RÓŻNICE POMIĘDZY CERKWIĄ PRAWOSŁAWNĄ A KOŚCIOŁEM RZYMSKO-KATOLICKIM[1]
WPROWADZENIE
Pytanie: Czy prawosławni i rzymscy katolicy wyznają tę samą wiarę?
Odpowiedź: Nie, między wiarą prawosławnych i wiarą rzymskich katolików jest różnica, i to duża.
P.: Na czym polega różnica między wiarą prawosławnych i wiarą rzymskich katolików?
O: Prawosławni zachowali wiarę chrześcijańską w stanie czystym i niezmienionym, tak jak objawił ją Pan, Jezus Chrystus, tak jak głosili ją św. Apostołowie, jak objaśniały Sobory Powszechne, św. Ojcowie i Nauczyciele Cerkwi, a rzymscy katolicy skazili wiarę Chrystusową szeregiem heretyckich nauk i przyjęli zwyczaje, niezgodne z przekazem Kościoła Starożytnego.
P.: Jak dawno pojawiły się wśród rzymskich katolików zbłądzenia w wierze?
O.: Zbłądzenia rzymskich katolików pojawiły się jeszcze w IX wieku i od tej pory nie przestają się pojawiać, aż do ostatnich lat.
P.: Co uczyniła Cerkiew, gdy odkryła zbłądzenia rzymskich katolików?
O.: Cerkiew uświadamiała rzymskich katolików, wzywała ich, by wyrzekli się swoich zbłądzeń, ale rzymscy katolicy trwali w uporze i odłączyli się od Kościoła Powszechnego. Podział Kościołów na wschodni – prawosławny i zachodni – rzymsko-katolicki nastąpił w Xl wieku (1054 r.).
P.: W jakich obecnie zbłądzeniach trwają rzymscy katolicy?
O.: Główne zbłądzenia rzymskich katolików to: rzymscy katolicy nauczają, jakoby papież rzymski był głową całego Kościoła i namiestnikiem Boga na ziemi, przekonują, że papież nie może mylić się w sprawach wiary, toteż nazywają go nieomylnym; ponadto rzymscy katolicy wierzą w pochodzenie Świętego Ducha nie tylko od Ojca, ale i od Syna; uznają niepokalane poczęcie Przenajświętszej Bogarodzicy, zrodzonej z Joachima i Anny; głoszą naukę o ponadnależnych zasługach Świętych; nie bierzmują niemowląt i nie udzielają im Komunii Świętej; pozbawiają ludzi świeckich dostępu do Sakramentu Świętej Krwi; dokonują Eucharystii przaśnym chlebem; zaniechali epiklezy, czyli modlitwy zesłania Św. Ducha na Dary Eucharystyczne; wprowadzili celibat, czyli bezżeństwo osób duchownych wszystkich stopni; skazili eschatologię dodając błędną naukę o „czyśćcu”, czyli miejscu pośrednim między Rajem i piekłem.
- O ZWIERZCHNICTWIE PAPIEŻA
P.: Czy słuszne jest twierdzenie rzymskich katolików, jakoby papież rzymski był głową całego Kościoła i namiestnikiem Boga na ziemi?
O.: Nie, jest to niesłuszne. Głową Kościoła ustanowił Bóg Samego Pana naszego Jezusa Chrystusa, jak o tym pisze św. Ap. Paweł: Wszystko też Mu położył pod stopy, a Jego samego (postawił) ponad wszelkim stworzeniem i ustanowił Głową Kościoła, który jest Jego Ciałem (Ef. 1.22-23).
P.: Ale czy Pan nasz Jezus Chrystus nie ustanowił na Swoje miejsce głową Kościoła na ziemi któregoś z Apostołów?
O.: Nie, nie ustanowił. Pan zakazał nawet apostołom rozważań o kierownictwie i starszeństwie, mówiąc: — Wiecie, że ci, których uważa się za władców, panują nad narodami, a ich wielmoże dają narodom odczuć swoją władzę. U was tak nie będzie. Lecz kto chciałby być wielkim wśród was, niech wszystkim usługuje (Mk. 10,42-44).
P.: Dlaczego więc rzymscy katolicy twierdzą, że Pan ustanowił głową Kościoła i namiestnikiem Boga na ziemi św. apostoła Piotra?
O.: Rzymscy katolicy popełniają błąd wskutek nieprawidłowego pojmowania słów Zbawiciela, wypowiedzianych do Apostoła Piotra: Ty jesteś opoką i na tej opoce zbuduję Mój Kościół, a bramy piekielne nie zwyciężą go (Mt 16, 18-19).
P.: Co oznaczają słowa na tej opoce?
O.: Święty Jan Złotousty, komentując Ewangelię Św. Mateusza, mówi w pięć-dziesiątej trzeciej homilii: Na tej opoce zbuduję Mój Kościół, tzn. na wyznaniu wiary. A na czym polegało wyznanie Apostoła? Oto ono: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego (Ml 16, 16). Błogosławiony Augustyn pisze w drugim traktacie o Pierwszym Liście Jana: „Co oznaczają słowa: na tej opoce zbuduję Mój Kościół? Oznaczają one: na tej wierze, na słowach: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego”.
P.: A jakie ewangeliczne podstawy przytaczają katolicy na dowód tego, jakoby Zbawiciel ustanowił Piotra głową Kościoła i Swoim namiestnikiem na ziemi?
O.: Po pierwsze, rzymscy katolicy przytaczają słowa Zbawiciela, skierowane do Piotra: Szymonie, Szymonie, oto szatan uprosił sobie, że was przesieje jak pszenicę. Ale Ja wstawiłem się za tobą, aby twoja wiara nie ustała. A ty ze swej strony umacniaj twoich braci (Łk. 22,31-32).
Z tych słów rzymscy katolicy wyciągają wniosek, jakoby Apostołowi Piotrowi powierzono podtrzymywanie pozostałych Apostołów, czyli że powierzono mu również zwierzchnictwo nad nimi. Po drugie, rzymscy katolicy przekonują, jakoby Zbawiciel powierzył Ap. Piotrowi władzę nie tylko nad chrześcijanami, lecz i nad apostołami, gdy dwukrotnie powtórzył: Paś moje owce; powiedział też: – Paś moje baranki – co, zdaniem rzymskich katolików, wskazywało na Apostołów (J 21,15-17).
P.: Jak należy zapatrywać się na wyżej opisane katolickie objaśnienia?
O.: Są to niewątpliwie wyjaśnienia nieprawidłowe i fałszywe. Z jednej strony nie ma żadnych podstaw by jako braci, a także baranki, które paść miał Apostoł Piotr, bo to mu powierzono, rozumieć Apostołów. Z drugiej strony sami apostołowie nigdy nie uważali Piotra za swojego zwierzchnika.
P.: Z czego to wynika?
O.: Po pierwsze ze słów Pańskich do dwunastu Apostołów, z których wynika, że są sobie równi i nie ma dla nich innego nauczyciela czy Ojca prócz Chrystusa. Oto te słowa: Lecz wy nie nazywajcie się: rabbi, bo macie tylko jednego Nauczyciela, a wy (wszyscy) braćmi jesteście.
