MENU
Fragment:




Styl fragmentu




*Zezwalaj na cookies aby zapamiętać ustawienia

Księga Sędziów

Księga Sędziów

WSTĘP (1,1-3,6)Stan polityczny i religijny Izraela po śmierci Jozuego. STAN POLITYCZNY: STOPNIOWE ZAJMOWANIE ZIEMI CHANAAN (1,1-2,5). Pokolenie Judy, wyznaczone przez Boga, by pierwsze ciągnęło przeciw Chananejczykom (1-2), łączy się z Symeonem (3); zwycięstwo nad Adonibezekiem (4-7); w Jeruzalem (8); podbój rozciąga się na południe (9); w Hebronie (10-15); Kenijczycy (16); na górach i w Szefeli (17-20). Beniamin; w Jerozolimie (21). Józef; zajęcie Betelu (22-26); Manasses (27-28); Efraim (29); Zabulon (30); Aser (31-32); Neftali (33); Dan i Amorejczycy (34-36). Anioł Pański w Bokim; nagana i skrucha (2,1-5).
11 Po śmierci Jozuego radzili się synowie Izraelowi Pana mówiąc: «Kto pójdzie przed nami przeciw Chananejczykom, i będzie hetmanem wojny?»2 I rzekł Pan: «Juda pójdzie; otom dał ziemię w ręce jego.»3 I rzekł Juda Symeonowi, bratu swemu: «Pójdź ze mną do działu mego i walcz przeciw Chananejczykom, a ja też pójdę do działu twego.»4 I poszedł z nim Symeon. I wyciągnął Juda, i dał Pan Chananejczyków i Ferezejczyków w ręce ich, i pobili w Bezek dziesięć tysięcy mężów.5 I znaleźli Adonibezeka w Bezek, i walczyli przeciw niemu, i porazili Chananejczyków i Ferezejczyków.6 A Adonibezek uciekł, lecz oni dogoniwszy pojmali go i obcięli końce rąk i nóg jego.7 I rzekł Adonibezek: «Siedemdziesięciu królów z obciętymi końcami rąk i nóg zbierało pod stołem moim odrobiny pokarmów; jakom czynił, tak mi Bóg oddał.» I przywiedli go do Jeruzalem, i tam umarł.8 Dobywając tedy synowie Judy Jeruzalem, wzięli je i pobili je mieczem, wydając na spalenie wszystko miasto.9 A potem wyszli i walczyli przeciw Chananejczykom, którzy mieszkali na górach i na południu, i na polach.10 I wyciągnąwszy Juda przeciw Chananejczykom, którzy mieszkali w Hebron (którego imię ze starodawna było Kariat Arbe), zabił Sesaja, Ahimana i Tolmaja;11 a stamtąd ruszył i poszedł do mieszkańców Dabiru, którego imię stare było Kariat Sefer, to jest miasto ksiąg.12 I rzekł Kaleb: «Kto zdobędzie Kariat Sefer i spustoszy je, dam mu Aksę, córkę moją, za żonę.»13 A gdy je zdobył Otoniel, syn Keneza, młodszy brat Kaleba, dał mu Aksę, córkę swą za żonę.14 Gdy ona w drodze jechała, upominał ją mąż jej, aby prosiła ojca swego o pole. Ona tedy wzdychała siedząc na ośle; i rzekł jej Kaleb:15 «Cóż ci jest?» A ona odpowiedziała: «Daj mi błogosławieństwo; ponieważeś mi dał suchą ziemię, daj i oblaną wodami.» I dał jej Kaleb mokrą ziemię, wyższą i niższą.16 — A synowie Kenijczyka, powinowatego Mojżesza, wyszli z miasta Palm z synami Judy w puszczę działu jego, która jest na południe od Arad, i mieszkali z nim.17 I poszedł Juda z Symeonem, bratem swym, i porazili Chananejczyków, którzy mieszkali w Sefaad i zabili ich; i nazwano to miasto Horma, to jest przekleństwo.18 Wziął też Juda Gazę z jej okolicą, i Askalon i Akkaron z ich okolicami.19 I był Pan z Judą, który posiadł podgórze, lecz nie mógł wygładzić mieszkających w dolinie, gdyż mieli dużo wozów kosistych.20 I dano Kalebowi Hebron, jak mówił Mojżesz, a on wygładził z niego trzech synów Enaka.21 Lecz Jebuzejczyków, mieszkańców Jeruzalem, nie wygładzili synowie Beniamina, i mieszkali Jebuzejczycy z synami Beniamina w Jeruzalem aż do dnia dzisiejszego.22 — Dom też Józefowy udał się do Betel i był Pan z nimi.23 Bo gdy oblegli miasto, które pierwej zwano Luza,24 ujrzeli człowieka, wychodzącego z miasta, i rzekli do niego: «Ukaż nam wejście do miasta, a okażemy ci miłosierdzie»25 A gdy im okazał, pobili miasto ostrzem miecza, a owego człowieka i wszystek ród jego puścili.26 On zaś puszczony, poszedł do ziemi Hettim i zbudował tam miasto, i nazwał je Luzą, i tak je zowią aż do dnia dzisiejszego.27 — Manasses też nie wygładził Betsanu i Tanaku ze wsiami ich, i mieszkańców Doru, Jeblamu i Magedda ze wsiami ich; i poczęli Chananejczycy mieszkać z nimi.28 Ale potem, gdy się wzmocnił Izrael, uczynił ich hołdownikami, a wygładzić nie chciał.29 — Efraim też nie wybił Chananejczyków, którzy mieszkali w Gazer, ale mieszkał z nimi30 — Zabulon nie wytracił mieszkańców Cetronu i Naalolu, ale mieszkali Chananejczycy pośród niego, i stali mu się hołdownikami.31 — Aser też nie wygładził mieszkańców Akko, Sydonu, Ahalabu, Ahasybu, Helby, Afeku i Rohobu,32 i mieszkał pośród Chananejczyków, mieszkańców owej ziemi, a nie wybił ich.33 — Neftali też nie wygładził mieszkańców Betsames i Betanat, i mieszkał między Chananejczykami, mieszkańcami ziemi, i byli Betsamici i Betanatejczycy jego hołdownikami.34 — I ścisnęli Amorejczycy synów Danowych na górze, i nie dali im możności zejścia na równinę;35 i mieszkali na górze Hares, co się wykłada «Skorpiona» w Ajalon i w Salebim. I stała się ciężka ręka domu Józefowego, i stali mu się hołdownikami.36 A była granica Amorejczyków od wstępu Skorpiona, skała i wyższe miejsca.
2

Warsz. King J. 21 Tłum. GrEn. Толк. I wstąpił Anioł Pański z Galgala na Miejsce Płaczących i rzekł: «Wywiodłem was z Egiptu i wprowadziłem do ziemi, którą przysiągłem ojcom waszym, i obiecałem, że nie zgwałcę przymierza z wami na wieki,И пришел Ангел Господень из Галгала в Бохим [и в Вефиль и к дому Израилеву] и сказал [им: так говорит Господь]: Я вывел вас из Египта и ввел вас в землю, о которой клялся отцам вашим [дать вам], и сказал Я: "не нарушу завета Моего с вами вовек; И# взhде ѓгGлъ гDень t галгaлъ къ мёсту плaча и3 къ веfи1лю и3 къ д0му ї}леву, и3 речE къ ни6мъ: сі‰ гlетъ гDь: и3звед0хъ вaсъ и3з8 є3гЂпта, и3 введ0хъ вaсъ въ зeмлю, є4юже клsхсz nтцє1мъ вaшымъ дaти вaмъ: и3 рек0хъ: не разорю2 завёта моегw2, и4же съ вaми, во вёки: 2,1Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἀνέβη anebē
V-AAI-3S
ἀναβαίνωanabainōto ascendascended
ἄγγελος angelos
N-NSM
ἄγγελοςangelosangelan angel
κυρίου kuriou
N-GSM
κύριοςkurioslordof lord
ἀπὸ apo
PREP
ἀπόapofromfrom
Γαλγαλ galgal
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
ἐπὶ epi
PREP
ἐπίepiupon/to/againstunto
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/whothe
Κλαυθμῶνα klauthmōna
N-ASM
strong:GN-ASMstrong:GN-ASMstrong:GN-ASM 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐπὶ epi
PREP
ἐπίepiupon/to/against[Hadadezer]
Βαιθηλ baithēl
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐπὶ epi
PREP
ἐπίepiupon/to/against[Hadadezer]
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/whothe
οἶκον oikon
N-ASM
οἶκοςoikoshouse[vigor]
Ισραηλ israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayhe said
πρὸς pros
PREP
πρόςprosto/withto
αὐτούς autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord
Κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslord[before]
ἀνεβίβασεν anebibasen
V-AAI-3S
ἀναβιβάζωanabibazōto pull uptransported
ὑμᾶς humas
P-AP
ὑμᾶςhumasyou[offspring]
ἐξ ex
PREP
ἐκekof/fromfrom
Αἰγύπτου aiguptou
N-GSF
ΑἴγυπτοςaiguptosEgypt[reddish]
καὶ kai
CONJ
καίkaiand[desire]
εἰσήγαγεν eisēgagen
V-AAI-3S
εἰσάγωeisagōto bring inbrought
ὑμᾶς humas
P-AP
ὑμᾶςhumasyou[offspring]
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardinto
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who 
γῆν,     gēn
N-ASF
γῆearthland
ἣν hēn
R-ASF
ἦνēnwas[pledge]
ὤμοσεν ōmosen
V-AAI-3S
ὄμνυμιomnumito swearhe swore by an oath
τοῖς tois
T-DPM
hothe/this/who 
πατράσιν patrasin
N-DPM
πατήρpatērfatheryour fathers
ὑμῶν humōn
P-GP
ὑμῶνhumōnof you[lamp]
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/who 
δοῦναι dounai
V-AAR
δίδωμιdidōmito giveto give
ὑμῖν,     humin
P-DP
ὑμῖνhuminto you[spark]
Καὶ kai
CONJ
καίkaiand[desire]
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayhe said,
ὑμῖν humin
P-DP
ὑμῖνhuminto you[spark]
Οὐ ou
ADV
οὐounoI shall not
διασκεδάσω diaskedasō
V-FAI-1S
strong:GV-FAI-1Sstrong:GV-FAI-1Sstrong:GV-FAI-1S 
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/whothe
διαθήκην diathēkēn
N-ASF
διαθήκηdiathēkēcovenantmy covenant
μου mou
P-GS
μοῦmouof me[Jesimiel]
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who[that]
μεθ'     meth
PREP
μετάmetawith/afterwith
ὑμῶν humōn
P-GP
ὑμῶνhumōnof you[lamp]
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardinto
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/who[that]
αἰῶνα·     aiōna
N-ASM
αἰώνaiōnan ageeon.
 
2 Tłum. GrEn. Толк. ale wtedy tylko, jeżeli nie będziecie zawierali przymierza z mieszkańcami tej ziemi, lecz ołtarze ich zburzycie; a nie chcieliście słuchać głosu mego.и вы не вступайте в союз с жителями земли сей; [богам их не поклоняйтесь, изваяния их разбейте,] жертвенники их разрушьте". Но вы не послушали гласа Моего. Что вы это сделали? и3 вы2 не завэщaйте завёта съ сэдsщими на земли2 сeй, нижE богHмъ и4хъ да поклонитeсz, но и3зв†zннаz и4хъ сокруши1те, и3 nлтари6 и4хъ раскопaйте: и3 не послyшасте глaса моегw2, ћкw сі‰ сотвори1сте: 2,2Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ὑμεῖς humeis
P-NP
ὑμεῖςhumeisyou[Nineveh]
οὐ ou
ADV
οὐounoshall not
διαθήσεσθε diathēsesthe
V-FMI-2P
διατίθημιdiatithēmito make a covenantordain
διαθήκην diathēkēn
N-ASF
διαθήκηdiathēkēcovenanta covenant
τοῖς tois
T-DPM
hothe/this/whowith the ones
ἐγκαθημένοις enkathēmenois
V-PMPMP
strong:GV-PMPMPstrong:GV-PMPMPstrong:GV-PMPMP 
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardin
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who 
γῆν gēn
N-ASF
γῆearththis land,
ταύτην tautēn
D-ASF
οὗτοςhoutosthis/he/she/itthis land,
οὐδὲ oude
CONJ
οὐδέoudeand notnor
τοῖς tois
T-DPM
hothe/this/who[3
θεοῖς theois
N-DPM
θεόςtheosGod4their gods
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
οὐ ou
ADV
οὐounoyou hearkened not to
μὴ
ADV
μήnot[Jokmeam]
προσκυνήσητε,     proskunēsēte
V-AAS-2P
προσκυνέωproskuneōto worship2shall you do obeisance];
ἀλλὰ alla
CONJ
ἀλλάallabutbut
τὰ ta
T-APN
hothe/this/who 
γλυπτὰ glupta
A-APN
strong:GA-APNstrong:GA-APNstrong:GA-APN 
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
συντρίψετε suntripsete
V-FAI-2P
συντρίβωsuntribōto breakbreak,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
τὰ ta
T-APN
hothe/this/who 
θυσιαστήρια thusiastēria
N-APN
θυσιαστήριονthusiastērionaltartheir altars
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
κατασκάψετε.     kataskapsete
V-FAI-2P
κατασκάπτωkataskaptōto ruinraze!
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
οὐκ ouk
ADV
οὐouno[Carmi]
εἰσηκούσατε eisēkousate
V-AAI-2P
εἰσακούωeisakouōto listen toyou hearkened not to
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/who 
φωνῆς fōnēs
N-GSF
φωνήfōnēvoice/soundmy voice,
μου,     mou
P-GS
μοῦmouof me[Jesimiel]
ὅτε hote
ADV
ὅτεhotewhen[dromedary]
ταῦτα tauta
D-APN
ταῦταtautathis[reward]
ἐποιήσατε.     epoiēsate
V-AAI-2P
ποιέωpoieōto do/make1did you do].
 
3 Tłum. GrEn. Толк. Czemuście to uczynili? A przeto nie chciałem ich wytracić przed wami, żebyście mieli nieprzyjaciół, a bogowie ich byli wam na upadek.»И потому говорю Я: [не стану уже переселять людей сих, которых Я хотел изгнать,] не изгоню их от вас, и будут они вам петлею, и боги их будут для вас сетью. и3 ѓзъ рёхъ: не приложY пресели1ти людjй, и5хже рёхъ и3згнaти, нижE tимY и4хъ t лицA вaшегw, и3 бyдутъ вaмъ въ тeрніе, и3 б0зи и4хъ бyдутъ вaмъ въ соблaзнъ. 2,3Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐγὼ egō
P-NS
ἐγώegōI/wethem
εἶπα eipa
V-AAI-1S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto saysaid,
Οὐ ou
ADV
οὐouno[Carmi]
προσθήσω prosthēsō
V-FAI-1S
προστίθημιprostithēmito add (to)[base]
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/who 
μετοικίσαι metoikisai
V-AAR
μετοικίζωmetoikizōto deport[existence]
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/who[that]
λαόν,     laon
N-ASM
λαόςlaosa people[be brother-in-law]
ὃν hon
R-ASM
ὅς, ἥhhos ēwhich[to trade]
εἶπα eipa
V-AAI-1S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto say[Horam]
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/who[that]
ἐξολεθρεῦσαι exolethreusai
V-AAR
strong:GV-AARstrong:GV-AARstrong:GV-AAR 
αὐτοὺς autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐκ ek
PREP
ἐκekof/fromfrom
προσώπου prosōpou
N-GSN
πρόσωπονprosōponfaceyour face;
ὑμῶν,     humōn
P-GP
ὑμῶνhumōnof you[lamp]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἔσονται esontai
V-FMI-3P
ἔσομαιesomaiwill be[Zabud]
ὑμῖν humin
P-DP
ὑμῖνhuminto you[spark]
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardfor
συνοχάς,     sunochas
N-APF
συνοχήsunochēanguishconflict,
καὶ kai
CONJ
καίkaiand[desire]
οἱ hoi
T-NPM
hothe/this/who[that]
θεοὶ theoi
N-NPM
θεόςtheosGodtheir gods
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἔσονται esontai
V-FMI-3P
ἔσομαιesomaiwill be[Zabud]
ὑμῖν humin
P-DP
ὑμῖνhuminto you[spark]
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardas an
σκάνδαλον.     skandalon
N-ASN
σκάνδαλονskandalonstumbling blockobstacle.
 
4 Tłum. GrEn. Толк. A gdy mówił Anioł Pański te słowa do wszystkich synów Izraelowych, oni podnieśli głos swój i płakali.Когда Ангел Господень сказал слова сии всем сынам Израилевым, то народ поднял громкий вопль и заплакал. И# бhсть є3гдA глаг0ла ѓгGлъ гDень словесA сі‰ ко всBмъ сынHмъ ї}лєвымъ, и3 воздвиг0ша лю1діе глaсъ св0й, и3 восплaкашасz. 2,4Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐγένετο egeneto
V-AMI-3S
γίνομαιginomaito beit came to pass
ὡς hōs
CONJ
ὡςhōswhich/howas
ἐλάλησεν elalēsen
V-AAI-3S
λαλέωlaleōto speak[4spoke
ho
T-NSM
hothe/this/who1the
ἄγγελος angelos
N-NSM
ἄγγελοςangelosangel2angel
κυρίου kuriou
N-GSM
κύριοςkurioslord3 lord]
τοὺς tous
T-APM
hothe/this/who 
λόγους logous
N-APM
λόγοςlogoswordthese words
τούτους toutous
D-APM
τούτουςtoutousthese[to shake]
πρὸς pros
PREP
πρόςprosto/withto
πάντα panta
A-ASM
πᾶςpasallall
Ισραηλ,     israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandthat
ἐπῆρεν epēren
V-AAI-3S
ἐπαίρωepairōto lift up[3lifted up
ho
T-NSM
hothe/this/who1the
λαὸς laos
N-NSM
λαόςlaosa people2people]
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who 
φωνὴν fōnēn
N-ASF
φωνήfōnēvoice/soundtheir voices,
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἔκλαυσαν.     eklausan
V-AAI-3P
κλαίωklaiōto weepwept.
 
5 Tłum. GrEn. Толк. I nazwano miejsce owo Miejscem Płaczących albo Łez; i złożyli tam ofiary Panu.От сего и называют то место Бохим. Там принесли они жертву Господу. И# сегw2 рaди прозвaсz и4мz мёсту томY плaчь: и3 пожр0ша тaмw гDеви. 2,5Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPδιὰ dia
PREP
διάdiathrough/because ofTherefore
τοῦτο touto
D-ASN
τοῦτοtoutothat[drowsiness]
ἐκλήθη eklēthē
V-API-3S
καλέωkaleōto callhe called
τὸ to
T-NSN
hothe/this/whothe
ὄνομα onoma
N-NSN
ὄνομαonomanamename
τοῦ tou
T-GSM
hothe/this/who 
τόπου topou
N-GSM
τόποςtoposplaceof that place,
ἐκείνου ekeinou
D-GSM
ἐκεῖνοςekeinosthatof that place,
Κλαυθμών·     klauthmōn
N-NSM
strong:GN-NSMstrong:GN-NSMstrong:GN-NSM 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἔθυσαν ethusan
V-AAI-3P
θύωthuōto sacrificethey sacrificed
ἐκεῖ ekei
ADV
ἐκεῖekeitherethere
τῷ
T-DSM
hothe/this/whoto the
κυρίῳ.     kuriō
N-DSM
κύριοςkurioslordlord.
 
6 Tłum. GrEn. Толк. Rozpuścił tedy Jozue lud, i poszli synowie Izraelowi, każdy do posiadłości swej, aby ją objąć.Когда Иисус распустил народ, и пошли сыны Израилевы, [каждый в свой дом и] каждый в свой удел, чтобы получить в наследие землю, И# tпусти2 їисyсъ лю1ди, и3 tид0ша сhнове ї}лєвы кjйждо въ д0мы сво‰ и3 кjйждо въ наслёдіе своE наслёдити зeмлю. 2,6Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐξαπέστειλεν exapesteilen
V-AAI-3S
ἐξαποστέλλωexapostellōto send out/awayJoshua sent out
Ἰησοῦς iēsous
N-PRI
ἸησοῦςiēsousJesus/Joshua[living]
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/whothe
λαόν,     laon
N-ASM
λαόςlaosa peoplepeople,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἀπῆλθαν apēlthan
V-AAI-3P
ἀπέρχομαιaperchomaito go away[5departed
οἱ hoi
T-NPM
hothe/this/who1the
υἱοὶ huioi
N-NPM
υἱόςhuiosson2sons
Ισραηλ israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
ἕκαστος hekastos
A-NSM
ἕκαστοςhekastoseach4each]
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardto
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/who 
οἶκον oikon
N-ASM
οἶκοςoikoshouse[vigor]
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
Καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardto
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who 
κληρονομίαν klēronomian
N-ASF
κληρονομίαklēronomiainheritancehis inheritance,
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/whothe
κατακληρονομῆσαι kataklēronomēsai
V-AAR
strong:GV-AARstrong:GV-AARstrong:GV-AAR 
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who[that]
γῆν.     gēn
N-ASF
γῆearthland.
 
