, auton
D-ASMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]καὶ kai
CONJκαίkaiandandἔλαβεν. elaben
V-AAI-3Sλαμβάνωlambanōto takehe took. 12 Tłum. GrEn. Толк. “Jedźmy razem i będę ci towarzyszem w drodze.”и сказал: поднимемся и пойдем; и я пойду пред тобою.
И# речE: востaвше п0йдемъ прsмw.
33,12Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJκαίkaiandAndεἶπεν eipen
V-AAI-3Sἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayhe said,Ἀπάραντες aparantes
V-AAPRPἀπαίρωapairōto take awayDepartingπορευσόμεθα poreusometha
V-FMI-1Pπορεύωporeuōto gowe will goἐπ' ep
PREPἐπίepiupon/to/against εὐθεῖαν. eutheian
A-ASFεὐθύςeuthusstraightstraight. 13 Tłum. GrEn. Толк. I rzekł Jakub: “Wiesz, panie mój, że dziatki młodziusieńkie, owce też i krowy cielne mam z sobą; jeśli je zbyt utrudzę chodzeniem, zginą mi jednego dnia wszystkie stada.Иаков сказал ему: господин мой знает, что дети нежны, а мелкий и крупный скот у меня дойный: если погнать его один день, то помрет весь скот;
Речe же є3мY: господи1нъ м0й вёсть, ћкw дёти мои2 ю4ны, џвцы же и3 гов‰да брeмєнны ў менє2: ѓще u5бо поженY | є3ди1нъ дeнь, и4змретъ вeсь ск0тъ:
33,13Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPεἶπεν eipen
V-AAI-3Sἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayAnd he saidδὲ de
PRTδέdethenAnd he saidαὐτῷ autō
D-DSMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]Ὁ ho
T-NSMὁhothe/this/who κύριός kurios
N-NSMκύριοςkurioslordMy masterμου mou
P-GSμοῦmouof me[Jesimiel]γινώσκει ginōskei
V-PAI-3Sγινώσκωginōskōto knowknowsὅτι hoti
CONJὅτιhotithat/sincethatτὰ ta
T-NPNὁhothe/this/whotheπαιδία paidia
N-NPNπαιδίονpaidionchildchildrenἁπαλώτερα hapalōtera
A-NPNCἁπαλόςhapalostenderare tender,καὶ kai
CONJκαίkaiandandτὰ ta
T-NPNὁhothe/this/whotheπρόβατα probata
N-NPNπρόβατονprobatonsheepsheepκαὶ kai
CONJκαίkaiandandαἱ hai
T-NPFὁhothe/this/whotheβόες boes
N-NPFβοῦςbousoxoxenλοχεύονται locheuontai
V-PMI-3Pstrong:GV-PMI-3Pstrong:GV-PMI-3Pstrong:GV-PMI-3P ἐπ' ep
PREPἐπίepiupon/to/againsttoἐμέ· eme
P-ASἐμέememe[Diblaim]ἐὰν ean
CONJἐάνeanifIfοὖν oun
PRTοὖνountherefore/thenthenκαταδιώξω katadiōxō
V-AAS-1Sκαταδιώκωkatadiōkōto seekI should driveαὐτοὺς autous
D-APMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]ἡμέραν hēmeran
N-ASFἡμέραhēmeraday[2dayμίαν, mian
A-ASFεἷςheisone1oneἀποθανοῦνται apothanountai
V-FMI-3Pἀποθνήσκωapothnēskōto die6will dieπάντα panta
A-NPNπᾶςpasall3allτὰ ta
T-NPNὁhothe/this/who4theκτήνη. ktēnē
N-NPNκτῆνοςktēnosanimal5cattle]. 14 Tłum. GrEn. Толк. Niech wprzód jedzie pan mój przed sługą swoim, a ja pójdę z lekka za nim w tropy jego, jak obaczę że nadąży mój drobiażdżek, aż przyjdę do pana mego do Seir.”пусть господин мой пойдет впереди раба своего, а я пойду медленно, как пойдет скот, который предо мною, и как пойдут дети, и приду к господину моему в Сеир.
да пред8и1детъ господи1нъ м0й пред8 раб0мъ свои1мъ: ѓзъ же ўкрэплю1сz на пути2 ўмедлeніемъ шeствіz моегw2, є4же предо мн0ю, и3 ћкоже возм0гутъ и3ти2 дёти, д0ндеже пріидY къ господи1ну моемY въ сиjръ.
