MENU
Fragment:




Styl fragmentu




*Zezwalaj na cookies aby zapamiętać ustawienia

Księga Sędziów

Księga Sędziów

WSTĘP (1,1-3,6)Stan polityczny i religijny Izraela po śmierci Jozuego. STAN POLITYCZNY: STOPNIOWE ZAJMOWANIE ZIEMI CHANAAN (1,1-2,5). Pokolenie Judy, wyznaczone przez Boga, by pierwsze ciągnęło przeciw Chananejczykom (1-2), łączy się z Symeonem (3); zwycięstwo nad Adonibezekiem (4-7); w Jeruzalem (8); podbój rozciąga się na południe (9); w Hebronie (10-15); Kenijczycy (16); na górach i w Szefeli (17-20). Beniamin; w Jerozolimie (21). Józef; zajęcie Betelu (22-26); Manasses (27-28); Efraim (29); Zabulon (30); Aser (31-32); Neftali (33); Dan i Amorejczycy (34-36). Anioł Pański w Bokim; nagana i skrucha (2,1-5).
11 Po śmierci Jozuego radzili się synowie Izraelowi Pana mówiąc: «Kto pójdzie przed nami przeciw Chananejczykom, i będzie hetmanem wojny?»2 I rzekł Pan: «Juda pójdzie; otom dał ziemię w ręce jego.»3 I rzekł Juda Symeonowi, bratu swemu: «Pójdź ze mną do działu mego i walcz przeciw Chananejczykom, a ja też pójdę do działu twego.»4 I poszedł z nim Symeon. I wyciągnął Juda, i dał Pan Chananejczyków i Ferezejczyków w ręce ich, i pobili w Bezek dziesięć tysięcy mężów.5 I znaleźli Adonibezeka w Bezek, i walczyli przeciw niemu, i porazili Chananejczyków i Ferezejczyków.6 A Adonibezek uciekł, lecz oni dogoniwszy pojmali go i obcięli końce rąk i nóg jego.7 I rzekł Adonibezek: «Siedemdziesięciu królów z obciętymi końcami rąk i nóg zbierało pod stołem moim odrobiny pokarmów; jakom czynił, tak mi Bóg oddał.» I przywiedli go do Jeruzalem, i tam umarł.8 Dobywając tedy synowie Judy Jeruzalem, wzięli je i pobili je mieczem, wydając na spalenie wszystko miasto.9 A potem wyszli i walczyli przeciw Chananejczykom, którzy mieszkali na górach i na południu, i na polach.10 I wyciągnąwszy Juda przeciw Chananejczykom, którzy mieszkali w Hebron (którego imię ze starodawna było Kariat Arbe), zabił Sesaja, Ahimana i Tolmaja;11 a stamtąd ruszył i poszedł do mieszkańców Dabiru, którego imię stare było Kariat Sefer, to jest miasto ksiąg.12 I rzekł Kaleb: «Kto zdobędzie Kariat Sefer i spustoszy je, dam mu Aksę, córkę moją, za żonę.»13 A gdy je zdobył Otoniel, syn Keneza, młodszy brat Kaleba, dał mu Aksę, córkę swą za żonę.14 Gdy ona w drodze jechała, upominał ją mąż jej, aby prosiła ojca swego o pole. Ona tedy wzdychała siedząc na ośle; i rzekł jej Kaleb:15 «Cóż ci jest?» A ona odpowiedziała: «Daj mi błogosławieństwo; ponieważeś mi dał suchą ziemię, daj i oblaną wodami.» I dał jej Kaleb mokrą ziemię, wyższą i niższą.16 — A synowie Kenijczyka, powinowatego Mojżesza, wyszli z miasta Palm z synami Judy w puszczę działu jego, która jest na południe od Arad, i mieszkali z nim.17 I poszedł Juda z Symeonem, bratem swym, i porazili Chananejczyków, którzy mieszkali w Sefaad i zabili ich; i nazwano to miasto Horma, to jest przekleństwo.18 Wziął też Juda Gazę z jej okolicą, i Askalon i Akkaron z ich okolicami.19 I był Pan z Judą, który posiadł podgórze, lecz nie mógł wygładzić mieszkających w dolinie, gdyż mieli dużo wozów kosistych.20 I dano Kalebowi Hebron, jak mówił Mojżesz, a on wygładził z niego trzech synów Enaka.21 Lecz Jebuzejczyków, mieszkańców Jeruzalem, nie wygładzili synowie Beniamina, i mieszkali Jebuzejczycy z synami Beniamina w Jeruzalem aż do dnia dzisiejszego.22 — Dom też Józefowy udał się do Betel i był Pan z nimi.23 Bo gdy oblegli miasto, które pierwej zwano Luza,24 ujrzeli człowieka, wychodzącego z miasta, i rzekli do niego: «Ukaż nam wejście do miasta, a okażemy ci miłosierdzie»25 A gdy im okazał, pobili miasto ostrzem miecza, a owego człowieka i wszystek ród jego puścili.26 On zaś puszczony, poszedł do ziemi Hettim i zbudował tam miasto, i nazwał je Luzą, i tak je zowią aż do dnia dzisiejszego.27 — Manasses też nie wygładził Betsanu i Tanaku ze wsiami ich, i mieszkańców Doru, Jeblamu i Magedda ze wsiami ich; i poczęli Chananejczycy mieszkać z nimi.28 Ale potem, gdy się wzmocnił Izrael, uczynił ich hołdownikami, a wygładzić nie chciał.29 — Efraim też nie wybił Chananejczyków, którzy mieszkali w Gazer, ale mieszkał z nimi30 — Zabulon nie wytracił mieszkańców Cetronu i Naalolu, ale mieszkali Chananejczycy pośród niego, i stali mu się hołdownikami.31 — Aser też nie wygładził mieszkańców Akko, Sydonu, Ahalabu, Ahasybu, Helby, Afeku i Rohobu,32 i mieszkał pośród Chananejczyków, mieszkańców owej ziemi, a nie wybił ich.33 — Neftali też nie wygładził mieszkańców Betsames i Betanat, i mieszkał między Chananejczykami, mieszkańcami ziemi, i byli Betsamici i Betanatejczycy jego hołdownikami.34 — I ścisnęli Amorejczycy synów Danowych na górze, i nie dali im możności zejścia na równinę;35 i mieszkali na górze Hares, co się wykłada «Skorpiona» w Ajalon i w Salebim. I stała się ciężka ręka domu Józefowego, i stali mu się hołdownikami.36 A była granica Amorejczyków od wstępu Skorpiona, skała i wyższe miejsca.
21 I wstąpił Anioł Pański z Galgala na Miejsce Płaczących i rzekł: «Wywiodłem was z Egiptu i wprowadziłem do ziemi, którą przysiągłem ojcom waszym, i obiecałem, że nie zgwałcę przymierza z wami na wieki,2 ale wtedy tylko, jeżeli nie będziecie zawierali przymierza z mieszkańcami tej ziemi, lecz ołtarze ich zburzycie; a nie chcieliście słuchać głosu mego.3 Czemuście to uczynili? A przeto nie chciałem ich wytracić przed wami, żebyście mieli nieprzyjaciół, a bogowie ich byli wam na upadek.»4 A gdy mówił Anioł Pański te słowa do wszystkich synów Izraelowych, oni podnieśli głos swój i płakali.5 I nazwano miejsce owo Miejscem Płaczących albo Łez; i złożyli tam ofiary Panu. STAN RELIGIJNY (2,6-3,6). Wierność Bogu pokolenia, które znało Jozuego (6-10). Niewierność pokoleń następnych: opuszczenie Jahwy i czczenie bogów obcych, surowość kary (11-17). Sędziowie; ich rola (18); brak nawrócenia trwałego (19); powód pozostania ludów obcych wokół Izraela (20-23). Narody, które pozostały (3,1-6).6 Rozpuścił tedy Jozue lud, i poszli synowie Izraelowi, każdy do posiadłości swej, aby ją objąć.7 I służyli Panu przez wszystkie dni jego i starszych, którzy po nim przez długi czas żyli, a znali wszystkie dzieła Pana, których dokonał dla Izraela.8 I umarł Jozue, syn Nuna, sługa Pański, mając sto dziesięć lat.9 I pogrzebali go w granicach posiadłości jego w Tamnatsare, w górach Efraima, od północnej strony góry Gaas.10 I wszystko owo pokolenie, zgromadzone zostało do ojców swoich, a powstali inni, którzy nie znali Pana i czynów, których dokonał nad Izraelem.11 I czynili synowie Izraelowi zło przed oczyma Pańskimi, i służyli Baalom.12 I opuścili Pana, Boga ojców swoich, który ich wywiódł z ziemi Egipskiej, i poszli za bogami cudzymi i za bogami tych narodów, które mieszkały wokoło nich, i kłaniali się im,13 i ku gniewowi pobudzili Pana, opuszczając go, a służąc Baalowi i Astartom.14 I rozgniewawszy się Pan na Izraela, podał ich w ręce łupieżców, a ci ich pojmali i zaprzedali nieprzyjaciołom, którzy mieszkali wokoło; nie mogli się oprzeć nieprzyjaciołom swoim,15 ale gdziekolwiek chcieli się obrócić, tam ręka Pana była nad nimi, jak powiedział i przysiągł im, i byli bardzo udręczeni.16 I wzbudził Pan sędziów, którzy ich wyzwalali z rąk pustoszących; ale i tych słuchać nie chcieli,17 cudzołożąc z bogami cudzymi i kłaniając się im. Prędko opuścili drogę, którą chodzili ojcowie ich, a chociaż słyszeli przykazania Pańskie, wszystko przeciwnie czynili.18 A gdy Pan wzbudzał sędziów, za czasu ich wzruszał się miłosierdziem i słuchał wzdychania utrapionych, i wybawiał ich od mordowania pustoszących.19 A potem gdy umarł sędzia, wracali się i daleko gorsze rzeczy czynili niż ojcowie ich idąc za cudzymi bogami, służąc im i kłaniając się im; nie opuścili wynalazków swoich i drogi bardzo przekornej, którą chodzić przywykli.20 I rozgniewała się zapalczywość Pana na Izraela, i rzekł: «Ponieważ ten lud zgwałcił przymierze moje, którem uczynił z ojcami ich i głosu mego słuchać nie chciał:21 i ja nie wygładzę narodów, które zostawił Jozue i umarł,22 żebym przez nie doświadczył Izraela, czy strzegą drogi Pańskiej i chodzą nią, jak strzegli ojcowie ich, czy też nie.»23 A tak zostawił Pan wszystkie narody te i nie chciał ich rychło wyniszczyć, ani ich nie dał w ręce Jozuemu.