7 Tłum. GrEn. Толк. I służyli Panu przez wszystkie dni jego i starszych, którzy po nim przez długi czas żyli, a znali wszystkie dzieła Pana, których dokonał dla Izraela.тогда народ служил Господу во все дни Иисуса и во все дни старейшин, которых жизнь продлилась после Иисуса и которые видели все великие дела Господни, какие Он сделал Израилю. И# раб0таша лю1діе гDеви во вс‰ дни6 їисyсwвы и3 во вс‰ дни6 старёйшинъ, є3ли1цы пожи1ша мнHги дни6 со їисyсомъ, є3ли1цы разумёша всE дёло гDне вели1кое, є4же сотвори2 ї}лю. 2,7Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐδούλευσεν edouleusen
V-AAI-3S
δουλεύωdouleuōbe a slave[3served
ho
T-NSM
hothe/this/who1the
λαὸς laos
N-NSM
λαόςlaosa people2people]
τῷ
T-DSM
hothe/this/whoto the
κυρίῳ kuriō
N-DSM
κύριοςkurioslordlord
πάσας pasas
A-APF
πᾶςpasallall
τὰς tas
T-APF
hothe/this/whothe
ἡμέρας hēmeras
N-APF
ἡμέραhēmeradaydays
Ἰησοῦ iēsou
N-PRI
ἸησοῦςiēsousJesus/Joshua[living]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
πάσας pasas
A-APF
πᾶςpasallall
τὰς tas
T-APF
hothe/this/whothe
ἡμέρας hēmeras
N-APF
ἡμέραhēmeradaydays
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/whoof the
πρεσβυτέρων,     presbuterōn
N-GPM
πρεσβύτεροςpresbuteroselderelders,
ὅσοι hosoi
A-NPM
ὅσοςhososjust as/how muchas many as
ἐμακροημέρευσαν emakroēmereusan
V-AAI-3P
strong:GV-AAI-3Pstrong:GV-AAI-3Pstrong:GV-AAI-3P 
μετὰ meta
PREP
μετάmetawith/afterwith
Ἰησοῦν,     iēsoun
N-PRI
ἸησοῦςiēsousJesus/Joshua[living]
ὅσοι hosoi
A-NPM
ὅσοςhososjust as/how muchas many as
ἔγνωσαν egnōsan
V-AAI-3P
γινώσκωginōskōto knowknew
πᾶν pan
A-ASN
πᾶςpasallevery
τὸ to
T-ASN
hothe/this/who 
ἔργον ergon
N-ASN
ἔργονergonwork[2work
κυρίου kuriou
N-GSM
κύριοςkurioslord3 lord
τὸ to
T-ASN
hothe/this/who 
μέγα,     mega
A-ASN
μέγαςmegasgreat1great]
ho
R-ASN
hothe/this/who 
ἐποίησεν epoiēsen
V-AAI-3S
ποιέωpoieōto do/makehe did
τῷ
T-DSM
hothe/this/who[that]
Ισραηλ.     israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
 
8 Tłum. GrEn. Толк. I umarł Jozue, syn Nuna, sługa Pański, mając sto dziesięć lat.Но когда умер Иисус, сын Навин, раб Господень, будучи ста десяти лет, И# скончaсz їисyсъ сhнъ наvи1нъ рaбъ гDень, сhнъ стA и3 десzти2 лётъ. 2,8Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐτελεύτησεν eteleutēsen
V-AAI-3S
τελευτάωteleutaōto die[4came to an end
Ἰησοῦς iēsous
N-PRI
ἸησοῦςiēsousJesus/Joshua[living]
υἱὸς huios
N-NSM
υἱόςhuiosson2 son
Ναυη nauē
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
δοῦλος doulos
N-NSM
δοῦλοςdoulosslavea servant
κυρίου kuriou
N-GSM
κύριοςkurioslordof lord,
υἱὸς huios
N-NSM
υἱόςhuiossona son
ἑκατὸν hekaton
N-NUI
ἑκατόνhekatonhundredof a hundred
δέκα deka
N-NUI
δέκαdekatenten
ἐτῶν.     etōn
N-GPN
ἔτοςetosyearyears.
 
9 Tłum. GrEn. Толк. I pogrzebali go w granicach posiadłości jego w Tamnatsare, w górach Efraima, od północnej strony góry Gaas.и похоронили его в пределе удела его в Фамнаф-Сараи, на горе Ефремовой, на север от горы Гааша; И# погреб0ша є3го2 въ предёлэхъ наслёдіz є3гw2 въ fамнаfарeсэ, въ горЁ є3фрeмли, t сёвера горы2 гаaсъ: 2,9Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἔθαψαν ethapsan
V-AAI-3P
θάπτωthaptōto burythey entombed
αὐτὸν auton
D-ASM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
ὁρίῳ horiō
N-DSN
ὅριονhorionregionborder
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/who 
κληρονομίας klēronomias
N-GSF
κληρονομίαklēronomiainheritanceof his inheritance
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
Θαμναθαρες thamnathares
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
ὄρει orei
N-DSN
ὄροςorosmountainmount
Εφραιμ efraim
N-PRI
ἘφραίμefraimEphraim[to leap]
ἀπὸ apo
PREP
ἀπόapofromfrom
βορρᾶ borra
N-GSM
βορρᾶςborrasthe northnorth
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/who 
ὄρους orous
N-GSN
ὄροςorosmountainof mount
Γαας.     gaas
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
 
10 Tłum. GrEn. Толк. I wszystko owo pokolenie, zgromadzone zostało do ojców swoich, a powstali inni, którzy nie znali Pana i czynów, których dokonał nad Izraelem.и когда весь народ оный отошел к отцам своим, и восстал после них другой род, который не знал Господа и дел Его, какие Он делал Израилю, - и3 вeсь р0дъ w4нъ приложи1шасz ко nтцє1мъ свои6мъ. И# востA р0дъ другjй по си1хъ, и5же не познaша гDа и3 дёла, є4же сотвори2 во ї}ли. 2,10Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
πᾶσα pasa
A-NSF
πᾶςpasallall

T-NSF
hothe/this/who 
γενεὰ genea
N-NSF
γενεάgeneagenerationthat generation
ἐκείνη ekeinē
D-NSF
ἐκεῖνοςekeinosthatthat generation
προσετέθησαν prosetethēsan
V-API-3P
προστίθημιprostithēmito add (to)was added
πρὸς pros
PREP
πρόςprosto/withto
τοὺς tous
T-APM
hothe/this/who 
πατέρας pateras
N-APM
πατήρpatērfathertheir fathers.
αὐτῶν,     autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἀνέστη anestē
V-AAI-3S
ἀνίστημιanistēmito arise[3rose up
γενεὰ genea
N-NSF
γενεάgeneageneration2generation
ἑτέρα hetera
A-NSF
ἕτεροςheterosother1another]
μετ'     met
PREP
μετάmetawith/afterafter
αὐτούς,     autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ὅσοι hosoi
A-NPM
ὅσοςhososjust as/how much[to proclaim]
οὐκ ouk
ADV
οὐounodid not
ἔγνωσαν egnōsan
V-AAI-3P
γινώσκωginōskōto knowknow
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/whothe
κύριον kurion
N-ASM
κύριοςkurioslordlord,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
τὸ to
T-ASN
hothe/this/whothe
ἔργον,     ergon
N-ASN
ἔργονergonworkwork
ho
R-ASN
hothe/this/who 
ἐποίησεν epoiēsen
V-AAI-3S
ποιέωpoieōto do/makehe did
τῷ
T-DSM
hothe/this/who[that]
Ισραηλ.     israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
 
11 Tłum. GrEn. Толк. I czynili synowie Izraelowi zło przed oczyma Pańskimi, i służyli Baalom.тогда сыны Израилевы стали делать злое пред очами Господа и стали служить Ваалам; И# сотвори1ша сhнове ї}лєвы ѕл0е пред8 гDемъ и3 послужи1ша ваaлу, 2,11Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐποίησαν epoiēsan
V-AAI-3P
ποιέωpoieōto do/make[4acted
οἱ hoi
T-NPM
hothe/this/who1the
υἱοὶ huioi
N-NPM
υἱόςhuiosson2sons
Ισραηλ israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
τὸ to
T-ASN
hothe/this/who 
πονηρὸν ponēron
A-ASN
πονηρόςponērosevil/badwickedly
ἐναντίον enantion
ADV
ἐναντίοςenantiosagainst[to pine]
κυρίου kuriou
N-GSM
κύριοςkurioslordlord,
Καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐλάτρευον elatreuon
V-IAI-3P
λατρεύωlatreuōto ministerthey served
τοῖς tois
T-DPM
hothe/this/whoto the
Βααλιμ.     baalim
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
 
12 Tłum. GrEn. Толк. I opuścili Pana, Boga ojców swoich, który ich wywiódł z ziemi Egipskiej, i poszli za bogami cudzymi i za bogami tych narodów, które mieszkały wokoło nich, i kłaniali się im,оставили Господа Бога отцов своих, Который вывел их из земли Египетской, и обратились к другим богам, богам народов, окружавших их, и стали поклоняться им, и раздражили Господа; и3 њстaвиша гDа бGа nтє1цъ свои1хъ, и3звeдшаго и5хъ и3з8 земли2 є3гЂпетски, и3 поид0ша в8слёдъ богHвъ и3нhхъ, t богHвъ kзhческихъ, и5же w4крестъ и4хъ, и3 поклони1шасz и5мъ: и3 разгнёваша гDа, 2,12Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐγκατέλιπον enkatelipon
V-AAI-3P
ἐγκαταλείπωenkataleipōto leave behindthey abandoned
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/who 
κύριον kurion
N-ASM
κύριοςkurioslordlord
θεὸν theon
N-ASM
θεόςtheosGodGod
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/who 
πατέρων paterōn
N-GPM
πατήρpatērfatherof their fathers,
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/whothe one
ἐξαγαγόντα exagagonta
V-AAPAS
ἐξάγωexagōto lead outleading
αὐτοὺς autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐκ ek
PREP
ἐκekof/fromout of
γῆς gēs
N-GSF
γῆearthland
Αἰγύπτου aiguptou
N-GSF
ΑἴγυπτοςaiguptosEgypt[reddish]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐπορεύθησαν eporeuthēsan
V-API-3P
πορεύωporeuōto gothey went
ὀπίσω opisō
PREP
ὀπίσωopisōafterafter
θεῶν theōn
N-GPM
θεόςtheosGodother gods
ἑτέρων heterōn
A-GPM
ἕτεροςheterosotherother gods
ἀπὸ apo
PREP
ἀπόapofromof
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/whothe
θεῶν theōn
N-GPM
θεόςtheosGodgods
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/whoof the
λαῶν laōn
N-GPM
λαόςlaosa peoplepeoples
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/who 
περικύκλῳ perikuklō
ADV
strong:GADVstrong:GADVstrong:GADV 
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
προσεκύνησαν prosekunēsan
V-AAI-3P
προσκυνέωproskuneōto worshipthey did obeisance to
αὐτοῖς autois
D-DPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
παρώργισαν parōrgisan
V-AAI-3P
παροργίζωparorgizōto angerprovoked [3to anger
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/who1the
κύριον kurion
N-ASM
κύριοςkurioslord2 lord].
 
13 Tłum. GrEn. Толк. i ku gniewowi pobudzili Pana, opuszczając go, a służąc Baalowi i Astartom.оставили Господа и стали служить Ваалу и Астартам. и3 њстaвиша є3го2, и3 послужи1ша ваaлу и3 ґстaртwмъ. 2,13Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐγκατέλιπον enkatelipon
V-AAI-3P
ἐγκαταλείπωenkataleipōto leave behindthey abandoned
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/whothe
κύριον kurion
N-ASM
κύριοςkurioslordlord,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐλάτρευσαν elatreusan
V-AAI-3P
λατρεύωlatreuōto ministerserved
τῇ
T-DSF
hothe/this/who 
Βααλ baal
N-PRI
ΒάαλbaalBaal[Babylonian]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ταῖς tais
T-DPF
hothe/this/whoto the
Ἀστάρταις.     astartais
N-DPF
strong:GN-DPFstrong:GN-DPFstrong:GN-DPF 
 
14 Tłum. GrEn. Толк. I rozgniewawszy się Pan na Izraela, podał ich w ręce łupieżców, a ci ich pojmali i zaprzedali nieprzyjaciołom, którzy mieszkali wokoło; nie mogli się oprzeć nieprzyjaciołom swoim,И воспылал гнев Господень на Израиля, и предал их в руки грабителей, и грабили их; и предал их в руки врагов, окружавших их, и не могли уже устоять пред врагами своими. И# разгнёвасz ћростію гDь на ї}лz и3 предадE є3го2 въ рyки плэнsющихъ, и3 плэни1ша и5хъ: и3 tдадE и5хъ въ рyки врагHвъ и4хъ, и5же w4крестъ и4хъ, и3 не возмог0ша ктомY противостaти пред8 лицeмъ врагHвъ свои1хъ, во всёхъ въ ни1хже прохождaху. 2,14Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ὠργίσθη ōrgisthē
V-API-3S
ὀργίζωorgizōto anger[2was provoked to anger
θυμῷ thumō
N-DSM
θυμόςthumoswrath3in rage
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslord1 lord]
τῷ
T-DSM
hothe/this/who 
Ισραηλ israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
παρέδωκεν paredōken
V-AAI-3S
παραδίδωμιparadidōmito deliverhe delivered
αὐτοὺς autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongwith
χειρὶ cheiri
N-DSF
χείρcheirhandhand
προνομευόντων,     pronomeuontōn
V-PAPGP
strong:GV-PAPGPstrong:GV-PAPGPstrong:GV-PAPGP 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐπρονόμευσαν epronomeusan
V-AAI-3P
strong:GV-AAI-3Pstrong:GV-AAI-3Pstrong:GV-AAI-3P 
αὐτούς·     autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἀπέδοτο apedoto
V-AMI-3S
ἀποδίδωμιapodidōmito payhe gave
αὐτοὺς autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amonginto
χειρὶ cheiri
N-DSF
χείρcheirhandhand
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/who 
ἐχθρῶν echthrōn
N-GPM
ἐχθρόςechthrosenemyof their enemies
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
κυκλόθεν,     kuklothen
ADV
κυκλόθενkuklothenaroundround about,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
οὐκ ouk
ADV
οὐounothey were not able
ἠδυνάσθησαν ēdunasthēsan
V-API-3P
δύναμαιdunamaibe ablethey were not able
ἀντιστῆναι antistēnai
V-AAR
ἀνθίστημιanthistēmito opposeto oppose
κατὰ kata
PREP
κατάkataaccording toagainst
πρόσωπον prosōpon
N-ASN
πρόσωπονprosōponfaceface
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/who 
ἐχθρῶν echthrōn
N-GPM
ἐχθρόςechthrosenemyof their enemies.
αὐτῶν.     autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
 
15 Tłum. GrEn. Толк. ale gdziekolwiek chcieli się obrócić, tam ręka Pana była nad nimi, jak powiedział i przysiągł im, i byli bardzo udręczeni.Куда они ни пойдут, рука Господня везде была им во зло, как говорил им Господь и как клялся им Господь. И им было весьма тесно. И# рукA гDнz бsше на ни1хъ во ѕл†z, ћкоже гlа гDь и3 ћкоже клsтсz гDь и5мъ, и3 њѕл0би и5хъ ѕэлw2. 2,15Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongIn
πᾶσιν,     pasin
A-DPM
πᾶςpasallall
οἷς hois
R-DPM
ὅς, ἥhhos ēwhichwherever
ἐπόρνευον,     eporneuon
V-IAI-3P
πορνεύωporneuōto sin sexually[food]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandeven
χεὶρ cheir
N-NSF
χείρcheirhandhand
κυρίου kuriou
N-GSM
κύριοςkurioslordof lord
ἦν ēn
V-IAI-3S
ἦνēnwas[pledge]
αὐτοῖς autois
D-DPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardfor
κακά,     kaka
A-APN
κακόςkakosevil/harmbad,
καθὼς kathōs
ADV
καθώςkathōsas/just asas
ἐλάλησεν elalēsen
V-AAI-3S
λαλέωlaleōto speaklord said,
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord said,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
καθὼς kathōs
ADV
καθώςkathōsas/just asas
ὤμοσεν ōmosen
V-AAI-3S
ὄμνυμιomnumito swearlord swore
κύριος,     kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord swore
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐξέθλιψεν exethlipsen
V-AAI-3S
strong:GV-AAI-3Sstrong:GV-AAI-3Sstrong:GV-AAI-3S 
αὐτοὺς autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
σφόδρα.     sfodra
ADV
σφόδραsfodraveryexceedingly.
 
16 Tłum. GrEn. Толк. I wzbudził Pan sędziów, którzy ich wyzwalali z rąk pustoszących; ale i tych słuchać nie chcieli,И воздвигал [им] Господь судей, которые спасали их от рук грабителей их; И# возстaви (и5мъ) гDь судіи6, и3 и3збaви и5хъ гDь t руки2 плэнsющихъ |. 2,16Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἤγειρεν ēgeiren
V-IAI-3S
ἐγείρωegeirōto ariselord raised up
αὐτοῖς autois
D-DPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord raised up
κριτὰς kritas
N-APM
κριτήςkritēsjudgejudges,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἔσωσεν esōsen
V-AAI-3S
σῴζωsōzōto save[2delivered
αὐτοὺς autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐκ ek
PREP
ἐκekof/fromfrom
χειρὸς cheiros
N-GSF
χείρcheirhandhand
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/whoof the ones
προνομευόντων pronomeuontōn
V-PAPGP
strong:GV-PAPGPstrong:GV-PAPGPstrong:GV-PAPGP 
αὐτούς.     autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
 
17 Tłum. GrEn. Толк. cudzołożąc z bogami cudzymi i kłaniając się im. Prędko opuścili drogę, którą chodzili ojcowie ich, a chociaż słyszeli przykazania Pańskie, wszystko przeciwnie czynili.но и судей они не слушали, а ходили блудно вслед других богов и поклонялись им [и раздражали Господа], скоро уклонялись от пути, коим ходили отцы их, повинуясь заповедям Господним. Они так не делали. Но и3 судjй не послyшаша, ћкw соблуди1ша в8слёдъ богHвъ и3нhхъ и3 поклони1шасz и5мъ, и3 разгнёваша гDа: и3 ўклони1шасz съ пути2 ск0рw, по немyже ходи1ша nтцы2 и4хъ послyшати зaповэдій гDнихъ: не сотвори1ша тaкw. 2,17Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαί kai
CONJ
καίkaiandand
γε ge
PRT
γέgeindeed[weeping]
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/who1the
κριτῶν kritōn
N-GPM
κριτήςkritēsjudge[Telaim]
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
οὐκ ouk
ADV
οὐounothey did not do
ἐπήκουσαν,     epēkousan
V-AAI-3P
ἐπακούωepakouōto listen to[Dara]
ὅτι hoti
CONJ
ὅτιhotithat/sincefor
ἐξεπόρνευσαν exeporneusan
V-AAI-3P
ἐκπορνεύωekporneuōto fornicatethey fornicated
ὀπίσω opisō
PREP
ὀπίσωopisōafterafter
θεῶν theōn
N-GPM
θεόςtheosGodother gods,
ἑτέρων heterōn
A-GPM
ἕτεροςheterosotherother gods,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
προσεκύνησαν prosekunēsan
V-AAI-3P
προσκυνέωproskuneōto worshipdid obeisance to
αὐτοῖς autois
D-DPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
παρώργισαν parōrgisan
V-AAI-3P
παροργίζωparorgizōto angerprovoked [3to anger
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/whothe
κύριον·     kurion
N-ASM
κύριοςkurioslord2 lord].
καὶ kai
CONJ
καίkaiand[desire]
ἐξέκλιναν exeklinan
V-AAI-3P
ἐκκλίνωekklinōto turn fromthey turned aside
ταχὺ tachu
A-ASN
ταχύtachuquickly[bag]
ἐκ ek
PREP
ἐκekof/fromfrom
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/who 
ὁδοῦ,     hodou
N-GSF
ὁδόςhodosroadway
ἧς hēs
R-GSF
ὅς, ἥhhos ēwhichof which
ἐπορεύθησαν eporeuthēsan
V-API-3P
πορεύωporeuōto go[2went
οἱ hoi
T-NPM
hothe/this/who 
πατέρες pateres
N-NPM
πατήρpatērfather1their fathers],
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/whothe
εἰσακούειν eisakouein
V-PAR
εἰσακούωeisakouōto listen tolistening to
ἐντολὰς entolas
N-APF
ἐντολήentolēcommandmentcommandments
κυρίου,     kuriou
N-GSM
κύριοςkurioslordof lord;
οὐκ ouk
ADV
οὐouno[Carmi]
ἐποίησαν epoiēsan
V-AAI-3P
ποιέωpoieōto do/makethey did not do
οὕτως.     houtōs
ADV
οὕτω, οὕτωςhhoutō outōsthus(-ly)so.
 