33,14Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPπροελθέτω proelthetō
V-AAM-3Sπροέρχομαιproerchomaito go beforeLet [2go forthὁ ho
T-NSMὁhothe/this/who κύριός kurios
N-NSMκύριοςkurioslord1my master]μου mou
P-GSμοῦmouof me[Jesimiel]ἔμπροσθεν emprosthen
PREPἔμπροσθενemprosthenbeforein front ofτοῦ tou
T-GSMὁhothe/this/who παιδός, paidos
N-GSMπαῖςpaischildhis servant!ἐγὼ egō
P-NSἐγώegōI/we1my master]δὲ de
PRTδέdethenand Iἐνισχύσω enischusō
V-FAI-1Sἐνισχύωenischuōto strengthenshall gain strengthἐν en
PREPἐνenin/on/amonginτῇ tē
T-DSFὁhothe/this/whotheὁδῷ hodō
N-DSFὁδόςhodosroadwayκατὰ kata
PREPκατάkataaccording toaccording toσχολὴν scholēn
N-ASFσχολήscholēlecture halleaseτῆς tēs
T-GSFὁhothe/this/whoof theπορεύσεως poreuseōs
N-GSFstrong:GN-GSFstrong:GN-GSFstrong:GN-GSF τῆς tēs
T-GSFὁhothe/this/who ἐναντίον enantion
PREPἐναντίοςenantiosagainst[to pine]μου mou
P-GSμοῦmouof me[Jesimiel]καὶ kai
CONJκαίkaiandandκατὰ kata
PREPκατάkataaccording toaccording toπόδα poda
N-ASMπούςpousfootfootτῶν tōn
T-GPNὁhothe/this/whoof theπαιδαρίων paidariōn
N-GPNπαιδάριονpaidarionboyyoungsters,ἕως heōs
PREPἕωςheōsuntiluntilτοῦ tou
T-GSNὁhothe/this/who με me
P-ASμέmeme[Jehdeiah]ἐλθεῖν elthein
V-AARἔρχομαιerchomaito come/gomy comingπρὸς pros
PREPπρόςprosto/withtoτὸν ton
T-ASMὁhothe/this/who κύριόν kurion
N-ASMκύριοςkurioslordmy masterμου mou
P-GSμοῦmouof me[Jesimiel]εἰς eis
PREPεἰςeistowardinΣηιρ. sēir
N-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 15 Tłum. GrEn. Толк. Odpowiedział Ezaw: “Proszę cię, niech przynajmniej z ludu, który jest ze mną, zostanie kilku, by towarzyszyć ci w drodze” A on rzekł: “Nie potrzeba tego; tylko mi tego trzeba, abym znalazł łaskę przed obliczem twoim, panie mój.”Исав сказал: оставлю я с тобою несколько из людей, которые при мне. Иаков сказал: к чему это? только бы мне приобрести благоволение в очах господина моего!
И# речE и3сavъ: њстaвлю съ тоб0ю t людjй сyщихъ со мн0ю. Џнъ же речE: вскyю сіE; довлёетъ, ћкw њбрэт0хъ благодaть пред8 тоб0ю, господи1не.
33,15Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPεἶπεν eipen
V-AAI-3Sἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto say[3saidδὲ de
PRTδέdethen1AndΗσαυ ēsau
N-PRIἨσαῦēsauEsau[fellow]Καταλείψω kataleipsō
V-FAI-1Sκαταλείπωkataleipōto leaveI will leave behindμετὰ meta
PREPμετάmetawith/afterwithσοῦ sou
P-GSσοῦsouyou[guard]ἀπὸ apo
PREPἀπόapofrom τοῦ tou
T-GSMὁhothe/this/whoof theλαοῦ laou
N-GSMλαόςlaosa peoplepeopleτοῦ tou
T-GSMὁhothe/this/whoof theμετ' met
PREPμετάmetawith/afterwithἐμοῦ. emou
P-GSἐμοῦemouof me[cause]ὁ ho
T-NSMὁhothe/this/who δὲ de
PRTδέdethenAndεἶπεν eipen
V-AAI-3Sἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayhe said,Ἵνα hina
CONJἵναhinain order that/to[hook]τί ti
I-NSNτίςtiswhich?[to bray]τοῦτο; touto
D-NSNτοῦτοtoutothat[drowsiness]ἱκανὸν hikanon
A-NSNἱκανόςhikanossufficientenoughὅτι hoti
CONJὅτιhotithat/sincethatεὗρον heuron
V-AAI-3Pεὑρίσκωheuriskōto find/meetI foundχάριν charin
N-ASFχάρινcharinthereforefavorἐναντίον enantion
PREPἐναντίοςenantiosagainst[to pine]σου, sou
P-GSσοῦsouyou[guard]κύριε. kurie
N-VSMκύριοςkurioslordO lord. 16 Tłum. GrEn. Толк. Wrócił się tedy owego dnia Ezaw drogą, którą był przyjechał, do Seir.И возвратился Исав в тот же день путем своим в Сеир.
