„Deklaracja lojalności” Metropolity Sergiusza (Stragorodskiego) z 1927 roku

Print Friendly, PDF & Email

Nicefor.Info




Tekst bardzo ważny, rzadko dostępny w polskim tłumaczeniu, zasadniczy dla zrozumienia losów Cerkwi pod rządami bolszewików i istoty procesów życia cerkiewnego trwających od 1927 roku do naszych dni. 

 

 

16/29 czerwca 1927

Z Bożej łaski,

pokorny Sergiusz, metropolita Niżegorodzki, Zastępca Pełniącego Obowiązki Patriarchy i Tymczasowy Święty Synod Patriarszy

Jedną z trosk zmarłego naszego Ojca, Świątobliwego Tichona, jeszcze przez jego śmiercią, było przyjęcie przez naszą Rosyjską Cerkiew Prawosławną prawidłowego stosunku do rządu radzieckiego i w ten sposób stworzenie Cerkwi możliwości w pełni legalnego i spokojnego istnienia. Umierając, Jego Świątobliwość mówił: „Trzeba by było pożyć jeszcze z trzy lata”. Jest oczywiste, że jeśliby jego świątobliwych trudów nie przerwała nieoczekiwana śmierć, doprowadziłby tę sprawę do końca. Niestety, rozmaite okoliczności, a przede wszystkim wystąpienia zagranicznych wrogów państwa radzieckiego, wśród których znajdowali się nie tylko szeregowi wierni naszej Cerkwi, ale i ich przywódcy, budziły naturalną i usprawiedliwioną nieufność rządu do działaczy cerkiewnych w ogóle, a także stanowiły przeszkodę dla wysiłków Jego Świątobliwości i w ten sposób nie było mu sądzone ujrzeć jeszcze za życia pomyślnego końca jego trudów.

Obecnie los sprawowania funkcji tymczasowego Zastępcy Pierwszego Hierarchy naszej Cerkwi ponownie wypadł na moją dolę, niegodnego Metropolity Sergiusza, w wraz z nim spadł na mnie obowiązek kontynuacji dzieła Zmarłego: podjęcia wszelkich możliwych starań o doprowadzenie do pokojowego ułożenia naszych spraw. Moje wysiłki, nakierowane na ten cel, znajdujące poparcie także wśród arcypasterzy prawosławnych, zdają się nie pozostawać bez rezultatu: wraz ze stworzeniem przy mnie Tymczasowego Świętego Synodu Patriarszego rośnie nadzieja na doprowadzenie całego zarządzania naszą Cerkwią do należytego ładu i porządku, umacnia się wiara w możliwość życia w pokoju i działalności naszej Cerkwi w ramach prawa.

Teraz, gdy osiągnęliśmy już niemalże cel naszych wysiłków, nie kończą się wystąpienia wrogów zagranicznych: zabójstwa, podpalenia, napady, wybuchy i tym podobne zjawiska walki podziemnej odbywają się na naszych oczach. Wszystko to narusza spokojny bieg życia, stwarza atmosferę wzajemnej nieufności i najrozmaitszych podejrzeń. Tym bardziej jest potrzebne naszej Cerkwi, konieczne dla tych, którym drogie są jej interesy, dla tych, którzy pragną wyprowadzić ją na drogę istnienia legalnego i spokojnego, tym bardziej konieczne jest dla nas w chwili obecnej pokazanie, że my, działacze cerkiewni, nie stoimy po stronie wrogów naszego sowieckiego państwa, po stronie obłąkanych narzędzi ich intryg, lecz że jesteśmy z naszym narodem i z naszym rządem.

Danie świadectwa takiej postawy jest głównym celem naszego (mojego i Synodu) listu.