I nikogo na ziemi nie nazywajcie ojcem, bo macie tylko jednego Ojca w niebie (Mt.23, 8-9).
P.: Ale, być może, słowa te kierowane były nie tylko do Apostołów, ale do wszystkich chrześcijan?
O.: Nie, ponieważ Apostołowie nazywali chrześcijan swoimi dziećmi (por. 1J.2,1-18), a siebie ojcami, którzy zrodzili chrześcijan do życia duchowego (por.l Kor. 4,15; 2 Kor. 12, 14).
P.: Z czego jeszcze wynika, że Apostołowie nie uważali Piotra za swojego zwierzchnika?
O.: Wynika to choćby z tego, że na soborze w Jerozolimie Apostołowie powierzyli przewodnictwo nie Piotrowi, lecz Jakubowi (Dz. 15, 13). Wiadomo też, że Ap. Paweł „sprzeciwił się” kiedyś Ap. Piotrowi (Gal. 2, 11-14). Wszystko to wskazuje, że Apostołowie uważali Piotra za równego sobie współbrata, a nie zwierzchnika nad nimi.
P.: W jakim celu rzymscy katolicy próbują wykazać zwierzchnictwo Apostoła Piotra?
O.: Ponieważ Ap. Piotr był, zdaniem katolików, nie tylko zwierzchnikiem Kościoła, ale i biskupem miasta Rzymu, katolicy wywodzą, że ich rzymski papież, jako następca Piotra, jest głową całego Kościoła.
P.: Czy Apostoł Piotr był rzeczywiście biskupem Rzymu?
O.: Jest to wielce wątpliwe. Apostoł Paweł pisze w Liście do Galalów: wiedząc o łasce, jaką otrzymałem, Jakub, Kefas (Piotr) i Jan, uważani za filary, podali ręce mnie i Barnabie na znak wspólnoty. Myśmy mieli pójść do pogan, oni natomiast do Żydów (Gal.2,9). Nieco wyżej mówi: Widząc, że powierzono mi głoszenie Ewangelii wśród pogan, podobnie jak Piotrowi wśród Żydów (Gal 2, 7). Jeżeli zaś Apostołowi Piotrowi, sam Pan powierzył głoszenie Ewangelii obrzezanym, tzn. Żydom, to w jaki sposób mógł być Piotr biskupem rzymskich chrześcijan, wywodzących się z pogan?
Ponadto, Apostoł Paweł, jak wiadomo, napisał list do rzymskich chrześcijan, a nie zrobiłby tego, gdyby ci ostatni pozostawali pod zwierzchnictwem Apostoła Piotra, głowy Kościoła (jak twierdzą rzymscy katolicy), tym bardziej, że sam Apostoł Paweł mówi wprost w Liście do Rzymian: Uważam za punkt honoru, by głosić Ewangelią tam, gdzie nie wzywano jeszcze imienia Chrystusa, gdyż nie chcę budować na cudzym fundamencie (Rz. 15, 20).
P.: Czy starożytni chrześcijanie uznawali rzymskiego papieża za głowę całego Kościoła?
O.: Nie, nie uznawali. Wiadomo, że po śmierci apostołów, a wśród nich także Apostoła Piotra, długo jeszcze pozostawał przy życiu Apostoł Jan Teolog. Nie sposób przypuszczać, aby starożytni chrześcijanie stawiali wyżej rzymskiego papieża niż Apostoła Jana.
P.: Czy w następnych latach chrześcijanie nie zaczęli uważać rzymskiego papieża za zwierzchnika Kościoła?
O.: Nie, nie zaczęli. Określono na Soborach Powszechnych, które stanowiły głos całego Kościoła, aby papież rzymski miał równe prawa z pozostałymi patriarchami.
P.: Które Sobory Powszechne określiły to?
O.: Pierwszy Sobór Powszechny określił w szóstej regule: „Niech zachowane zostają dawne obyczaje, przyjęte i w Egipcie, i w Libii, i w Pentapolis, ażeby biskup Aleksandrii dzierżył zwierzchnictwo nad nimi wszystkimi. Niech zwyczaj podobny dotyczy biskupa Rzymu. Podobnie w Antiochii i w innych prowincjach niech zachowane zostaną prerogatywy Kościołów”.
Reguła ta stawiała rzymskiego papieża na równi z innymi patriarchami – Aleksandryjskim, Antiocheńskim i biskupami innych diecezji. Tenże Sobór, w regule siódmej zapowiadał: „Jako że umocnił się. zwyczaj i dawt\y przekaz., \>y czcić biskupa przebywające-go w Elii (Jerozolimie), niech ma on godność równą tym, które należne są metropoliom”. Reguła ta na równi z papieżem rzymskim stawiała też patriarchę Jerozolimy.
Drugi Sobór Powszechny postanowił w trzeciej regule: „Biskup Konstantynopola, jako że gród ów jest nowym Rzymem, niech ma prerogatywę godności, tak jak biskup Rzymu. „Reguła ta także i patriarchę Konstantynopola stawiała na równi z papieżem.
To, co określiły dwa pierwsze Sobory Powszechne, potwierdziły później następne.
Tak więc 4 Sobór Powszechny postanawia w regule 28: „Określamy i ustanawiamy prerogatywy najświętszej Cerkwi Konstantynopola, nowego Rzymu. Jako że tronowi starego Rzymu ojcowie przystojnie przyznali prerogatywy, ponieważ było to miasto cesarskie. Z takich samych pobudek stu pięćdziesięciu miłujących Boga biskupów nadało takież prerogatywy najświętszemu tronowi nowego Rzymu, słusznie rozsądzając, iż miasto, które dostąpiło zaszczytu by być miastem cesarza i kapituły, posiadające jednakowe prerogatywy ze starym cesarskim Rzymem, także w sprawach kościelnych ma być wyniesione podobnie do tamtego i będzie drugim wraz z nim”.
To s&tno potwierdził w 36 regule także 6 Sobór Powszechny: „Określamy, by tron konstantynopolski miał jednakowe prerogatywy z tronem starego Rzymu. Niech, tak jak tamten, będzie wyniesiony w sprawach kościelnych jako drugi po Rzymie; po nim zaś niech liczy się tron wielkiego miasta Aleksandrii, potem tron Antiochii, a za nim tron miasta Jerozolimy.”
W ten sposób wszyscy biskupi prowincji, czyli patriarchowie, dysponowali według określenia Soborów Powszechnych równymi prawami i władzą.
P.: Czy biskupi prowincji, a wśród nich także papież rzymski, mogli rozprzestrzeniać swoją władzę na inne kościoły?
O.: Nie, nie mogli. „Biskupi prowincji – nakazywał Drugi Sobór Powszechny – niech nie rozprzestrzeniają swojej władzy na kościoły poza granice diecezji i niech nie łączą Kościołów” (reguła druga).