Возврати1сz же и3сavъ въ т0мъ дни2 путeмъ свои1мъ въ сиjръ:
33,16Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPἀπέστρεψεν apestrepsen
V-AAI-3Sἀποστρέφωapostrefōto turn away[3returnedδὲ de
PRTδέdethen1AndΗσαυ ēsau
N-PRIἨσαῦēsauEsau[fellow]ἐν en
PREPἐνenin/on/amonginτῇ tē
T-DSFὁhothe/this/who ἡμέρᾳ hēmera
N-DSFἡμέραhēmeradaythat dayἐκείνῃ ekeinē
D-DSFἐκεῖνοςekeinosthatthat dayεἰς eis
PREPεἰςeistowarduntoτὴν tēn
T-ASFὁhothe/this/who ὁδὸν hodon
N-ASFὁδόςhodosroadhis journeyαὐτοῦ autou
D-GSMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]εἰς eis
PREPεἰςeistowardtoΣηιρ. sēir
N-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 17 Tłum. GrEn. Толк. – A Jakub przyszedł do Sokot, gdzie zbudowawszy dom i rozbiwszy namioty nazwał imię miejsca owego Sokot, to jest Namioty.А Иаков двинулся в Сокхоф, и построил себе дом, и для скота своего сделал шалаши. От сего он нарек имя месту: Сокхоф.
и3 їaкwвъ п0йде въ кyщы, и3 постaви себЁ тaмw хр†мины, и3 скотY своемY сотвори2 кyщы: сегw2 рaди наречE и4мz мёсту томY кyщы.
33,17Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJκαίkaiandAndΙακωβ iakōb
N-PRIἸακώβiakōbJacob[vision]ἀπαίρει apairei
V-PAI-3Sἀπαίρωapairōto take awaydepartedεἰς eis
PREPεἰςeistowardtoσκηνάς· skēnas
N-APFσκηνήskēnētentTents.καὶ kai
CONJκαίkaiandAndἐποίησεν epoiēsen
V-AAI-3Sποιέωpoieōto do/makehe madeἑαυτῷ heautō
D-DSMἑαυτοῦheautoumy/your/him-selfhimselfἐκεῖ ekei
ADVἐκεῖekeitherethereοἰκίας oikias
N-APFοἰκίαoikiahousea residence,Καὶ kai
CONJκαίkaiandandτοῖς tois
T-DPNὁhothe/this/who κτήνεσιν ktēnesin
N-DPNκτῆνοςktēnosanimal[3for his cattleαὐτοῦ autou
D-GSMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]ἐποίησεν epoiēsen
V-AAI-3Sποιέωpoieōto do/make1he madeΣκηνάς· skēnas
N-APFσκηνήskēnētent2tented ].διὰ dia
PREPδιάdiathrough/because ofOn accountτοῦτο touto
D-ASNτοῦτοtoutothat[drowsiness]ἐκάλεσεν ekalesen
V-AAI-3Sκαλέωkaleōto callthey callτὸ to
T-ASNὁhothe/this/whotheὄνομα onoma
N-ASNὄνομαonomanamenameτοῦ tou
T-GSMὁhothe/this/who τόπου topou
N-GSMτόποςtoposplaceof that place,ἐκείνου ekeinou
D-GSMἐκεῖνοςekeinosthatof that place,Σκηναί. skēnai
N-NPFσκηνήskēnētentTents. 18 Tłum. GrEn. Толк. – I przyszedł do Salem, miasta Sychemitów, które jest w ziemi chananejskiej, potem gdy się wrócił z Mezopotamii syryjskiej, i mieszkał przy miasteczku.Иаков, возвратившись из Месопотамии, благополучно пришел в город Сихем, который в земле Ханаанской, и расположился пред городом.