31 Te są narody, które Pan zostawił, aby przez nie próbować Izraela i wszystkich, którzy nie wiedzieli o walkach Chananejczyków,2 aby się potem nauczyli synowie ich potykać z nieprzyjaciółmi i nabrali zwyczaju walczenia:3 pięciu książąt filistyńskich, i wszystkich Chanejczyków, Sydończyków i Hewejczyków, którzy mieszkali na górze Libanie, od góry Baal Hermon aż do wejścia do Emat.4 I zostawił ich, aby przez nich doświadczać Izraela, czy będzie słuchał rozkazania Pańskiego, które przykazał ojcom ich przez usta Mojżesza, czy też nie.5 A tak synowie Izraelowi mieszkali pośród Chananejczyków, Hetejczyków, Amorejczyków, Ferezejczyków, Hewejczyków i Jebuzejczyków,6 i brali córki ich za żony, i sami córki swe synom ich dawali, i służyli bogom ich.CZĘŚĆ I(3,7-16,31)EPIZODY Z HISTORII SĘDZIÓWI. Otoniel i Aod. (3,7-31) OTONIEL (3,7-11). Niewierność Izraelitów (7); ucisk Chusan-Rasataima (8). Zwycięskie wdanie się Otoniela (9-11).7 I czynili zło przed oczyma Pańskimi i zapomnieli Boga swego, służąc Baalom i Astartom.8 I rozgniewawszy się Pan na Izraela, dał ich w ręce Chusan Rasataima, króla mezopotamskiego, i służyli mu osiem lat.9 I wołali do Pana, a on im wzbudził wybawiciela, który wybawił ich, to jest Otoniela, syna Keneza, młodszego brata Kaleba.10 I był w nim duch Pański, i sądził Izraela; i wyjechał na wojnę, i dał Pan w ręce jego Chusan Rasataima, króla syryjskiego, i przemógł go.11 I ucichła ziemia czterdzieści lat, i umarł Otoniel, syn Keneza. AOD (3,12-30). Nowa niewierność (12a); ucisk Eglona, króla moabskiego; podbój (12b-14). Poselstwo Aoda do Eglona (15-17); podstępne zamordowanie Eglona (18-26). Pokonanie Moabitów (27-30).12 Ale poczęli synowie Izraelowi znowu czynić zło przed oczyma Pana, który wzmocnił przeciwko nim Eglona, króla moabskiego, przeto iż zło czynili przed oblicznością jego.13 I przyłączył do niego synów Ammona, i Amalekitów; i wyjechał, i poraził Izraela, i posiadł miasto Palm.14 I służyli synowie Izraelscy Eglonowi, królowi Moabu osiemnaście lat.15 — A potem wołali do Pana, a on wzbudził im wybawiciela imieniem Aod, syna Gery, syna Jeminiego, który obydwu rąk jako prawej używał. I posłali synowie Izraelowi przezeń dary Eglonowi, królowi moabskiemu.16 A on uczynił sobie miecz o dwu ostrzach, mający w środku rękojeść wzdłuż na dłoń, i przypasał go pod płaszczem na prawym boku.17 I przyniósł dary Eglonowi, królowi Moabu. — A był Eglon człowiekiem bardzo otyłym.18 A gdy mu oddał dary poszedł za towarzyszami, którzy z nim przyszli.19 A wróciwszy się z Galgala, gdzie były bałwany, rzekł do króla: «Słowo tajemne mam do ciebie, o królu.» On rozkazał zamilczeć, a gdy wyszli wszyscy, którzy przy nim byli, przystąpił Aod do niego20 — siedział zaś w letniej sali sam — i rzekł: «Słowo Boże mam do ciebie.»21 I powstał zaraz z tronu. I wyciągnął Aod lewą rękę, i dobył miecza od prawego biodra swego, i wbił go w brzuch jego tak mocno,22 że rękojeść weszła z żelazem w ranę i przetłustym sadłem ściśnięta została. I nie wyjął miecza, ale tak jak uderzył, zostawił w ciele; i wnet przez tajemne miejsca natury rzucił się kał z brzucha.23 Aod zaś, zawarłszy bardzo pilnie drzwi sali i zamknąwszy na zamek, wyszedł tyłem.24 A słudzy królewscy przyszedłszy ujrzeli zawarte drzwi sali i rzekli: «Może wypróżnia żołądek w gmachu letnim.»25 A naczekawszy się długo, że aż się wstydzili, i widząc, że nikt nie otwiera, wzięli klucz, a otworzywszy znaleźli pana swego na ziemi leżącego umarłym.26 A podczas gdy oni byli zamieszani, Aod uciekł i minął miejsce bałwanów, skąd się był wrócił.27 — I przyszedł do Seirat, i natychmiast zatrąbił w trąbę na górach Efraim, i poszli z nim synowie Izraelowi, a on szedł na czele.28 I rzekł do nich: «Pójdźcie za mną, albowiem dał Pan nieprzyjaciół naszych, Moabitów, w ręce nasze.» I szli za nim i ubiegli brody Jordanu, przez które się przeprawiają do Moabu, i nie dopuścili nikomu przechodzić,29 ale porazili naonczas Moabitów, około dziesięć tysięcy, wszystkich tęgich i mocnych mężów, żaden z nich ujść nie mógł.30 I uniżony został Moab dnia owego pod ręką Izraela, i ucichła ziemia osiemdziesiąt lat. SAMGAR (3,31).31 Potem był Samgar, syn Anata, który zabił sześciuset mężów filistyńskich lemieszem; i ten też bronił Izraela.II. Debora i Barak.(4,1-5,32)I. ZWYCIĘSTWO NAD CHANANEJCZYKAMI (4,1-24). Nowa niewierność (1); ucisk Jabina, króla chananejskiego (2-3). Debora sędzią Izraela (4-5); zachęca Baraka do wybawienia Izraela (6-7) i towarzyszy mu na czele wojska (8-10), Haber Kenijczyk (11). Wojsko Sisary w dolinie Kisonu (12-13); jego klęska (14-16). Sisara zabity przez Jahelę, żonę Habera (17-22). Rosnąca przewaga Izraela nad Chananejczykami (23-24).
41 I poczęli znowu synowie Izraelowi zło czynić przed oczyma Pańskimi po śmierci Aoda.2 I dał ich Pan w ręce Jabina, króla chananejskiego, który królował w Asorze, a miał hetmana wojska swego imieniem Sisara, sam zaś mieszkał w Haroset pogańskim.3 I wołali synowie Izraelowi do Pana, bo miał dziewięćset wozów kosistych, a przez dwadzieścia lat bardzo ich ucisnął.4 — A była Debora prorokini, żona Lapidota, która sądziła lud w owym czasie.5 A siedziała pod palmą, którą imieniem jej zwano, między Ramą a Betel, w górach Efraim; i chodzili do niej synowie Izraelowi na każdy sąd.6 Ona to posłała, i przyzwała Baraka, syna Abinoema, z Kedes Neftali, i rzekła do niego: «Przykazał ci Pan, Bóg Izraelów: Idź i prowadź wojsko na górę Tabor, a weźmiesz z sobą dziesięć tysięcy rycerzów z synów Neftalego i z synów Zabulona,7 ja zaś przywiodę do ciebie na miejsce potoku Cison Sisarę, hetmana wojska Jabina, i wozy jego i wszystek lud, a dam ich w rękę twoją.»8 I rzekł do niej Barak: «Jeśli pójdziesz ze mną, pójdę; jeśli nie będziesz chciała iść ze mną, nie pójdę.»9 A ona rzekła do niego: «Pójdę z tobą, ale tego razu zwycięstwa nie przypiszą tobie, bo w niewieścią rękę będzie dany, Sisara.» A tak powstała Debora i poszła z Barakiem do Kedes.10 On zaś przyzwawszy Zabulona i Neftalego, wyjechał z dziesięciu tysiącami wojowników, mając Deborę w swym towarzystwie.11 — A Haber Kenijczyk oddzielił się niegdyś od innych Kenijczyków, braci swych, synów Hobaba, powinowatego Mojżeszowego, i rozbił namioty aż do doliny, którą zowią Sennim, a był koło Kedes.12 I oznajmiono Sisarze, że wstąpił Barak, syn Abinoema, na górę Tabor.13 I zebrał dziewięćset kosistych wozów i wszystko wojsko z Haroset pogańskiego do potoku Cison.14 I rzekła Debora do Baraka: «Wstań, bo ten jest dzień, którego dał Pan Sisarę w ręce twoje; oto On sam jest wodzem twoim.» Zstąpił tedy Barak z góry Tabor i dziesięć tysięcy wojowników z nim.15 I przestraszył Pan Sisarę i wszystkie wozy jego i wszystek lud ostrzem miecza przed Barakiem tak bardzo, że Sisara skoczywszy z wozu pieszo uciekał.16 A Barak ścigał uciekające wozy i wojsko aż do Haroset pogańskiego, i wszystko mnóstwo nieprzyjacielskie aż do szczętu poległo.17 A Sisara uciekając przyszedł do namiotu Jaheli, żony Habera Kenijczyka; bo był pokój między Jabinem, królem Asoru, a domem Habera Kenijczyka.18 Wybiegłszy tedy Jahel naprzeciwko Sisary rzekła do niego: «Wnijdź do mnie, panie mój, wnijdź, nie bój się!»19 A gdy wszedł do jej namiotu i został przykryty przez nią płaszczem, rzekł do niej: «Daj mi proszę cię, trochę wody, bo pragnę bardzo.» Ona otworzyła bukłak mleka i dała mu pić, i nakryła go.20 I rzekł Sisara do niej: «Stój u drzwi namiotu, a gdy kto przyjdzie pytając cię i mówiąc: «Jestże tu kto?» odpowiesz: «Nie masz nikogo.»21 Wzięła tedy Jahel, żona Habera, gwóźdź namiotowy, a biorąc razem i młot weszła potajemnie i milczkiem, przyłożyła gwóźdź do skroni głowy jego, i uderzywszy weń młotem, wbiła w mózg aż do ziemi, a on spanie ze śmiercią łącząc ustał i umarł.22 Ale oto Barak goniąc Sisarę nadbiegł, a Jahel wyszedłszy naprzeciw niego rzekła mu: «Pójdź, a ukażę ci męża, którego szukasz.» A on wszedłszy do niej, ujrzał Sisarę leżącego martwym, a gwóźdź wbity w skroni jego.23 — Uniżył tedy Bóg owego dnia Jabina, króla Chanaanu,24 przed synami Izraela, którzy co dzień się wzmagali i mocną ręką tłumili Jabina, króla chananejskiego, aż go zgładzili. PIEŚŃ DEBORY (5,1-32). Przedmowa (1). Debora wzywa wodzów, by wysławiali Jahwę (2-3). Dawniejsze czyny Jahwy (4-5). Utrapienie Izraela (6-7); szlachetność Debory (8-9). Jej odezwa (10-11); odpowiedź ludu (12-13); różne zachowanie się pokoleń (14-18). Porażka nieprzyjaciela (19-22), przekleństwo ziemi Meroz (23). Jahel błogosławiona za swoje poświęcenie (24-27). Rozczarowanie matki i tony Sisary (28-30). Niech tak zginą nieprzyjaciele Izraela (31). Czterdzieści lat pokoju (32).