To samo określił Trzeci Sobór Powszechny w 8 regule: „Niech przestrzega się i w innych prowincjach, i wszędzie w diecezjach, by nikt z miłujących Boga biskupów nie rozprzestrzeniał władzy na inną diecezję, która przedtem i od początku nie podlegała zwierzchnictwu jego czy jego poprzedników; jeżeli zaś ktoś rozszerzył swoją władzę i gwałtem podporządkował sobie jakąś diecezję, niech ją odda i niech nie będą naruszane prawa ojców; niech pod pozorem działań duchownych nie wkrada się wyniosłość władzy świeckiej”.
P.: Jak traktowały Sobory tendencje rzymskich papieży do rozprzestrzeniania swojej władzy na cudze prowincje kościelne?
O.: Zakazywały tego pod groźbą zdjęcia z urzędu biskupów, którzy odwoływaliby się do sądu papieża. Oto lokalny Sobór w Kartaginie postanowił, (139 reguła: „Jako że zdarza się, iż proboszczowie, diakoni i inni przedstawiciele niższego kleru w dotyczących ich sprawach niezadowoleni są z decyzji swoich biskupów, to niech biskupi sąsiedni, po wysłuchaniu ich, wątpliwości rozstrzygają za zgodą właściwych biskupów.
Gdyby i po tym chciał ktoś przenieść sprawę do wyższego sądu. niech odwoła się albo do soboru afrykańskiego, albo do zwierzchniego biskupa swojej diecezji. Pragnący zaś przenieść sprawę za morze (tzn. do Rzymu) przez nikogo w Afryce nie może być przyjęty do społeczności.”
P.: W jaki sposób starają się łacinnicy udowodnić zwierzchnictwo swoich papieży?
O.: Powołują się m.in. na to, że w Starym Testamencie był jeden arcykapłan dla wszystkich wiernych, toteż w Nowym Testamencie powinien być również jeden zwierzchnik duchowy wszystkich chrześcijan, który za wszystkich świadczyłby przed Bogiem.
P.: Czy w Piśmie Świętym znaleźć można potwierdzenie takiej myśli?
O.: Nie, przeciwnie. Ap. Paweł mówi wyraźnie, że następcami starotestamentowych arcykapłanów, przejmujących kapłaństwo po sobie nawzajem nie będą arcykapłani – ludzie. To Jezus Chrystus posiada kapłaństwo nieprzemijające (por. 1 Ibr. 7, 22-28).
P.: Jak odpowiedzieć należy łacinnikom, gdy mówią, że Jezus Chrystus nie może teraz zarządzać Kościołem, gdyż wzniósł się do nieba, a my potrzebujemy widzialnego arcykapłana wstawiającego się za ludźmi?
O.: Należy odpowiedzieć im słowami Apostoła Pawła, że Pan, Jezus Chrystus: …zbawiać może w sposób doskonały tych, którzy przez Niego przychodzą do Boga, bo zawsze żyje, aby wstawiać się za nimi (Hbr. 7,25).
P.: Jaki wniosek należy wyciągnąć z tego, co powiedziano powyżej odnośnie nauki rzymskich katolików o zwierzchnictwie rzymskiego papieża?
O.: Wniosek jest ten, iż nauka ta przeciwna jest przykazaniom Zbawiciela, św. Ap. i tradycji św. Cerkwi.
- O NIEOMYLNOŚCI PAPIESKIEJ
P.: Czy słusznie przekonują rzymscy katolicy, że papież rzymski nie może się mylić w sprawach dotyczących wiary?
O.: Nie. niesłusznie, byli bowiem papieże, którzy niewątpliwie błądzili w sprawach wiary.
P.: O jakich papieżach wiadomo, że błądzili w sprawach wiary?
O.: Wiadomo o papieżu Wiktorze (192), że popierał herezję montańską; wiadomo o papieżu Liberiuszu, że zgodził się na osądzenie św. Atanazego i zgodził się przyjąć ariaństwo, ażeby mógł powrócić z zesłania i otrzymać poprzednia katedrę (358). Znany jest również papież Honoriusz, (625) który trwał w herezji (monofizyckiej), za co też osądził go 6 Sobór Powszechny.
P.: Dlaczego jeszcze nie należy uznawać papieskiej nieomylności w sądach na temat wiary?
O.: Dlatego, że Pan nasz Jezus Chrystus tylko całemu Kościołowi przyznał tę nieomylność; pojedynczy zaś człowiek zawsze może zgrzeszyć w wierze lub wyrazić fałszywy pogląd.
P.: Jak to określił Pan nasz Jezus Chrystus?
O.: Powiedział On:
Jeśliby twój brat zgrzeszył, to idż upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskałeś brata. A jeśli cię nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, aby „na zeznaniu dwóch albo trzech świadków opierała się cała sprawa “. A jeśli ich nie posłucha, powiedz Kościołowi, a jeśli Kościoła nie posłucha, to niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik (Mt. 18, 15-17).
P.: Dlaczego tylko całemu Kościołowi, a nie jakiejś pojedynczej osobie, Pan przyznał nieomylność w sprawach wiary?
O.: Dlatego, że tylko Kościół, według nauk Apostoła jest filarem i podporą prawdy (1 Tym. 3, 15). Prócz tego, papieże bywali często ciężkimi grzesznikami, czemu nie przeczą nawet papiści, a tacy ludzie nie mogą poznać prawdy Bożej.
P.: Z czego to wynika?
O.: Wynika to ze Słowa Bożego, które zaświadcza: Mądrość nie wejdzie do duszy knującej zło, nie zamieszka w ciele oddanym grzechowi. Albowiem Święty Duch karności unika fałszu, oddala się od nierozumnych myśli, uchodzi, gdy zbliża się zło (Mdr. 1,4-5).
P.: Czy starożytny Kościół uznawał nieomylność rzymskich papieży w sprawach wiary?
O.: Nie, nie uznawał.
P.: Z czego to wynika?
O.: Widać to z tego, że gdy pojawiali się w Kościele heretycy i zaczynały się spory teologiczne, Kościół nigdy nie zdawał się na głos pojedynczej osoby, ale zwoływał zawsze Sobory Powszechne.
P.: Ale, być może, na Soborach Powszechnych przeważał głos rzymskich papieży?
O.: Nie; papieże nawet nie zjawiali się na soborach, lecz przysyłali swoich przedstawicieli, którzy nigdy nie zajmowali uprzywilejowanych miejsc.
P.: Jacy arcypasterze przewodniczyli soborom?
O.: Pierwszemu Soborowi Powszechnemu przewodniczył biskup Osjasz z Kordoby; Drugiemu kolejno arcypasterze wschodni: Meletiusz z Antiochii, Grzegorz Teolog, Tymoteusz z Aleksandrii i Nektariusz z Konstantynopola; Trzeciemu przewodniczył Cyryl z Aleksandrii; Czwartemu – Anatoliusz z Konstantynopola; Piątemu – Eutychiusz z Konstantynopola; Szóstemu — sam cesarz bizantyjski Konstantyn Pagonata (668-685); Siódmemu Tarasjusz, patriarcha Konstantynopola.
P.: Czy nieomylność papieży w sprawach wiary uznawał przynajmniej starożytny Kościół Zachodni?