18 Tłum. GrEn. Толк. A gdy Pan wzbudzał sędziów, za czasu ich wzruszał się miłosierdziem i słuchał wzdychania utrapionych, i wybawiał ich od mordowania pustoszących.Когда Господь воздвигал им судей, то Сам Господь был с судьею и спасал их от врагов их во все дни судьи: ибо жалел их Господь, слыша стон их от угнетавших и притеснявших их. И# ћкw возстaви и5мъ гDь судjй, и3 бsше гDь съ судіeю, и3 спасE | t руки2 врагHвъ и4хъ во вс‰ дни6 судіи2: ћкw ўмили1сz гDь t воздыхaніz и4хъ, t лицA вою1ющихъ на нS и3 њѕлоблsющихъ |. 2,18Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ὅτι hoti
CONJ
ὅτιhotithat/sinceFor
ἤγειρεν ēgeiren
V-IAI-3S
ἐγείρωegeirōto ariselord raised up
αὐτοῖς autois
D-DPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord raised up
κριτάς,     kritas
N-APM
κριτήςkritēsjudgejudges,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandthen
ἦν ēn
V-IAI-3S
ἦνēnwas[pledge]
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord
μετὰ meta
PREP
μετάmetawith/afterwith
τοῦ tou
T-GSM
hothe/this/whothe
κριτοῦ kritou
N-GSM
κριτήςkritēsjudgejudge,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἔσωσεν esōsen
V-AAI-3S
σῴζωsōzōto savehe delivered
αὐτοὺς autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐκ ek
PREP
ἐκekof/fromfrom
χειρὸς cheiros
N-GSF
χείρcheirhandhand
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/whothe
ἐχθρῶν echthrōn
N-GPM
ἐχθρόςechthrosenemyof their enemies
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
πάσας pasas
A-APF
πᾶςpasallall
τὰς tas
T-APF
hothe/this/whoof the
ἡμέρας hēmeras
N-APF
ἡμέραhēmeradaydays
τοῦ tou
T-GSM
hothe/this/who 
κριτοῦ,     kritou
N-GSM
κριτήςkritēsjudgejudge.
ὅτι hoti
CONJ
ὅτιhotithat/since[vineyard]
παρεκλήθη pareklēthē
V-API-3S
παρακαλέωparakaleōto plead/comfort[2was moved to comfort
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslord1 lord]
ἀπὸ apo
PREP
ἀπόapofrombecause of
τοῦ tou
T-GSM
hothe/this/whoof the ones
στεναγμοῦ stenagmou
N-GSM
στεναγμόςstenagmosgroantheir moaning
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἀπὸ apo
PREP
ἀπόapofromfrom
προσώπου prosōpou
N-GSN
πρόσωπονprosōponfacein front
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/who[that]
πολιορκούντων poliorkountōn
V-PAPGP
strong:GV-PAPGPstrong:GV-PAPGPstrong:GV-PAPGP 
αὐτοὺς autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
κακούντων kakountōn
V-PAPGP
κακόωkakoōto harmafflicting
αὐτούς.     autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
 
19 Tłum. GrEn. Толк. A potem gdy umarł sędzia, wracali się i daleko gorsze rzeczy czynili niż ojcowie ich idąc za cudzymi bogami, służąc im i kłaniając się im; nie opuścili wynalazków swoich i drogi bardzo przekornej, którą chodzić przywykli.Но как скоро умирал судья, они опять делали хуже отцов своих, уклоняясь к другим богам, служа им и поклоняясь им. Не отставали от дел своих и [не отступали] от стропотного пути своего. И# бhсть є3гдA ўмирaше судіS, и3 tвращaхусz, и3 пaки растлэвaхусz пaче nтє1цъ свои1хъ, и3дyще в8слёдъ богHвъ и3нhхъ служи1ти и5мъ и3 покланsтисz и5мъ: не tверг0ша начинaній свои1хъ и3 не tступи1ша t путjй свои1хъ жeстокихъ. 2,19Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐγένετο egeneto
V-AMI-3S
γίνομαιginomaito beit came to pass
ὡς hōs
CONJ
ὡςhōswhich/howas
ἀπέθνῃσκεν apethnēsken
V-IAI-3S
ἀποθνήσκωapothnēskōto die[3died
ho
T-NSM
hothe/this/who1the
κριτής,     kritēs
N-NSM
κριτήςkritēsjudge2judge],
καὶ kai
CONJ
καίkaiandthat
ἀπέστρεψαν apestrepsan
V-AAI-3P
ἀποστρέφωapostrefōto turn awaythey turned back,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
πάλιν palin
ADV
πάλινpalinagainagain
διέφθειραν dieftheiran
V-AAI-3P
διαφθείρωdiaftheirōto corruptcorrupted
ὑπὲρ huper
PREP
ὑπέρhuperabove/forabove
τοὺς tous
T-APM
hothe/this/who 
πατέρας pateras
N-APM
πατήρpatērfathertheir fathers,
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
πορευθῆναι poreuthēnai
V-APR
πορεύωporeuōto goto go
ὀπίσω opisō
PREP
ὀπίσωopisōafterafter
θεῶν theōn
N-GPM
θεόςtheosGodother gods,
ἑτέρων heterōn
A-GPM
ἕτεροςheterosotherother gods,
λατρεύειν latreuein
V-PAR
λατρεύωlatreuōto ministerto serve
αὐτοῖς autois
D-DPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
προσκυνεῖν proskunein
V-PAR
προσκυνέωproskuneōto worshipto do obeisance to
αὐτοῖς·     autois
D-DPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
οὐκ ouk
ADV
οὐounoThey did not
ἀπέρριψαν aperripsan
V-AAI-3P
strong:GV-AAI-3Pstrong:GV-AAI-3Pstrong:GV-AAI-3P 
τὰ ta
T-APN
hothe/this/who 
ἐπιτηδεύματα epitēdeumata
N-APN
strong:GN-APNstrong:GN-APNstrong:GN-APN 
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
οὐκ ouk
ADV
οὐouno[Carmi]
ἀπέστησαν apestēsan
V-AAI-3P
ἀφίστημιafistēmito leave[wages]
ἀπὸ apo
PREP
ἀπόapofromof
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/who 
ὁδοῦ hodou
N-GSF
ὁδόςhodosroad[3way
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/who 
σκληρᾶς.     sklēras
A-GSF
σκληρόςsklēroshard2recalcitrant].
 
20 Tłum. GrEn. Толк. I rozgniewała się zapalczywość Pana na Izraela, i rzekł: «Ponieważ ten lud zgwałcił przymierze moje, którem uczynił z ojcami ich i głosu mego słuchać nie chciał:И воспылал гнев Господень на Израиля, и сказал Он: за то, что народ сей преступает завет Мой, который Я поставил с отцами их, и не слушает гласа Моего, И# разгнёвасz ћростію гDь на ї}лz и3 речE: понeже њстaви р0дъ сeй завётъ м0й, є3г0же заповёдахъ nтцє1мъ и4хъ, и3 не послyшаша глaса моегw2, 2,20Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ὠργίσθη ōrgisthē
V-API-3S
ὀργίζωorgizōto anger[2was provoked to anger
θυμῷ thumō
N-DSM
θυμόςthumoswrath3in rage
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslord1 lord]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongwith
τῷ
T-DSM
hothe/this/who 
Ισραηλ israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayhe said,
Ἀνθ anth
PREP
ἀντίantifor[Elishah]
ὧν hōn
R-GPM
ὅς, ἥhhos ēwhichwhich
ὅσα hosa
A-APN
ὅσοςhososjust as/how muchas much as
ἐγκατέλιπαν enkatelipan
V-AAI-3P
ἐγκαταλείπωenkataleipōto leave behind[2abandoned
τὸ to
T-NSN
hothe/this/who 
ἔθνος ethnos
N-NSN
ἔθνοςethnosGentiles1this nation]
τοῦτο touto
D-NSN
τοῦτοtoutothat[drowsiness]
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who 
διαθήκην diathēkēn
N-ASF
διαθήκηdiathēkēcovenantmy covenant
μου,     mou
P-GS
μοῦmouof me[Jesimiel]
ἣν hēn
R-ASF
ἦνēnwas[pledge]
ἐνετειλάμην eneteilamēn
V-AMI-1S
ἐντέλλωentellōto orderI gave charge
τοῖς tois
T-DPM
hothe/this/who 
πατράσιν patrasin
N-DPM
πατήρpatērfathertheir fathers,
αὐτῶν,     autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
οὐχ ouch
ADV
οὐounohearkened not to
ὑπήκουσαν hupēkousan
V-AAI-3P
ὑπακούωhupakouōto obey[tragacanth gum]
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/who 
φωνῆς fōnēs
N-GSF
φωνήfōnēvoice/soundmy voice,
μου,     mou
P-GS
μοῦmouof me[Jesimiel]
 
21 Tłum. GrEn. Толк. i ja nie wygładzę narodów, które zostawił Jozue i umarł,и Я не стану уже изгонять от них ни одного из тех народов, которых оставил Иисус, [сын Навин, на земле,] когда умирал, - и3 ѓзъ не приложY и3згнaти мyжа t лицA и4хъ t си1хъ kзhкwвъ, и5хже њстaви їисyсъ сhнъ наvи1нъ на земли2 и3 ќмре, 2,21Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandthen
ἐγὼ egō
P-NS
ἐγώegōI/weI
οὐ ou
ADV
οὐounoshall not
προσθήσω prosthēsō
V-FAI-1S
προστίθημιprostithēmito add (to)proceed
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/who 
ἐξᾶραι exarai
V-AAR
ἐξαίρωexairōto expelto remove
ἄνδρα andra
N-ASM
ἀνήρanērmana man
ἐκ ek
PREP
ἐκekof/frombefore
προσώπου prosōpou
N-GSN
πρόσωπονprosōponfacetheir presence
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἀπὸ apo
PREP
ἀπόapofromfrom
τῶν tōn
T-GPN
hothe/this/whothe
ἐθνῶν,     ethnōn
N-GPN
ἔθνοςethnosGentilesnations
ὧν hōn
R-GPN
ὅς, ἥhhos ēwhichwhom
κατέλιπεν katelipen
V-AAI-3S
καταλείπωkataleipōto leavewere left behind
Ἰησοῦς iēsous
N-PRI
ἸησοῦςiēsousJesus/Joshua[living]
καὶ kai
CONJ
καίkaiand[desire]
ἀφῆκεν,     afēken
V-AAI-3S
ἀφίημιafiēmito release[Ittai]
 
22 Tłum. GrEn. Толк. żebym przez nie doświadczył Izraela, czy strzegą drogi Pańskiej i chodzą nią, jak strzegli ojcowie ich, czy też nie.»чтобы искушать ими Израиля: станут ли они держаться пути Господня и ходить по нему, как держались отцы их, или нет? є4же и3скушaти въ ни1хъ ї}лz, ѓще сохранsтъ пyть гDень ходи1ти въ нeмъ, ћкоже сохрани1ша nтцы2 и4хъ, и3ли2 ни2. 2,22Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPτοῦ tou
T-GSN
hothe/this/who 
πειράσαι peirasai
V-AAR
πειράζωpeirazōto test/temptto test
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/among[2by
αὐτοῖς autois
D-DPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/who 
Ισραηλ israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
εἰ ei
CONJ
εἰeiifif
φυλάσσονται fulassontai
V-PMI-3P
φυλάσσωfulassōto keep/guardthey guard
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/whothe
ὁδὸν hodon
N-ASF
ὁδόςhodosroadway
κυρίου kuriou
N-GSM
κύριοςkurioslordof lord,
πορεύεσθαι poreuesthai
V-PMR
πορεύωporeuōto goto go
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongby
αὐτῇ,     autē
D-DSF
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ὃν hon
R-ASM
ὅς, ἥhhos ēwhichin which
τρόπον tropon
N-ASM
τρόποςtroposwaymanner
ἐφυλάξαντο efulaxanto
V-AMI-3P
φυλάσσωfulassōto keep/guard[2guarded
οἱ hoi
T-NPM
hothe/this/who 
πατέρες pateres
N-NPM
πατήρpatērfather1their fathers],
αὐτῶν,     autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ē
CONJ
hothe/this/who[that]
οὔ.     ou
ADV
οὐounonot.
 
23 Tłum. GrEn. Толк. A tak zostawił Pan wszystkie narody te i nie chciał ich rychło wyniszczyć, ani ich nie dał w ręce Jozuemu.И оставил Господь народы сии и не изгнал их вскоре и не предал их в руки Иисуса. И# њстaви гDь kзhки сі‰ не и3стреби1ти и4хъ вск0рэ, и3 не предадE и4хъ въ рyку їисyсову.2,23Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἀφῆκεν afēken
V-AAI-3S
ἀφίημιafiēmito releaselord left
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord left
τὰ ta
T-APN
hothe/this/who 
ἔθνη ethnē
N-APN
ἔθνοςethnosGentilesthese nations
ταῦτα tauta
D-APN
ταῦταtautathis[reward]
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/whoso as to
μὴ
ADV
μήnotnot
ἐξᾶραι exarai
V-AAR
ἐξαίρωexairōto expelremove
αὐτὰ auta
D-APN
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τὸ to
T-ASN
hothe/this/who 
τάχος tachos
N-ASN
τάχοςtachosquicknessquickly;
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
οὐ ou
ADV
οὐounohe did not
παρέδωκεν paredōken
V-AAI-3S
παραδίδωμιparadidōmito deliverdeliver
αὐτὰ auta
D-APN
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amonginto
χειρὶ cheiri
N-DSF
χείρcheirhandhand
Ἰησοῦ.     iēsou
N-PRI
ἸησοῦςiēsousJesus/Joshua[living]