51 I śpiewali Debora i Barak, syn Abinoema, dnia owego, mówiąc:2 «Którzyście dobrowolnie ofiarowali z Izraela dusze wasze na niebezpieczeństwo, błogosławcie Panu!3 Słuchajcie, królowie, bierzcie w uszy, książęta: Jam jest, jam jest, która Panu zaśpiewam, śpiewać będę Panu, Bogu Izraelowemu.4 — Panie, gdyś wychodził z Seiru, a przechodziłeś przez krainy Edomu, ziemia się wzruszyła, a niebiosa i obłoki kropiły wodą.5 Góry spłynęły od oblicza Pańskiego, i Synaj od oblicza Pana, Boga Izraelowego.6 — Za czasu Samgara, syna Anata, za czasu Jaheli odpoczęły ścieżki, a którzy chodzili przez nie, szli dróżkami błędnymi.7 Ustali mocni w Izraelu i ucichli, aż powstała Debora, powstała matka w Izraelu.8 — Nowe wojny obrał Pan, a bramy nieprzyjacielskie sam obalił; tarcza i drzewce czyż się ukazały na czterdzieści tysięcy Izraela?9 Serce moje miłuje książęta izraelskie; wy, którzyście się dobrowolnie wydali na niebezpieczeństwa, błogosławcie Panu!10 — Którzy wsiadacie na osły świetne, i zasiadacie w sądach, a chodzicie drogą, mówcie!11 Gdzie się potłukły wozy i wojsko nieprzyjacielskie stłumiono, tam niech opowiadają sprawiedliwości Pańskie i łaskę względem mocnych Izraela; wtedy zstąpił lud Pański do bram i otrzymał zwierzchność.12 — Powstań, powstań, Deboro! powstań, powstań, a zaczynaj pieśń! Wstań Baraku, a pojmaj więźniów twoich, synu Abinoema!13 Zachowane są ostatki ludu, Pan w mocnych się potykał.14 — Z Efraima wygładził ich w Amaleku, a po nim z Beniamina przeciwko ludowi twemu, o Amaleku; z Machira książęta wyszli, a z Zabulona ci, którzy wywiedli wojsko ku wojowaniu.15 Książęta Issachara byli z Deborą i w Baraka tropy szli, który jakby z góry i w przepaść w niebezpieczeństwo się wdał; gdy rozerwany był Ruben przeciw sobie, ludzie wielkiej myśli znaleźli się w sprzeczce.16 Czemu mieszkasz między dwiema granicami, aby słuchać beczenia trzód? Gdy rozerwany był Ruben przeciw sobie, ludzie wielkiej myśli znaleźli się w sprzeczce.17 Galaad za Jordanem odpoczywał, a Dan bawił się okrętami, Aser mieszkał na brzegu morskim i przebywał w portach.18 Ale Zabulon i Neftali wydali dusze swe na śmierć w krainie Merome.19 Przyjechali królowie i walczyli, walczyli królowie Chanaanu w Tanach przy wodach Magedda, a przecie nic nie zabrali łupiąc.20 Z nieba walczono przeciwko nim; gwiazdy, trwając w rzędzie i w biegu swoim, przeciwko Sisarze walczyły.21 Potok Cison niósł trupy ich, potok Kadumim, potok Cison; podeptaj, duszo moja, mocarzów.22 Kopyta koniom spadały, gdy uciekali pędem i gdy spadali na szyję co mocniejsi nieprzyjaciele.23 Przeklinajcie ziemię Meroz, rzekł Anioł Pański, złorzeczcie mieszkańcom jej, iż nie przyszli na pomoc Panu, na pomoc najmocniejszym jego.24 — Błogosławiona między niewiastami Jahel, żona Habera, Kenijczyka, i niech będzie błogosławiona w namiocie swoim!25 Proszącemu wody, mleka dała, a w kubku książąt przyniosła masła.26 Lewą rękę wyciągnęła po gwóźdź, a prawą po kowalskie młoty, i uderzyła Sisarę, szukając w głowie miejsca na ranę i skroń mocno dziurawiąc.27 Padł jej między nogi, ustał i umarł; walał się przed jej nogami i leżał bez duszy i nędzny.28 Oknem wyglądając, wyła matka jego i z sali mówiła: «Czemu zwleka z powrotem wóz jego? czemu leniwo szły nogi zaprzęgu jego?»29 — Jedna, mędrsza nad inne żony jego, w te słowa świekrze odpowiedziała:30 «A może teraz dzieli zdobycze i obierają mu co najcudniejszą białogłowę; szaty rozmaitej barwy Sisarze dają za łup, i sprzęt rozmaity zbierają na ozdobę szyj.»31 — Tak niechaj zginą wszyscy nieprzyjaciele twoi Panie, a którzy cię miłują, jako jaśnieje słońce, kiedy wschodzi, tak niechaj świecą!»32 — I była w pokoju ziemia przez czterdzieści lat.III. Gedeon i Abimelech.(6,1-10,5) IZRAEL UCISKANY PRZEZ MADIANITÓW (6,1-10). Nowa niewierność (1a). Ucisk Madianitów (1b-6). Skrucha Izraela, nagana od pewnego proroka (7-10).
61 I uczynili synowie Izraelowi zło przed oczyma Pana, i dał ich w ręce Madianitów przez siedem lat i byli przez nich bardzo uciśnieni.2 I poczynili sobie jamy i jaskinie w górach i miejsca bardzo obronne na odpór.3 A gdy Izrael zasiał, przyjeżdżali Madianici, Amalekici i inne wschodnie narody,4 a rozbiwszy u nich namioty, niszczyli wszystko, jak było w trawie, aż do wejścia do Gazy, i nic zgoła do żywności należącego nie zostawiali w Izraelu, ani owiec, ani wołów, ani osłów.5 Bo i oni, i wszystkie stada ich, przyciągali z namiotami swymi, i jako szarańcza wszystkie miejsca napełniali, niezliczone mnóstwo ludzi i wielbłądów, pustosząc wszystko, czego się dotknęli.6 I poniżony był bardzo Izrael przed oczyma Madianitów.7 I wołał do Pana, prosząc pomocy przeciw Madianitom.8 A on posłał do nich męża proroka i rzekł: «To mówi Pan, Bóg Izraelów: Jam uczynił, żeście wyszli z Egiptu, i wywiodłem was z domu niewoli,9 i wybawiłem z ręki Egipcjan i wszystkich nieprzyjaciół, którzy was trapili, i wygnałem ich na wejście wasze, i dałem wam ich ziemię.10 I rzekłem: Jam Pan, Bóg wasz; nie bójcie się bogów Amorejczyków, w których ziemi mieszkacie. A nie chcieliście słuchać głosu mego.» POWOŁANIE GEDEONA (6,11-40). Anioł Jahwy; Gedeon ma być wybawicielem Izraela (11-14); Gedeon prosi o znak (15-18). Posiłek przygotowany dla Anioła; ołtarz Pokoju Pańskiego (19-24). Zburzenie ołtarza Baala; Jerobaal (25-32). Nieprzyjaciel na dolinie Jezraelskiej, wezwanie do broni (33-35). Dwa znaki dla Gedeona (36-40).11 I przyszedł Anioł Pański, i siedział pod dębem, który był w Efra i należał do Joasa, ojca domu Ezri. A gdy Gedeon, syn jego, młócił i czyścił zboże w prasie, aby uciec przed Madianitami,12 ukazał mu się Anioł Pański i rzekł: «Pan z tobą, z mężów najmocniejszy!»13 I rzekł mu Gedeon: «Proszę, mój panie, jeśli jest Pan z nami, czemuż nas spotkało to wszystko? Gdzież są dziwy jego, o których opowiadali ojcowie nasi i mówili: «Wywiódł nas Pan z Egiptu?» A teraz opuścił nas Pan i dał w ręce Madianitów.»14 I wejrzał Pan, i rzekł: «Idź w tej mocy twojej, a wybawisz Izraela z ręki Madianitów.15 Wiedz, żem cię posłał!» — A on odpowiadając, rzekł: «Proszę, mój panie, czym wybawię Izraela? Oto dom mój najpodlejszy jest w Manassesie, a ja najmniejszy w domu ojca mego.»16 I rzekł mu Pan: «Ja będę z tobą, i porazisz Madianitów jako jednego męża.»17 A on: «Jeślim, rzecze, znalazł łaskę przed tobą, daj mi znak, żeś ty jest, który mówisz do mnie.18 A nie odchodź stąd, aż się wrócę do ciebie niosąc ofiarę i ofiaruję ci.» A on odpowiedział: «Ja będę czekał przyjścia twego.»19 — Wszedł tedy Gedeon i upiekł koźlątko i przaśnego chleba z miary mąki, i włożywszy mięso w kosz, a polewkę mięsną wlawszy w garniec przyniósł wszystko pod dąb i ofiarował mu.20 Lecz Anioł Pański rzekł mu: «Weźmij mięso i przaśne chleby, i połóż na tej skale, a polej polewką.»21 A gdy tak uczynił, wyciągnął Anioł Pański koniec laski, którą trzymał w ręce, i dotknął mięsa i przaśnych chlebów, i wystąpił ogień ze skały i strawił mięso i przaśniki, a Anioł Pański zniknął z oczu jego.22 A Gedeon ujrzawszy, że to był Anioł Pański, rzekł: «Biada mi, mój Panie Boże, iżem widział Anioła Pańskiego twarzą w twarz!»23 I rzekł mu Pan: «Pokój z tobą! Nie bój się, nie umrzesz.»24 Zbudował tedy tam Gedeon ołtarz Panu i nazwał go: «Pokój Pański,» aż do dnia dzisiejszego. A gdy był jeszcze w Efra, które należy do domu Ezri, nocy owej rzekł Pan do niego:25 «Weźmij byka ojca twego i drugiego byka siedmioletniego, i rozwalisz ołtarz Baala, który należy do ojca twego, a gaj, który jest wokoło ołtarza, wyrąb.26 I zbudujesz ołtarz Panu, Bogu twemu, na wierzchu tej skały, na której pierwej ofiarę położyłeś, i weźmiesz byka wtórego i ofiarujesz całopalenie na stosie drew, które z gaju wytniesz.»27 Wziąwszy tedy Gedeon dziesięciu mężów, służebników swoich, uczynił, jak mu Pan przykazał. Lecz bojąc się domu ojca swego i ludzi miasta owego, nie chciał tego czynić we dnie, ale wszystko w nocy wykonał.28 A gdy wstali rano ludzie miasta owego, ujrzeli ołtarz Baala rozwalony i gaj wyrąbany; i byka drugiego włożonego na ołtarz, który natenczas był zbudowany.29 I rzekli jeden do drugiego: «Kto to uczynił?» A gdy się dowiadywali, kto by to uczynił, powiedziano: «Gedeon, syn Joasa, to wszystko uczynił.»30 I rzekli do Joasa: «Wywiedź tu syna twego, żeby umarł, bo rozwalił ołtarz Baalów i gaj wyrąbał.»31 On im odpowiedział: «Czyżeście wy mściciele Baalowi, żebyście się zań zastawiali? Kto jego przeciwnikiem jest, niech umrze, zanim dzień jutrzejszy przyjdzie; jeśli bogiem jest, niech się pomści na tym, który podkopał ołtarz jego.»32 Od owego dnia nazwano Gedeona Jerobaalem, przeto iż rzekł Joas: «Niech się pomści Baal na tym, który podkopał ołtarz jego.»33 Wszyscy tedy Madianici i Amalekici, i wschodnie narody zebrali się razem, i przeprawiwszy się przez Jordan położyli się obozem w dolinie Jezrael.34 A duch Pański oblókł Gedeona, który zatrąbiwszy w trąbę zwołał dom Abiezera, aby szedł za nim.35 I wyprawił posłów do wszystkiego Manassesa, który też poszedł za nim, i innych posłów do Asera i do Zabulona, i do Neftalego, którzy wyszli naprzeciwko niego.36 — I rzekł Gedeon do Boga: «Jeśli chcesz wybawić przez rękę moją Izraela, jakoś powiedział,37 położę to runo wełny na boisku: jeśli rosa będzie na samej tylko wełnie, a na wszystkiej ziemi suchość, będę wiedział, że przez rękę moją, jakoś rzekł, wyzwolisz Izraela.»38 I stało się tak. A wstawszy po nocy wycisnął runo i napełnił miednicę rosą.39 I rzekł znowu do Boga: «Niech się nie gniewa zapalczywość twa na mnie, jeśli się jeszcze raz pokuszę szukając znaku na runie. Proszę niechaj samo tylko runo suche będzie, a wszystka ziemia zmokła od rosy.»40 I uczynił Bóg owej nocy, jako żądał, i była suchość na samym tylko runie, a rosa po wszystkiej ziemi. ZWYCIĘSTWO GEDEONA (7,1-23a). Dwa obozy (1). Kolejne uszczuplanie wojska izraelskiego (2-8). Mnogość armii nieprzyjacielskiej; sen pewnego Madianity (9-14). Plan Gedeona (15-18); klęska i ucieczka wrogów (19-23a).
7

