Encyklika o małżeństwie i rozwodzie (2019)

Print Friendly, PDF & Email

Nicefor.Info






CERKIEW P.P.Ch. HELLADY
ŚWIĄTOBLIWY SYNOD
Kaningos 32 (3 piętro)
106 82 Ateny
Tel. 2103828280 – Fax. 2103847385
HELLAS – GRECJA

www.ecclesiagoc.gr

Protokół nr 2957

Ateny 24 X/6 XI 2019

ENCYKLIKA

o małżeństwie i rozwodzie

Umiłowani Ojcowie i Bracia w Chrystusie,

umiłowane Dzieci w Panu!

Jednym z misteriów, zwanym „Wielkim“ (por. Ef 5, 32), naszej Świętej Prawosławnej Cerkwi jest misterium małżeństwa. Istnieje w tym celu, aby błogosławić pragnienie dożywotniej więzi małżonków: jednego mężczyzny i jednej kobiety będących członkami Cerkwi tak, by ich małżeństwo mogło być uświęcone dla wzajemnej pomocy na wspólnej drodze ich codziennego i chrześcijańskiego życia, a także by usankcjonować narodziny dzieci i ich wychowanie.

Małżeństwo to droga, którą dał nam Pan, abyśmy osiągnęli cel ostateczny, dla którego człowiek został stworzony i istnieje, a mianowicie dla naszego uświęcenia (patrz Kpł 20, 7, 26 i 1P 1,16).

To misterium zostało jasno opisane w Piśmie Świętym: „Z tego powodu mężczyzna opuści swego ojca i swoją matkę i złączy się ze swoją żoną. I będą oboje jednym ciałem“ (Rdz 2, 24; Mt 19, 5-6; Ef 5, 31). Jednakże jest to sposób, a nie zwieńczenie ludzkiej doskonałości i zbawienia, z pewnością nie jest przeznaczony do jego upadku i zatraty duszy. Z tego to bardzo istotnego środka pochodzą ważne dobra życiowe i błogosławieństwo (rodzenie dzieci, towarzystwo, bezpieczeństwo, ochrona, nadrabianie wzajemnych niedostatków, wspólne życie itd.). Tak więc z pomocą Bożej Łaski uduchowione i czyste życie współmałżonków może naśladować małżeństwo duchowe, jakie wierni Cerkwi tworzą z Chrystusem Oblubieńcem. W ten oto sposób człowiek uczestniczy w twórczej miłości Boga, w ofiarnej miłości Chrystusa do Cerkwi.

W małżeństwie obowiązuje hierarchia, której zlekceważenie może doprowadzić do dysfunkcji i problemów. Mężczyzna został ustanowiony jako głowa i naśladując Chrystusa, ofiarnie kocha swoją żonę i rodzinę, podczas gdy kobieta, mając równą godność jako powołana do radowania się tymi samymi dobrami wiecznymi, zobligowana jest do okazywania szacunku i uległości wobec męża. W ten sposób stanowią błogosławioną parę małżeńską, „domową Cerkiew“, gdzie królują pokój i miłość Boża, a dzieci posyłane im przez Boga są uznawane za Jego najcenniejszy dar i stanowią owoc oraz dowód ich wzajemnego uczucia.

Miłość małżonków, będąca nieprzeniknioną harmonią dusz i ciał, uzupełnia  i doskonali ich w Chrystusie, którego doskonałość jest wieczna. Święte Misteria i kultywowanie cnót karmią i dają życie, tak iż małżeńska para jak jedna dusza i jedno ciało może razem współdziałać dla wzrostu Cerkwi i doskonalenia społeczeństwa. Ich niezniszczalna więź posiada taką wagę oraz siłę przyciągania, iż sam Pan absolutnie zakazał nawet możliwości separacji czy podziału, mówiąc: „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela“ (Mt 9, 16; Mk 10, 19). A apostoł Paweł podkreśla: „aby żona nie odchodziła od męża […] i mąż niech nie porzuca żony“ (1 Kol, 7, 10-11).

