Niewątpliwie to Wyszyński przekształcił Kościół rzymsko-katolicki w PRL faktycznie w Kościół państwowy, ściśle współpracujący z władzami i legitymizujący istnienie komunistycznej Polski. Było to zjawisko wyjątkowe w Europie Środkowej i Wschodniej i chociaż taka kolaboracja i oportunizm były z pewnością sprzeczne z zasadami religii, to niewątpliwie pozwoliły polskiemu Kościołowi bardzo umocnić swój autorytet i wpływy. Dzisiejszy państwowy katolicyzm w Polsce jest bezpośrednim skutkiem tamtej PRL-owskiej epoki i ówczesnej działalności Wyszyńskiego.
Kardynał Stefan Wyszyński – wcinki z biografii:
Po śmierci prymasa Augusta Hlonda w 1948 r. najpoważniejszy kandydat na jego następcę biskup łomżyński Stanisław Kostka Łukomski nieoczekiwanie zginął w spowodowanym przez UBP wypadku samochodowym. Ta śmierć dała Wyszyńskiemu możliwość kariery- niespodziewanie został mianowany arcybiskupem metropolitą warszawsko-gnieźnieńskim, prymasem Polski. Jest bardzo prawdopodobne, że już wówczas ubecja nawiązała ścisłą współpracę z Wyszyńskim i dlatego umożliwiła mu karierę, zabijając jego rywala w odpowiedniej chwili.
6 lipca 1949 inicjatywy ks. kardynała Stefana Wyszyńskiego rozpoczęły się systematyczne rozmowy z komunistycznym rządem PRL-u w ramach tzw. Komisji Mieszanej, które doprowadziły przy jego poparciu oraz znacznej pomocy biskupa łódzkiego Michała Klepacza do zawarcia 14 kwietnia 1950 porozumienia komunistami. Inicjatorem podpisania tego porozumienia ze strony Episkopatu był sam Wyszyński. Prymas uważał za konieczne podpisanie konkretnego porozumienia, które pozwoliłoby Kościołowi na swobodniejsze działanie. Porozumienie zawarte z władzami 14 kwietnia 1950 zawierało m.in. potępienie przez Kościół rzymsko-katolicki zbrodniczej działalności “band reakcyjnego podziemia” (AK – polskich patriotów obecnie znanych jako Żołnierze Wyklęci), którą to działalność Kościół w Polsce zobowiązał się zwalczać. Wyszyński był pierwszym w historii Kościoła rzymsko-katolickiego hierarchą, który zdecydował się na układy z państwem rządzonym przez komunistów.
Kolejne fakty świadczą o wyróżnianiu Wyszyńskiego przez komunistyczne władze PRL: w 1953 r. Wyszyński został mianowany kardynałem i jako JEDYNY kardynał z krajów tzw. „demokracji ludowej” brał udział w czterech konklawe, np. w 1958 i w 1963 r. Żaden inny kardynał z Europy Wschodniej nie otrzymał w tym czasie pozwolenia od władz komunistycznych na wyjazd do Rzymu.
We wczesnych latach 50., w okresie napięć między państwem a Kościołem, polityka władz PRL, zależnych od ZSRR, zmierzała do złamania opozycji i wszelkich niezależnych instytucji. W ramach represji komunistów wobec Kościoła rzymsko-katolickiego zapadła decyzja o internowaniu prymasa. Sytuacja Wyszyńskiego w PRL była jednak skomplikowana: służalczość wobec komunistów groziła prymasowi i polskiemu Kościołowi kompromitacją w opinii Zachodu. Trwała wówczas „zimna wojna”. Z tego względu Wyszyński optował za aresztem domowym, gdyż pozwalało mu to twierdzić, że nie ma wpływu na ówczesną politykę Kościoła w Polsce. Dodatkowo kreowało to Wyszyńskiego na rzekomą „ofiarę komunizmu”. Sprawą zajęło się Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, powstałe na bazie Resortu Bezpieczeństwa Publicznego przy Polskim Komitecie Wyzwolenia Narodowego. 8 maja 1953 na Konferencji Episkopatu Polski w Krakowie uchwalono z jego inicjatywy treść listu do rządu, który przeszedł do historii pod nazwą Non possumus, wyrażającego stanowczy sprzeciw wobec rażącego łamania przez rząd zawartych wcześniej porozumień, a który stał się m.in. jednym z powodów jego późniejszego zatrzymania.
Późnym wieczorem 25 września 1953 Wyszyński został zatrzymany w tzw. małym salonie papieskim, znajdującym się na parterze Domu Arcybiskupów Warszawskich. Był przetrzymywany w rzymsko-katolickich klasztorach z siostrą zakonną Marią Leonią Graczyk i księdzem Stanisławem Skorodeckim.
Klasztor nazaretanek w Komańczy – ostatnie z miejsc odosobnienia Stefana Wyszyńskiego
Przebywał w następujących miejscach odosobnienia:
Rywałd (25 września 1953 – 12 października 1953),
Stoczek Klasztorny (12 października 1953 – 6 października 1954),
Prudnik (6 października 1954 – 27 października 1955),
Komańcza (27 października 1955 – 26 października 1956).