Warsz. King J. 71 Tłum. GrEn. Толк. Jerobaal tedy, to jest Gedeon, wstawszy po nocy, i wszystek lud z nim, przyciągnął do źródła, które zowią Harad, a wojsko Madianitów było w dolinie na północnej stronie pagórka wysokiego.Иероваал, он же и Гедеон, встал поутру и весь народ, бывший с ним, и расположились станом у источника Харода; Мадиамский же стан был от него к северу у холма Море в долине. И# њбyтренева їероваaлъ, сeй є4сть гедеHнъ, и3 вси2 лю1діе и5же съ ни1мъ, и3 њполчи1шасz ў и3ст0чника ґрaдъ: и3 п0лкъ мадіaмль и3 ґмали1ковъ бsше є3мY съ сёвера на х0лмэ мwсE гаваafъ–ґмwрE въ доли1нэ. 7,1Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ὤρθρισεν ōrthrisen
V-AAI-3S
ὀρθρίζωorthrizōto rise at dawnJerubbaal rose early
Ιεροβααλ ierobaal
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
[αὐτός     autos
D-NSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐστιν estin
V-PAI-3S
ἐστίestihe is[to sacrifice]
Γεδεων]     gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
πᾶς pas
A-NSM
πᾶςpasallall
ho
T-NSM
hothe/this/whothe
λαὸς laos
N-NSM
λαόςlaosa peoplepeople
ho
T-NSM
hothe/this/whothe
μετ'     met
PREP
μετάmetawith/afterwith
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
παρενέβαλεν parenebalen
V-AAI-3S
strong:GV-AAI-3Sstrong:GV-AAI-3Sstrong:GV-AAI-3S 
ἐπὶ epi
PREP
ἐπίepiupon/to/againstupon
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/whothe
γῆν gēn
N-ASF
γῆearth[tribute]
Αρωεδ,     arōed
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
παρεμβολὴ parembolē
N-NSF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp
Μαδιαμ madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
Καὶ kai
CONJ
καίkaiand[desire]
Αμαληκ amalēk
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
ἦν ēn
V-IAI-3S
ἦνēnwas[pledge]
αὐτῷ autō
D-DSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἀπὸ apo
PREP
ἀπόapofromfrom
βορρᾶ borra
N-GSM
βορρᾶςborrasthe northnorth
ἀπὸ apo
PREP
ἀπόapofromof
τοῦ tou
T-GSM
hothe/this/who[that]
βουνοῦ bounou
N-GSM
βουνόςbounoshillhill
τοῦ tou
T-GSM
hothe/this/who[that]
Αβωρ abōr
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
τῇ
T-DSF
hothe/this/who[that]
κοιλάδι.     koiladi
N-DSF
strong:GN-DSFstrong:GN-DSFstrong:GN-DSF 
 