O.: Dawny Kościół Zachodni nie dość, że nie uznawał nieomylności papieży w sprawach wiary, ale nawet po oddzieleniu Zachodu od Cerkwi Powszechnej sobory łacińskie osądzały i obalały papieży. Sobór w Pizzie (1409) obalił papieża Grzegorza XII i Benedykta XIII; sobór w Konstancji (1414-18) pozbawił urzędu papieża Jana XXIII.
P.: Kiedy Kościół Łaciński ogłosił naukę o nieomylności papieża?
O.: Zostało to postanowione na watykańskim soborze w Rzymie w 1870 roku. P.: Co można powiedzieć o tej nauce? O.: Jest to nauka wymyślona na nowo, heretycka przeciwna Pismu Świętemu i Tradycji Cerkwi.
III. O POCHODZENIU ŚW. DUCHA
P.: Czy słusznejest twierdzenie rzymskich katolików jakoby Święty Duch pochodził nie tylko ,,od Ojca”, ale i „od Syna”?
O.: Nie, jest ono niesłuszne. Są w Piśmie Świętym świadectwa, z których wynika jasno, że Święty Duch pochodzi tylko od Ojca.
P.: Z jakich mianowicie świadectw wynika, że Święty Duch pochodzi tylko od Ojca?
O.: Pan Jezus Chrystus powiedział apostołom: Kiedy przyjdzie Pocieszyciel, którego wam poślę od Ojca, Duch prawdy, który pochodzi od Ojca… (J 15, 26). Mówi się tu wprost i jasno, że święty Duch pochodzi tylko od Ojca.
P.: Ale, być może, Święty Duch spływa na wierzących od Syna?
O.: Nie, słowa Zbawiciela nie pozwalają na taką interpretację. A Ja poproszę Ojca – powiedział Zbawiciel – a da wam innego Pocieszyciela, aby był z wami na zawsze (J.14,16). Z tych słów wynika niemniej jasno, że Święty Duch schodzi na wierzących wyłącznie od jedynego Ojca, a Syn Boży wstawia się tylko o to przed Swoim Ojcem Niebieskim,
P.: Jak wobec tego należy wyjaśniać zejście Świętego Ducha?
O.: Należy jc wyjaśniać następująco:
Święty Duch zstępuje od Ojca, dzięki modlitwom Jezusa Chrystusa. Syna Bożego, tak jak powiedział On dalej w tej samej rozmowie z uczniami: Pocieszyciel, Duch Święty; którego Ojciec pośle w Moim imieniu (J 14, 26).
R: Jeżeli Święty Duch nie pochodzi od Syna, to jak wobec tego należy rozumieć słowa Zbawiciela o Duchu Świętym, wypowiedziane do Apostołów: On Mnie uwielbi, bo weźmie z Mojego i wam oznajmi (por. J. 16,13-14)?
O.: Z dalszych słów Chrystusowych wynika, że te słowa rozumieć należy nie literalnie, ale w przybliżeniu. Wyjaśnił to Sam Zbawiciel, mówiąc: Wszystko, co ma Ojciec, jest Moje. Dlatego powiedziałem: Z Mojego weźmie (Duch Święty) i wam oznajmi (J.16,15). To znaczy, że Święty Duch bierze prawdę bezpośrednio od Ojca, ale ponieważ wszystko, co należy do Ojca, należy też do Syna, można w przybliżeniu powiedzieć, że nauka, którą Święty Duch oznajmi biorąc ją od Ojca, jest tą samą, którą głosił Syn Boży.
P.: Jeżeli jednak wszystko, co należy do Ojca, należy również do Syna, to czy nie można powiedzieć, że “zstępowanie Świętego Ducha jest zstępowaniem i od Ojca, i od Syna?
O.: Nie można, ponieważ Syn ma wszystko od Ojca, prócz niezrodzoności i wyprowadzenia Świętego Ducha, tak jak i Duch Święty wszystko ma od Ojca, prócz niewynikania i prócz zrodzenia Syna. Dlatego, tak jak nie można powiedzieć, że Syn rodzi się z Ojca i Ducha, tak też nie można powiedzieć, że Św. Duch pochodzi od Ojca i Syna.
R: Z jakiej opowieści ewangelicznej wynika, że Święty Duch nie może pochodzić od Syna?
O.: Z opowiadania o chrzcie Pańskim, kiedy to mówi się, że Duch Boży zstępował na Jezusa Chrystusa jak gołębica (por. Mt. 3, 16;Mk. 1, 10; Łk. 3, 22; J 1, 33). Gdyby Duch Święty pochodził od Syna Bożego, to po co miałby zstępować na Syna od Ojca?
P.: Jeżeli Duch Święty nie pochodzi od Syna, to jak należy rozumieć te miejsca Pisma Świętego, w których mowa jest o Duchu Syna (Gal 4,6) i Duchu Jezusa Chrystusa (Flp 1, 19; Rz 8, 9)?
O.: W przytoczonych miejscach mowa jest nie o Bogu-Duchu Świętym, ale o tych darach duchowych, które powinny być właściwe ludziom, wierzącym w Chrystusa. Tak więc oto św. apostoł Paweł pisał, że chrześcijanie nie otrzymali przecież ducha niosącego niewolą, która by znów miała rodzić strach, łecz (…) Ducha dającego synostwo, dzięki czemu możemy wołać: Abbal Ojcze! (Rz 8, 15). P.: A czy nie można nauczać o zstępowaniu Świętego Ducha także i od Syna na podstawie słów Zbawiciela: Pocieszyciela, którego wam poślę od Ojca?
O.: Nie, nie można. Po pierwsze mówiąc: Pocieszyciela, którego wam poślę — Zbawiciel dodał: — od Ojca; wskazał przez to, że Święty Duch tylko od Ojca pochodzi. Po drugie, gdyby o zstępowaniu Ducha Świętego nauczać tylko na podstawie słów: Pocieszyciela, którego wam poślę, należałoby mówić także o pochodzeniu Syna od Ducha, jako że w Piśmie Świętym są słowa o posyłaniu Syna przez Ducha Świętego (Iz.48, 16; Iz 61, 1; Łk 4, 18).
P.: Co mówił starożytny Kościół o pochodzeniu Świętego Ducha?
O.: Starożytny Kościół nauczał, że Święty Duch pochodzi tylko od Ojca. Ojcowie Drugiego Soboru Powszechnego orzekli: „Wierzymy w Świętego Ducha, Boga Żywotwórczego, od Ojca pochodzącego”.
P.: Czy chrześcijanie mieli prawo czynić swoje dodatki do tego określenia Drugiego Soboru o Świętym Duchu-tak jak np. katolicki dodatek słów „i od Syna”?
O.: Nie, nie mieli takiego prawa. „Jeżeli ktokolwiek z ogółu — zapowiadali Ojcowie 6 Soboru Powszechnego —nie przyjmował i nie przestrzegał wyżej omówionych dogmatów wiary, nie tak myślał i nauczał, lecz pokusił się, by iść przeciw nim, niech będzie obłożony anatemą, określoną przez wspomnianych świętych i błogosławionych ojców, i niech ze wspólnoty chrześcijańskiej, jako obcy, zostanie wykluczony i usunięty. Albowiem postanowiliśmy, aby do lego, co powiedziano wcześniej, absolutnie niczego nie dodawać ani niczego od tego nie ujmować, w żaden sposób” (6 Sobór Powszechny, reguła 1).
