Kto nie chce pracować niech też nie je. Biblia o pracy

Print Friendly, PDF & Email

Nicefor.Info




W jednym z listów św. Paweł napisał dosadnie – “kto nie chce pracować niech też nie je”. Mieszkańcy Tesaloniki nabrali bowiem tak silnego przekonania o szybkiej paruzji, że porzucili swoje obowiązki zawodowe i rodzinne na rzecz intensywnych praktyk religijnych. Nagana apostoła nie była bezpodstawna – Biblia w wielu miejscach wskazuje na duże znaczenie pracowitości, często przeciwstawiając ją zgubnemu lenistwu.

Praca może stać się dla człowieka błogosławieństwem lub przekleństwem. Pismo Święte ukazuje ją jako normalne działanie człowieka, a nawet jako przestrzeń do współdziałania w dziele stworzenia i w końcu jako rodzaj służby Bogu i ludziom. Wspomina także o handlu, organizacji pracy, nadużyciach i niebezpieczeństwach, ale zupełnie nie neguje wartości pracy i zasadności zarabiania pieniędzy. Przestrzega raczej, by nie stała się ona dla człowieka ważniejsza niż sam Bóg. Podjęta praca powinna być drogą rozwoju, również duchowego, ale i prowadzić do dzielenia się jej owocami z innymi ludźmi – dla ich dobra.

Praca to codzienność

Zaraz po stworzeniu Bóg powierzył ludziom pierwszą pracę – zajmowanie się ogrodem. Nie tylko, aby „uprawiał go i doglądał” (Rdz 2, 15), ale w ogóle – by człowiek czynił sobie ziemię „poddaną” (Rdz 1, 28) W ten sposób człowiek kontynuuje dzieło stworzenia, staje się współpracownikiem Boga. Późniejsze dzieje ludu wybranego podają przykłady zaradnych i pracowitych przedsiębiorców – zasobnego w trzody złoto i srebro Abrama (Rdz 13, 2) czy siewcę Izaaka, który doczekał się stokrotnego plonu, gdyż Pan mu pobłogosławił (Rdz 26, 12).

Psalmista wskazuje na spokój, jaki płynie z należycie wykonanej pracy – „Szczęśliwy, kto się boi Pana i kto chodzi Jego drogami! Bo z pracy rąk swoich na pewno będziesz pożywał, będziesz szczęśliwy i dobrze będzie ci się wiodło” (Ps 128, 1n). W innym miejscu zaś wskazuje zaś na pracę jako jeden z elementów oddawania chwały Bogu (Ps 104, 23).

Praca okazuje się więc jednym z normalnych elementów codzienności. Dzięki temu, że dotyczy ona tak wielu ludzi, Jezus mógł odnosić się do niej w swoich przypowieściach – czy to o mnożeniu talentów (Mt 25, 14-30), czy o pracy w winnicy i uczciwej zapłacie (Mt 20, 1-16), czy też o Synu Marnotrawnym, który po hulaszczym życiu musiał zdecydować się na najbardziej hańbiące zatrudnienie, by jakoś się utrzymać (Lk 15, 11-32).

Odpoczynek i lenistwo

Księgi Starego Testamentu niejednokrotnie przestrzegają przed zgubnym lenistwem. Warto przytoczyć tu przykład króla Dawida, który wysławszy swoich żołnierzy na bitwę z Ammonitami sam „przechadzał się po tarasie”. W tym przypadku brak zajęcia doprowadził do cudzołóstwa i morderstwa, a nie można wykluczyć, że u ich podstaw leżała zwyczajna nuda, niezagospodarowanie czasu.

Mocną lekcję przekazuje Księga Przysłów, stawiając za wzór pracowitości ludziom leniwym mrówki (Prz 6, 6). Wskazuje również dosadnie, że lenistwo prowadzić może do nędzy i niedostatku (Prz 6, 8-9) czy wręcz, że pragnienie uśmierca leniucha, bo jego rękom nie chce się pracować (Prz 21, 25). Ta sama księga ukazuje również pracę jako szansę na zaspokojenie potrzeb także duchowych, mówiąc, że serce leniwego czeka bez skutku, a pilnych zamiary stale się spełniają (Prz 13, 4). W dodatku lenistwo prowadzić może do kolejnych grzechów, np. pychy, zbyt wysokiego mniemania o sobie – „leniwy ma się za mądrzejszego niż siedmiu, co odpowiada rozumnie” (Prz 26, 16).

Biblia nie zakazuje jednak odpoczynku. Sam Bóg odpoczął przecież po dziele stworzenia. Księga Powtórzonego Prawa mówi, że człowiek powinien podejmować trud pracy przez sześć dni (Pwt 5, 13). To niejako podwójna zapowiedź – solidnej pracy przez sześć dni, ale i należytego odpoczynku w szabat. Jezus zaś polecił Apostołom, by poszli na miejsce pustynne i nieco wypoczęli (Mk 6, 31). Pokazuje to również, jak ważne jest, by człowiek swoją pracę podejmował świadomie i w wolności – gdyż zniewolenie nie pozwala uczynić jej drogą do uświęcenia.

Troska o życie doczesne

Potrzebujemy pracy, by spokojnie żyć i zaspokajać doczesne potrzeby. Pismo Święte wskazuje, że temu, który pracuje, poczytuje się zapłatę nie tytułem łaski, lecz należności (Rz 4, 4). Również Jezus posyłając Apostołów do głoszenia królestwa nie broni im wstępować w gościnę do przyjmujących ich ludzi, bo godzien jest bowiem robotnik swojej zapłaty (Łk 10, 7).

W liście do Tymoteusza św. Paweł wskazuje na konieczność podjęcia pracy w celu zatroszczenia się o najbliższych (1 Tm 5, 8) oraz osoby słabsze (Dz 20, 34-35). To właśnie ludzi potrzebujących mamy wspierać naszą uczciwą pracą – św. Paweł pisze „Kto kradnie, niech kraść przestanie, a niech raczej żmudną pracą własnych rąk zdobywa dobra, aby miał z czego udzielać potrzebującemu” (Ef 4, 28). Apostoł wzywa wszystkich ludzi do tego, by pracując ze spokojem, własny chleb jedli (2 Tes 3, 12).

Jezus przestrzega jednak jasno przed szaleńczym pędem w trosce o to, co przemijające – „cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swojej szkodę poniósł? Albo co da człowiek w zamian za duszę swoją?” (Mt 16, 26). Koniec końców jednak żadna praca nie powinna przesłaniać nam Tego, który najlepiej się o nas troszczy – bardziej nawet niż o ewangeliczne „lilie polne”, które choć nie pracują, nie są pozbawione Jego opieki (Mt 6, 28-29). Nasze życie i szczęście nie leży w tym, gdzie pracujemy i ile zarabiamy, ale w Dobrym Pasterzu, przy którym niczego nam nie brakuje (Ps 23).

Źródło

Print Friendly, PDF & Email

Nicefor.Info