2 Tłum. GrEn. Толк. I rzekł Pan do Gedeona: «Wielki jest lud z tobą, i nie będzie dany Madian w ręce jego, aby się nie chwalił przeciw mnie Izrael i nie rzekł: «Mocą moją jestem wybawiony!»И сказал Господь Гедеону: народа с тобою слишком много, не могу Я предать Мадианитян в руки их, чтобы не возгордился Израиль предо Мною и не сказал: "моя рука спасла меня"; И# речE гDь къ гедеHну: мн0зи лю1діе и5же съ тоб0ю, сегw2 рaди не предaмъ мадіaма въ рyку и4хъ, да не когдA похвaлитсz ї}ль на мS, глаг0лz: рукA моS спасe мz: 7,2Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto saylord said
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord said
πρὸς pros
PREP
πρόςprosto/withto
Γεδεων gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
Πολὺς polus
A-NSM
πολύςpolusmuch[5are many
ho
T-NSM
hothe/this/who 
λαὸς laos
N-NSM
λαόςlaosa people2people
ho
T-NSM
hothe/this/who1The
μετὰ meta
PREP
μετάmetawith/after3with
σοῦ sou
P-GS
σοῦsouyou[guard]
ὥστε hōste
CONJ
ὥστεhōstesoso as
μὴ
ADV
μήnot[2to not
παραδοῦναί paradounai
V-AAR
παραδίδωμιparadidōmito deliver3deliver up
με.     me
P-AS
μέmeme[Jehdeiah]
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who 
Μαδιαμ madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amonginto
χειρὶ cheiri
N-DSF
χείρcheirhandtheir hand,
αὐτῶν,     autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
μήποτε mēpote
ADV
μήποτεmēpotelestlest at any time
καυχήσηται kauchēsētai
V-AMS-3S
καυχάομαιkauchaomaito boastIsrael should boast
Ισραηλ israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
ἐπ'     ep
PREP
ἐπίepiupon/to/againstinstead of
ἐμὲ eme
P-AS
ἐμέememe[Diblaim]
λέγων legōn
V-PAPRS
λέγωlegōto speaksaying,