P.: Kiedy pojawił się wśród katolików dodatek w Symbolu Wiary „i od Syna”?
O.: Trudno dokładnie określić to w czasie, niewątpliwe jest jednak, ze bardzo długo również rzymscy katolicy, tak jak prawosławni, powtarzali Symbol Wiary bez słów „i od Syna”. Wiadomo, że jeszcze w 809 r. papież Leon III zlecił wystawienie w kościele św. Piotra w Rzymie dwóch srebrnych tablic z wypisanym na nim Symbolem Wiary – na jednej tablicy po łacinie, a na drugiej po grecku – bez dodania na którejkolwiek z nich słów „i od Syna”.
P.: Co, na podstawie wszystkiego tu wyłożonego powiedzieć należy o nauczaniu katolików, jakoby Święty Duch pochodził „i od Syna”?
O.: Jest to nauka nowowymyślona, przeciwna Pismu Świętemu i św. Tradycji, a więc heretycka.
- O NIEPOKALANYM POCZĘCIU PRZENAJŚWIĘTSZEJ BOGARODZICY
P.: Czy słusznie nauczają katolicy, twierdząc, jakoby Przenajświętsza Bogarodzica w swoim poczęciu ze sprawiedliwych Joachima i Anny wolna była od grzechu pierworodnego gwoli przyszłych zasług Jezusa Chrystusa?
O.: Nie, niesłusznie. Z Pisma Świętego wiemy, że wina naszego prarodzica Adama przeszła na wszystkich ludzi: przez jednego człowieka pojawił się na świecie grzech, wskutek zaś grzechu śmierć, i w ten sposób śmierć dotknęła wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli (Rz. 5, 12). Znaczy to, że każdy człowiek, pochodzący od Adama i zrodzony w naturalny sposób, rodzi się w grzechu, ponieważ w Adamie, wg słów Apostoła, zgrzeszyli wszyscy ludzie.
P.: A czy Przenajświętsza Bogarodzica nie mogła być wyjątkiem od tej reguły?
O.: Nie, nie mogła. Wyjątkiem był jedynie Pan nasz Jezus Chrystus, ale On, po pierwsze, został poczęty w niezwykły sposób – z Ducha Świętego, a po drugie, o Chrystusie tenże Apostoł mówi wprost, że tylko przyjął On ciało podobne do naszego, podlegającego grzechowi (Rz. 8, 3). Zaś o Przenajświętszej Bogarodzicy niczego takiego nie mówi się w Piśmie Świętym.
P.: Czy nie umniejszamy chwały Przenajświętszej Bogarodzicy, odrzucając Jej niepokalane poczęcie?
O.: Nie, albowiem uważamy Przenajświętszą Bogarodzicę za godniejszą większej chwały niż Cherubiny i Serafiny, ale chwałę tę otrzymała Ona nie od początku, ale od chwili, gdy Ona Sama w niepokalany sposób poczęła i urodziła Syna Bożego.
P.: Z czego to wynika?
O.: Z Jej własnych słów, bo dopiero po poczęciu Pana Jezusa Chrystusa powiedziała Ona: / odtąd (tzn. od owego dnia) nazywać mnie będą błogosławioną wszystkie narody (Łk. 1,48).
P.: Jeżeli Przenajświętsza Bogarodzica w swoim poczęciu nie była wolna od grzechu pierworodnego, to jak należy rozumieć słowa „Księgi liturgicznej”: „Jej zaś święte poczęcie uczcimy”, „Chwalebne poczęcie Bogarodzicy jasno świętujemy” (9 grudnia), a także słowa siedalna[2] ze święta Wprowadzenia: „Przed poczęciem czysta poświęciła się Bogu”?
O.: W słowach tych bynajmniej nie ma wskazania, jakoby Przenajświętsza Bogarodzica w poczęciu swoim była wolna od grzechu pierworodnego. Dwa pierwsze cytaty to bogobojne wychwalenie poczęcia Przenajświętszej Bogarodzicy, które, według słów „Księgi liturgicznej”, miało miejsce „dzięki obietnicy, z bezpłodnej”; trzeci zaś świadczy o tym, iż Przenajświętsza Bogarodzica jeszcze przed swoim poczęciem przeznaczona była do tego. by zostać Przeczystą Matką
Chryslusa-Boga.
P.: W jaki sposób można udowodnić, że to właśnie tak
O.: W taki, iż podobne pochwały dotyczą również poczęcia Jana Chrzciciela, które Cerkiew również uroczyście świętuje (23 września), nazywając je boskim i godnym najwyższej czci.
P.: Czy katolicka nauka o niepokalanym poczęciu Przenajświętszej Bogarodzicy pojawiła się dawno?
O.: Nie, niedawno. Naukę tę ogłosił w 1854 roku
papież Pius IX.
P.: Co można powiedzieć o tej nauce?
O.: Jest to nauka nowowymyślona, przeciwna Pismu Świętemu i św. Tradycji, a więc heretycka.
- O PONADNAŁEŻNYCH ZASŁUGACH ŚWIĘTYCH I O ODPUSTACH
(indulgencjach)
P.: Na czym polega katolicka nauka o ponadnależnych zasługach Świętych? O.: Nauka ta polega:
Po pierwsze na tym, że Święci, słudzy Boży. dokonali jakoby daleko więcej dobrych uczynków, niż potrzeba do zbawienia.
Po drugie, papież rzymski ma jakoby prawo przenieść ten naddatek dobrych uczynków na ludzi, którzy dokonali ich za mało.
R: Czy ta nauka jest słuszna?
O.: Nie, niesłuszna, ponieważ przeczy Słowu Bożemu.
R: Na czym polega główny błąd rzymskich katolików, którzy głoszą tą nauką?
O.: Główny błąd katolików polega tu na tym, że ich zdaniem szczęśliwość wieczną Bóg darowuje ludziom za ich zasługi w cnotliwym życiu jako coś należnego, czego człowiek mógłby się domagać.
W samej rzeczy jest to całkiem nie tak. Jakkolwiek byłby człowiek sprawiedliwy i święty, ilu by dobrych czynów dokonał, nigdy nie może powiedzieć, że zasłużył na Królestwo Niebieskie. Przeciwnie, powinien zawsze pamiętać, że jeśli nawet zostanie mu darowana szczęśliwość wieczna, to niejako coś zasłużonego przez człowieka, ale jako dar niewypowiedzianej miłości Bożej.
Oto dlaczego św. Apostoł Paweł pisał w Liście do Rzymian: Zaplutą bowiem za grzech stanowi śmierć, darem zaś Boga jest życie wieczne w Chrystusie Panu naszym (Rz 6, 23).
P.: Dlaczego człowiek nie może otrzymać szczęśliwości wiecznej jako czegoś przez siebie w pełni zasłużonego?