Jednakże ludzka dobra wola nie wystarczy, by to osiągnąć; aby wzrastać i sprostać nieustannemu ludzkiemu wysiłkowi koniecznym jest uaktywnienie Bożego Daru, ale przede wszystkim nieodzownym jest wzywanie Bożego umocnienia i pomocy.  Tylko w Chrystusie para małżeńska może pokładać nadzieję na doskonałość w miłości, ponieważ tylko Jego Łaska dostarcza możliwość osiągnięcia tak wzniosłego celu. Tylko Chrystus  przemienia relacje, tak jak przemienił wodę w wino na weselu w Kanie. Pogłębia On i oczyszcza relacje z niebezpieczeństwa zbłądzenia w grzeszne i bluźniercze związki. Tylko Chrystus wybawia nas z życiowych burz, które uderzają w nas z różnych kierunków, zarówno wewnętrznych, jak i zewnętrznych, uderzają w związek nawet najbardziej kochającej się pary małżeńskiej.

***

Nierozłączność małżeńska może zostać przerwana, naturalnie, tylko przez śmierć. Są oni rozdzieleni tylko cieleśnie, ponieważ jedno z nich przeniosło się do przyszłego życia. Drugie, pozostające w obecnym życiu, właściwie powinno mieć poczucie, że małżeńskie powiązania takie jakie zna docześnie, nie istnieją w przyszłym życiu, ale duchowa łączność małżonków ma wieczną perspektywę, gdyż wypełnia się w wieczności jako wspólnota prawdziwej miłości i jedności. Podczas wznoszenia koron w trakcie misterium zaślubin poddajemy ich Bogu, starannie ogłaszając podstawową prawdę, jaką jest Boża zdolność do „podjęcia“ ich w swoim królestwie.

Jednakże, jeśli w przypadku wdowieństwa występują poważne powody, by wstąpić w nowy związek małżeński, wtedy jest to dopuszczalne i cerkiewnie (eklezjalnie — tłum.) akceptowalne, aczkolwiek nie jest to obligatoryjne ani obowiązkowe. Koniec końców apostoł Paweł sugerował na przykład, że lepiej jest młodym wdowom wziąć ślub, by uniknąć skandali i fizycznego upadku wynikłego z nieostrożnego postępowania (patrz Tm 5, 14).

***

Odnosząc się do rozwodu, wiemy, że w Starym Testamencie Prawo Mojżeszowe pozwalało mężczyźnie — jeśli znalazł „haniebną“ rzecz w swojej żonie, której nie mógł znieść — dać jej „dokument rozwodowy“ tzn. rozwieść się (Pwt 24, 1-4). Jednakże, nawet wtedy musiał przedstawić dowody, ponieważ w przeciwnym wypadku był zmuszony zapłacić grzywnę i nie otrzymywał prawa do rozwodu. Obyczaje były bardzo surowe i rozwód był uważany za „znienawidzony“ przez Boga (Mal 2, 13-16). Z tego powody Prawo nakazywało „Nie będziesz cudzołożył“ (Wj 20, 13) i „Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego […] ani jego służącej“ (Pwt 5, 21).

Pan, w okresie Łaski, odpowiadając na pokrewne pytanie od swoich uczniów, potwierdził nierozerwalność małżeństwa i przypomniał im, że chociaż rozwód został dopuszczony, wynikało to z  zatwardziałości serc i barbarzyństwa — wręcz po to, by uniknąć morderstwa. Jedynie w przypadku niewierności małżeńskiej dozwolony jest rozwód („poza wypadkiem związku cudzołożnego“ Mt 5, 32), ale jeszcze raz — rozwód nie jest obowiązkowy, ponieważ słowo Pana pozwala na separację, gdy wierny współmałżonek nie może znieść tego, co się dzieje; lecz dla niewiernego współmałżonka z pewnością nie ma możliwości drugiego Małżeństwa. Nawet wówczas wierny współmałżonek nie otrzymuje natychmiastowo pozwolenia na ponowny ślub, ale oczekuje się na skruchę cudzołożnika i pojednanie pary. I tylko jeśli coś takiego nie nastąpi, wtedy właściwie tylko niewinna stronia może otrzymać pozwolenie na zawarcie drugiego małżeństwa, a winna — nie. Z tego powodu, że są zobowiązani do opłakiwania swojego upadku przez resztę życia (patrz komentarz św. Nikodema ze Świętej Góry do 48. Kanonu Apostolskiego).