T-NSF
hothe/this/who 
χείρ cheir
N-NSF
χείρcheirhandMy hand
μου mou
P-GS
μοῦmouof me[Jesimiel]
ἔσωσέν esōsen
V-AAI-3S
σῴζωsōzōto savedelivered
με me
P-AS
μέmeme[Jehdeiah]
 
3 Tłum. GrEn. Толк. Mów do ludu i głoś tak, by słyszeli wszyscy: «Kto jest bojaźliwy a lękliwy, niech się wróci.» I odjechało z gór Galaadu i wróciło się z ludu dwadzieścia dwa tysiące mężów, a tylko dziesięć tysięcy zostało.итак провозгласи вслух народа и скажи: "кто боязлив и робок, тот пусть возвратится и пойдет назад с горы Галаада". И возвратилось народа двадцать две тысячи, а десять тысяч осталось. и3 нн7э рцы2 во ќшы лю1демъ, глаг0лz: кто2 боzзли1въ и3 ўжaстивъ, да возврати1тсz и3 да tи1детъ t горы2 галаaдовы. И# возврати1шасz t людjй двaдесzть двЁ тhсzщы, и3 дeсzть тhсzщъ њстaшасz. 7,3Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto saylord said
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord said
πρὸς pros
PREP
πρόςprosto/withto
αὐτόν auton
D-ASM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
Λάλησον lalēson
V-AAM-2S
λαλέωlaleōto speakSpeak
δὴ
PRT
δήsoindeed
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardinto
τὰ ta
T-APN
hothe/this/whothe
ὦτα ōta
N-APN
οὖςousearears
τοῦ tou
T-GSM
hothe/this/whoof the
λαοῦ laou
N-GSM
λαόςlaosa peoplepeople!
λέγων legōn
V-PAPRS
λέγωlegōto speaksaying,
Τίς tis
I-NSM
τιςtisoneAny
δειλὸς deilos
A-NSM
δειλόςdeilostimidtimid
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
φοβούμενος;     foboumenos
V-PPPRS
φοβέωfobeōto fearone fearing
ἀποστραφήτω.     apostrafētō
V-APM-3S
ἀποστρέφωapostrefōto turn awayreturn!
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐξώρμησαν exōrmēsan
V-AAI-3P
strong:GV-AAI-3Pstrong:GV-AAI-3Pstrong:GV-AAI-3P 
ἀπὸ apo
PREP
ἀπόapofromfrom
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/who 
ὄρους orous
N-GSN
ὄροςorosmountainmount
τοῦ tou
T-GSM
hothe/this/who 
Γαλααδ galaad
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἀπεστράφησαν apestrafēsan
V-API-3P
ἀποστρέφωapostrefōto turn awayreturned
ἀπὸ apo
PREP
ἀπόapofromof
τοῦ tou
T-GSM
hothe/this/whothe
λαοῦ laou
N-GSM
λαόςlaosa peoplepeople
εἴκοσι eikosi
N-NUI
εἴκοσιeikositwentytwenty
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
δύο duo
N-NUI
δύοduotwotwo
χιλιάδες,     chiliades
N-NPF
χιλιάςchiliasthousandthousand,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
δέκα deka
N-NUI
δέκαdekatenten
χιλιάδες chiliades
N-NPF
χιλιάςchiliasthousandthousand
ὑπελείφθησαν.     hupeleifthēsan
V-API-3P
ὑπολείπωhupoleipōto leavewere left behind.
 
4 Tłum. GrEn. Толк. I rzekł Pan do Gedeona: «Jeszcze wielki lud jest; wiedź ich do wody, a tam ich doświadczę, a o którym ci powiem, aby z tobą szedł, ten niech idzie; któremu iść zakażę, niech się wróci.»И сказал Господь Гедеону: все еще много народа; веди их к воде, там Я выберу их тебе; о ком Я скажу: "пусть идет с тобою", тот и пусть идет с тобою; а о ком скажу тебе: "не должен идти с тобою", тот пусть и не идет. И# речE гDь къ гедеHну: є3щE лю1діе мн0зи сyть: сведи2 | на в0ду, и3 и3скушY тебЁ и5хъ тaмw: и3 бyдетъ є3г0же ѓще рекY тебЁ, сeй да и4детъ съ тоб0ю, т0й да п0йдетъ съ тоб0ю: и3 всsкъ є3г0же ѓще рекY тебЁ, сeй да не п0йдетъ съ тоб0ю, т0й да не п0йдетъ съ тоб0ю. 7,4Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto saylord said
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord said
πρὸς pros
PREP
πρόςprosto/withto
Γεδεων gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
Ἔτι eti
CONJ
ἔτιetistillStill
ho
T-NSM
hothe/this/whothe
λαὸς laos
N-NSM
λαόςlaosa peoplepeople
πολύς·     polus
A-NSM
πολύςpolusmuchare many,
κατάγαγε katagage
V-AAM-2S
κατάγωkatagōto bring downlead them down
αὐτοὺς autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardto
τὸ to
T-ASN
hothe/this/whothe
ὕδωρ,     hudōr
N-ASN
ὕδωρ, ὕδατοςhhudōr udatoswaterwater!
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
δοκιμῶ dokimō
V-FAI-1S
δοκιμάζωdokimazōto testI will try
αὐτούς autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
σοι soi
P-DS
σοίsoiyou[chaff]
ἐκεῖ·     ekei
ADV
ἐκεῖekeitherethere.
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἔσται estai
V-FMI-3S
ἔσομαιesomaiwill be[Zabud]
ὃν hon
R-ASM
ὅς, ἥhhos ēwhichwhom
ἐὰν ean
CONJ
ἐάνeanif[Giddalti]
εἴπω eipō
V-AAS-1S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayI should tell
πρὸς pros
PREP
πρόςprosto/withto
σέ se
P-AS
σέseyou[to slip]
Οὗτος houtos
D-NSM
οὗτοςhoutosthis/he/she/itThis one
πορεύσεται poreusetai
V-FMI-3S
πορεύωporeuōto goshall go
μετὰ meta
PREP
μετάmetawith/afterwith
σοῦ·     sou
P-GS
σοῦsouyou[guard]
αὐτὸς autos
D-NSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
πορεύσεται poreusetai
V-FMI-3S
πορεύωporeuōto goshall go
μετὰ meta
PREP
μετάmetawith/afterwith
σοῦ,     sou
P-GS
σοῦsouyou[guard]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ὃν hon
R-ASM
ὅς, ἥhhos ēwhichwhom
ἐὰν ean
CONJ
ἐάνeanif[Giddalti]
εἴπω eipō
V-AAS-1S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayI should say
σοι soi
P-DS
σοίsoiyou[chaff]
ὅτι hoti
CONJ
ὅτιhotithat/sincethat,
οὐ ou
ADV
οὐounoHe shall not go
πορεύσεται poreusetai
V-FMI-3S
πορεύωporeuōto goHe shall not go
μετὰ meta
PREP
μετάmetawith/afterwith
σοῦ.     sou
P-GS
σοῦsouyou[guard]
αὐτὸς autos
D-NSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
οὐ ou
ADV
οὐounoshall not go
πορεύσεται poreusetai
V-FMI-3S
πορεύωporeuōto goshall not go
μετὰ meta
PREP
μετάmetawith/afterwith
σοῦ,     sou
P-GS
σοῦsouyou[guard]
 