O.: Po pierwsze dlatego, że zasługi ludzi w porównaniu ze szczęśliwością wieczną są absolutnie znikome (por. 1 Kor 2, 9; 1 J 3, 2), a po drugie dlatego, że człowiek osiąga te zasługi nie tylko własnymi siłami, ale z pomocą Laski Bożej. O tej prawdzie świadczył Sam Zbawiciel, mówiąc Swoim uczniom: Pozostańcie złączeni ze Mną, a Ja z wami. Jak latorośl sama nie może przynosić owocu, jeśli nie jest złączona z winnym krzewem, tak i wy (nie możecie przynosić owocu), jeśli nie jesteście ze Mną złączeni. Ja jestem krzewem winnym, a wy latoroślami. Kto pozostaje we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi wiele owocu. Beze Mnie nic nie możecie uczynić (J. 15, 4-5).
P.: Czy tę naukę powtarzają również Ojcowie?
O.: Tak. Święty Ireneusz pisze: „Tak jak sucha ziemia, nie otrzymując wilgoci, nie przynosi plonu, lak też i my nie moglibyśmy przynosić owoców życia bez dobroczynnego deszczu z Wysoka. Toteż niezbędna jest nam rosa Boża, abyśmy nie spalili się i nie stali się bezpłodnymi”. „Przekonajmy samych siebie-pisze św. Jan Złotousty- że chociaż tysiąc razy dokładalibyśmy starań, nigdy nie będziemy mogli dokonywać dobrych uczynków jeśli nie skorzystamy z napędzającej nas siły, pochodzącej z góry”.
„Tak jak oko cielesne — mówi błogosławiony Augustyn — nic może widzieć bez pomocy światła, tak też i człowiek, choć całkowicie prawy, nie może wieść życia sprawiedliwego, jeżeli nie jest wspomagany z Wysoka wiecznym światłem prawdy”.
P.: Jak więc ludzie powinni patrzeć na swoje dobre uczynki?
O.: Zbawiciel przykazał Apostołom: Tak i wy, kiedy wykonacie wszystko, co wam polecono, mówcie: Jesteśmy nieużytecznymi sługami, zrobiliśmy, co trzeba było zrobić (Łk. 17, 10).
P.: Czy jest w Ewangelii wskazanie na to, że Królestwo Niebieskie darowywane jest ludziom nie za określoną liczbę dobrych uczynków, ale, przede wszystkim, z miłosierdzia Bożego?
O.: Tak. W przypowieści Pańskiej o robotnikach w winnicy mowa jest o tym, że pracowali oni niejednakową liczbą godzin, ale z dobroci Bożej wszyscy otrzymali jednakową nagrodę (Mt. 20, 1-15). Świadczy to, że Królestwo Niebieskie osiąga człowiek nie za określoną ilość pracy w cnocie, nie jak coś należnego, ale jako dar miłości Pana Boga.
P.: Z jakich słów Ewangelii wynika, że zasługi Świętych nie mogą zastąpić wypełniania naszych własnych obowiązków i uzupełnić naszych braków? O.: Ze słów przypowieści Chrystusowej o dziesięciu pannach: A głupie (panny)powiedziały do mądrych: Dajcie nam trochę waszej oliwy, bo lampy nasze gasną. — Lecz mądre odpowiedziały: O nie! Nie wystarczyłoby dla was i dla nas. Idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie (Mt. 25, 8-9).
P.: Co, na podstawie tego, powiedzieć można o katolickim nauczaniu o ponadnależnych zasługach świętych?
O.: Jest to nauka przeciwna Słowu Bożemu, a więc heretycka.
- POZBAWIENIE NIEMOWLĄT DARU ŚW. BIERZMOWANIA
P.: Czy prawidłowe jest postępowanie katolików, którzy bierzmują dzieci nie zaraz po ochrzczeniu, ale po upływie określonego czasu?
O.: Nie, jest to postępowanie nieprawidłowe, albowiem Cerkiew od czasów Apostołów zachowuje obyczaj udzielania dzieciom Sakramentu Bierzmowania zaraz po dokonaniu Sakramentu Chrztu.
P.: Jak nauczali o tym ŚW. Ojcowie?
O.: Św. Cyprian nakazywał: „Ochrzczony musi jeszcze zostać namaszczony, aby przyjąwszy krzyżmo, tzn. namaszczenie Św Myrrą, mógł zostać pomazańcem Bożym i mieć w sobie łaskę Chrystusa”.
„Należy, by oświeceni w irakcie chrztu, namaszczeni zostali krzyżmem niebieskim – orzekli Ojcowie Soboru Laodyckiego (343 r.) – aby stali się uczestnikami Królestwa Bożego”.
P.: Dlaczego bierzmować należy dzieci zaraz po udzieleniu Sakramentu Chrztu?
O.: W bierzmowaniu udzielane są człowiekowi Boskie siły, przywracające go do życia duchowego i wzmacniające w nim. Siły te są naturalnie najbardziej potrzebne człowiekowi wtedy, gdy dopiero wstąpił w życie nowe i duchowe, gdy potrzebuje on podtrzymania i wzmocnienia. „Jeżeli ogrodzisz siebie pieczęcią – naucza św. Grzegorz Teolog – zabezpieczysz swoją przyszłość rzeczywiście, w najlepszy sposób, oznako-wawszy duszę i ciało namaszczeniem krzyżmem i Duchem, tak jak ongiś Izrael namaszczał dla ochrony pierworodnych krwią. Cóż tedy mogłoby ci się przydarzyć?”
P.: Czy można wzrastać w życiu duchowym, nie nosząc na sobie pieczęci bierzmowania?
O.: Nie, nie można. Oto dlaczego: Kiedy Apostołowie znajdujący się w Jerozolimie – opowiada księga Dziejów Apostolskich – dowiedzieli się, że w Samarii przyjęto słowo Boże, wysłali tam Piotra i Jana, którzy modlili się nad nimi, aby otrzymali Ducha Świętego; dotychczas bowiem na nikogo z nich nie zstąpił, byli tylko ochrzczeni w imię Jezusa (Dz. 8, 14-16).
„Nienamaszczony krzyżmem – pisze św. Symeon zTesalonik – ani Bogu, ani aniołom nie jest znajomy, nie nosi na sobie pieczęci ani znamienia Chrystusa”.
P.: Czy katolicy zawsze mieli zwyczaj nieudzielania dzieciom Sakramentu Bierzmowania zaraz po Sakramencie Chrztu?
O.: Nie; najpierw katolicy, tak jak prawosławni, bierzmowali dzieci zaraz po ochrzczeniu.
P.: Na jakiej podstawie katolicy zmienili ten dawny obyczaj?
O.: Teologowie katoliccy przekonują, że dzieci można bierzmować dopiero wtedy, gdy osiągną wiek samoświadomości.
P.: Czy to słuszne rozsądzenie?
O.: Nie, niesłuszne. Na takiej samej podstawie należałoby odkładać do określonego wieku także i chrzest dzieci, ale tego katolicy nie czynią.