Jednocześnie informujemy was, że w miesiącu maju bieżącego roku, na moje zaproszenie i za zgodą władz, został zorganizowany Tymczasowy Święty Synod Patriarszy przy Zastępcy [Pełniącego Obowiązki Patriarchy], którego członkowie podpisali się pod niniejszym posłaniem (brakuje Najprzewielebniejszego Metropolity Nowogrodzkiego Arseniusza, który nie zdążył jeszcze przybyć a także Arcybiskupa Kostromskiego Sebastiana, który jest po chorobie). Nasze starania o udzielenie pozwolenia naszemu Synodowi na rozpoczęcie działalności w charakterze zarządu Wszechrosyjskiej Cerkwi Prawosławnej zakończyły się sukcesem. Teraz nasza Cerkiew Prawosławna w Związku [Radzieckim] ma nie tylko kanoniczny, ale także w pełni legalny w świetle prawa państwowego zarząd centralny; a żywimy nadzieję, że legalizacja ta stopniowo obejmie także niższe szczeble naszego kierownictwa cerkiewnego: eparchialne, powiatowe, itd. Chyba nie trzeba wyjaśniać znaczenia i wszelkich konsekwencji dokonanej w ten sposób przemiany w położeniu naszej Cerkwi Prawosławnej, jej duchowieństwa, wszystkich działaczy i instytucji cerkiewnych… Wznieśmy dziękczynne modlitwy do Boga, który w taki sposób objawił Swą wolę wobec naszej Świętej Cerkwi… Wyraźmy także, całym narodem, wdzięczność wobec rządu sowieckiego za taką uwagę wobec potrzeb duchowych ludności prawosławnej, a zarazem zapewnijmy rząd, że nie nadużyjemy okazanego nam zaufania.

Przystąpiwszy, z Bożym błogosławieństwem, do naszej synodalnej pracy, mamy pełną świadomość ogromu zadania stojącego tak przed nami, jak i w ogóle przed wszystkimi przedstawicielami Cerkwi. Musimy nie słowami, lecz czynami pokazać, że wiernymi obywatelami Związku Sowieckiego, lojalnymi wobec władzy sowieckiej, mogą być nie tylko ludzie obojętni wobec prawosławia, nie tylko jego zdrajcy, ale i najgorliwsi jego zwolennicy, dla których jest ono tak drogie, jak prawda i życie, z wszystkimi jego dogmatami i tradycjami, z całym jego porządkiem kanonicznym i liturgicznym. Chcemy być prawosławni i jednocześnie uznawać Związek Sowiecki za naszą obywatelską Ojczyznę, radości i sukcesy której są naszymi radościami i sukcesami, a niepowodzenia – naszymi niepowodzeniami. Wszelki cios, skierowany przeciwko Związkowi – czy to wojna, czy bojkot, czy jakakolwiek klęska społeczna, czy zwykłe zabójstwo zza węgła, w rodzaju warszawskiego, uważamy za cios skierowany przeciwko nam. Pozostając prawosławnymi pamiętamy o swoim obowiązku bycia obywatelami Związku [Sowieckiego] „nie tylko ze względu na karę, ale ze względu na sumienie”, zgodnie z nauką Apostoła (Rz 13, 5). I mamy nadzieję, że z Bożą pomocą, przy współdziałaniu nas wszystkich i przy wzajemnym wsparciu, zdołamy wypełnić to zadanie.

Przeszkodą w tym może być jedynie to, co było przeszkodą budowy życia cerkiewnego na zasadach lojalności także w pierwszych latach władzy radzieckiej. Jest to – niedostateczna świadomość całej powagi tego, co dokonało się w naszym kraju. Powstanie władzy sowieckiej wielu ludziom wydawało się nieporozumieniem, czymś przypadkowym i dlatego – niedługowiecznym. Ludzie zapominali, że dla chrześcijanina nie ma niczego przypadkowego, i że w tym, co się u nas dokonało, tak jak zawsze i wszędzie, działa ta sama Boża prawica, nieuchronnie prowadząca każdy naród do przeznaczonego mu celu. Takim właśnie ludziom, którzy nie chcą zrozumieć „znaków czasu”, może się zdawać, że nie wolno zrywać z poprzednim ustrojem, a nawet z monarchią, nie zrywając jednocześnie z prawosławiem. Taka postawa wiadomych kręgów cerkiewnych, która wyrażała się oczywiście zarówno w słowach, jak i w czynach, pociągnęła za sobą podejrzliwość władzy sowieckiej, a także hamowała wysiłki Świątobliwego Patriarchy nakierowane na ustanowienie pokojowych stosunków Cerkwi z rządem sowieckim. Wszak nie na próżno Apostoł nam wpaja, że „cicho i spokojnie żyć” w swojej pobożności możemy jedynie będąc poddani legalnej władzy (1 Tym 2, 2); w przeciwnym wypadku powinniśmy odejść ze społeczeństwa. Tylko gabinetowi marzyciele mogą uważać, że taka ogromna społeczność, jaka nasza Cerkiew Prawosławna, z całą swoją organizacją, może w państwie istnieć spokojnie, jednocześnie zamykając się na władze.