31 Te są narody, które Pan zostawił, aby przez nie próbować Izraela i wszystkich, którzy nie wiedzieli o walkach Chananejczyków,2 aby się potem nauczyli synowie ich potykać z nieprzyjaciółmi i nabrali zwyczaju walczenia:3 pięciu książąt filistyńskich, i wszystkich Chanejczyków, Sydończyków i Hewejczyków, którzy mieszkali na górze Libanie, od góry Baal Hermon aż do wejścia do Emat.4 I zostawił ich, aby przez nich doświadczać Izraela, czy będzie słuchał rozkazania Pańskiego, które przykazał ojcom ich przez usta Mojżesza, czy też nie.5 A tak synowie Izraelowi mieszkali pośród Chananejczyków, Hetejczyków, Amorejczyków, Ferezejczyków, Hewejczyków i Jebuzejczyków,6 i brali córki ich za żony, i sami córki swe synom ich dawali, i służyli bogom ich.CZĘŚĆ I(3,7-16,31)EPIZODY Z HISTORII SĘDZIÓWI. Otoniel i Aod. (3,7-31) OTONIEL (3,7-11). Niewierność Izraelitów (7); ucisk Chusan-Rasataima (8). Zwycięskie wdanie się Otoniela (9-11).7 I czynili zło przed oczyma Pańskimi i zapomnieli Boga swego, służąc Baalom i Astartom.8 I rozgniewawszy się Pan na Izraela, dał ich w ręce Chusan Rasataima, króla mezopotamskiego, i służyli mu osiem lat.9 I wołali do Pana, a on im wzbudził wybawiciela, który wybawił ich, to jest Otoniela, syna Keneza, młodszego brata Kaleba.10 I był w nim duch Pański, i sądził Izraela; i wyjechał na wojnę, i dał Pan w ręce jego Chusan Rasataima, króla syryjskiego, i przemógł go.11 I ucichła ziemia czterdzieści lat, i umarł Otoniel, syn Keneza. AOD (3,12-30). Nowa niewierność (12a); ucisk Eglona, króla moabskiego; podbój (12b-14). Poselstwo Aoda do Eglona (15-17); podstępne zamordowanie Eglona (18-26). Pokonanie Moabitów (27-30).12 Ale poczęli synowie Izraelowi znowu czynić zło przed oczyma Pana, który wzmocnił przeciwko nim Eglona, króla moabskiego, przeto iż zło czynili przed oblicznością jego.13 I przyłączył do niego synów Ammona, i Amalekitów; i wyjechał, i poraził Izraela, i posiadł miasto Palm.14 I służyli synowie Izraelscy Eglonowi, królowi Moabu osiemnaście lat.15 — A potem wołali do Pana, a on wzbudził im wybawiciela imieniem Aod, syna Gery, syna Jeminiego, który obydwu rąk jako prawej używał. I posłali synowie Izraelowi przezeń dary Eglonowi, królowi moabskiemu.16 A on uczynił sobie miecz o dwu ostrzach, mający w środku rękojeść wzdłuż na dłoń, i przypasał go pod płaszczem na prawym boku.17 I przyniósł dary Eglonowi, królowi Moabu. — A był Eglon człowiekiem bardzo otyłym.18 A gdy mu oddał dary poszedł za towarzyszami, którzy z nim przyszli.19 A wróciwszy się z Galgala, gdzie były bałwany, rzekł do króla: «Słowo tajemne mam do ciebie, o królu.» On rozkazał zamilczeć, a gdy wyszli wszyscy, którzy przy nim byli, przystąpił Aod do niego20 — siedział zaś w letniej sali sam — i rzekł: «Słowo Boże mam do ciebie.»21 I powstał zaraz z tronu. I wyciągnął Aod lewą rękę, i dobył miecza od prawego biodra swego, i wbił go w brzuch jego tak mocno,22 że rękojeść weszła z żelazem w ranę i przetłustym sadłem ściśnięta została. I nie wyjął miecza, ale tak jak uderzył, zostawił w ciele; i wnet przez tajemne miejsca natury rzucił się kał z brzucha.23 Aod zaś, zawarłszy bardzo pilnie drzwi sali i zamknąwszy na zamek, wyszedł tyłem.24 A słudzy królewscy przyszedłszy ujrzeli zawarte drzwi sali i rzekli: «Może wypróżnia żołądek w gmachu letnim.»25 A naczekawszy się długo, że aż się wstydzili, i widząc, że nikt nie otwiera, wzięli klucz, a otworzywszy znaleźli pana swego na ziemi leżącego umarłym.26 A podczas gdy oni byli zamieszani, Aod uciekł i minął miejsce bałwanów, skąd się był wrócił.27 — I przyszedł do Seirat, i natychmiast zatrąbił w trąbę na górach Efraim, i poszli z nim synowie Izraelowi, a on szedł na czele.28 I rzekł do nich: «Pójdźcie za mną, albowiem dał Pan nieprzyjaciół naszych, Moabitów, w ręce nasze.» I szli za nim i ubiegli brody Jordanu, przez które się przeprawiają do Moabu, i nie dopuścili nikomu przechodzić,29 ale porazili naonczas Moabitów, około dziesięć tysięcy, wszystkich tęgich i mocnych mężów, żaden z nich ujść nie mógł.30 I uniżony został Moab dnia owego pod ręką Izraela, i ucichła ziemia osiemdziesiąt lat. SAMGAR (3,31).31 Potem był Samgar, syn Anata, który zabił sześciuset mężów filistyńskich lemieszem; i ten też bronił Izraela.II. Debora i Barak.(4,1-5,32)I. ZWYCIĘSTWO NAD CHANANEJCZYKAMI (4,1-24). Nowa niewierność (1); ucisk Jabina, króla chananejskiego (2-3). Debora sędzią Izraela (4-5); zachęca Baraka do wybawienia Izraela (6-7) i towarzyszy mu na czele wojska (8-10), Haber Kenijczyk (11). Wojsko Sisary w dolinie Kisonu (12-13); jego klęska (14-16). Sisara zabity przez Jahelę, żonę Habera (17-22). Rosnąca przewaga Izraela nad Chananejczykami (23-24).
41 I poczęli znowu synowie Izraelowi zło czynić przed oczyma Pańskimi po śmierci Aoda.2 I dał ich Pan w ręce Jabina, króla chananejskiego, który królował w Asorze, a miał hetmana wojska swego imieniem Sisara, sam zaś mieszkał w Haroset pogańskim.3 I wołali synowie Izraelowi do Pana, bo miał dziewięćset wozów kosistych, a przez dwadzieścia lat bardzo ich ucisnął.4 — A była Debora prorokini, żona Lapidota, która sądziła lud w owym czasie.5 A siedziała pod palmą, którą imieniem jej zwano, między Ramą a Betel, w górach Efraim; i chodzili do niej synowie Izraelowi na każdy sąd.6 Ona to posłała, i przyzwała Baraka, syna Abinoema, z Kedes Neftali, i rzekła do niego: «Przykazał ci Pan, Bóg Izraelów: Idź i prowadź wojsko na górę Tabor, a weźmiesz z sobą dziesięć tysięcy rycerzów z synów Neftalego i z synów Zabulona,7 ja zaś przywiodę do ciebie na miejsce potoku Cison Sisarę, hetmana wojska Jabina, i wozy jego i wszystek lud, a dam ich w rękę twoją.»8 I rzekł do niej Barak: «Jeśli pójdziesz ze mną, pójdę; jeśli nie będziesz chciała iść ze mną, nie pójdę.»9 A ona rzekła do niego: «Pójdę z tobą, ale tego razu zwycięstwa nie przypiszą tobie, bo w niewieścią rękę będzie dany, Sisara.» A tak powstała Debora i poszła z Barakiem do Kedes.10 On zaś przyzwawszy Zabulona i Neftalego, wyjechał z dziesięciu tysiącami wojowników, mając Deborę w swym towarzystwie.11 — A Haber Kenijczyk oddzielił się niegdyś od innych Kenijczyków, braci swych, synów Hobaba, powinowatego Mojżeszowego, i rozbił namioty aż do doliny, którą zowią Sennim, a był koło Kedes.12 I oznajmiono Sisarze, że wstąpił Barak, syn Abinoema, na górę Tabor.13 I zebrał dziewięćset kosistych wozów i wszystko wojsko z Haroset pogańskiego do potoku Cison.14 I rzekła Debora do Baraka: «Wstań, bo ten jest dzień, którego dał Pan Sisarę w ręce twoje; oto On sam jest wodzem twoim.» Zstąpił tedy Barak z góry Tabor i dziesięć tysięcy wojowników z nim.15 I przestraszył Pan Sisarę i wszystkie wozy jego i wszystek lud ostrzem miecza przed Barakiem tak bardzo, że Sisara skoczywszy z wozu pieszo uciekał.16 A Barak ścigał uciekające wozy i wojsko aż do Haroset pogańskiego, i wszystko mnóstwo nieprzyjacielskie aż do szczętu poległo.17 A Sisara uciekając przyszedł do namiotu Jaheli, żony Habera Kenijczyka; bo był pokój między Jabinem, królem Asoru, a domem Habera Kenijczyka.18 Wybiegłszy tedy Jahel naprzeciwko Sisary rzekła do niego: «Wnijdź do mnie, panie mój, wnijdź, nie bój się!»19 A gdy wszedł do jej namiotu i został przykryty przez nią płaszczem, rzekł do niej: «Daj mi proszę cię, trochę wody, bo pragnę bardzo.» Ona otworzyła bukłak mleka i dała mu pić, i nakryła go.20 I rzekł Sisara do niej: «Stój u drzwi namiotu, a gdy kto przyjdzie pytając cię i mówiąc: «Jestże tu kto?» odpowiesz: «Nie masz nikogo.»21 Wzięła tedy Jahel, żona Habera, gwóźdź namiotowy, a biorąc razem i młot weszła potajemnie i milczkiem, przyłożyła gwóźdź do skroni głowy jego, i uderzywszy weń młotem, wbiła w mózg aż do ziemi, a on spanie ze śmiercią łącząc ustał i umarł.22 Ale oto Barak goniąc Sisarę nadbiegł, a Jahel wyszedłszy naprzeciw niego rzekła mu: «Pójdź, a ukażę ci męża, którego szukasz.» A on wszedłszy do niej, ujrzał Sisarę leżącego martwym, a gwóźdź wbity w skroni jego.23 — Uniżył tedy Bóg owego dnia Jabina, króla Chanaanu,24 przed synami Izraela, którzy co dzień się wzmagali i mocną ręką tłumili Jabina, króla chananejskiego, aż go zgładzili. PIEŚŃ DEBORY (5,1-32). Przedmowa (1). Debora wzywa wodzów, by wysławiali Jahwę (2-3). Dawniejsze czyny Jahwy (4-5). Utrapienie Izraela (6-7); szlachetność Debory (8-9). Jej odezwa (10-11); odpowiedź ludu (12-13); różne zachowanie się pokoleń (14-18). Porażka nieprzyjaciela (19-22), przekleństwo ziemi Meroz (23). Jahel błogosławiona za swoje poświęcenie (24-27). Rozczarowanie matki i tony Sisary (28-30). Niech tak zginą nieprzyjaciele Izraela (31). Czterdzieści lat pokoju (32).
51 I śpiewali Debora i Barak, syn Abinoema, dnia owego, mówiąc:2 «Którzyście dobrowolnie ofiarowali z Izraela dusze wasze na niebezpieczeństwo, błogosławcie Panu!3 Słuchajcie, królowie, bierzcie w uszy, książęta: Jam jest, jam jest, która Panu zaśpiewam, śpiewać będę Panu, Bogu Izraelowemu.4 — Panie, gdyś wychodził z Seiru, a przechodziłeś przez krainy Edomu, ziemia się wzruszyła, a niebiosa i obłoki kropiły wodą.5 Góry spłynęły od oblicza Pańskiego, i Synaj od oblicza Pana, Boga Izraelowego.6 — Za czasu Samgara, syna Anata, za czasu Jaheli odpoczęły ścieżki, a którzy chodzili przez nie, szli dróżkami błędnymi.7 Ustali mocni w Izraelu i ucichli, aż powstała Debora, powstała matka w Izraelu.8 — Nowe wojny obrał Pan, a bramy nieprzyjacielskie sam obalił; tarcza i drzewce czyż się ukazały na czterdzieści tysięcy Izraela?9 Serce moje miłuje książęta izraelskie; wy, którzyście się dobrowolnie wydali na niebezpieczeństwa, błogosławcie Panu!10 — Którzy wsiadacie na osły świetne, i zasiadacie w sądach, a chodzicie drogą, mówcie!11 Gdzie się potłukły wozy i wojsko nieprzyjacielskie stłumiono, tam niech opowiadają sprawiedliwości Pańskie i łaskę względem mocnych Izraela; wtedy zstąpił lud Pański do bram i otrzymał zwierzchność.12 — Powstań, powstań, Deboro! powstań, powstań, a zaczynaj pieśń! Wstań Baraku, a pojmaj więźniów twoich, synu Abinoema!13 Zachowane są ostatki ludu, Pan w mocnych się potykał.14 — Z Efraima wygładził ich w Amaleku, a po nim z Beniamina przeciwko ludowi twemu, o Amaleku; z Machira książęta wyszli, a z Zabulona ci, którzy wywiedli wojsko ku wojowaniu.15 Książęta Issachara byli z Deborą i w Baraka tropy szli, który jakby z góry i w przepaść w niebezpieczeństwo się wdał; gdy rozerwany był Ruben przeciw sobie, ludzie wielkiej myśli znaleźli się w sprzeczce.16 Czemu mieszkasz między dwiema granicami, aby słuchać beczenia trzód? Gdy rozerwany był Ruben przeciw sobie, ludzie wielkiej myśli znaleźli się w sprzeczce.17 Galaad za Jordanem odpoczywał, a Dan bawił się okrętami, Aser mieszkał na brzegu morskim i przebywał w portach.18 Ale Zabulon i Neftali wydali dusze swe na śmierć w krainie Merome.19 Przyjechali królowie i walczyli, walczyli królowie Chanaanu w Tanach przy wodach Magedda, a przecie nic nie zabrali łupiąc.20 Z nieba walczono przeciwko nim; gwiazdy, trwając w rzędzie i w biegu swoim, przeciwko Sisarze walczyły.21 Potok Cison niósł trupy ich, potok Kadumim, potok Cison; podeptaj, duszo moja, mocarzów.22 Kopyta koniom spadały, gdy uciekali pędem i gdy spadali na szyję co mocniejsi nieprzyjaciele.23 Przeklinajcie ziemię Meroz, rzekł Anioł Pański, złorzeczcie mieszkańcom jej, iż nie przyszli na pomoc Panu, na pomoc najmocniejszym jego.24 — Błogosławiona między niewiastami Jahel, żona Habera, Kenijczyka, i niech będzie błogosławiona w namiocie swoim!25 Proszącemu wody, mleka dała, a w kubku książąt przyniosła masła.26 Lewą rękę wyciągnęła po gwóźdź, a prawą po kowalskie młoty, i uderzyła Sisarę, szukając w głowie miejsca na ranę i skroń mocno dziurawiąc.27 Padł jej między nogi, ustał i umarł; walał się przed jej nogami i leżał bez duszy i nędzny.28 Oknem wyglądając, wyła matka jego i z sali mówiła: «Czemu zwleka z powrotem wóz jego? czemu leniwo szły nogi zaprzęgu jego?»29 — Jedna, mędrsza nad inne żony jego, w te słowa świekrze odpowiedziała:30 «A może teraz dzieli zdobycze i obierają mu co najcudniejszą białogłowę; szaty rozmaitej barwy Sisarze dają za łup, i sprzęt rozmaity zbierają na ozdobę szyj.»31 — Tak niechaj zginą wszyscy nieprzyjaciele twoi Panie, a którzy cię miłują, jako jaśnieje słońce, kiedy wschodzi, tak niechaj świecą!»32 — I była w pokoju ziemia przez czterdzieści lat.III. Gedeon i Abimelech.(6,1-10,5) IZRAEL UCISKANY PRZEZ MADIANITÓW (6,1-10). Nowa niewierność (1a). Ucisk Madianitów (1b-6). Skrucha Izraela, nagana od pewnego proroka (7-10).
61 I uczynili synowie Izraelowi zło przed oczyma Pana, i dał ich w ręce Madianitów przez siedem lat i byli przez nich bardzo uciśnieni.2 I poczynili sobie jamy i jaskinie w górach i miejsca bardzo obronne na odpór.3 A gdy Izrael zasiał, przyjeżdżali Madianici, Amalekici i inne wschodnie narody,4 a rozbiwszy u nich namioty, niszczyli wszystko, jak było w trawie, aż do wejścia do Gazy, i nic zgoła do żywności należącego nie zostawiali w Izraelu, ani owiec, ani wołów, ani osłów.5 Bo i oni, i wszystkie stada ich, przyciągali z namiotami swymi, i jako szarańcza wszystkie miejsca napełniali, niezliczone mnóstwo ludzi i wielbłądów, pustosząc wszystko, czego się dotknęli.6 I poniżony był bardzo Izrael przed oczyma Madianitów.7 I wołał do Pana, prosząc pomocy przeciw Madianitom.8 A on posłał do nich męża proroka i rzekł: «To mówi Pan, Bóg Izraelów: Jam uczynił, żeście wyszli z Egiptu, i wywiodłem was z domu niewoli,9 i wybawiłem z ręki Egipcjan i wszystkich nieprzyjaciół, którzy was trapili, i wygnałem ich na wejście wasze, i dałem wam ich ziemię.10 I rzekłem: Jam Pan, Bóg wasz; nie bójcie się bogów Amorejczyków, w których ziemi mieszkacie. A nie chcieliście słuchać głosu mego.» POWOŁANIE GEDEONA (6,11-40). Anioł Jahwy; Gedeon ma być wybawicielem Izraela (11-14); Gedeon prosi o znak (15-18). Posiłek przygotowany dla Anioła; ołtarz Pokoju Pańskiego (19-24). Zburzenie ołtarza Baala; Jerobaal (25-32). Nieprzyjaciel na dolinie Jezraelskiej, wezwanie do broni (33-35). Dwa znaki dla Gedeona (36-40).11 I przyszedł Anioł Pański, i siedział pod dębem, który był w Efra i należał do Joasa, ojca domu Ezri. A gdy Gedeon, syn jego, młócił i czyścił zboże w prasie, aby uciec przed Madianitami,12 ukazał mu się Anioł Pański i rzekł: «Pan z tobą, z mężów najmocniejszy!»13 I rzekł mu Gedeon: «Proszę, mój panie, jeśli jest Pan z nami, czemuż nas spotkało to wszystko? Gdzież są dziwy jego, o których opowiadali ojcowie nasi i mówili: «Wywiódł nas Pan z Egiptu?» A teraz opuścił nas Pan i dał w ręce Madianitów.»14 I wejrzał Pan, i rzekł: «Idź w tej mocy twojej, a wybawisz Izraela z ręki Madianitów.15 Wiedz, żem cię posłał!» — A on odpowiadając, rzekł: «Proszę, mój panie, czym wybawię Izraela? Oto dom mój najpodlejszy jest w Manassesie, a ja najmniejszy w domu ojca mego.»16 I rzekł mu Pan: «Ja będę z tobą, i porazisz Madianitów jako jednego męża.»17 A on: «Jeślim, rzecze, znalazł łaskę przed tobą, daj mi znak, żeś ty jest, który mówisz do mnie.18 A nie odchodź stąd, aż się wrócę do ciebie niosąc ofiarę i ofiaruję ci.» A on odpowiedział: «Ja będę czekał przyjścia twego.»19 — Wszedł tedy Gedeon i upiekł koźlątko i przaśnego chleba z miary mąki, i włożywszy mięso w kosz, a polewkę mięsną wlawszy w garniec przyniósł wszystko pod dąb i ofiarował mu.20 Lecz Anioł Pański rzekł mu: «Weźmij mięso i przaśne chleby, i połóż na tej skale, a polej polewką.»21 A gdy tak uczynił, wyciągnął Anioł Pański koniec laski, którą trzymał w ręce, i dotknął mięsa i przaśnych chlebów, i wystąpił ogień ze skały i strawił mięso i przaśniki, a Anioł Pański zniknął z oczu jego.22 A Gedeon ujrzawszy, że to był Anioł Pański, rzekł: «Biada mi, mój Panie Boże, iżem widział Anioła Pańskiego twarzą w twarz!»23 I rzekł mu Pan: «Pokój z tobą! Nie bój się, nie umrzesz.»24 Zbudował tedy tam Gedeon ołtarz Panu i nazwał go: «Pokój Pański,» aż do dnia dzisiejszego. A gdy był jeszcze w Efra, które należy do domu Ezri, nocy owej rzekł Pan do niego:25 «Weźmij byka ojca twego i drugiego byka siedmioletniego, i rozwalisz ołtarz Baala, który należy do ojca twego, a gaj, który jest wokoło ołtarza, wyrąb.26 I zbudujesz ołtarz Panu, Bogu twemu, na wierzchu tej skały, na której pierwej ofiarę położyłeś, i weźmiesz byka wtórego i ofiarujesz całopalenie na stosie drew, które z gaju wytniesz.»27 Wziąwszy tedy Gedeon dziesięciu mężów, służebników swoich, uczynił, jak mu Pan przykazał. Lecz bojąc się domu ojca swego i ludzi miasta owego, nie chciał tego czynić we dnie, ale wszystko w nocy wykonał.28 A gdy wstali rano ludzie miasta owego, ujrzeli ołtarz Baala rozwalony i gaj wyrąbany; i byka drugiego włożonego na ołtarz, który natenczas był zbudowany.29 I rzekli jeden do drugiego: «Kto to uczynił?» A gdy się dowiadywali, kto by to uczynił, powiedziano: «Gedeon, syn Joasa, to wszystko uczynił.»30 I rzekli do Joasa: «Wywiedź tu syna twego, żeby umarł, bo rozwalił ołtarz Baalów i gaj wyrąbał.»31 On im odpowiedział: «Czyżeście wy mściciele Baalowi, żebyście się zań zastawiali? Kto jego przeciwnikiem jest, niech umrze, zanim dzień jutrzejszy przyjdzie; jeśli bogiem jest, niech się pomści na tym, który podkopał ołtarz jego.»32 Od owego dnia nazwano Gedeona Jerobaalem, przeto iż rzekł Joas: «Niech się pomści Baal na tym, który podkopał ołtarz jego.»33 Wszyscy tedy Madianici i Amalekici, i wschodnie narody zebrali się razem, i przeprawiwszy się przez Jordan położyli się obozem w dolinie Jezrael.34 A duch Pański oblókł Gedeona, który zatrąbiwszy w trąbę zwołał dom Abiezera, aby szedł za nim.35 I wyprawił posłów do wszystkiego Manassesa, który też poszedł za nim, i innych posłów do Asera i do Zabulona, i do Neftalego, którzy wyszli naprzeciwko niego.36 — I rzekł Gedeon do Boga: «Jeśli chcesz wybawić przez rękę moją Izraela, jakoś powiedział,37 położę to runo wełny na boisku: jeśli rosa będzie na samej tylko wełnie, a na wszystkiej ziemi suchość, będę wiedział, że przez rękę moją, jakoś rzekł, wyzwolisz Izraela.»38 I stało się tak. A wstawszy po nocy wycisnął runo i napełnił miednicę rosą.39 I rzekł znowu do Boga: «Niech się nie gniewa zapalczywość twa na mnie, jeśli się jeszcze raz pokuszę szukając znaku na runie. Proszę niechaj samo tylko runo suche będzie, a wszystka ziemia zmokła od rosy.»40 I uczynił Bóg owej nocy, jako żądał, i była suchość na samym tylko runie, a rosa po wszystkiej ziemi. ZWYCIĘSTWO GEDEONA (7,1-23a). Dwa obozy (1). Kolejne uszczuplanie wojska izraelskiego (2-8). Mnogość armii nieprzyjacielskiej; sen pewnego Madianity (9-14). Plan Gedeona (15-18); klęska i ucieczka wrogów (19-23a).