P.: Co należy powiedzieć o zwyczaju katolików odkładania bierzmowania dzieci do określonego wieku?
O.: Jest to zwyczaj nieprawowity, jako że przeczy dawnemu obyczajowi i tradycji Cerkwi.
VII. POZBAWIENIE NIEMOWLĄT KOMUNII ŚWIĘTEJ
P.: Czy prawidłowo postępują katolicy, nie udzielając do określonego wieku Komunii Świętej dzieciom?
O.: Nie, postępują nieprawidłowo, gdyż nie udzielając dzieciom Komunii Świętej pozbawiają je dóbr życia wiecznego. Zbawiciel rzekł: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie (J 6, 53)
P.: Ale być może te słowa Zbawiciela nie odnoszą się do małych dzieci?
O.: Gdyby te słowa Zbawiciela nie odnosiły się do małych dzieci, to starożytny Kościół, który pozostawał pod zwierzchnictwem samych Apostołów i ich uczniów, nie stosowałby się do tych słów. Tymczasem w starożytnym Kościele zawsze udzielano komunii niemowlętom – a także u samych katolików zwyczaj udzielania komunii niemowlętom istniał przez całe dwanaście wieków.
P.: Dlaczego więc rzymscy katolicy zmienili ten zwyczaj?
O.: Katolicy twierdzą, że niemowlętom nie należy udzielać komunii, gdyż nie mają one świadomej wiary.
P.: Czy można na tej podstawie odmawiać niemowlętom udzielania komunii?
O.: Nie, nie można; niemowlęta mogą uczestniczyć w Eucharystii podług wiary tych, którzy je przynoszą.
P.: A czy Pan przesuwa wiarę tych, którzy przynoszą na niemowlęta?
O.: Tak. W Ewangelii jest mowa o tym, że Pan uzdrowił paralityka podług wiary tych, którzy go przynieśli: Jezus, widząc ich wiarę, mówi sparaliżowanemu: -Synu, twoje grzechy są odpuszczone! (Mk. 2,5).
P.: Jeżeli lak, to co można powiedzieć o katolickim zwyczaju nieudzielania dzieciom komunii?
O.: Zwyczaj len nie znajduje dla siebie podstaw, przeczy tradycji Cerkwi, toteż jest obyczajem nieprawowitym.
VIII. POZBAWIENIE LUDZI ŚWIECKICH SAKRAMENTU ŚW. KRWI
P.: Czy prawidłowe jest postępowanie katolików, którzy nie udzielają ludziom świeckim Sakramentu Krwi Chrystusa?
O.: Nie, jest to nieprawidłowe. Pan nasz Jezus Chrystus zapowiedział ludziom: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa Moje Ciało i pije Moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszą w dniu ostatecznym (J. 6, 53-54).
R: Ale katolicy mówią, że uczestnicząc w Sakramencie Ciała Chrystusa, uczestniczą zarazem w Sakramencie Krwi, bo gdzie ciało, tam i krew.
O.: Tak jest tylko w ciele rzeczywistym, w Sakramencie zaś Ciało i Krew Chrystusa podawane są w dwóch postaciach – chleba i wina. Ustanowił to Sam Zbawiciel na Ostatniej Wieczerzy, oddzielnie udzielając Apostołom sakramentu Ciała Swojego i oddzielnie Krwi. Toteż katolicy udzielają księżom komunii w obydwu postaciach.
P.: Co mówi się o tym w św. Ewangelii?
O.: W św. Ewangelii mówi się o tym: Jezus wielbiąc Boga wziął chleb, połamał go i podając uczniom rzekł: – Bierzcie, jedzcie, to jest Moje Ciało. I wziął kielich, odmówił modlitwą dziękczynną i podał im, mówiąc -Pijcie z niego wszyscy. To jest bowiem Moja Krew Nowego Przymierza, która będzie wylana ~a wielu na odpuszczenie grzechów (Mt. 26, 26-28).
P.: Jeżeli Sam Chrystus udzielił komunii Apostołom w dwóch postaciach, to dlaczego katolicy nie naśladują przykładu Chrystusa?
O.: Mówią oni, że przykład udzielenia komunii Apostołom przez Zbawiciela nie odnosi się do ludzi świeckich, lecz tylko do duchownych, jako do następców Apostołów.
P.: Czy jest to rzeczywiście tak?
O.: Nie. Przykład eucharystii Apostołów powinien być naśladowany nie tylko w przypadku duchownych, ale w ogóle chrześcijan, wszystkich ludzi. Św. Apostoł Paweł nakazuje: Każdy więc człowiek, zanim przystąpi do spożywania tego chleba i picia z kielicha, powinien naprzód zbadać siebie samego (1. Kor 11, 28). A w innym miejscu: Ilekroć bowiem spożywacie ten chleb i pijecie z tego kielicha, głosicie śmierć Pana do czasu, aż On przyjdzie (1 Kor 1, 26).
P.: Czy zawsze było tak, że katolicy nie udzielali ludziom świeckim Sakramentu św. Krwi?
O.: Nie; przedtem rzymscy katolicy, tak jak prawosławni udzielali ludziom świeckim komunii w dwóch postaciach. Zwyczaj pozbawienia ludzi świeckich Sakramentu św. Krwi pojawił się w kościele katolickim dopiero w XV wieku.
P.: Jak zatem patrzeć należy na ten zwyczaj?
O.: Jest to obyczaj samowolny, przeciwny nauce Zbawiciela i św. Apostołów, przeciwny również tradycji starożytnego Kościoła.
- DOKONYWANIE KOMUNII ŚWIĘTEJ NIEKWASZONYM CHLEBEM
P.: Czy prawidłowo postępują rzymscy katolicy, dokonując Eucharystii nie chlebem kwaszonym, jak prawosławni, ale przaśnym?
O.: Nie, postępują nieprawidłowo. W Eucharystii powinniśmy naśladować przykład Zbawiciela, zgodnie z Jego zaleceniem: To czyńcie na Moją pamiątkę! (Łk.22,19). Zbawiciel dokonał Sakramentu Komunii Św. chlebem kwaszonym, a nie przaśnym.
P: Skąd o tym wiadomo?
O.: Wynika to z Ewangelii, gdzie mowa jest o tym, iż Zbawiciel dokonał Sakramentu Eucharystii przed Paschą Żydowską, kiedy nie zaczynano jeszcze korzystać z przaśników (J. 13, 1).
P.: Z jakich mianowicie słów Ewangelii wynika, że w dniu ustanowienia przez Zbawiciela Sakramentu Eucharystii nie wykorzystywano jeszcze przaśników?
O.: Gdy po ustanowieniu na Ostatniej Wieczerzy Sakramentu Eucharystii Pan powiedział Judaszowi: Rób szybko, co zamierzasz — uczniowie Chrysusa sądzili, że Jezus mówi do Judasza: Zrób zakupy potrzebne na święta (J. 13,27-29). To znaczy, że święta Paschy jeszcze nie było, bo w święta prawo zabraniało wszelkiego kupowania i sprzedawania. Jeżeli zaś nie było Paschy, to oczywiście nie było też przaśników. I nadto: Gdy następnego dnia arcykapłani i uczeni w Piśmie doprowadzili Jezusa do Piłata, to według słów Ewangelisty nie weszli do pretorium, aby się nie skalać, lecz aby mogli spożywać Paschę (J. 18, 28). Zrozumiałe więc, że w dniu ustanowienia przez Pana Sakramentu Eucharystii nie korzystano jeszcze z przaśników.