5 Tłum. GrEn. Толк. A gdy przyszedł lud do wody, rzekł Pan do Gedeona: «Tych, którzy językiem chłeptać będą wodę, jak psy zwykły chłeptać, oddzielisz osobno; a ci, którzy uklęknąwszy na kolana pić będą, będą na drugiej stronie.»Он привел народ к воде. И сказал Господь Гедеону: кто будет лакать воду языком своим, как лакает пес, того ставь особо, также и тех всех, которые будут наклоняться на колени свои и пить. И# сведE лю1ди на в0ду, и3 речE гDь къ гедеHну: всsкъ и4же пол0четъ љзhкомъ свои1мъ t воды2, ћкоже л0четъ пeсъ, да постaвиши є3го2 њс0бь: и3 всsкъ и4же на кwлёну падeтъ пи1ти, tлучи2 є3го2 њс0бь. 7,5Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
κατεβίβασεν katebibasen
V-AAI-3S
καταβιβάζωkatabibazōto bring down[Hanamel]
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/who1the
λαὸν laon
N-ASM
λαόςlaosa people2people]
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardto
τὸ to
T-ASN
hothe/this/whothe
ὕδωρ·     hudōr
N-ASN
ὕδωρ, ὕδατοςhhudōr udatoswaterwater.
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto saylord said
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord said
πρὸς pros
PREP
πρόςprosto/withto
Γεδεων gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
πᾶς,     pas
A-NSM
πᾶςpasallAll
ὃς hos
R-NSM
ὅς, ἥhhos ēwhichwho
ἂν an
PRT
ἄνanifever
λάψῃ lapsē
V-AAS-3S
strong:GV-AAS-3Sstrong:GV-AAS-3Sstrong:GV-AAS-3S 
τῇ
T-DSF
hothe/this/who 
γλώσσῃ glōssē
N-DSF
γλῶσσαglōssatonguehis tongue
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐκ ek
PREP
ἐκekof/fromof
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/whothe
ὕδατος,     hudatos
N-GSN
ὕδωρ, ὕδατοςhhudōr udatoswaterwater
ὡς hōs
CONJ
ὡςhōswhich/howas
ἐὰν ean
CONJ
ἐάνeanif[Giddalti]
λάψῃ lapsē
V-AAS-3S
strong:GV-AAS-3Sstrong:GV-AAS-3Sstrong:GV-AAS-3S 
ho
T-NSM
hothe/this/who1the
κύων,     kuōn
N-NSM
κύωνkuōndog2dog],
στήσεις stēseis
V-FAI-2S
ἵστημιhistēmito standyou shall stand
αὐτὸν auton
D-ASM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
κατὰ kata
PREP
κατάkataaccording toalone.
μόνας,     monas
A-APF
μόνοςmonosalonealone.
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
Πᾶς,     pas
A-NSM
πᾶςpasallall
ὃς hos
R-NSM
ὅς, ἥhhos ēwhichwho
ἂν an
PRT
ἄνanifif
κάμψῃ kampsē
V-AAS-3S
κάμπτωkamptōto bend/bowbends
ἐπὶ epi
PREP
ἐπίepiupon/to/againstupon
τὰ ta
T-APN
hothe/this/who 
γόνατα gonata
N-APN
γόνυgonua kneehis knees
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/who 
πιεῖν,     piein
V-AAR
πίνωpinōto drinkto drink,
μεταστήσεις metastēseis
V-FAI-2S
μεθίστημιmethistēmito moveyou shall remove
αὐτὸν auton
D-ASM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καθ'     kath
PREP
κατάkataaccording toby
αὑτόν.     hauton
D-ASM
ἑαυτοῦheautoumy/your/him-self[to cut down|off]
 
6 Tłum. GrEn. Толк. Była tedy liczba tych, którzy ręką do ust niosąc, chłeptali wodę, trzystu mężów, a wszystek inny lud pił uklęknąwszy.И было число лакавших ртом своим с руки триста человек; весь же остальной народ наклонялся на колени свои пить воду. И# бhсть число2 въ г0рстехъ локaвшихъ љзhкомъ три1ста мужeй: и3 вси2 њстaвшіи лю1діе преклони1шасz на кwлёна сво‰ пи1ти в0ду. 7,6Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐγένετο egeneto
V-AMI-3S
γίνομαιginomaito bewas
πᾶς pas
A-NSM
πᾶςpasallall
ho
T-NSM
hothe/this/whothe
ἀριθμὸς arithmos
N-NSM
ἀριθμόςarithmosnumbernumber
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/whoof the
λαψάντων lapsantōn
V-AAPGP
strong:GV-AAPGPstrong:GV-AAPGPstrong:GV-AAPGP 
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongwith
τῇ
T-DSF
hothe/this/who 
γλώσσῃ glōssē
N-DSF
γλῶσσαglōssatonguetheir tongue
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τριακόσιοι triakosioi
A-NPM
τριακόσιοιtriakosioithree hundredthree hundred
ἄνδρες,     andres
N-NPM
ἀνήρanērmanmen.
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
πᾶς pas
A-NSM
πᾶςpasall[tongue]
ho
T-NSM
hothe/this/whothe
ἐπίλοιπος epiloipos
A-NSM
ἐπίλοιποςepiloiposremaining[Hoshea]
τοῦ tou
T-GSM
hothe/this/who 
λαοῦ laou
N-GSM
λαόςlaosa peoplepeople
ἔκαμψαν ekampsan
V-AAI-3P
κάμπτωkamptōto bend/bowbent
ἐπὶ epi
PREP
ἐπίepiupon/to/againstupon
τὰ ta
T-APN
hothe/this/who 
γόνατα gonata
N-APN
γόνυgonua kneetheir knees
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/who[that]
πιεῖν piein
V-AAR
πίνωpinōto drinkto drink
ὕδωρ.     hudōr
N-ASN
ὕδωρ, ὕδατοςhhudōr udatoswaterwater.
 