Jakkolwiek, gdy jest to uważane za nieuniknione, dekret rozwodowy wydawany jest pod pewnymi warunkami wstępnymi. Od dawnych czasów w historii Cerkwi to niewinna strona, a nie winna składa pozew rozwodowy do autorytetu cerkiewnego, tak iż sprawa może zostać rozpatrzona a Biskup może podjąć próbę pojednania. Jedynie gdy ta próba zawiedzie, pozew rozwodowy trafia w obieg. Akt ten zawsze podlegał wyłącznej kompetencji Sądu Cerkiewnego, gdzie właściwie żadne osoby trzecie nie mogą ingerować w jego przebieg. Mimo to sprawa rozwodu cerkiewnego zawsze była rozpatrywana jako odrażający czyn. We wczesnych latach chrześcijaństwa drugie małżeństwo, nawet w przypadku wdowieństwa, było nazywane „dozwolonym cudzołóstwem“ (patrz Apologia Atenagorasa dotycząca chrześcijan § 33).

Odnosząc się do zakazu rozwodu, po to by wstąpić w drugie małżeństwo, 48. Kanon Apostolski mówi jasno: „Jeśli którykolwiek laik, wypędziwszy własną żonę, pojmie inną, lub z innym rozwiedzioną, niech będzie odłączony od Komunii Świętej.“ Z tego powodu jakakolwiek separacja, jeśli nie wynika z niewierności któregoś z małżonków, ale raczej ma na celu wstąpienie w inną relację,  winna zostać ukarana jako cudzołóstwo aż do czasu przyniesienia skruchy (mianowicie, zakaz przyjmowania Eucharystii przez 7 lat, według 87. Kanonu Szóstego Soboru Powszechnego, 20. Kanonu Synodu w Ancyrze i 77. Kanonu św. Bazylego Wielkiego).

Kanon 113-sty Synodu w Kartaginie mówi, że małżonkowie, którzy rozeszli się nie z powodu niewierności, również powinni pozostać niezaślubieni lub winni pojednać się. To oczywiście przypomina nauczanie Pisma Świętego, w którym kobieta, po odejściu od swojego męża powinna pozostać niezamężną. A jeśli tego nie potrafi, wtedy powinna pojednać się z mężem. A mąż nie powinien porzucać żony (1 Kor 7, 10-11).

Ten, kto oddziela się od swojej żony nie ze względu na zdradę z jej strony,staje się przyczyną separacji ponieważ, od strony moralnej, on jest prowokatorem separacji. Ona z kolej zostanie uznana za cudzołożną, jeśli poślubi innego  (Mt 5, 31-32), tak jak kobieta, która porzuca swego męża, by poślubić innego (Mk 10, 12).

Słowo Pana jest absolutnie stanowcze: „Każdy, kto oddala swoją żonę i żeni się z inną, dopuszcza się cudzołóstwa i kto z oddaloną przez męża się żeni, dopuszcza się cudzołóstwa“ (Łk 16, 18). Oczywistą konkluzją jest wniosek, że rozwiedzione pary, które wstąpiły w nowe związki małżeńskie (za wyjątkiem wyżej wspomnianej niewierności małżeńskiej) są właściwie uznawane za cudzołożników.

Zakaz rozwodu jest szczególnie ważny, gdy są dzieci, a zwłaszcza małoletnie dzieci. To dotyczy także tych, którzy pragnęliby porzucić małżeństwo „z powodów ascetycznych“ — czyli dla przyjęcia stanu mniszego.

W przypadku poważnych problemów małżeńskich, które czasami wstrząsają związkami do fundamentów, jak np. niesprawiedliwości itp., Cerkiew zaleca,  by małżonkowie znosili cokolwiek cierpią jedno od drugiego. Wyjątki dotyczą tylko szczególnych, nadzwyczajnych okoliczności, np. udowodniony atak na życie drugiej strony, mianowicie groźba śmierci lub inny powód pochodzący Cerkiewnej Tradycji Kanonicznej (jak np. herezja, bliskie rodzinne lub cerkiewne powinowactwo, poświęcenie się życiu mniszemu za obopólną zgodą, długotrwałe zniknięcie, porzucenie domu rodzinnego, niewola, wstąpienie w cudzołożny związek, pokuszenia do popełniania nienaturalnych aktów, fałszywe oskarżenie o zdradę, wspólne zamieszkanie z kochankiem/-ką, aborcja wbrew protestom drugiej strony).

Obecnie, ze względu na ludzkie upadki i słabości, w pewnych przypadkach dokonuje się drugiego małżeństwa i Cerkiew Prawosławna okazuje łaskawość i elastyczność w duchu ekonomii, ale z pewnością bez podważania podstawowych biblijnych i kanonicznych zasad odnoszących się do tej delikatnej sprawy.