P.: Jeżeli w dniu ustanowienia przez Pana Sakramentu Eucharystii nie korzystano jeszcze z przaśników, to jak wobec tego rozumieć należy słowa Ewangelii: W pierwszy Dzień Przaśników (Mt 26,17) i: Nadszedł Dzień Przaśników (Łk 22, 7)?
O.: Święty Jan Złotousty wyjaśnia te słowa następująco: „Pierwszym Dniem Przaśników Ewangelista nazywa dzień poprzedzający Święto Paschy. Nastał, tzn. zbliżał się, był już w drzwiach dzień, kiedy Żydzi zabijali baranka”.
P.: Jeżeli Zbawiciel w towarzystwie Apostołów nie spożywał na Ostatniej Wieczerzy przaśników, to jaką Paschę miał na myśli, mówiąc do uczniów: Bardzo pragnąłem spożyć z wami tę właśnie paschę, zanim będę cierpiał {Łk 22, 15)?
O.: Pod nazwą paschy, którą Pan pragnął spożyć ze Swoimi uczniami, rozumieć należy Paschę Nowego Testamentu, ustanawiającą Sakrament Ciała i Krwi
Chrystusa. Starożytny nauczyciel Kościoła, Tertulian, tak to wyjaśnia: „Niegodne byłoby, gdyby Pan pragnął cudzego; pragnął On Swojej własnej paschalnej ofiary, którą po tamtej – Staroteslamentowej – ustanowił w Swoim własnym Ciele i Krwi. Dlatego, wziąwszy chleb, stworzył zeń Ciało Swoje”.
P.: Czy katolicy zawsze dokonywali Eucharystii, używając przaśników?
O.: Nie, najpierw katolicy, tak jak prawosławni, dokonywali Eucharystii używając kwaszonego chleba, ale później zmienili ten pobożny zwyczaj i zaczęli używać przaśników, postępując wbrew przykładowi Zbawiciela i tradycji starożytnego Kościoła.
ZAKOŃCZENIE
P.: Na podstawie wszystkiego, co powiedziano powyżej, jak prawosławni mają traktować katolików?
O.: Należy na nich patrzeć, jak na odłączonych od Cerkwi Prawosławnej heretyków, którzy, jak powiedziano na początku, skazili prawdziwą wiarę szeregiem heretyckich nauk i przyjęli zwyczaje, niezgodne z Tradycją świętej Cerkwi.
P.: Czy prawosławni mogą chodzić na modlitwę do katolickich świątyń i odwiedzać katolickie odpusty?
O.: Nie mogą w żadnym przypadku. „Jeżeli ktoś pójdzie na święto heretyków — zapowiada się w No-mokanonie i skomunikuje się z nimi tego dnia w sprawach ich duszy, niech na dwa lata zostanie odsunięty od Komunii Świętej, według 7 reguły świętego Soboru Ancyrskiego”.
„Reguła 65 Św. Apostołów mówi, że „udającego się na modlitwę do wspomnianych świątyń, a także na wspólne zgromadzenia, jeżeli to kapłan – należy go pozbawić kapłaństwa, a jeżeli świecki – odłączyć od Cerkwi”.
„Reguła zaś 10 Św. Apostołów nakazuje: Modlący się z odłączonymi, i to nawet nie w cerkwi, lecz w domu, niech będzie odłączony także” (Nomokanon, reg. 133, 154, 157).
P.: Czy prawosławni mogą zawierać małżeństwa z rzymskimi katolikami?
O.: Według reguł Cerkiewnych nie mogą. Reguła 72 szóstego Soboru Powszechnego mówi: „Niedorzecznie jest prawosławnemu mężowi z heretycką złączyć się żoną, tak też z heretyckim mężem kobiecie prawosławnej. Gdyby to się zdarzyło, małżeństwo to i współżycie ma być uważane za nieprawne. Gdyby zaś obiecała dokonać pokuty osoba heretycka, niech trwa to małżeństwo, aż obcowanie utwierdzi się w myśl 14 reguły tegoż Soboru. Podobnie i z łacinnikiem jeśli prawosławna kobieta złączy się, z pozwoleniem na to małżeństwo, podlega dyspensie, tak jak w 12 rozdziale, wers 3 św. Mateusza. Jeśli zaś ktoś przekroczy zakaz, niech zostanie wykluczony (Nomokanon, reg. 58).
P.: Czy można zawrzeć małżeństwo z katolikiem, jeśli obiecuje on przyjąć przed ślubem wiarę prawosławną?
O.: Można. Reguła 31 Soboru Laodyckiego głosi: „Nie należy z żadnym heretykiem wstępować w związek małżeński an i oddawać mu synów czy córek, chyba że wziąwszy od onego obietnicę, iż zostanie chrześcijaninem”.
P.: W jaki sposób Cerkiew Powszechna odnosi się do próśb rzymskich katolików, pragnących przyjąć prawdziwą wiarę?
O.: Jedyna, Święta, Powszechna i Apostolska Cerkiew Prawosławna ustanowione prawo na starożytnych Soborach zachowuje do dziś, i nakazuje, by odwracający się od herezji łacińskiej po uprzednim osądzeniu herezji, byli ponownie chrzczeni i bierzmowani (Św. Góra Atos)[3].
Rosyjska Prawosławna Cerkiew, aby ułatwić przejście z fałszywego kościoła do prawdziwego, dopuszcza ekonomię cerkiewną i przyjmuje do prawosławia stosując osądzenie herezji i pokutę.
P.: Czy Rosyjska Cerkiew Prawosławna ma podstawy do takiej przychylności?
O.: Posiada takie podstawy, albowiem na przychylność tę zezwala l reguła św. Bazylego Wielkiego, wg której można zmieniać prawa dotyczące nowego chrztu heretyków, „gdyby miały być one przeszkodą do stworzenia dobra ogółu”.
P.: Jak prawosławni mają traktować rzymskich katolików?
O.: Powinni modlić się o ich skruchę i przejrzenie. Obchodzić należy się z nimi łagodnie, zgodnie z zaleceniem 77 Soboru Kartagińskiego: „Być może wówczas, gdy z łagodnością zbieramy inaczej myślących, to zgodnie ze słowem Apostoła da im Bóg skruchę i rozumienie prawdy, i odłączą się oni od diabelskich sieci, złowieni w nie samowolnie i wyłowieni Jego wolą”.
[1] ПРАВОСЛАВНЫЙ ПРОТИВО-КАТОЛИЧЕСКИЙ КАТИХИЗИС в вопросах и ответах, Епархиальная Типография, Харьков 1916 г.
[2] Siedalen –
[3] Praktyka Św. Góry Atos i patriarchów Wschodu