71 Jerobaal tedy, to jest Gedeon, wstawszy po nocy, i wszystek lud z nim, przyciągnął do źródła, które zowią Harad, a wojsko Madianitów było w dolinie na północnej stronie pagórka wysokiego.2 I rzekł Pan do Gedeona: «Wielki jest lud z tobą, i nie będzie dany Madian w ręce jego, aby się nie chwalił przeciw mnie Izrael i nie rzekł: «Mocą moją jestem wybawiony!»3 Mów do ludu i głoś tak, by słyszeli wszyscy: «Kto jest bojaźliwy a lękliwy, niech się wróci.» I odjechało z gór Galaadu i wróciło się z ludu dwadzieścia dwa tysiące mężów, a tylko dziesięć tysięcy zostało.4 I rzekł Pan do Gedeona: «Jeszcze wielki lud jest; wiedź ich do wody, a tam ich doświadczę, a o którym ci powiem, aby z tobą szedł, ten niech idzie; któremu iść zakażę, niech się wróci.»5 A gdy przyszedł lud do wody, rzekł Pan do Gedeona: «Tych, którzy językiem chłeptać będą wodę, jak psy zwykły chłeptać, oddzielisz osobno; a ci, którzy uklęknąwszy na kolana pić będą, będą na drugiej stronie.»6 Była tedy liczba tych, którzy ręką do ust niosąc, chłeptali wodę, trzystu mężów, a wszystek inny lud pił uklęknąwszy.7 I rzekł Pan do Gedeona: «Przez trzystu mężów, którzy chłeptali wodę wybawię was i dam w rękę twą Madianitów, a inny wszystek lud niech się wróci na miejsce swoje.»8 Nabrawszy tedy wedle pocztu strawy i trąb, rozkazał wszystkiemu innemu mnóstwu odejść do przybytków swoich, a sam z trzystu mężami puścił się na wojnę. A obóz Madianitów był pod nim w dolinie.9 Tejże nocy rzekł Pan do niego: «Wstań, a znijdź do obozu, bom ich dał w rękę twoją.10 A jeśli się sam iść boisz, niechaj znijdzie z tobą Fara, sługa twój.11 A gdy usłyszysz, co mówią, wtedy się wzmocnią ręce twoje i bezpieczniej do obozu nieprzyjacielskiego znijdziesz» Poszedł tedy on i Fara, sługa jego, do części obozu, gdzie była straż zbrojnych.12 A Madianici i Amalekici i wszystkie wschodnie narody pokładłszy się leżeli w dolinie jak mnóstwo szarańczy; wielbłądy też były niezliczone jak piasek, który leży na brzegu morskim.13 A gdy przyszedł Gedeon, opowiadał ktoś towarzyszowi swemu sen, i tym sposobem opowiadał, co widział: «Widziałem sen, i zdało mi się, jakoby podpłomyk jęczmienny toczył się i do obozu Madianitów zstępował, a doszedłszy do namiotu uderzył weń i wywrócił i z ziemią do gruntu zrównał.»14 Odpowiedział ten, do którego mówił: «Nie jest to nic innego, jeno miecz Gedeona, syna Joasa, męża izraelskiego, bo dał Pan w ręce jego Madianitów i wszystek obóz ich.»15 — A usłyszawszy Gedeon sen i wykład jego, pokłonił się, wrócił się do obozu izraelskiego, i rzekł: «Wstańcie, bo dał Pan w ręce nasze obóz Madianitów.»16 I rozdzielił trzystu mężów na trzy części, i dał im w ręce trąby i dzbany próżne, a pochodnie wewnątrz dzbanów.17 I rzekł do nich: «Co ujrzycie, że ja czynić będę, to czyńcie; wnijdę w część obozu, a co uczynię, naśladujcie.18 Kiedy zabrzmi trąba w ręce mojej, wtedy wy też wokoło obozu trąbcie, a okrzyk wznoście: Panu i Gedeonowi!»19 — I wszedł Gedeon i trzystu mężów, którzy byli z nim, w część obozu, gdy się zaczynała straż północna, a pobudziwszy stróżów jęli trąbić w trąby i tłuc dzbanki jeden o drugi.20 A gdy wkoło obozu na trzech miejscach trąbili i potłukli dzbanki, trzymali w lewych rękach pochodnie, a w prawych trąby grzmiące, i wołali: «Miecz Pański i Gedeonów!»21 stojąc każdy na swym miejscu wkoło obozu nieprzyjacielskiego. I tak strwożył się wszystek obóz, a wrzeszcząc i wyjąc uciekli.22 Ale trzystu mężów w dalszym ciągu trąbiło w trąby. I wpuścił Pan miecz na wszystek obóz i sami się między sobą zabijali uciekając aż do Betseta i brzegu Abelmehula w Tebbat.23 A mężowie izraelscy z Neftalego i Asera, i wszystkiego Manassesa, okrzyk uczyniwszy gonili Madianitów. POŚCIG ZA MADIANITAMI (7,23b-8,21). Wojsko izraelskie w pościgu (23b). Gedeon wzywa Efraima, by zajął brody Jordanu; zabicie Oreba i Zeba (24-25). Efraimici wyrzucają Gedeonowi, że ich nie wezwał do walki; jego odpowiedź (8,1-3). Gedeon w Zajordanii; nieużytość mieszkańców Sokotu i Fanuelu (4-9). Porażka Zebeego i Salmany (10-12). Zemsta na Sokocie i Fanuelu (13-17). Zabicie Zebeego i Salmany (18-21).24 I posłał Gedeon posłów na wszystką górę Efraim mówiąc: «Zstąpcie naprzeciwko Madianitów i zajmijcie wody aż do Betbera, i Jordanu!» I zawołał wszystek Efraim, i zajął wody i Jordan aż do Betbera.25 I pojmawszy dwu mężów madianickich, Oreba i Zeba, zabił Oreba na skale Oreb, a Zeba na prasie Zeb. I gonili Madianitów niosąc głowy Oreba i Zeba do Gedeona za rzekę Jordan.
81 I rzekli do niego mężowie z Efraima: «Co to jest, coś chciał uczynić, żeś nas nie wezwał, gdyś wyjechał na wojnę przeciw Madianitom?» swarząc się mocno i o mało gwałtu nie czyniąc.2 A on im odpowiedział: «Cóżem ja mógł takiego uczynić, jak wyście uczynili? Czyż nie lepsze jest grono wina Efraimowe, niźli zbieranie wina Abiezerowe?3 W ręce wasze Pan dał książąt madianickich, Oreba i Zeba. Cóżem ja takiego mógł uczynić, jak wyście uczynili?» Gdy to rzekł, ucichł duch ich, którym się nadymali przeciw niemu.4 — A gdy przyszedł Gedeon do Jordanu, przeprawił się przezeń z trzystu mężami, którzy z nim byli, a od zmęczenia gonić nie mogli uciekających.5 I rzekł do mężów Sokotu: «Dajcie, proszę, chleba ludowi, który jest ze mną, bo bardzo ustali, abyśmy mogli ścigać Zebeego i Salmanę, królów madianickich.»6 Odpowiedzieli przełożeni Sokotu: «Może dłonie rąk Zebeego i Salmany są w ręce twojej, i dlatego chcesz, abyśmy dali wojsku twemu chleba?»7 On im rzekł: «Więc kiedy da Pan Zebeego i Salmanę w ręce moje, skruszę ciała wasze cierniem i ostem pustyni.»8 A wyjechawszy stamtąd, przyszedł do Fanuel i mówił podobnie do mężów owego miejsca.9 A oni mu odpowiedzieli, jak odpowiedzieli mężowie Sokotu. Rzekł tedy i im: «Gdy się wrócę zwycięzcą w pokoju, rozwalę tę wieżę.»10 A Zebee i Salmana odpoczywali ze wszystkim wojskiem swoim; albowiem piętnaście tysięcy mężów zostało było ze wszystkich hufców ludzi wschodnich, a pobito sto i dwadzieścia tysięcy wojowników dobywających miecza.11 A ciągnąc drogą tych, którzy mieszkali w namiotach, na wschodnią stronę Nobe i Jegbaa, poraził Gedeon obóz nieprzyjaciół, którzy się czuli bezpiecznymi i nic przeciwnego się nie obawiali.12 A Zebee i Salmana uciekli, lecz Gedeon goniąc pojmał ich, rozgromiwszy wszystko ich wojsko.13 — A wracając się z wojny przed wejściem słońca,14 pojmał pacholę z mężów Sokotu i wypytał się go o imiona książąt i starszych Sokotu, i napisał siedemdziesięciu i siedmiu mężów.15 I przyszedł do Sokotu, i rzekł im: «Oto Zebee i Salmana, o którycheście mi przymawiali mówiąc: «Może ręce Zebeego i Salmany są w rękach twoich, i przeto żądasz, abyśmy dali mężom, którzy się zmęczyli i ustali, chleba?»16 Wziął tedy starszych miasta, i ciernie z puszczy i oset, i starł nimi i pogruchotał mężów Sokotu.17 Wieżę też Fanuel wywrócił, wybiwszy mieszkańców miasta.18 — I rzekł do Zebeego i do Salmany: «Jacy byli mężowie, którycheście pomordowali na Taborze?» A oni odpowiedzieli: «Tobie podobni, a jeden z nich jako syn królewski.»19 Odpowiedział im: «Bracia moi byli, synowie matki mojej. Żyje Pan, że gdybyście ich byli żywo zachowali, tobym was nie zabił.»20 I rzekł Geterowi, pierworodnemu swemu: «Wstań i zabij ich!» Lecz on nie dobył miecza, bo się bał, gdyż jeszcze był pacholęciem.21 I rzekli Zebee i Salmana: «Ty wstań i rzuć się na nas, bo wedle lat jest siła człowiecza.» Wstał Gedeon i zabił Zebeego i Salmanę, i wziął stroje i pukle, którymi szyje wielbłądów królewskich zwykły być ozdobione. OSTATNIE DNI GEDEONA (8,22-35). Nie przyjmuje godności królewskiej (22-23). Efod Gedeona staje się przedmiotem kultu bałwochwalczego (24-27). Czterdzieści lat pokoju (28). Rodzina Gedeona (29-31); jego śmierć (32). Nowe niewierności Izraelitów (33-35).22 I rzekli wszyscy mężowie izraelscy do Gedeona: «Panuj ty nad nami i syn twój, i syn syna twego, gdyżeś nas wybawił z ręki Madianitów.»23 On im odpowiedział: «Nie będę ja ani nie będzie panował nad wami syn mój, ale Pan nad wami panować będzie.»24 I rzekł do nich: «Jedną prośbę mam do was: dajcie mi nausznice ze zdobyczy waszej.» Bo nausznice złote zwykli byli miewać Izmaelici.25 A oni odpowiedzieli: «Bardzo radzi damy.» I rozciągnąwszy płaszcz na ziemi, rzucali nań nausznice ze zdobyczy;26 i była waga uproszonych nausznic, tysiąc i siedemset syklów złota, oprócz strojów i klejnotów, i szat szkarłatnych, których królowie madianiccy zwykli byli używać, i oprócz łańcuchów złotych z wielbłądów.27 I uczynił z tego Gedeon efod, i położył go w mieście swoim Efra. I cudzołożył z nim wszystek Izrael, i stało się Gedeonowi i wszystkiemu domowi jego na upadek.28 — I poniżeni byli Madianici przed synami Izraelowymi, i nie mogli więcej podnieść szyi, ale była w pokoju ziemia przez czterdzieści lat, przez które Gedeon rządził.29 — Odszedł tedy Jerobaal, syn Joasa, i mieszkał w domu swym;30 a miał siedemdziesięciu synów, którzy wyszli z biódr jego, dlatego że miał wiele żon.31 A nałożnica jego, którą miał w Sychem, urodziła mu syna imieniem Abimelech.32 I umarł Gedeon, syn Joasa, w starości dobrej, i pogrzebany został w grobie Joasa, ojca swego, w Efra z domu Ezri.33 — A potem gdy umarł Gedeon, odwrócili się synowie Izraelowi i cudzołożyli z Baalami. I uczynili przymierze z Baalem,34 aby im był za boga, a nie wspomnieli na Pana, Boga swego, który ich wyrwał z rąk wszystkich nieprzyjaciół ich okolicznych;35 ani nie okazali miłosierdzia domowi Jerobaala Gedeona, według wszystkiego dobra, które był uczynił Izraelowi. ABIMELECH KAŻE SIĘ OGŁOSIĆ KRÓLEM (9,1-6).
91 I poszedł Abimelech, syn Jerobaala, do Sychem do braci matki swej, i mówił do nich i do wszystkiej rodziny domu ojca matki swej mówiąc: 2 «Mówcie do wszystkich mężów Sychem: Co dla was lepsze: żeby panowało nad wami siedemdziesięciu mężów, wszyscy synowie Jerobaalowi, czyli aby panował jeden mąż? A przytem obaczcie, żem kość wasza i ciało wasze.»3 I powiedzieli bracia matki jego o nim do wszystkich mężów Sychem wszystkie te słowa, i nakłoniło się serce ich za Abimelechem mówiąc: «Bratem naszym jest.»4 I dali mu siedemdziesiąt funtów srebra ze świątyni Baalberyt, a on najął sobie za nie mężów nędzarzy i tułaczów, i chodzili za nim.5 I przyszedł do domu ojca swego do Efra i zabił braci swych, synów Jerobaalowych, siedemdziesięciu mężów na jednym kamieniu; i został Joatam, syn Jerobaalów najmłodszy, i skryto go.6 I zebrali się wszyscy mężowie Sychem i wszystkie domy miasta Mello, i poszli i uczynili królem Abimelecha koło dębu, który stał w Sychem. PROTEST JOATAMA (9,7-21). Bajka Joatama (7-15); niewdzięczność względem Gedeona; wzywanie pomsty Bożej (16-20). Ucieczka Joatama (21).7 Gdy to powiedziano Joatamowi, poszedł i stanął na wierzchu góry Garizim, i podniósłszy głos zawołał i rzekł: «Posłuchajcie mię, mężowie Sychem, tak niech was Bóg słucha!8 Poszły drzewa, aby pomazać nad sobą króla, i rzekły oliwie: «Rozkazuj nam!»9 Odpowiedziała: «Czyż mogę opuścić tłustość moją, której używają i bogowie i ludzie, a iść, żebym między drzewami wyniesiona była?»10 I rzekły drzewa do figowego drzewa: «Pójdź, a przyjmij królestwo nad nami!»11 A ono im odpowiedziało: «Czyż mogę opuścić słodkość moją i owoce przewdzięczne, a iść, abym między innymi drzewami było wyniesione?»12 I rzekły drzewa do szczepu winnego: «Pójdź, a rozkazuj nam!»13 A on im odpowiedział: «Iżali mogę opuścić wino moje, które uwesela Boga i ludzi, i między innymi drzewami być wyniesiony?»14 I rzekły wszystkie drzewa do krzaku ciernistego: «Pójdź, a króluj nad nami!»15 On im odpowiedział: «Jeśli mię prawdziwie królem nad sobą stanowicie, przyjdźcież a odpoczywajcie pod cieniem moim; a jeśli nie chcecie, niechaj wynijdzie ogień z krzaku ciernistego i niech pożre cedry libańskie!»16 Teraz tedy, jeśliście prawnie i bez grzechu ustanowili Abimelecha królem nad wami, i jeśliście się dobrze obeszli z Jerobaalem i z domem jego, i odpłaciliście mu za dobrodziejstwa jego,17 który walczył za was i życie swoje wystawił na niebezpieczeństwo, aby was wyrwać z ręki Madianitów:18 kiedyście teraz powstali na dom ojca mego, i pozabijaliście synów jego, siedemdziesięciu mężów na jednym kamieniu, a uczyniliście królem Abimelecha, syna służebnicy jego, nad mieszkańcami Sychem, przeto że bratem waszym jest:19 jeśli tedy dobrze a bez grzechu obeszliście się z Jerobaalem i z domem jego, weselcie się dziś z Abimelecha, a on z was niechaj się weseli.20 Ale jeśli przewrotnie, niech ogień wynijdzie z niego a niech zniszczy mieszkańców Sychem i miasteczko Mello; i niech wynijdzie ogień z mężów Sychem i z miasteczka Mello, a niech pożre Abimelecha!»21 Gdy to wyrzekł, uciekł i poszedł do Bery, i mieszkał tam z bojaźni przed Abimelechem, bratem swym. BUNT SYCHEMITÓW I ICH KLĘSKA (9,22-49). Sychemici buntują się przeciw Abimelechowi; zasadzki w górach (22-25); Gaal staje na czele buntu (26-29). Zebul, zarządca miasta, powiadamia o wszystkim Abimelecha (30-33), który zwycięża Gaala (34-41), następnie Sychemitów (42-44); zdobywa miasto i wieżę Sychem (45-49).22 Królował tedy Abimelech nad Izraelem trzy lata.23 I posłał Pan ducha złego między Abimelecha i między mieszkańców Sychem, którzy zaczęli się nim brzydzić,24 a zbrodnię mordu siedemdziesięciu synów Jerobaala i wylanie krwi ich zaczęli składać na Abimelecha, brata ich, i na innych książąt Sychemitów, którzy mu byli pomogli.25 I zasadzili się nań na wierzchu gór, a czekając przyjazdu jego, zajmowali się rozbojem biorąc łup z mijających; i powiedziano to Abimelechowi.26 — I przyszedł Gaal, syn Obeda, z braćmi swymi i przeszedł do Sychem.27 Na jego przybycie nabrawszy serca mieszkańcy Sychem, wyszli na pola, pustosząc winnice i depcąc winne grona, a uczyniwszy tańce śpiewających, weszli do świątyni boga swego i przy biesiadzie i kuflach złorzeczyli Abimelechowi.28 A Gaal, syn Obeda, wołał: «Cóż jest Abimelech i co jest Sychem, żebyśmy mu służyli? Czyż nie jest synem Jerobaalowym i ustanowił wodzem Zebula, sługę swego, nad mężami Emora, ojca Sychema? Czemuż tedy służyć mu będziemy?29 Oby kto dał ten lud pod rękę moją, żebym sprzątnął Abimelecha!» I rzeczono Abimelechowi: «Zbierz mnóstwo wojska, przyjedź!»30 Bo Zebul, przełożony nad miastem, usłyszawszy słowa Gaala, syna Obeda, rozgniewał się bardzo,31 i wyprawił potajemnie do Abimelecha posłów mówiąc: «Oto Gaal, syn Obeda, przyszedł do Sychem z braćmi swymi, i podburza miasto przeciw tobie.32 Rusz więc nocą z ludem, który z tobą jest, i ukryj się w polu,33 a rano, gdy wschodzi słońce, przypadnij na miasto. A gdy on wyjedzie przeciw tobie z ludem swoim, uczyń mu, co będziesz mógł.»34 Wstał tedy Abimelech ze wszystkim wojskiem swym w nocy, i uczynił zasadzkę koło Sychem na czterech miejscach.35 I wyszedł Gaal, syn Obeda, i stanął u wejścia do bramy miejskiej, a Abimelech wstał i wszystko wojsko z nim z miejsca zasadzki.36 A gdy Gaal ujrzał lud, rzekł do Zebula: «Oto lud z gór zstępuje.» On mu odpowiedział: «Cienie gór widzisz, jakoby głowy ludzkie, i ta omyłka cię zwodzi»37 I rzekł znowu Gaal: «Oto lud występuje ze środka ziemi, a jeden hufiec idzie drogą, która prowadzi do dębu.»38 Rzekł mu Zebul: «Gdzież teraz mowa twoja, którąś mówił: «Cóż jest Abimelech, abyśmy mu służyli? Czy nie ten to jest lud, któryś lekceważył? Wynijdźże i walcz przeciw niemu!»39 Wyszedł tedy Gaal — a patrzył na to lud Sychem — i potkał się z Abimelechem;40 a ten go gonił uciekającego i wpędził do miasta, i poległo z jego strony bardzo wielu aż do bramy miejskiej.41 I mieszkał Abimelech w Rumie, Zebul zaś Gaala i towarzyszów jego wygnał z miasta i nie dopuścił im w nim mieszkać.42 Nazajutrz tedy wyszedł lud w pole. Gdy to powiedziano Abimelechowi,43 wywiódł wojsko swoje i rozdzielił na trzy hufce, uczyniwszy zasadzki w polu; a widząc, iż lud wychodzi z miasta,44 powstał i rzucił się na nich z hufcem swoim dobywając i oblegając miasto, a dwa hufce goniły nieprzyjaciół błąkających się po polu.45 Ale Abimelech przez cały ów dzień dobywał miasta, zajął je i pozabijał mieszkańców jego, a samo miasto rozwalił, tak iż sól na nim posiał.46 Gdy to usłyszeli ci, którzy mieszkali na wieży Sychemitów, weszli do świątyni boga swego Beryta, gdzie byli z nim przymierze uczynili, i stąd imię otrzymało to miejsce, które było bardzo obronne.47 Abimelech też usłyszawszy, że mężowie wieży Sychemitów razem się skupili,48 wstąpił na górę Selmon ze wszystkim ludem swoim, a pochwyciwszy siekierę uciął gałąź z drzewa i niosąc ją położoną na ramieniu, rzekł do towarzyszów: «Co widzicie, że ja czynię, prędko czyńcie!»49 A tak ubiegając się narąbali gałęzi z drzew i szli za wodzem, a obłożywszy wieżę, zapalili; i tak się stało, że od dymu i ognia tysiąc ludzi zginęło, mężów i niewiast, mieszkańców wieży Sychem.9 OBLĘŻENIE TEBES I ŚMIERĆ ABIMELECHA (9,50-57). Zdobycie Tebes (50); atak na wieżę (51-52); Abimelech zabity odłamkiem żarna (53-55). Sprawiedliwość Boża i spełnienie przekleństwa (56-57).50 A Abimelech ruszywszy stamtąd, przyciągnął do miasteczka Tebes, a otoczywszy je obległ wojskiem.51 A wpośród miasta była wieża wysoka, do której uciekli razem mężowie i niewiasty, i wszyscy przedniejsi miasta, zawarłszy drzwi bardzo mocno, i stali na dachu wieży po miejscach obronnych.52 I przyszedłszy Abimelech pod wieżę mężnie walczył, a przystąpiwszy ku drzwiom chciał ogień podłożyć.53 A oto jedna niewiasta zrzuciwszy z góry ułomek kamienia żarnowego, uderzyła w głowę Abimelecha i rozbiła mózg jego.54 A on zawołał prędko giermka swego i rzekł do niego: «Dobądź miecza swego i zabij mię, aby snadź nie mówiono, żem od niewiasty zabity!» A ten, czyniąc zadość rozkazaniu, zabił go.55 A gdy on umarł, wszyscy, którzy z nim byli z Izraela, wrócili się do domów swoich.56 — I oddał Bóg Abimelechowi za zło, które uczynił przeciw ojcu swemu, zabijając siedemdziesięciu braci swoich.57 Sychemitom też to, co byli uczynili, oddane zostało i przyszło na nich przekleństwo Joatama, syna Jerobaalowego. DWAJ MNIEJSI SĘDZIOWIE (10,1-5). Tola (1-2). Jair (3-5).