W tym czasie prymas Wyszyński bynajmniej nie przebywał w więzieniu, lecz w komfortowych warunkach w klasztorze, obsługiwany przez zakonników i zakonnice katolickie, gdzie przyjmował bez ograniczeń wszystkich gości, czyli faktycznie nadal kierował polskim Kościołem.
W czasie październikowego przesilenia politycznego w 1956 został zwolniony z internowania i powrócił 28 października do Warszawy. 8 grudnia 1956 doprowadził do zawarcia nowego, korzystnego dla Kościoła, tzw. małego porozumienia z władzami komunistycznymi.
Przed wyborami do Sejmu w 1957 Episkopat Polski pod jego kierownictwem poparł politycznie Władysława Gomułkę, wzywając Polaków do wzięcia udziału w głosowaniu. W całym okresie PRL Kościół rzymsko-katolicki nie posunął się dobrowolnie tak daleko we wspieraniu akcji politycznej organizowanej przez władze komunistyczne, a tym samym w akceptacji komunistycznego systemu politycznego.
W ten sposób, po zakończeniu odosobnienia, prymas w aureoli rzekomej „ofiary komunizmu” mógł spokojnie kontynuować kolaborację z władzami PRL: w latach 1957-1966 Wyszyński przeprowadził obchody Tysiąclecia Chrztu Polski- było to wydarzenie religijne, niemożliwe do zorganizowania w żadnym innym kraju komunistycznym. Wyszyński podziękował za to władzom PRL w 1958 r. skutecznie apelując do papieża o ograniczenie stosunków dyplomatycznych z demokratycznym polskim rządem emigracyjnym w Londynie.
Nie wspomina się o fakcie, że kardynał Wyszyński w specjalnym orędziu we wrześniu 1968 r. poparł inwazję wojsk polskich na Czechosłowację w celu stłumienia tam próby reform demokratycznych.
W 1972 r. na wniosek Wyszyńskiego Watykan ostatecznie zerwał stosunki dyplomatyczne z polskimi władzami na emigracji, co oznaczało de facto prawne uznanie przez Kościół komunistycznej Polski. Rozpoczął się okres jawnej kolaboracji prymasa z komunistami.
Uczestniczył aktywnie w obradach modernistycznego (judeo-protestantyzującego) soboru watykańskiego II. Podczas pierwszej sesji soborowej został mianowany przez papieża Jana XXIII członkiem Sekretariatu do Spraw Nadzwyczajnych, a później przez kolejnego papieża Pawła VI, członkiem Prezydium soboru. Wielokrotnie przemawiał podczas spotkań plenarnych, składał pisemne memoriały, prowadził wykłady czy udzielał wywiadów.
W roku 1976 r. PRL-owski premier Piotr Jaroszewicz złożył prymasowi życzenia z okazji 75 rocznicy urodzin (otrzymał 75 róż), co było wyrazem wdzięczności władz PRL za nieudzielanie przez Kościół poparcia protestom robotniczym.
Kolejnym dowodem kolaboracji prymasa z komunistami było postępowanie w czasie polskiego sierpnia 1980, kiedy Wyszyński wzywał działaczy „Solidarności” do współpracy z władzami PRL i „podporządkowania się prawom państwa”. W latach 1980-1981 Wyszyński pośredniczył w rozmowach między władzami komunistycznymi i „Solidarnością”, które zapoczątkowały w Polsce proces „miękkiej transformacji ustrojowej”, pozwalający władzom PRL-owskim i komunistycznemu aparatowi represji uniknąć odpowiedzialności karnej praktycznie aż do dzisiaj.
Patriota?
Wyszyński zmarł 22 maja 1981 r. na skutek choroby nowotworowej. Pogrzeb prymasa w dniu 31 maja zgromadził tłumy Polaków naiwnie wierzących, ze odprowadzają do grobu ofiarę komunistycznego reżimu. Pogrzeb stał się symbolicznym podsumowaniem życia Wyszyńskiego: na czele konduktu pogrzebowego ramię w ramię z hierarchami kościelnymi kroczyli czołowi przedstawiciele władz PRL: przewodniczący Rady Państwa Henryk Jabłoński, marszałek Sejmu Stanisław Gucwa oraz członkowie Rady Państwa, Rady Ministrów i inni wysocy urzędnicy państwowi (m. in. Kazimierz Barcikowski, Jerzy Ozdowski, Mieczysław Rakowski, Józef Czyrek).
O uznaniu władz komunistycznych dla kolaboranta Wyszyńskiego świadczy fakt ogłoszenia przez Radę Państwa PRL żałoby narodowej po jego śmierci w dniach 28-31 maja 1981 r. Przez 51 lat istnienia PRL taką żałobę ogłoszono tylko 4 razy!
Na podstawie:
Wikipedia
Zabłocki Janusz, „Prymas Stefan Wyszyński”, Bertelsmann Media, 2002, ISBN: 83-7311-495-5
STEFAN WYSZYŃSKI – POMYŁKA TYSIĄCLECIA? Autor Tomcia Paluch salon24.pl