Jednakże, drugie małżeństwo, nawet dozwolone tylko w niewielu przypadkach, pozostaje wyjątkiem, nigdy nie będącym słusznym i niewinnym. Z tego powodu ktokolwiek wstępujący w kolejny związek małżeński, nawet usprawiedliwiony, otrzymuje karę: zakaz otrzymywania Eucharystii przez 1-2 lata (4. Kanon św. Bazylego Wielkiego). Przy drugich zaślubinach prawidłowo nie używa się koron (2. Kanon św. Nicefora z Konstantynopola), mimo że Księgi Liturgiczne będące w użyciu przewidują koronację drugiego małżeństwa, a duchowny, który udzielił drugiego ślubu ma zakaz uczestniczyć w późniejszym weselu (7. Kanon Neocezarei), ponieważ niewłaściwym jest radowanie się z czegoś, co jest karalne.

W związku z tym, stosownym będzie przypomnieć Wam, że ci, którzy poświęcili się Bogu, a mianowicie mnisi i mniszki mają całkowity zakaz małżeństwa, nawet gdyby opuścili stan mniszy (6. Kanon św. Bazylego Wielkiego, 16. Kanon Czwartego Soboru Powszechnego), a żonaci kapłani i diakoni nie mają pozwolenia na wstępowanie w drugie małżeństwo, nawet jeśli owdowieli lub zostali usunięci ze stanowiska kapłana/diakona (26. Kanon Apostolski, 6. i 44. Kanony św. Bazylego Wielkiego, 6. Sobór Powszechny).

Jednakże trzecie Małżeństwo, co też się zdarza, uznawane jest przez św. Grzegorza Teologa za „bezprawne“  oraz za „nikczemne cudzołóstwo“ przez św. Grzegorza Wielkiego. Św. Nikodem ze Świętej Góry określa je „haniebnym“. Ktokolwiek wstępuje w trzecie małżeństwo otrzymuje karę: zakaz otrzymywania Eucharystii przez 5 lat (3. Kanon Neocezarei, 4. Kanon św. Bazylego Wielkiego), a potem prawo podchodzenia do kielicha trzy razy w roku.

***

Przypominamy Wam, duchowni i świeccy naszej Cerkwi, to wszystko nie po to, by wzbudzić w Was jakiś legislacyjny czy scholastyczny lęk, ale by ogłosić z naszego Świętego Synodu zbawcze, ewangeliczne i kanoniczne dokładne rozważania dotyczące poważnych tematów małżeństwa i rozwodu, ponieważ istnieje ogólna nieznajomość podstawowych spraw związanych z naszą wiarą, jak również zdarzają się próby ich ominięcia przy użyciu świeckich i nadzwyczajnych cerkiewnych kryteriów.

Obecnie wiemy, że wielu opanowanych jest kultem ciała, zarówno zaślubionych, jak i wolnych i jest to ukazywane w każdy sposób, każdym środkiem, jako coś naturalnego, akceptowalnego, a nawet koniecznego! Cerkiewne zasady naszej wiary i etyki są wstrząśnięte do podstaw,związki sprawdza się na próbę, rodzinna jedność i spójność są poranione w każdy możliwy sposób. To dlatego trzeba pilnie chronić za wszelką cenę Tradycję Świętej Prawosławnej Cerkwi — aby uchronić nas samych przed upadkiem w to, co  zakazane.

Nieakceptowalna ekonomia, przyzwolenia i naruszenia mogą wydawać się uspokajające współczesnym ludziom, którzy zwykle poszukują zaspokojenia swoich grzesznych pragnień, ale nawet jeśli otrzymają przez to fałszywą rękojmię dla swego sumienia, nieosiągalnymi będą dla nich aprobata i błogosławieństwo Boga, a z pewnością nie powinni zostać nauczeni, że tak osiągną wieczne zbawienie.

Żyjemy  w epoce gdzie króluje tragedia „łatwego“ i „pozbawionego winy“ rozwodu. Za pomocą biurokratycznych procedur państwo może bardzo łatwo i szybko rozstrzygnąć prawną stronę małżeństw, nawet tych małżeństw prawidłowo zawartych w naszej Cerkwi. Wynika to stąd, że ludzie, nawet ci postrzegani jako wierzący członkowie Cerkwi, sprzedali standardy i kryteria swoich wyborów. Zamiast Wiecznego Boga i Jego niezniszczalnego nauczania i prawa przeważają: ludzka wola i namiętności, niecierpliwość, skłonność do schodzenia z krzyża, unikanie odpowiedzialności, zaburzenie równowagi, preferowanie tego co satysfakcjonujące niż tego co właściwe.