101 Po Abimelechu powstał wódz w Izraelu Tola, syn Fuy, stryja Abimelechowego, mąż z Issachara, który mieszkał w Samir w górach Efraim;2 i sądził Izraela dwadzieścia i trzy lata, i umarł, i pogrzebany został w Samir.3 — Po tym nastąpił Jair Galaadyta, który sądził Izraela dwadzieścia dwa lata,4 mając trzydziestu synów, siedzących na trzydziestu źrebcach oślic i przełożonych nad trzydziestu miastami, które od imienia jego są nazwane Hawot Jair, to jest miasteczka Jairowe, aż do dnia dzisiejszego, w ziemi Galaad.5 I umarł Jair, i pogrzebany został na miejscu, które zowią Kamon.IV. Jefte.(10,6-12,15) IZRAEL UCIŚNIONY PRZEZ AMMONITÓW (10,6-18). Nowa niewierność (6); osiemnaście lat ucisku ze strony Ammonitów (7-9). Wołanie do Jahwy, wyrzuty i skrucha (10-16). Dwa obozy (17-18).6 A synowie Izraelowi do starych grzechów przyczyniając nowe czynili zło przed oczyma Pańskimi i służyli bałwanom, Baalom i Astartom, bogom syryjskim, sydońskim, moabskim, synów Ammona i filistyńskim, a opuścili Pana i nie służyli mu.7 A Pan rozgniewawszy się na nich dał ich w ręce Filistynów i synów Ammona.8 I byli trapieni i bardzo uciskani przez lat osiemnaście wszyscy, którzy mieszkali za Jordanem w zielni Amorejczyków, którzy są w Galaadzie,9 tak dalece, że synowie Ammonowi, przeprawiwszy się przez Jordan, pustoszyli Judę i Beniamina i Efraima, i był Izrael bardzo utrapiony.10 — I wołając do Pana rzekli: «Zgrzeszyliśmy tobie, żeśmy opuścili Pana, Boga naszego, a służyliśmy Baalom.»11 I rzekł im Pan: «Czyż Egipcjanie i Amorejczycy, i synowie Ammona, i Filistyni,12 Sydończycy też, i Amalekici, i Chananejczycy nie trapili was, i wołaliście do mnie, a wyrwałem was z ręki ich?13 A przecież opuściliście mię i służyliście bogom cudzym; przeto nie chcę was więcej wybawiać.14 Idźcie, a wzywajcie bogów, których sobie obraliście; oni niech was wybawią czasu ucisku!»15 I rzekli synowie Izraelowi do Pana: «Zgrzeszyliśmy, oddaj ty nam, cokolwiek ci się podoba, tylko nas teraz wybaw!»16 A to mówiąc wszystkie bałwany cudzych bogów wyrzucili z granic swoich i służyli Panu Bogu, a on się użalił nędzy ich.17 — Synowie tedy Ammona zwoławszy się, w Galaadzie rozbili namioty; synowie zaś Izraelowi zebrawszy się przeciw nim, położyli się obozem w Masfa.18 I rzekli książęta Galaadu, każdy do bliźniego swego: «Kto z nas najpierw zacznie się potykać z synami Ammona, będzie wodzem ludu Galaad.» JEFTE WEZWANY NA OBRONĘ BRACI (11,1-11). Jefte wypędzony przez Galaadytów z powodu swego pochodzenia (1-2); na czele bandy (3). Galaadyci, walcząc z Ammonitami, proszą Jeftego o pomoc (4-6). Jefte przyrzeka pod warunkiem, że zostanie księciem (7-11).
111 Był naonczas Jefte Galaadyta, mąż bardzo mocny i waleczny, syn nierządnej niewiasty, który się urodził z Galaada.2 A miał Galaad żonę, z którą miał synów; ci gdy dorośli, wygnali Jeftego mówiąc: «Dziedzicem w domu ojca naszego nie będziesz mógł być, boś się z innej matki narodził.»3 On tedy uciekając i chroniąc się mieszkał w ziemi Tob; i zgromadzili się do niego mężowie nędzarze i zbójcy, i chodzili za nim, jako za książęciem.4 — Natenczas walczyli synowie Ammona przeciw Izraelowi.5 A gdy, bardzo dokuczali, poszli starsi z Galaadu, aby wziąć sobie na pomoc Jeftego z ziemi Tob.6 I rzekli do niego: «Pójdź, a bądź książęciem naszym i walcz przeciw synom Ammona.»7 On im odpowiedział: «Czyż nie wy jesteście, którzyście mię nienawidzili i wyrzucili z domu ojca mego, a teraz koniecznością zmuszeni przyszliście do mnie?»8 I rzekli książęta Galaadu do Jeftego: «Przetożeśmy teraz przyszli do ciebie, abyś jechał z nami i walczył przeciw synom Ammona, a był książęciem wszystkich, którzy mieszkają w Galaadzie.»9 Jefte też rzekł im: «Jeśliście prawdziwie przyszli do mnie, abym walczył za was przeciw synom Ammona, to gdyby ich Pan dał w ręce moje, czy ja będę książęciem waszym?»10 — Odpowiedzieli mu: «Pan, który to słyszy, ten jest pośrednikiem i świadkiem, że naszą obietnicę spełnimy.»11 Jechał tedy Jefte z książętami Galaadu i uczynił go wszystek lud książęciem swoim; i mówił Jefte wszystkie mowy swe przed Panem w Masfa. WYMIANA ZDAŃ Z AMMONITAMI (11,12-28). Jefte wyprawia posłów do króla ammonickiego, zażalenia Ammonitów (12-13). Jefte ich zbija, przypominając historię zajęcia kraju amorejskiego (14-23), powołując się na wolę Jahwy (24), na dawność niekwestiowanego nigdy posiadania (25-27). Upór króla ammonickiego (28).12 I wyprawił posłów do króla synów Ammona, którzy by imieniem jego mówili: «Co mnie i tobie jest, żeś przyciągnął przeciwko mnie, abyś pustoszył ziemię moją?»13 On im odpowiedział: «Gdyż wziął Izrael ziemię moją, kiedy wyszedł z Egiptu, od granic Arnonu aż do Jaboku i do Jordanu; teraz tedy wróć mi ją w pokoju.»14 — Jefte znowu dał znać przez nich i rozkazał, aby mówili królowi Ammonitów:15 «To mówi Jefte: Nie wziął Izrael ziemi Moab ani ziemi synów Ammona,16 ale kiedy szli z Egiptu, chodził po puszczy aż do Morza Czerwonego i przyszedł do Kades.17 I wyprawił posłów do króla Edomu mówiąc: Przepuść mię, abym przeszedł przez ziemię twoją. Lecz on nie chciał zezwolić na prośbę jego. Posłał też do króla Moabu, który mu też przejścia dozwolić się wzbraniał. Mieszkał tedy w Kades,18 i obszedł z boku ziemię Edom i ziemię Moab, i przyszedł na wschodnią stronę ziemi Moab, i położył się obozem za Arnonem, a nie chciał wnijść w granice Moabu; Arnon bowiem jest na pograniczu ziemi Moab.19 Posłał tedy Izrael posłów do Sehona, króla amorejskiego, który mieszkał w Hesebonie, i rzekli mu: Dopuść, abym przeszedł przez ziemię twoją aż do rzeki.20 A on też wzgardziwszy słowami Izraela, nie dopuścił mu przejść przez granice swoje, ale zebrawszy niezliczony lud wyjechał przeciw niemu do Jassa i mocny opór stawiał.21 I dał go Pan w ręce Izraela ze wszystkim wojskiem jego, a Izrael go poraził i posiadł wszystką ziemię Amorejczyków, mieszkańców owej krainy,22 i wszystkie granice ich od Arnonu aż do Jaboku, i od pustyni aż do Jordanu.23 Pan tedy, Bóg izraelski, wygubił Amorejczyków, gdy walczył z nimi lud jego izraelski, a ty teraz chcesz posiąść ziemię jego?24 Czyż to, co posiadł Chamos, bóg twój, do ciebie prawnie nie należy? A co Pan, Bóg nasz, jako zwycięzca otrzymał, w nasze też posiadanie się dostanie.25 Chyba żeś ty lepszy niźli Balak, syn Sefora, król moabski, albo możesz pokazać, że się spierał z Izraelem i walczył przeciw niemu,26 gdy mieszkał w Hesebonie i w wioskach jego i w Aroerze i wsiach jego, albo we wszystkich miastach nad Jordanem przez trzysta lat. Czemużeście przez tak długi czas z tym upominaniem się nic nie czynili?27 A tak nie ja grzeszę przeciwko tobie, ale ty przeciwko mnie źle czynisz, narzucając mi wojny niesprawiedliwe. Niechaj sądzi Pan, Sędzia tego dnia, między Izraelem a między synami Ammona!»28 — I nie chciał król synów Ammona przystać na słowa Jeftego, które przez posłów przesłał. ŚLUB JEFTEGO I JEGO ZWYCIĘSTWO (11,29-40). Jefte ciągnie przeciw wrogom (29), jego ślub (30-31). Zwycięstwo (32-33). Powrót Jeftego, jego córka wychodzi naprzeciw (34); ona zgadza się na spełnienie na niej ślubu (35-36), prosząc tylko, by mogła opłakiwać na górach swe dziewictwo (37-38). Wykonanie ślubu (39-40).29 Stał się tedy nad Jeftem duch Pański, a obchodząc Galaad i Manassesa, Masfa też Galaadu, a stamtąd ciągnąc do synów Ammona,30 złożył ślub Panu mówiąc: «Jeśli dasz synów Ammona w ręce moje,31 ktokolwiek pierwszy wynijdzie z drzwi domu mego i zabieży mi wracającemu się w pokoju od synów Ammona, tego ofiaruję na całopalenie Panu.»32 I przyszedł Jefte do synów Ammona, aby walczyć przeciw nim, i dał ich Pan w ręce jego.33 I pobił ich od Aroeru, aż do wejścia do Mennit, dwadzieścia miast, i aż do Abel, które jest obsadzone winnicami, porażką bardzo wielką; i poniżeni są synowie Ammona przez synów Izraelowych.34 — A gdy się wracał Jefte do Masfa do domu swego, wybiegła naprzeciw niego jedyna córka jego z bębnami i z tańcami; bo nie miał innych dzieci.35 Ujrzawszy ją rozdarł szaty swe i rzekł: «Biada mnie, córko moja, oszukałaś mię i samaś jest oszukana, bom otworzył usta moje do Pana, a inaczej uczynić nie będę mógł.»36 Ona mu odpowiedziała: «Ojcze mój, jeśliś otworzył usta twoje do Pana, uczyń mi, cokolwiek obiecałeś, gdyż ci dał Pan pomstę i zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi twymi»37 I rzekła do ojca: «To mi tylko uczyń, o co proszę: puść mię, abym przez dwa miesiące obchodziła góry i opłakiwała dziewictwo moje z towarzyszkami moimi.»38 A on jej odpowiedział: «Idź» i puścił ją na dwa miesiące. A gdy odeszła z rówienniczkami i towarzyszkami swymi, opłakiwała dziewictwo swoje na górach.39 A wypełniwszy dwa miesiące, wróciła się do ojca swego i uczynił jej, jak był ślubował, a ona nie poznała męża. Stąd weszło w zwyczaj w Izraelu i zachowany jest obyczaj,40 że co roku schodzą się córki izraelskie na jedno miejsce i opłakują córkę Jeftego Galaadyty przez cztery dni. WOJNA MIĘDZY EFRAIMEM A IZRAELEM. ŚMIERĆ JEFTEGO (12,1-7). Efraimici wyrzucają Jeftemu, że ich nie wezwał na wojnę, jego odpowiedź (1-3); walczy z nimi i pokonywa ich (4); próba Szibboletu (5-6). Śmierć Jeftego (7).
121 Ale oto w Efraimie wszczął się tumult, bo przeszedłszy ku północy rzekli do Jeftego: «Czemu jadąc na wojnę przeciwko synom Ammona, nie chciałeś nas zawołać, abyśmy jechali z tobą? Przeto spalimy dom twój.»2 A on im odpowiedział: «Miałem ja i lud mój spór wielki z synami Ammona, i wzywałem was, abyście mi pomoc dali, a nie chcieliście uczynić.3 Widząc to, położyłem duszę moją w rękach moich i przeszedłem do synów Ammona, i dał ich Pan w ręce moje. I cóżem zawinił, że przeciwko mnie powstajecie na wojnę?4 Zwoławszy tedy do siebie wszystkich mężów Galaadu, walczył przeciwko Efraimowi; i porazili mężowie Galaadu Efraima, ponieważ rzekł: «Zbiegiem jest Galaad od Efraima i mieszka pośród Efraima i Manassesa.»5 — I zajęli Galaadyci brody Jordanu, przez które się Efraim wracać miał. A gdy przyszedł do nich ktoś z liczby Efraimitów, uciekając, i mówił: «Proszę, dopuście mi się przeprawić,» mówili mu Galaadyci: «Czyś ty Efratejczyk?» A gdy mówił: «Nie jestem,» pytali go:6 «Mówże Szibbolet,» co się wykłada: kłos. A on odpowiadał: «Sibbolet,» tąż literą kłosu wyrazić nie mogąc. I zaraz pojmawszy go zabijali u samego przeprawiania się przez Jordan. I poległo wonczas z Efraima czterdzieści dwa tysiące.7 Sądził tedy Jefte Galaadyta Izraela sześć lat i umarł, i pogrzebany został w mieście swym Galaad. TRZEJ MNIEJSI SĘDZIOWIE (12,8-15).Abesan (8-10). Ahialon (11-12). Abdon (13-15).8 Potem sądził Izraela Abesan z Betlejem;9 ten miał trzydziestu synów i trzydzieści córek, które wydając z domu, dał za mąż, i tejże liczby synom swym wziął żony wprowadzając do domu swego. Siedem lat sądził on Izraela;10 i umarł, i pogrzebany został w Betlejem.11 — Po nim nastąpił Ahialon Zabulończyk, i sądził Izraela dziesięć lat,12 i umarł i pogrzebany został w Zabulonie.13 — Potem sądził Izraela Abdon, syn Illela, Faratończyk,14 który miał czterdziestu synów i trzydziestu wnuków z nich, wsiadających na siedemdziesiąt źrebców oślic, a sądził Izraela osiem lat; i umarł,15 i pogrzebany został w Faraton w ziemi Efraim, na górach amalekickich.V. Samson.(13,1-16,31) NARODZENIE SAMSONA (13,1-25). Nowa niewierność; Izrael pod jarzmem Filistynów (1). Anioł Jahwy zwiastuje tonie Manuego narodzenie Samsona i oznajmia, że ma być nazarejczykiem (2-5); niewiasta powiadamia o tym Manuego (6-7). Drugie zjawienie (8-14); Anioł przez cud daje się poznać małżonkom (15-21). Przestrach Manuego, żona go uspokaja (22-23). Narodzenie i młodość Samsona (24-25).
131 I znowu uczynili synowie Izraelowi zło przed oblicznością Pana, a ten ich dał w ręce Filistynów przez czterdzieści lat.2 I był jeden mąż z Saraa, z pokolenia Dana, imieniem Manue, mający niepłodną żonę.3 Tej ukazał się Anioł Pański i rzekł do niej: «Niepłodnaś jest i bez dziatek, ale poczniesz i porodzisz syna.4 Strzeżże się, abyś nie piła wina i sycery, ani nie jadła nic nieczystego.5 Albowiem poczniesz i porodzisz syna, którego głowy brzytwa się nie dotknie, bo będzie nazarejczykiem Bożym od dzieciństwa swego i z żywota matki, i on pocznie wybawiać Izraela z ręki Filistynów.»6 — A ona, gdy przyszła do męża swego, rzekła mu: «Mąż Boży przyszedł do mnie, mając twarz anielską, straszny bardzo; a gdym go pytała, kim był i skąd przyszedł, i jakim go imieniem zwano, nie chciał mi powiedzieć, ale to odpowiedział:7 Oto poczniesz i porodzisz syna; strzeż się, abyś nie piła wina ani sycery, i nie jadła czego nieczystego, bo dziecię będzie nazarejczykiem Bożym od dzieciństwa swego, z żywota matki swej aż do dnia śmierci swej.»8 Modlił się tedy Manue do Pana i rzekł: «Proszę, Panie, aby mąż Boży, któregoś posłał, po wtóre przyszedł i nauczył nas, co mamy czynić z dziecięciem, które się narodzi.»9 I wysłuchał Pan modlącego się Manuego, i ukazał się znowu Anioł Boży żonie jego siedzącej na polu. A Manue, mąż jej, nie był przy niej.10 Ujrzawszy tedy Anioła pospieszyła się i pobiegła do męża swego, i powiedziała mu mówiąc: «Oto mi się ukazał mąż, któregom pierwej widziała.»11 A on wstał i poszedł za żoną swoją, a przyszeddłszy do męża rzekł mu: «Tyżeś to, któryś mówił do niewiasty?» A on odpowiedział: «Jam jest.»12 A Manue do niego: «Kiedy, rzecze, ziści się mowa twoja, co chcesz aby czyniło dziecię, albo czego się strzec będzie miało?»13 I rzekł Anioł Pański do Manuego: «Od wszystkiego, com powiedział żonie twojej, niech się wstrzyma.14 Cokolwiek się z winnicy rodzi, niechaj nie jada, wina i sycery niech nie pije, niczego nieczystego niech nie pożywa, a com jej rozkazał, to niechaj wypełni i przestrzega.»15 — I rzekł Manue do Anioła Pańskiego: «Proszę cię, abyś zezwolił na prośbę moją, i żebyśmy ci przygotowali koźlątko z kóz.»16 Odpowiedział mu Anioł: «Chociaż mię przymuszasz, nie będę jadł chleba twego; ale jeśli chcesz uczynić całopalenie, ofiarujże je Panu.» A nie wiedział Manue, że to był Anioł Pański.17 I rzekł do niego: «Jakie twe imię, abyśmy, jeśli się spełni słowo twoje, uczcili cię?»18 A on odpowiedział: «Czemu się pytasz o imię moje, które jest dziwne?»19 Wziął tedy Manue koźlę z kóz i płynne ofiary, i położył na skale ofiarując Panu, który czyni dziwy; a sam i żona jego patrzyli.20 A gdy występował płomień ołtarza ku niebu, Anioł Pański wstąpił także w płomieniu. Gdy to ujrzeli Manue i żona jego, upadli na twarze swe na ziemię.21 I więcej im się nie ukazał Anioł Pański. I zaraz poznał Manue, że był to Anioł Pański.22 I rzekł do żony swej: «Śmiercią pomrzemy, bośmy widzieli Boga.»23 A żona odpowiedziała: «Gdyby nas Pan chciał zabić, nie przyjąłby był całopalenia i płynnych ofiar z rąk naszych, aniby nam był nie ukazał tego wszystkiego, aniby tego, co ma przyjść, nie objawił.»24 Porodziła tedy syna i dała mu imię Samson. I urosło dziecię, i błogosławił mu Pan.25 I począł duch Pański być z nim w obozie Dana między Saraa a między Estaol. MAŁŻEŃSTWO SAMSONA (14,1-20). Samson poznaje dziewczynę filistyńską i mimo przedstawień ze strony rodziców chce ją poślubić (1-4). Na drodze do Tamnata: walka zwycięska z lwem (5-7). Rój pszczół i miód w padlinie lwiej (8-9). Gody weselne, zagadka (10-14); na skutek intryg towarzyszów Samsona, on żonie zagadkę wyjaśnia (15-18a); Samson odkrywa podstęp, jego zemsta na Filistynach (18b-19). Żonę Samsona otrzymuje jeden z jego towarzyszów (20).
