Komentarz prawosławnego metropolity Etny Chryzostoma (Gonzales), przysłany przez archimandrytę Aleksego, ihumena monasteru pw. św. króla-męcz. Edwarda w Brookwood (Wielka Brytania).
Powodem do powstania francuskiej karykatury stały się następstwa Drugiego Soboru Watykańskiego (1962-1965) dla Rzymskokatolickiego Kościoła.
– Watykan II otworzył kościół …
– I lud wyszedł.
Mocna karykatura i przesłanie! Będzie się ono rozpowszechniać. Jest to szczególne ostrzeżenie wszystkim prawosławnym, którzy stoją na progu „Soboru Powszechnego” w 2016 roku, „Drugiego Soboru Watykańskiego Cerkwi Prawosławnej”, jak potajemnie ogłosili ten sobór niektórzy aktywnie popierający go moderniści [„prawosławni” –tłum.].
Sobór zbliża się nie bacząc na istnienie „tradycjonalistów, prowadzących walkę od wewnątrz”, którzy próbują odrzucać fakt wprowadzenia nowego kalendarzowego stylu w całej Cerkwi, osłabionych postów, nowych potrzeb społecznych, dwużeństwa owdowiałych kapłanów i wprowadzenia nowego pojęcia „adekwatności” Prawosławia we współczesnym świecie. Wszystkie te zjawiska doprowadziły do ekumenizmu i religijnemu synkretyzmu, a także utworzenia przez komunistów „Żywej Cerkwi” zaraz po zakończeniu rewolucji w Rosji.
Prawosławie, – chroniąc tradycje „duchowości, które nie są z tego świata” i przebóstwienie człowieka w Chrystusie, szczególnie narodu chrześcijańskiego, który jest w tym świecie, lecz nie od świata tego, podstawową rolą, która zawiera się w utrzymaniu ascetycznego trudu w życiu codziennym, niezależnie czy jest mnich czy świecki, – teraz zetknęło się z niewłaściwie ukrytymi próbami osłabienia i dostosowania do tego świata, pod pozorem „misyjnych” i „pasterskich” celów. Już są kapłani którzy ubierają się jak świeccy, czy też jak heretyckie duchowieństwo, które przyjmuje idee, że kapłaństwo – to „profesja”, i śmiało stwierdza, że jednym z priorytetowych zadań Kościoła (Cerkwi) w świecie jest dom, zdrowie, przyzwoita pensja i bezpieczeństwo. Pokajanie, ofiarności i posługa są daleko z tyłu na liście priorytetów.
Popatrzcie, jakie szkody naniósł Drugi Watykański sobór rzymskiemu katolicyzmowi. Niekiedy przychodzą do mnie młodzi katolicy i pytają się: „Cóż to za szaty”. Gdy im wyjaśniam, że jestem mnichem, oni się ożywiają. I gdy mówię im, że był czas, gdy mnisi się tak ubierali jak ja, oni odpowiadają: „O tak, to było bardzo dawno w średniowieczu”. Jasnym jest jedno, że jeśli nie będziemy stać twardo i nie wyciągniemy wniosków z lekcji „reformy dla pokoju”, to stworzymy pseudo-prawosławie, które pozbawi nas naszego chrześcijańskiego „chleba” i zrobi z nas ludzi, którzy dają „kamień”, zamaskowany pod „wyborem tradycji”, z codzienną prawosławną egzotyką, ikonami zamienione w proste ozdoby, i „przekształceniami”, wciągającymi przedstawicieli [kler -tłum.] upadłych ludzi w wir upadłego człowieczeństwa. Jakie to bezmyślne!
Jeśli wydaje się to nieprawdopodobne, wspomnijcie tych prawosławnych teologów, którzy bawili się z „post-patrystyczną teologią”; kleryków którzy cicho lecz zauważalnie próbowali mówić o Zmartwychwstaniu, samym sednie Prawosławia, jak o „metaforze”; czy o życiu liturgicznym, które przenika sakralną rzeczywistość, jak o architektonicznym micie; a o sakralnym, bożym języku, działaniu i wznoszącej sile tradycyjnej liturgiki, jak o kwestii „dzwonów i ładanu”[1].
Był czas, gdy nasze cerkiewne umysły dokładnie „przemywały” takie sprawy, aby o nich nikt nie mógł nawet pomyśleć. Dziś, oni przynoszą dopełniający cenny kamień do pasterskiego krzyża.
Tym, którzy naiwnie zachwycają się reformami Prawosławia: proszę o przebaczenie za mocne słowa. Lecz prawda jest prawdą. Jeśli chcemy ustanowić wiarę, to powinniśmy śmiało głosić prawdę i pokornie poprawiać swoje błędy.
Najmniejszy wśród mnichów † biskup Chryzostom [2]
__________
[1] Typ posługi, która podkreśla wykorzystanie szat liturgicznych, dzwonów i ładanu, jak o sprawach religijnej opozycji w Kościele Anglikańskim w XIX wieku.
[2] Pod swymi listami Jego Najprzewielebność podpisuje się zwyczajnie jako biskup. -tłum.
Tłum. O.K. i l.M.P.