Łatwą drogą rozwiązania jest pójście do sądu, do świeckich autorytetów w celu „rozwiązania“ małżeństwa; tak by po fakcie, władze Cerkiewne, czasem nawet z polecenia sądu, zmuszone były „poświadczyć“ duchowo to, co zostało osiągnięte na  sposób świecki.

Warunki zostały niestety odwrócone. To co powinno wydarzyć się najpierw, jak zawsze, to powinność podjęcia cerkiewnej próby uniknięcia rozwodu i tylko jeśli to wielokrotnie zawiedzie, możliwym staje się rozpoczęcie procesu rozwiązywania małżeństwa. Jeśli dalsze wspólne mieszkanie małżonków jest uważane przez ojca duchowego/duchownego naszej Cerkwi za niemożliwe, a ich rozejście — nieuniknione, wtedy z ciężkim sercem i w głębokim bólu cerkiewny rozwód zostaje wydany przez lokalnego hierarchę.

Odnosząc się do możliwości drugiego małżeństwa — koniecznym jest przeprowadzenie starannych badań, by ustalić, czy coś takiego jest dozwolone. I jeśli rzeczywiście zachodzi potrzeba — aby uniknąć gorszych rzeczy — takie pozwolenie zostaje udzielone. W rzeczy samej powinno to wynikać z duszpasterskiej ekonomii, a nie z oczywistego bezprawia, które przynosi tylko brzemię, anie zejście oraz błogosławieństwo Świętego Ducha nad stronami których to dotyczy.

***

Ukochane dzieci w Panu,

jest pilną koniecznością abyśmy my: duchowieństwo i świeccy, usiłowali ustanowić poprawną świadomość łask i zobowiązań, które misterium małżeństwa przynosi tym, którzy je wybrali; więc jego świętość i nierozerwalność winny być chronione za wszelką cenę, skoro zostały nam dane od Boga jako środki naszego zbawienia, nawet jeśli jest to trudne i męczeńskie. Nie zostało ono nam dane dla naszego zniszczenia. Wyparcie się tej drogi nawet tylko przez jedną stronę pary małżeńskiej — być może wbrew woli drugiej strony — może być spowodowane tym, iż konieczna transformacja z „ja“ na „my“ nie miała miejsca. Jest to tragedia i zdrada z bardzo poważnymi konsekwencjami zarówno w obecnym życiu, jak i przyszłym.

Bez względu na to jak  trudne i pozornie różne mogą być warunki współczesnego, meritum sprawy pozostaje bez zmian — słowo Boga i głos Cerkwi nie są wypaczone ani nie przystosowują się do ludzkich grzesznych nawyków, ale przeciwnie — chronią prawdziwej natury człowieka i jego wiecznego zbawienia w Chrystusie. Nie przyzwalają one na jego deprawację ani nieposłuszeństwo, w przeciwieństwie do łaskawej ekonomii, którą się stosuje w szczególnych przypadkach dla ochrony i poprawy osoby, która upadła; ekonomia nie jest stosowana w celu akceptacji lub „legalizacji“ tego, co zakazane.

Niech Łaska naszego Pana prowadzi nas ku wiedzy i konsekwentnemu wypełnianiu jego Bożej woli w naszym życiu dla naszego wiecznego zbawienia. Amen!

ŚWIĄTOBLIWY SYNOD

† KALINIK, arcybiskup Ateński

Członkowie

† ATANAZY, metropolita Laryssy i Platamonu
† JUSTYN, metropolita Eubeji i Eurypu
† GERONCJUSZ, metropolita Pireusu i Salaminy
† CHRYZOSTOM, metropolita Attyki i Beocji
† GRZEGORZ, metropolita Thessaloniki
† FOCJUSZ, metropolita Dymitriadu
† MOJŻESZ, metropolita Toroncki
† DYMITR, metropolita Ameryki
† AMBROŻY, metropolita Fillipijski
† CYPRIAN, metropolita Oroposu i Fili
† AMBROŻY, biskup Methonu
† SYLWAN, biskup Lunijski
† KLEMENS, biskup Gardykionu
† AUKSENTIUSZ, biskup Etny i Portlandu
† TEODOZJUSZ, biskup Bresthenu
† CHRYSTODUL, biskup Theupolski
† MAKSYM, biskup Pelagonii

Tłum F.A.

Print Friendly, PDF & Email

Nicefor.Info