141 Poszedł tedy Samson do Tamnata, a ujrzawszy tam niewiastę z córek filistyńskich,2 poszedł i powiedział ojcu swemu i matce swej mówiąc: «Widziałem w Tamnata niewiastę z córek filistyńskich; proszę, żebyście mi ją wzięli za żonę.»3 Rzekli mu ojciec i matka jego: «Czyż nie ma niewiasty między córkami braci twoich i między wszystkim ludem moim, że chcesz wziąć żonę u Filistynów, którzy są nieobrzezani?» I rzekł Samson do ojca swego: «Tę mi weźmij, bo się podobała oczom moim.»4 A rodzice jego nie wiedzieli, że rzecz działa się od Pana i że szukał zaczepki przeciw Filistynom, bo naonczas Filistyni panowali nad Izraelem.5 — Poszedł tedy Samson z ojcem swym i z matką do Tamnata. A gdy przyszli do winnic miejskich, ukazał się młody lew srogi a ryczący, i zabieżał mu.6 Lecz duch Pański przypadł na Samsona, i rozdarł lwa jakby koźlę i poszarpał go na sztuki, choć nic zgoła w ręku nie miał; a ojcu i matce nie chciał tego oznajmić.7 I poszedł, i mówił z niewiastą, która się podobała oczom jego.8 — A wracając się po kilku dniach aby ją pojąć, zstąpił, aby oglądać ścierw lwi, a oto rój pszczół był w paszczęce lwiej i plastr miodu.9 Wziąwszy go tedy w ręce, jadł na drodze, a przyszedłszy do ojca swego i matki dał im część, którzy też sami zjedli; a przecie im nie chciał powiedzieć, że miód ze ścierwa lwiego wybrał.10 Przyszedł tedy ojciec jego do niewiasty i sprawił synowi swemu Samsonowi ucztę, bo tak młodzieńcy zwykli byli czynić.11 Gdy tedy go ujrzeli mieszczanie owego miasta, dali mu trzydziestu towarzyszów, żeby z nim byli.12 I rzekł im Samson: «Zadam wam zagadkę; jeśli mi ją zgadniecie przez siedem dni wesela, dam wam trzydzieści prześcieradeł i trzydzieści sukien.13 A jeśli nie będziecie mogli zgadnąć, wtedy wy mnie dacie trzydzieści prześcieradeł i trzydzieści sukien.» Odpowiedzieli mu: «Zadaj zagadkę, żebyśmy usłyszeli.»14 I rzekł im: «Z jedzącego wyszedł pokarm, a z mocnego wyszła słodkość.» I nie mogli przez trzy dni zgadnąć zagadki.15 — A gdy nadchodził siódmy dzień, rzekli do żony Samsona: «Pochlebiaj mężowi twemu i namów go, żeby ci powiedział, co znaczy zagadka; a jeśli nie będziesz chciała tego uczynić, spalimy cię z domem ojca twego. Czyście nas dlatego prosili na wesele, żeby nas złupić?»16 A ona łzy przed Samsonem wylewała i uskarżała się mówiąc: «Masz mię w nienawiści, a nie miłujesz, dlatego zagadki, którąś dał synom ludu mego, nie chcesz mi wyłożyć.» A on odpowiedział: «Ojcu memu i matce nie chciałem powiedzieć, a tobie miałbym powiedzieć?»17 Przez siedem tedy dni wesela płakała przed nim, aż dnia siódmego, gdy mu się uprzykrzyła, wyłożył, a ona zaraz powiedziała sąsiadom swoim.18 A oni mu rzekli dnia siódmego przed zachodem słońca: «Co słodszego nad miód? a co mocniejszego nad lwa?» I rzekł do nich: «Byście byli nie orali jałowicą moją, nie rozwiązalibyście zagadki mojej.»19 Przypadł tedy nań duch Pański, i poszedł do Askalonu, i zabił tam trzydziestu mężów, a wziąwszy ich szaty dał je tym, którzy byli zagadkę zgadli. I rozgniewany bardzo,20 poszedł do domu ojca swego, żona zaś jego wyszła za mąż za jednego z przyjaciół jego i swatów. SAMSON W WALCE Z FILISTYNAMI (15,1-16,3). Gniew jego z powodu niewierności żony i plany zemsty (1-3). Lisy i zniszczenie plonów (4-5); Filistyni zabijają żonę Samsona, jego zemsta (6-8). W jaskini Etam: Samson pozwala się związać Judejczykom i wydać w ręce Filistynów (9-13). W Lechi: Samson rozrywa więzy (14); paszczęka ośla (15-17); woda wytryskująca ze skały (18-19). Czas sądzenia Samsona (20). Brama Gazy (16,1-3).
151 A po niedługim czasie, gdy nadchodziły dni pszenicznego żniwa, przyszedł Samson chcąc odwiedzić żonę swoją, i przyniósł jej koźlę z kóz. A gdy według zwyczaju chciał wnijść do jej komory, zabronił mu ojciec jej mówiąc:2 «Mniemałem, że jej nienawidzisz, a przetom ją wydał za przyjaciela twego; ale ma siostrę, która młodsza i cudniejsza jest niż ona, niech ci będzie w miejsce niej żoną.»3 A Samson mu odpowiedział: «Od tego dnia nie będzie na mnie winy wobec Filistynów, — bo wam będę zło wyrządzał.»4 I poszedł, i pojmał trzysta lisów, i ogony ich do ogonów przywiązał, a w środku przywiązał pochodnie,5 po czym ogniem je zapaliwszy rozpuścił, aby tam i sam biegały. Lisy wbiegły zaraz w zboża filistyńskie, a gdy się zapaliło, i zboże już zebrane i to, co jeszcze w kłosie stało, tak wszystko zgorzało, że i winnice i oliwnice też ogień popalił.6 I rzekli Filistyni: «Kto to uczynił?» Powiedziano im: «Samson zięć Tamnatczyka uczynił to za to, że wziął żonę i dał drugiemu.» I poszli Filistyni i spalili tak niewiastę, jak i ojca jej.7 Rzekł im Samson: «Chociażeście to uczynili, wszakże jeszcze na was wezmę pomstę, a wtedy przestanę.»8 I poraził ich porażką wielką, tak iż zdumieni nogę na biodro zakładali. A poszedłszy mieszkał w jaskini skały Etam.9 Przyciągnąwszy tedy Filistyni do ziemi Juda, położyli się obozem na miejscu, które potem nazwano Lechi, to jest paszczęka, i tam się ich wojsko rozpostarło.10 I rzekli do nich z pokolenia Judy: «Czemuście przyciągnęli przeciw nam?» Oni odpowiedzieli: «Przyszliśmy, aby związać Samsona i żeby mu oddać to, co nam wyrządził.»11 Poszło tedy trzy tysiące mężów z Judy do jaskini skały Etam i rzekli do Samsona: «Nie wiesz, iż Filistyni panują nad nami? Czemuś to chciał uczynić?» A on im rzekł: «Jak mnie uczynili, tak im uczyniłem.»12 Przyszliśmy, mówią, związać cię i wydać w ręce Filistynów.» Samson im rzecze: «Przysięgnijcie i przyrzeczcie mi, że mnie nie zabijecie.»13 Rzekli: «Nie zabijemy cię, ale związanego wydamy.» I związali go dwoma nowymi powrozami, i zabrali go ze skały Etam.14 — A gdy przyszedł do miejsca Paszczęki i Filistyni krzycząc wybiegli naprzeciw niego, przypadł nań duch Pański; a jako zwykły za podmuchem ognia lny się palić, tak powrozy, którymi był związany, rozleciały się i rozwiązały.15 I znalezioną paszczękę, to jest szczękę oślą, która leżała, porwawszy, zabił nią tysiąc mężów i rzekł:16 «Paszczęką oślą, szczęką źrebca oślic zgładziłem ich i zabiłem tysiąc mężów.»17 A gdy tych słów śpiewając dokończył, rzucił paszczękę z ręki i nazwał imię miejsca owego Ramat Lechi, co się wykłada: podniesienie paszczęki.18 A gdy był bardzo spragniony, wołał do Pana i rzekł: «Tyś dał przez rękę sługi twego to wybawienie bardzo wielkie i zwycięstwo; a oto od pragnienia umieram i wpadnę w ręce nieobrzezanych.»19 I otworzył Pan trzonowy ząb w paszczęce oślej, i wyszła z niego woda; a gdy jej się napił, ochłodził ducha i wzmocnił się. I przeto nazwano owo miejsce: Źródło wzywającego z paszczęki, aż do dnia dzisiejszego.20 — I sądził Izraela za dni Filistynów dwadzieścia lat.
161 Poszedł też do Gazy i ujrzał tam niewiastę nierządnicę, i wszedł do niej.2 Gdy to usłyszeli Filistyni i gruchnęło u nich, że Samson wszedł do miasta, otoczyli go, postawiwszy straż w bramie miejskiej, i tam całą noc po cichu czekali, aby skoro dzień, wychodzącego zabić.3 Ale Samson spał aż do północy, po czym powstawszy wziął oboje wrota u bramy z podwojami ich i z zamkiem, i włożywszy je na ramiona swe, zaniósł na wierzch góry, stojącej od strony Hebronu.SAMSON I DALILA (16,4-31). Samson przystaje do Dalili (4). Książęta filistyńscy pozyskują Dalilę, aby wydobyła od Samsona sekret jego siły (5). Trzy próby Samson udaremnia (6-9; 10-12; 13-14). Czwarta próba uwieńczona powodzeniem (15-18). Dalila każe ostrzyc głowę Samsonowi w i wydaje go w ręce Filistynów, którzy mu wyłupują oczy (19-21). W świątyni Dagona; śmierć Samsona; jego pogrzeb (22-31).4 Potem rozmiłował się w niewieście, która mieszkała w dolinie Sorek, a zwano ją Dalila.5 I przyjechali do niej książęta filistyńscy, i rzekli: «Oszukaj go, a dowiedz się od niego, w czym tak wielką moc ma i jakbyśmy go zwyciężyć mogli i związanego utrapić. Jeśli to uczynisz, damy ci każdy tysiąc i sto srebrników.»6 Rzekła tedy Dalila do Samsona: «Powiedz mi, proszę, w czym jest największa moc twoja, i co jest, czym byś związany, wyrwać się nie mógł?»7 Odpowiedział jej Samson: «Gdyby mię związano siedmiu powrozami żylastymi, jeszcze nie uschłymi i jeszcze wilgotnymi, będę słaby jak inni ludzie.»8 I przynieśli do niej książęta filistyńscy siedem powrozów, jak była rzekła,9 i związała go nimi, podczas gdy się u niej ukryła zasadzka i w komorze końca sprawy oczekiwała. I zawołała nań: «Filistyni nad tobą, Samsonie!» A on rozerwał powrozy, jak gdyby kto przerwał nić ukręconą z paździerzy zgrzebnych, gdy zapach ognia poczuje; i nie poznano, w czym była moc jego.10 — I rzekła do niego Dalila: «Otoś mię oszukał i nieprawdę powiedziałeś; teraz przynajmniej powiedz mi, czym by cię związać.»11 On jej odpowiedział: «Gdyby mię związano nowymi powrozami, których nigdy nie używano, słaby będę i innym ludziom podobny.»12 I znowu Dalila związała go takimi, i przygotowawszy zasadzkę w komorze zawołała: «Filistyni nad tobą, Samsonie!» — A on tak porwał powrozy jak nici płótna.13 I rzekła znowu Dalila do niego: «Pókiż mię zdradzasz i kłamstwo powiadasz? Wyjaw, czym masz być związany.» Samson jej odpowiedział: «Jeśli siedem włosów z głowy mojej z nicią osnowaną spleciesz, a gwóźdź w nie obwiniony wbijesz w ziemię, słabym będę.»14 Gdy to uczyniła Dalila, rzekła do niego: «Filistyni nad tobą, Samsonie!» Lecz on wstawszy ze snu wyrwał gwóźdź z włosami i z osnową.15 I rzekła do niego Dalila: «Jakże możesz mówić, że mię miłujesz, gdy serce twoje nie jest ze mną? Trzykroć mię okłamałeś, a nie chciałeś powiedzieć, w czym jest bardzo wielka moc twoja.»16 A gdy mu dokuczała i przez wiele dni ustawicznie przy nim tkwiła czasu odpocznienia nie dając, ustała dusza jego i aż do śmierci się spracowała.17 Wtedy wyjawiając prawdę rzekł do niej: «Żelazo nigdy nie postało na głowie mojej, bom jest nazarejczyk, to jest poświęcony Bogu z żywota matki mojej; jeśliby mi głowę ogolono, odejdzie ode mnie moc moja i ustanę, i będę jak inni ludzie.»18 A ona widząc, że jej otworzył całą duszę swoją, posłała do książąt filistyńskich i kazała powiedzieć: «Przyjedźcie jeszcze raz, bo mi teraz otworzył serce swoje.» I przyjechali wziąwszy pieniądze, które byli obiecali.19 — A ona uśpiła go na kolanach swoich i położyła głowę jego na swym łonie, i przyzwała balwierza, i ogoliła siedem włosów jego, i poczęła go odpychać i wyganiać od siebie, bo natychmiast odeszła moc od niego.20 I rzekła: «Filistyni nad tobą, Samsonie!» A on wstawszy ze snu rzekł w sercu swoim: «Wyrwę się, jak przedtem czyniłem, i otrząsnę się,» nie wiedząc, że Pan odstąpił od niego.21 A Filistyni pojmawszy go, natychmiast wyłupili mu oczy i powiedli go do Gazy związanego łańcuchami, a zamknąwszy go w ciemnicy żarna obracać przymusili.22 I już włosy jego podrastać poczynały.23 A książęta filistyńscy zeszli się razem, żeby złożyć ofiary wielkie Dagonowi, bogu swemu, i weselili się mówiąc: «Dał bóg nasz nieprzyjaciela naszego Samsona w ręce nasze.»24 Lud też widząc to chwalił boga swego i to samo mówił: «Dał bóg nasz nieprzyjaciela naszego w ręce nasze, który spustoszył ziemię naszą i wielu zabił.»25 A gdy byli dobrej myśli weseląc się przy biesiadach, najadłszy się już, przykazali, aby zawołano Samsona i aby grał przed nimi. I przywiedziony z ciemnicy grał przed nimi, i postawili go między dwoma słupami.26 I rzekł chłopcu, który go prowadził: «Puść mię, żebym się dotknął słupów, na których stoi wszystek dom, a podparł się na nich i trochę odpoczął.»27 A dom pełen był mężów i niewiast, i byli tam wszyscy książęta filistyńscy, a z dachu i z sali około trzech tysięcy obojej płci patrzyło na grającego Samsona.28 A on wzywając Pana rzekł: «Panie Boże, wspomnij na mnie, a przywróć mi teraz pierwszą moc, Boże mój, abym się pomścił nad nieprzyjaciółmi mymi, a za utratę obu oczu jedną pomstę wziął.»29 I ująwszy obydwa słupy, na których stał dom, jeden z nich prawą ręką,30 a drugi lewą trzymając, rzekł: «Niech umrze dusza moja z Filistynami!» I zatrząsł mocno słupami, i upadł dom na wszystkich książąt i na cały lud, — który tam był; i daleko ich więcej zabił umierając niźli przedtem żywy będąc.31 A przyszedłszy bracia jego I wszystek ród wzięli ciało jego i pogrzebali między Saraa i Estaol w grobie ojca jego Manuego; a sądził on Izraela dwadzieścia lat.CZĘŚĆ II (17,1-21,24)DODATKII. Początki świątyni w Lais-Dan.(17,1-18,31) SANKTUARIUM MICHASA (17,1-13). Matka Michasa każe mu sporządzić przedmioty kultu za pieniądze, które jej był zabrał; Michas poświęca na kapłana jednego ze swych synów (1-6). Lewita z Betlejemu (7-9); Michas zatrzymuje go przy swym sanktuarium (10-13).
171 Był naonczas jeden mąż z góry Efraim, imieniem Michas, który rzekł matce swej:2 «Tysiąc i sto srebrników, któreś sobie była oddzieliła, i na które przy mnie przysięgłaś, oto ja mam i są u mnie.» Ona mu odpowiedziała: «Błogosławiony syn mój Panu.»3 Zwrócił je tedy matce swej, która mu była rzekła: «Poświęciłam i ślubowałam to srebro Panu, aby z ręki mej przyjął syn mój i uczynił obraz rzeźbiony i lany; a teraz oddaję je tobie.»4 Zwrócił je tedy matce swej, a ona wzięła dwieście srebrnych i dała je złotnikowi, żeby z nich uczynił obraz rzeźbiony i lany; i był w domu Michasa.5 A odłączył on też w nim Bogu świątyńkę i uczynił efod i terafim, to jest szatę kapłańską i bałwany, i napełnił rękę jednego z synów swych, i był mu kapłanem.6 W owe dni nie było króla w Izraelu, ale każdy, co mu się zdało prawego, to czynił.7 — Był też drugi młodzieniec z Betlejem Judy, z pokolenia jego; a ten był Lewitą i mieszkał tam.8 I wyszedłszy z miasta Betlejem, chciał gościem być, gdzieby mu dogodnie było. A gdy będąc w drodze przyszedł na góry Efraim i wstąpił na chwilę do domu Michasa,9 spytany był przez niego, skąd przyszedł. Odpowiedział: «Jestem Lewita z Betlejem Judy, a idę żeby mieszkać, kędy będę mógł, i gdzieby mi się zdało z moim pożytkiem.»10 I rzekł Michas: «Mieszkaj u mnie i bądź mi ojcem i kapłanem, a dam ci na każdy rok dziesięć srebrników i dwie szaty, i czego do żywności potrzeba.»11 Zgodził się i zamieszkał u człowieka, i był mu jako jeden z synów.12 I napełnił Michas rękę jego, i miał młodzieńca kapłanem u siebie mówiąc:13 «Teraz wiem, że mi Bóg uczyni dobrze, gdy mam kapłana z rodu lewickiego.» DANICI W POSZUKIWANIU TERYTORIUM (18,1-10). Szpiedzy wysłani na poszukiwanie terytorium (1-2a). W domu Michasa; Lewita otrzymuje pomyślną odpowiedź od Boga o wyniku poszukiwania (2b-6). W Lais (7). Po powrocie szpiedzy zachęcają swych braci (8-10).
181 W owe dni nie było króla w Izraelu, a pokolenie Dan szukało sobie posiadłości na zamieszkanie, bo aż do owego dnia między innymi pokoleniami nie otrzymało działu.2 Posłali tedy synowie Dana z pokolenia i domu swego pięciu mężów bardzo mocnych z Saraa i z Estaol, aby wybadali ziemię i pilnie wypatrzyli, i rzekli im: Idźcie a wybadajcie ziemię.» Ci, gdy po drodze przyszli na góry Efraim i weszli do domu Michasa, odpoczęli tam.3 A poznawszy głos młodzieńca Lewity i stojąc w jego gospodzie rzekli do niego: «Kto cię tu przywiódł? Co tu czynisz?4 Dlaczegoś tu chciał przyjść?» A on im odpowiedział: «To a to mi uczynił Michas i najął mię za zapłatę, abym mu był kapłanem.»5 I prosili go, aby się poradził Pana, żeby mogli wiedzieć, czy szczęśliwą drogą idą i czy rzecz będzie miała powodzenie.6 On im odpowiedział: «Idźcie w pokoju! Pan patrzy na drogę waszą i na ścieżkę, którą idziecie.»7 — Poszedłszy tedy pięciu mężów, przyszli do Lais i ujrzeli lud, mieszkający w nim bez żadnej bojaźni, według zwyczaju Sydończyków, bezpiecznie i spokojnie, bo im się nikt nie sprzeciwiał, i bardzo bogaty, a daleko od Sydonu i od wszystkich ludzi oddzieleni.8 I wrócili się do braci swych do Saraa i Estaol, a na pytanie ich, co sprawili, odpowiedzieli:9 «Wstańcie! pójdźmy do nich, bośmy widzieli ziemię bardzo bogatą i obfitą; nie zaniedbujcie, nie ustajcie, pójdźmy a posiądźmy ją, nie będzie żadnego trudu.10 Przyjdziemy do bezpiecznych, do krainy bardzo szerokiej, a da nam Pan miejsce, na którym nie masz niedostatku żadnej rzeczy z tych, które się na ziemi rodzą.» PRZENIESIENIE SIĘ DANITÓW; ŚWIĄTYNIA W LAIS-DAN(18,11-31). Wyruszenie w Kariatiarim (11-12). W domu Michasa: Danici zabierają przedmioty kultu (13-17) i namawiają Lewitę, żeby z nimi poszedł (18-20); Michas stara się na próżno odzyskać swoich bożków (21-26). Danici zajmują Lais i odbudowują miasto (27-29). Urządzenie świątyni (30-31).11 Wyjechało tedy z pokolenia Dan, to jest z Saraa i z Estaol, sześciuset mężów, przepasanych bronią wojenną,12 a idąc położyli się w Kariatiarim judzkim; które to miejsce od owego czasu otrzymało imię Obóz Dana, a jest za Kariatiarim.13 Stamtąd przeszli na góry Efraim. A gdy przyszli do domu Michasa,14 rzekło pięciu mężów, którzy pierwej posłani byli na wybadanie ziemi Lais, do drugich braci swoich: «Wiecie że w tych domach jest efod i terafim, i obraz rzeźbiony i lany; patrzcież, co się wam podoba.»15 A skręciwszy trochę, weszli do mieszkania młodzieńca Lewity, który był w domu Michasa, i pozdrowili go słowy spokojnymi.16 Sześciuset mężów zaś, tak jak byli zbrojni, stało przed drzwiami.17 Lecz ci, którzy byli weszli do domu młodzieńca, usiłowali wziąć obraz rzeźbiony i efod, i terafim i obraz lany, a kapłan stał przed drzwiami i sześciuset mężów mocnych niedaleko czekało.18 Wzięli tedy ci, którzy byli weszli, obraz rzeźbiony i efod, i bałwany i obraz lany. I rzekł im kapłan: «Cóż czynicie?»19 Odpowiedzieli mu: «Milcz i połóż palec na usta twoje, a pójdź z nami, żebyśmy cię mieli za ojca i kapłana. Co ci lepiej: żebyś był kapłanem w domu jednego męża, czy też w jednym pokoleniu i rodzie w Izraelu?»20 Gdy to usłyszał, zgodził się na ich mowę i wziął efod i bałwany i obraz rzeźbiony, i szedł z nimi.21 — A gdy odeszli puściwszy przed sobą dziatki i bydło, i wszystko, co było kosztownego,22 i już daleko byli od domu Michasa, mężowie, którzy mieszkali w domu Michasa, zwoławszy się puścili się w pogoń i poczęli wołać za nimi.23 A ci obejrzawszy się rzekli do Michasa: «Czego chcesz? Czemu wołasz?»24 Odpowiedział: «Bogi moje, którem sobie sprawił, pobraliście i kapłana i wszystko, co mam, a mówicie: Co ci jest?»25 I rzekli mu synowie Dana: «Strzeż się, abyś więcej do nas nie mówił, by nie przyszli do ciebie mężowie rozgniewani, a zginąłbyś sam z całym domem twoim.»26 I tak szli zaczętą drogą. A widząc Michas, że są mocniejsi od niego, wrócił się do domu swego.27 A sześciuset mężów wzięło kapłana i cośmy wyżej powiedzieli, i przyszli do Lais, do ludu spokojnego i bezpiecznego, i pobili ich ostrzem miecza, i miasto spalili,28 a nikt zgoła ich nie ratował, gdyż daleko mieszkali od Sydonu i z żadnymi ludźmi nie mieli towarzystwa ani sprawy żadnej. A było miasto położone w krainie Rohob;29 i zbudowali je na nowo, i mieszkali w nim dawszy miastu imię Dan, wedle imienia ojca swego, którego zrodził Izrael, przedtem zaś zwało się Lais.30 — I postawili sobie obraz rzeźbiony i uczynili Jonatana, syna Gersama, syna Mojżeszowego, i synów jego kapłanami w pokoleniu Dan, aż do dnia pojmania swego.31 I został u nich bałwan Michasa przez wszystek czas, póki był dom Boży w Silo. Naonczas nie było króla w Izraelu.II. Epizod z dziejów Beniaminitów.(19,1-21,24) ZBRODNIA MIESZKAŃCÓW GABAA (19,1-30). Opuszczony przez swą żonę, Lewita efraimski idzie po nią do swego teścia do Betlejem (1-3). Cztery dni w Betlejemie (4-7). Lewita wyrusza wieczorem piątego dnia (8-9). Przechodzą obok Jeruzalem (10-13). W Gabaa (14-15); przyjmuje ich pewien starzec, Efraimita (16-21). Bezwstydne żądania mieszkańców Gabaa (22-24); Lewita wydaje swą nałożnicę na ich wolę, rano znajduje ją martwą u progu domu (25-28). Wezwanie pokoleń do pomszczenia zbrodni (29-30).