И# пріи1де їaкwвъ въ сали1мъ грaдъ сікjмскъ, и4же є4сть въ земли2 ханаaнстэй, є3гдA пріи1де t месопотaміи сЂрскіz, и3 стA пред8 лицeмъ грaда:
33,18Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJκαίkaiandAndἦλθεν ēlthen
V-AAI-3Sἔρχομαιerchomaito come/goJacob cameΙακωβ iakōb
N-PRIἸακώβiakōbJacob[vision]εἰς eis
PREPεἰςeistowardtoΣαλημ salēm
N-PRIΣαλήμsalēmSalem[Massah]πόλιν polin
N-ASFπόλιςpoliscitya cityΣικιμων, sikimōn
N-GPMstrong:GN-GPMstrong:GN-GPMstrong:GN-GPM ἥ hē
R-NSFὁhothe/this/who ἐστιν estin
V-PAI-3Sἐστίestihe is[to sacrifice]ἐν en
PREPἐνenin/on/amonginγῇ gē
N-DSFγῆgēearthlandΧανααν, chanaan
N-PRIΧαναάνchanaanCanaan[Suah]ὅτε hote
ADVὅτεhotewhenwhenἦλθεν ēlthen
V-AAI-3Sἔρχομαιerchomaito come/gohe returned backἐκ ek
PREPἐκekof/fromfromτῆς tēs
T-GSFὁhothe/this/whoof theΜεσοποταμίας mesopotamias
N-GSFΜεσοποταμίαmesopotamiaMesopotamia[to come out]Συρίας, surias
N-GSFΣυρίαsuriaSyria[lintel]καὶ kai
CONJκαίkaiandAndπαρενέβαλεν parenebalen
V-AAI-3Sstrong:GV-AAI-3Sstrong:GV-AAI-3Sstrong:GV-AAI-3S κατὰ kata
PREPκατάkataaccording tobeforeπρόσωπον prosōpon
N-ASNπρόσωπονprosōponfacefaceτῆς tēs
T-GSFὁhothe/this/who[that]πόλεως. poleōs
N-GSFπόλιςpoliscitycity. 19 Tłum. GrEn. Толк. I kupił sztukę pola, na której był rozbił namioty, od synów Hemora, ojca Sychernowego, za sto jagniąt.И купил часть поля, на котором раскинул шатер свой, у сынов Еммора, отца Сихемова, за сто монет.
и3 купи2 чaсть селA, и3дёже постaви кyщу свою2 тaмw, ў є3ммHра nтцA сmхeмлz, стомA ѓгнцы:
33,19Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJκαίkaiandAndἐκτήσατο ektēsato
V-AMI-3Sκτάομαιktaomaito posseshe acquiredτὴν tēn
T-ASFὁhothe/this/whotheμερίδα merida
N-ASFμερίςmerispartportionτοῦ tou
T-GSMὁhothe/this/whoof theἀγροῦ, agrou
N-GSMἀγρόςagrosfieldfieldοὗ hou
ADVοὐouno[Carmi]ἔστησεν estēsen
V-AAI-3Sἵστημιhistēmito standsatἐκεῖ ekei
ADVἐκεῖekeitherethereτὴν tēn
T-ASFὁhothe/this/who σκηνὴν skēnēn
N-ASFσκηνήskēnētenthis tent,αὐτοῦ, autou
D-GSMαὐτόςautoshe/she/it/self[wall]παρὰ para
PREPπαράparafrom/with/besidefromΕμμωρ emmōr
N-PRIἘμμόρemmorHamor[word]πατρὸς patros
N-GSMπατήρpatērfatherfatherΣυχεμ suchem
N-PRIΣυχέμsuchemShechem[sweet]ἑκατὸν hekaton
N-NUIἑκατόνhekatonhundredhundredἀμνῶν amnōn
N-GPMἀμνόςamnoslamblambs. 20 Tłum. GrEn. Толк. I zbudowawszy tam ołtarz wzywał przy nim najmocniejszego Boga Izraelowego.И поставил там жертвенник, и призвал имя Господа Бога Израилева.и3 постaви тaмw жeртвенникъ, и3 призвA бGа ї}лева.33,20Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJκαίkaiandAndἔστησεν estēsen
V-AAI-3Sἵστημιhistēmito standhe set upἐκεῖ ekei
ADVἐκεῖekeitherethereθυσιαστήριον thusiastērion
N-ASNθυσιαστήριονthusiastērionaltaran altar,καὶ kai
CONJκαίkaiandandἐπεκαλέσατο epekalesato
V-AMI-3Sἐπικαλέωepikaleōto call (on)/namecalled uponτὸν ton
T-ASMὁhothe/this/whotheθεὸν theon
N-ASMθεόςtheosGodGodΙσραηλ. israēl
N-PRIἸσραήλisraēlIsrael[window]
Copyright © 2025 | WordPress Theme by MH Themes