Teraz, gdy nasz Patriarchat, wypełniając wolę zmarłego Patriarchy, zdecydowanie i bezspornie staje na drodze lojalności, ludzie mający taką postawę będą musieli albo się przełamać i zostawić w domu swoje sympatie polityczne, przynosić do cerkwi jedynie wiarę i pracować z nami tylko w imię wiary, albo, jeśli nie będą mogli od razu się przełamać, przynajmniej nam nie przeszkadzać i tymczasowo odsunąć się od obowiązków. Jesteśmy przekonani, że wkrótce, i to bardzo szybko, powrócą, aby pracować z nami, przekonawszy się, że zmianie uległ tylko stosunek do władzy, wiara zaś i życie prawosławne pozostały niezachwiane.

W obecnych okolicznościach szczególnej ostrości nabiera problem duchowieństwa, które odeszło z emigrantami za granicę. Zagraniczne wystąpienia niektórych naszych arcypasterzy i pasterzy, jaskrawo antyradzieckie, które bardzo szkodziły stosunkom między rządem i Cerkwią, jak wiadomo, zmusiły zmarłego Patriarchę do rozwiązania Synodu Zagranicznego (2 maja/22 kwietnia 1922). Jednak Synod ten nadal istnieje, nie zmieniając swoich poglądów politycznych, a w ostatnim okresie przez swoje pretensje na władzę wręcz doprowadził do rozbicia społeczności cerkiewnej na dwa obozy. Chcąc położyć temu kres, zażądaliśmy od zagranicznego duchowieństwa złożenia pisemnych zobowiązań lojalności wobec rządu sowieckiego, w całym zakresie ich działalności społecznej. Ci, którzy nie złożą takiego zobowiązania, albo je naruszą, zostaną wykluczeni ze składu duchowieństwa podlegającego Patriarchatowi Moskiewskiemu. Myślę, że takie rozgraniczenie zabezpieczy nas przed wszelkimi niespodziankami z zagranicy. Z drugiej strony, być może nasze postanowienie zmusi wielu do zastanowienia nad tym, czy nie nadeszła dla nich pora rewizji ich stosunku wobec władzy sowieckiej, skoro grozi on zerwaniem z ich ojczystą Cerkwią i z Ojczyzną.

Za nie mniej ważne zadanie uważamy przygotowania do zwołania i samo zwołanie naszego drugiego Soboru Lokalnego, który dokona wyboru już nie tymczasowego, a stałego centralnego zarządu Cerkwi, a także przyjmie decyzję odnośnie wszystkich „przywłaszczycieli władzy” cerkiewnej, którzy rozdzierają chiton Chrystusowy. Porządek i czas zwołania, przedmioty obrad Soboru i inne szczegóły zostaną ustalone w późniejszym czasie. Teraz wyrazimy tylko nasze twarde przekonanie, że nasz przyszły Sobór, swoim rozumem i głosem Soborowym, po rozwiązaniu wielu nabrzmiałych problemów naszego wewnętrznego życia cerkiewnego, jednocześnie wyrazi ostateczne poparcie dla podjętego przez nas dzieła ustanowienia prawidłowego stosunku Cerkwi do rządu sowieckiego.

Na zakończenie usilnie prosimy wszystkich was, Najprzewielebniejsi Arcypasterze, pasterze, bracia i siostry, pomóżcie nam, każdy na swoim stanowisku, współodczuwając i współdziałając z naszym trudem, waszą gorliwością w sprawach Bożych, waszym oddaniem i posłuszeństwem Świętej Cerkwi, a w szczególności waszymi modlitwami do Boga za nas, żeby pozwolił nam z powodzeniem i zgodnie z Jego wolą wypełnić dzieło złożone na nasze barki, na chwałę Jego świętego imienia, na pożytek Świętej naszej Cerkwi Prawosławnej i ku ogólnemu zbawieniu.

Łaska Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa i miłość Boga i Ojca i jedność w Duchu Świętym niech będzie z wami wszystkimi. Amen.

16/29 czerwca 1927

Za Pełniącego Obowiązki Patriarchy Sergiusz, Metropolita Niżnonowogrodzki, Członkowie Tymczasowego Świętego Synodu Patriarszego: Serafin metropolita Twerski, Sylwester arcybiskup Wołogodzki, Aleksy arcybiskup Chutyński, kierujący Eparchią Nowogrodzką, Anatol biskup Samarski, Paweł arcybiskup Wiatski, Filip arcybiskup Zwienigorodzki, kierujący Eparchią Moskiewską, Konstantyn biskup Sumski, kierujący Eparchią Charkowską. Kierujący sprawami Sergiusz, biskup Sierpuchowski

Źródło

Print Friendly, PDF & Email

Nicefor.Info