191 Był pewien mąż Lewita, mieszkający na kraju gór Efraim, który pojął żonę z Betlejem Judy.2 Ona go opuściła i wróciła się do domu ojca swego do Betlejem, i mieszkała u niego cztery miesiące.3 I poszedł za nią mąż jej, chcąc się z nią pojednać i ubłagać ją, i z sobą przywieść, mając za sobą chłopca i dwa osły; a ona przyjęła go i wwiodła do domu ojca swego. Gdy to usłyszał teść jego, ujrzawszy go zabieżał mu z radością i objął go.4 I mieszkał zięć w domu teścia trzy dni, jedząc i pijąc z nim po przyjacielsku.5 A czwartego dnia, wstawszy po nocy, chciał odjechać. Lecz zatrzymał go teść i rzekł do niego: «Zjedz pierwej trochę chleba i pokrzep żołądek, a tak pojedziesz.»6 I siedzieli z sobą, i jedli i pili. I rzekł ojciec dziewczyny do zięcia swego: «Proszę cię, zostań tu jeszcze przez dziś, a bądźmy razem dobrej myśli.»7 Ale on wstawszy, chciał odjechać; teść przecie usilnie go powściągał i zatrzymał przy sobie.8 A gdy było rano, gotował się Lewita w drogę, i znowu rzekł mu teść: «Proszę cię, zjedz co trochę i posil się, aż dnia przybędzie, potem pojedziesz.» I tak jedli z sobą.9 I wstał młodzieniec, aby jechać z żoną swą i z chłopcem. I znowu rzekł mu teść: «Obacz że się już dzień chyli ku zachodowi, a wieczór nadchodzi; zostali u mnie jeszcze dziś i spędź dzień wesoło, a jutro wyruszysz, aby iść do domu swego.»10 Nie chciał zięć zgodzić się na mowę jego, ale zaraz pojechał i przyszedł naprzeciw Jebuz, które innym imieniem zowią Jeruzalem, wiodąc z sobą dwa osły z brzemionami i nałożnicę.11 I już byli koło Jebuz, a dzień się odmieniał w noc; i rzekł sługa do pana swego: «Pójdź, proszę, wstąpmy do miasta Jebuzejczyków i zostańmy w nim.»12 Odpowiedział mu pan: «Nie wstąpię do miasta obcego narodu, który nie jest z synów Izraelowych, ale przejdę aż do Gabaa,13 a tam przyszedłszy staniemy w nim, albo też w mieście Rama.»14 Minęli tedy Jebuz i szli zaczętą drogą, a słońce im zaszło koło Gabaa, które jest w pokoleniu Beniamina.15 I weszli do niego, aby tam zostać. Gdy tam weszli, siedzieli na ulicy miejskiej, a nikt ich nie chciał przyjąć w gościnę.16 Ale oto nadszedł człowiek stary, wracający z pola od roboty swej wieczór; ten też był z góry Efraim i gościem mieszkał w Gabaa, ludzie zaś owej krainy byli synami Jeminiego.17 I podniósłszy starzec oczy ujrzał człowieka, siedzącego z tłumoczkami swymi na ulicy miasta, i rzekł do niego: «Skąd przychodzisz? dokąd idziesz?»18 A on mu odpowiedział: «Wyjechaliśmy z Betlejem Judy, a idziemy do miejsca naszego, które jest na kraju gór Efraim, skądeśmy wyszli do Betlejem; a teraz idziemy do domu Bożego, a nikt nas nie chce przyjąć pod dach swój,19 choć mamy plewy i siano na obrok dla osłów, a chleb i wino na moją i służebnicy twojej potrzebę, i chłopca, który jest ze mną; niczego nie potrzebujemy, jeno gospody.»20 Odpowiedział mu starzec: «Pokój z tobą niech będzie! Ja dam czego potrzeba; tylko proszę, żebyś nie stał na ulicy.»21 I wwiódł go do domu swego, i dał osłom obrok; a skoro umyli nogi swoje, wziął ich na ucztę.22 A gdy oni ucztowali, a po utrudzeniu z drogi jedząc i pijąc ciała posilali, przyszli mężowie miasta owego, synowie Beliala (to jest bez jarzma), a obstąpiwszy dom starca we drzwi bić poczęli wołając na pana domu i mówiąc: «Wywiedź męża, który wszedł do domu twego, żebyśmy z nim uczynili, co chcemy!»23 I wyszedł do nich starzec, i rzekł: «Nie chciejcie, bracia, nie chciejcie czynić tego zła, bo wszedł ten człowiek w gościnę do mnie; odstąpcie od tego szaleństwa.24 Mam córkę dziewicę, a ten człowiek ma nałożnicę, wywiodę je do was, żebyście je poniżyli i waszą rozpustę wypełnili, tylko proszę, tej niecnoty przeciw naturze z mężem nie czyńcie!»25 — Nie chcieli słuchać mowy jego. Widząc to ów człowiek wywiódł do nich nałożnicę swoją i dał ją na ich swawolę, a gdy z nią całą noc rozpustę czynili, puścili ją rano.26 Niewiasta zaś, gdy ciemności mijały, przyszła do drzwi domu, w którym pan jej mieszkał, i tam upadła.27 A gdy było rano, wstał człowiek i otworzył drzwi, aby skończyć zaczętą drogę; a oto nałożnica jego leżała przed drzwiami, z rozciągniętymi rękami na progu.28 On mniemając, że śpi, mówił do niej: «Wstań a idźmy!» Gdy zaś nic nie odpowiadała, obaczywszy, że umarła, wziął ją i włożył na osła i wrócił się do domu swego.29 — A wszedłszy doń porwał miecz i ciało żony z kośćmi jej na dwanaście części i sztuk porąbawszy, rozesłał po wszystkich granicach izraelskich.30 A każdy ujrzawszy to wołał: «Nigdy się takowa rzecz nie stała w Izraelu od tego dnia, którego wyszli ojcowie nasi z Egiptu, aż do tego czasu. Wydajcie wyrok, a wspólnie postanówcie, co trzeba czynić.» WOJNA POKOLEŃ Z BENIAMINITAMI (20,1-48). Izraelici w Masfa (1-3a); zobowiązanie się do pomszczenia zbrodni (3b-11). Upór Beniaminitów (12-13); zbierają się w Gabaa (14). Dwa wojska (15-17). Izraelici radzą się Jahwy; klęska pierwszego dnia (18-21). Nowe zasiągnięcie rady i nowa klęska (22-25). Po trzecim poradzeniu się pewność zwycięstwa (26-28). Zasadzka i wyruszenie przeciw Gabaa (29-30); wyjście obrońców (31-32a); udana ucieczka Izraelitów, zwycięskie u danie się zasadzki, złupienie i spalenie miasta (32b-40). Ucieczka Beniaminitów; pościg (41-46); zbiegowie na górze Remmon (47). W powrocie z pościgu (48).
201 Wyszli tedy wszyscy synowie Izraelowi, i zgromadzili się razem jak mąż jeden, od Dan aż do Bersabee, i ziemia Galaad, do Pana, do Masfa.2 I wszyscy przedniejsi ludu i wszystkie pokolenia Izraelowe zeszły się na zgromadzenie ludu Bożego, czterysta tysięcy pieszych wojowników.3 (A nie było to tajne synom Beniamina, że się zeszli synowie Izraelowi w Masfa). I Lewita, mąż niewiasty zamordowanej, spytany, jak się tak wielka złość stała, odpowiedział:4 «Przyszedłem do Gabaa Beniaminonowego z żoną swą i tamem stanął.5 A oto ludzie owego miasta obstąpili w nocy dom, w którymem stał, chcąc mię zabić, a żonę moją niesłychaną zapalczywością wszeteczeństwa zgwałcili, aż w końcu umarła.6 Porwawszy ją tedy, rozsiekałem w sztuki i rozesłałem części po wszystkich granicach posiadłości waszej, bo nigdy taka niecnota i tak haniebny grzech nie stał się w Izraelu.7 Jesteście tu wszyscy synowie Izraelowi, postanówcież co czynić macie.»8 I stojąc wszystek lud, jak jednego człowieka mową odpowiedział: «Nie wrócimy się do przybytków naszych, ani nikt nie wnijdzie do domu swego,9 ale to przeciw Gabaa wspólnie uczyńmy:10 niech będzie wybranych dziesięciu mężów ze stu, ze wszystkich pokoleń izraelskich, a stu, z tysiąca, a tysiąc z dziesięciu tysięcy, żeby znosili żywność wojsku i abyśmy mogli walczyć przeciw Gabaa Beniaminowemu i oddać mu za niecnotę, co zasłużył.»11 I zebrał się wszystek Izrael do miasta jak jeden człowiek, jednaką myślą i jedną radą.12 I wyprawili posłów do całego pokolenia Beniamina, żeby im powiedzieć: «Czemu się tak haniebna złość stała między wami?13 Wydajcie ludzi z Gabaa, którzy tę złość popełnili, aby pomarli i żeby było zniesione zło spośród Izraela.» Lecz oni nie chcieli usłuchać rozkazania braci swych, synów Izraelowych,14 ale ze wszystkich miast, które w ich dziale były, zeszli się do Gabaa, aby im dać pomoc i walczyć ze wszystkim ludem Izraelskim.15 I znalazło się dwadzieścia pięć tysięcy z Beniamina, dobywających miecza, oprócz mieszkańców Gabaa,16 których było siedmiuset mężów mocnych, tak lewą jak prawą ręką walczących i tak pewno procami kamienie ciskających, że i włos mogli ubić, a żadną miarą na inną stronę rzut kamienia nie zbaczał.17 Mężów też izraelskich, oprócz Beniamina, znalazło się czterysta tysięcy dobywających mieczów i gotowych do bitwy.18 Ci tedy wstawszy przyszli do domu Bożego, to jest do Silo, i radzili się Boga, i mówili: «Kto będzie w wojsku naszym wodzem walki przeciw synom Beniamina?» Odpowiedział im Pan: «Juda niech będzie wodzem waszym»19 I wnet synowie Izraelowi wstawszy rano położyli się obozem koło Gabaa. A stamtąd wyszedłszy na bitwę przeciw Beniaminowi, poczęli dobywać miasta.20 A synowie Beniaminowi wypadłszy z Gabaa zabili dnia owego synów Izraelowych dwadzieścia dwa tysiące mężów.22 Znowu synowie Izraelowi, i mocy i liczbie ufając, na tymże miejscu, na którym się pierwej potykali, uszykowali wojsko,23 wszakże tak, że pierwej poszli i płakali przed Panem aż do nocy, i radzili się go, i mówili: «Mamy-li jeszcze iść ku bitwie przeciw synom Beniaminowym, braci naszej, czyli nie?» A on im odpowiedział: «Idźcie do nich a potykajcie się.»24 A gdy drugiego dnia synowie Izraelowi wyszli na spotkanie z synami Beniaminowymi,25 wypadli synowie Beniaminowi z bram Gabaa i potkawszy się z nimi tak szalenie ich mordowali, że osiemnaście tysięcy mężów dobywających miecza położyli.26 Przeto wszyscy synowie Izraelowi przyszli do domu Bożego, a siedząc płakali przed Panem, i pościli dnia owego aż do wieczora, i ofiarowali mu całopalenia i zapokojne ofiary, i pytali się o swe powodzenie.27 Natenczas była tam skrzynia przymierza Bożego, a Finees, syn Eleazara,28 syna Aaronowego, był przełożonym domu. Radzili się tedy Pana i rzekli: «Mamy-li jeszcze wynijść na wojnę przeciw synom Beniaminowym, braciom naszym, czy też zaniechać?» Pan im rzekł: «Idźcie, bo jutro dam ich w ręce wasze.»29 I postawili synowie Izraelowi zasadzkę wokoło miasta Gabaa,30 i trzeci raz jak pierwszym i drugim razem wywiedli przeciw Beniaminowi wojsko.31 Lecz i synowie Beniaminowi wypadli śmiało z miasta i uciekających przeciwników gonili daleko, tak iż ranili niektórych z nich jak pierwszego i wtórego dnia i siekli ich, uciekających dwiema drogami, z których jedna szła do Betel, a druga do Gabaa, i porazili około trzydziestu mężów,32 bo mniemali, że ci jak zwykle ustępowali. Lecz oni zmyślając podstępnie ucieczkę zmówili się, aby ich od miasta odwieść, i jakby uciekając na wymienione drogi zaprowadzić.33 A tak wszyscy synowie Izraelowi, wstawszy z miejsc swoich, uszykowali się na miejscu, które zowią Baaltamar; zasadzka też, która wokoło miasta była, powoli się zaczęła pokazywać i od zachodniej strony miasta wychodzić.34 Ale i drugie dziesięć tysięcy mężów ze wszystkiego Izraela, mieszkańców miasta do bitwy wyzywali, i wzmocniła się bitwa przeciw synom Beniaminowym, a nie wiedzieli, że ze wszystkich stron nadchodził ich upadek.35 I poraził ich Pan przed oczyma synów Izraelowych, i zabił z nich owego dnia dwadzieścia pięć tysięcy i stu mężów, wszystko wojowników i dobywających miecza.36 A synowie Beniaminowi obaczywszy, że im już nie dorównają, zaczęli uciekać. Gdy to ujrzeli synowie Izraelowi, dozwolili uciekać, aby wpadli na gotową zasadzkę, którą u miasta byli postawili.37 Gdy ci z nagła z miejsc skrytych powstali, a Beniamin uciekał przed siekającymi, weszli do miasta i porazili ich ostrzem miecza.38 A synowie izraelscy dali byli znak tym, których na zasadzkach postawili, aby wziąwszy miasto, ogień podpalili, żeby dym ku górze wstępujący wskazał, że miasto wzięte.39 Gdy to ujrzeli synowie Izraelowi w samym potykaniu będący (bo mniemali synowi» Beniaminowi, że uciekali, i potężniej gonili, zabiwszy z wojska ich mężów trzydziestu)40 i widzieli jakoby słup dymu z miasta wychodzący, Beniamin też, gdy obejrzawszy się obaczył, że już miasto wzięte, a płomień wysoko idzie:41 ci, którzy pierwwej rzekomo uciekali, obróciwszy twarz mocniej odpierali. Obaczywszy to synowie Beniaminowi rzucili się do ucieczki,42 i ku drodze pustyni iść poczęli, gdzie ich też nieprzyjaciele gonili; ale i ci, którzy byli miasto podpalili, zaskoczyli im.43 I tak się stało, że ich z obu stron nieprzyjaciele siekli i nie było żadnego odpoczynku umierającym. Padli i polegli na wschodniej stronie miasta Gabaa.44 A było tych, którzy na tymże miejscu zostali zabici, osiemnaście tysięcy mężów, wszystko mocni wojownicy.45 Gdy to ujrzeli ci, którzy byli zostali z Beniamina, uciekli na pustynię i szli do skały, której imię jest Remmon. W owej też ucieczce tułających się i tam i sam biegających zabili pięć tysięcy mężów. A gdy jeszcze dalej uciekali, gonili ich i zabili jeszcze drugie dwa tysiące.46 I tak się stało, że wszystkich, którzy polegli z Beniamina na różnych miejscach, było dwadzieścia pięć tysięcy wojowników do wojny gotowych.47 A tak ze wszystkiego pocztu Beniaminowego tych, którzy ujść i uciec na puszczę mogli, zostało się sześciuset mężów, i siedzieli na skale Remmon przez cztery miesiące.48 A wróciwszy się synowie Izraelowi całą resztę miasta, ludzi i bydlęta, mieczem pobili, i wszystkie miasta i wsie Beniaminowe żrący płomień pochłonął. ODNOWIENIE POKOLENIA BENIAMINA (21,1-24). Zobowiązanie się przysięgą, by nie wydawać swych córek za Beniaminitów (1). W Betel: żałoba z powodu wytracenia jednego pokolenia (2-7); po wybiciu mieszkańców Jabes, panny jego zaofiarowane zbiegom na Remmon (8-14). Druga skarga na los Beniaminitów (15-18); święto w Silo, Beniaminici porywają dziewczęta (19-23). Każdy wraca do swej posiadłości (24).
211 Przysięgli też synowie Izraelowi w Masfa i rzekli: «Żaden z nas nie da synom Beniaminowym córek swych za żony.»2 I przyszli wszyscy do domu Bożego do Silo, a siedząc przed oczyma Boga aż do wieczora podnieśli głos i wielkim krzykiem zaczęli płakać mówiąc:3 «Czemuż, Panie, Boże Izraelów, stało się to zło w ludzie twoim, że dziś jedno pokolenie z nas zniesione jest?»4 A drugiego dnia rano wstawszy zbudowali ołtarz i ofiarowali tam całopalenia i zapokojne ofiary, i rzekli:5 «Kto nie szedł w wojsku Pańskim ze wszystkich pokoleń Izraelowych?» Bo się byli wielką przysięgą związali, będąc w Masfa, że będą zabici ci, których by niedostawało.6 I żalem zdjęci synowie Izraelowi nad bratem swym Beniaminem, zaczęli mówić: «Zniesione jest jedno pokolenie z Izraela.7 Skądże wezmą żony? Bośmy wszyscy wspólnie przysięgli, że my nie damy im córek naszych.»8 Przeto rzekli: «Kto jest ze wszystkich pokoleń Izraelowych, który nie przyszedł do Pana do Masfa?» A oto znaleziono, że mieszkańcy Jabes Galaad nie byli w owym wojsku.9 (Wtedy też, gdy byli w Silo żaden z nich tam się nie znajdował).10 Posłali tedy dziesięć tysięcy mężów najmocniejszych i przykazali im: «Idźcie, a wybijcie mieszkańców Jabes Galaad ostrzem miecza, tak żony jak i dziatki ich.11 A to jest, co zachować macie: każdego mężczyznę i niewiasty, które poznały mężów, zabijcie, a panny zachowajcie «12 I znalazło się w Jabes Galaad czterysta panien, które nie znały łoża męskiego; i przywiedli je do obozu do Silo w ziemi Chananejskiej.13 I wyprawili posłów do synów Beniaminowych, którzy byli na skale Remmon, i rozkazali im, aby ich przywiedli w pokoju.14 I przyszli synowie Beniaminowi owego czasu, i dano im żony z córek Jabes Galaad; ale innych nie znajdowali, które by tymże sposobem wydali.15 I wszystek lud izraelski bardzo żałował i pokutę czynił za wygubienie jednego pokolenia z Izraela.16 I rzekli starsi: «Cóż uczynimy drugim, którzy żon nie otrzymali? Wszystkie niewiasty Beniaminowe poległy,17 a z wielkim staraniem i niezmierną pilnością trzeba nam opatrzyć, aby nie zginęło jedno pokolenie z Izraela.18 Bo córek naszych dać im nie możemy będąc przysięgą i klątwą zobowiązani, gdyśmy rzekli: Przeklęty, kto by dał z córek swych żonę Beniaminowi.»19 I naradzili się, i rzekli: «Oto jest święto Pańskie uroczyste w Silo, które leży na północ od miasta Betel, i na wschodniej stronie drogi, która z Betel idzie ku Sychem, a na południe od miasteczka Lebona.»20 I przykazali synom Beniaminowym, i rzekli: «Idźcie, a skryjcie się w winnicach.21 A gdy ujrzycie, że córki Silo wynijdą według zwyczaju do tańca wyskoczycie z nagła z winnic i pochwyćcie z nich każdy po jednej żonie, i idźcie do ziemi Beniamin.22 A gdy przyjdą ojcowie ich i bracia, i przeciw wam skarżyć się poczną i prawować, rzeczemy im: Zmiłujcie się nad nimi, boć ich nie pobrali prawem wojujących i zwycięzców; ale gdy prosili was, aby wzięli, nie daliście im, i z waszej strony grzech jest»23 I uczynili synowie Beniaminowi jak im kazano, i wedle liczby swojej porwali sobie z tych, które tańczyły, po żonie, i odeszli do posiadłości swych, budując miasta i mieszkając w nich.24 Synowie też izraelscy wrócili się według pokoleń rodów do przybytków swoich. We dni owe nie było króla w Izraelu, ale każdy, co się mu zdało dobrego, to czynił.