7 Tłum. GrEn. Толк. I rzekł Pan do Gedeona: «Przez trzystu mężów, którzy chłeptali wodę wybawię was i dam w rękę twą Madianitów, a inny wszystek lud niech się wróci na miejsce swoje.»И сказал Господь Гедеону: тремя стами лакавших Я спасу вас и предам Мадианитян в руки ваши, а весь народ пусть идет, каждый в свое место. И# речE гDь къ гедеHну: треми2 сты6 мужeй локaвшими в0ду спасY вaсъ, и3 предaмъ мадіaма въ рyку твою2: и3 вси2 лю1діе да п0йдутъ, кjйждо на мёсто своE. 7,7Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto saylord said
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord said
πρὸς pros
PREP
πρόςprosto/withto
Γεδεων gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongBy
τοῖς tois
T-DPM
hothe/this/whothe
τριακοσίοις triakosiois
A-DPM
τριακόσιοιtriakosioithree hundredthree hundred
ἀνδράσιν andrasin
N-DPM
ἀνήρanērmanmen
τοῖς tois
T-DPM
hothe/this/who 
λάψασιν lapsasin
V-AAPMP
strong:GV-AAPMPstrong:GV-AAPMPstrong:GV-AAPMP 
σώσω sōsō
V-FAI-1S
σῴζωsōzōto saveI shall deliver
ὑμᾶς humas
P-AP
ὑμᾶςhumasyou[offspring]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
παραδώσω paradōsō
V-FAI-1S
παραδίδωμιparadidōmito deliver[therefore]
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who 
Μαδιαμ madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
Ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amonginto
χειρί cheiri
N-DSF
χείρcheirhandyour hand.
σου,     sou
P-GS
σοῦsouyou[guard]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
πᾶς pas
A-NSM
πᾶςpasallall
ho
T-NSM
hothe/this/whothe
λαὸς laos
N-NSM
λαόςlaosa peoplepeople
ἀποτρεχέτω apotrechetō
V-PAM-3S
strong:GV-PAM-3Sstrong:GV-PAM-3Sstrong:GV-PAM-3S 
ἀνὴρ anēr
N-NSM
ἀνήρanērmanman
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardto
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/who 
τόπον topon
N-ASM
τόποςtoposplacehis place.
αὐτοῦ.     autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
 
8 Tłum. GrEn. Толк. Nabrawszy tedy wedle pocztu strawy i trąb, rozkazał wszystkiemu innemu mnóstwu odejść do przybytków swoich, a sam z trzystu mężami puścił się na wojnę. A obóz Madianitów był pod nim w dolinie.И взяли они съестной запас у народа себе и трубы их, и отпустил Гедеон всех Израильтян по шатрам и удержал у себя триста человек; стан же Мадиамский был у него внизу в долине. И# взsша себЁ брaшно t людjй въ рyку свою2 и3 р0ги сво‰: и3 всsкаго мyжа ї}льтеска tпусти2 коег0ждо въ кyщу свою2, ґ три1ста мужeй ўдержA: п0лкъ же мадіaмль бsше ни1же є3гw2 въ доли1нэ. 7,8Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἔλαβον elabon
V-AAI-3P
λαμβάνωlambanōto takethey took
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/whothe
ἐπισιτισμὸν episitismon
N-ASM
ἐπισιτισμόςepisitismosfoodprovision
τοῦ tou
T-GSM
hothe/this/whoof the
λαοῦ laou
N-GSM
λαόςlaosa peoplepeople
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
τῇ
T-DSF
hothe/this/who 
χειρὶ cheiri
N-DSF
χείρcheirhandtheir hand,
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
τὰς tas
T-APF
hothe/this/who 
κερατίνας keratinas
N-APF
strong:GN-APFstrong:GN-APFstrong:GN-APF 
αὐτῶν,     autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
πάντα panta
A-ASM
πᾶςpasallevery
ἄνδρα andra
N-ASM
ἀνήρanērmanman
Ισραηλ israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
ἐξαπέστειλεν exapesteilen
V-AAI-3S
ἐξαποστέλλωexapostellōto send out/awayhe sent out
ἄνδρα andra
N-ASM
ἀνήρanērmanmen
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardto
τὸ to
T-ASN
hothe/this/whoand the
σκήνωμα skēnōma
N-ASN
σκήνωμαskēnōmatenthis tent,
αὐτοῦ,     autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/whoAnd the
δὲ de
PRT
δέdethenand the
τριακοσίων triakosiōn
A-GPM
τριακόσιοιtriakosioithree hundredthree hundred
ἀνδρῶν andrōn
N-GPM
ἀνήρanērman[Elul]
ἐκράτησεν.     ekratēsen
V-AAI-3S
κρατέωkrateōto grasp/seizehe kept.

T-NSF
hothe/this/whothe
δὲ de
PRT
δέdethenAnd the
παρεμβολὴ parembolē
N-NSF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp
Μαδιαμ madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
ἦν ēn
V-IAI-3S
ἦνēnwas[pledge]
ὑποκάτωθεν hupokatōthen
ADV
strong:GADVstrong:GADVstrong:GADV 
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
τῇ
T-DSF
hothe/this/who[that]
κοιλάδι.     koiladi
N-DSF
strong:GN-DSFstrong:GN-DSFstrong:GN-DSF 
 
9 Tłum. GrEn. Толк. Tejże nocy rzekł Pan do niego: «Wstań, a znijdź do obozu, bom ich dał w rękę twoją.В ту ночь сказал ему Господь: встань, сойди в стан, Я предаю его в руки твои; И# бhсть въ тY н0щь, и3 речE къ немY гDь: востaвъ сни1ди tсю1ду ск0рw въ п0лкъ, ћкw предaхъ и5хъ въ рyку твою2: 7,9Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐγενήθη egenēthē
V-API-3S
γίνομαιginomaito beit came to pass
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
τῇ
T-DSF
hothe/this/who 
νυκτὶ nukti
N-DSF
νύξnuxnightthat night,
ἐκείνῃ ekeinē
D-DSF
ἐκεῖνοςekeinosthatthat night,
Καὶ kai
CONJ
καίkaiandthat
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto say[2said
πρὸς pros
PREP
πρόςprosto/with3to
αὐτὸν auton
D-ASM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslord1 lord],
Ἀνάστα anasta
V-AAM-2S
ἀνίστημιanistēmito ariseRise up,
κατάβηθι katabēthi
V-AAM-2S
καταβαίνωkatabainōto come/go downgo down
τὸ to
T-ASN
hothe/this/whothe
τάχος tachos
N-ASN
τάχοςtachosquickness[be senseless]
ἐντεῦθεν enteuthen
ADV
ἐντεῦθεν, ἔνθενenteuthen enthenfrom here[judge]
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardinto
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who 
παρεμβολήν,     parembolēn
N-ASF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp!
ὅτι hoti
CONJ
ὅτιhotithat/sincefor
παρέδωκα paredōka
V-AAI-1S
παραδίδωμιparadidōmito deliverI delivered
αὐτὴν autēn
D-ASF
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amonginto
τῇ
T-DSF
hothe/this/who[that]
χειρί cheiri
N-DSF
χείρcheirhandyour hand.
σου·     sou
P-GS
σοῦsouyou[guard]
 
10 Tłum. GrEn. Толк. A jeśli się sam iść boisz, niechaj znijdzie z tobą Fara, sługa twój.если же ты боишься идти один, то пойди в стан ты и Фура, слуга твой; и3 ѓще бои1шисz ты2 сни1ти, сни1ди ты2 и3 фарA рaбъ тв0й въ п0лкъ, 7,10Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPεἰ ei
CONJ
εἰeiifAnd if
δὲ de
PRT
δέdethenAnd if
φοβῇ fobē
V-PPS-2S
φοβέωfobeōto fearyou should fear
σὺ su
P-NS
σύsuyou[rest]
καταβῆναι,     katabēnai
V-AAR
καταβαίνωkatabainōto come/go down1to go down],
κατάβηθι katabēthi
V-AAM-2S
καταβαίνωkatabainōto come/go down[5go down
σὺ su
P-NS
σύsuyou[rest]
καὶ kai
CONJ
καίkaiand2and
Φαρα fara
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
τὸ to
T-NSN
hothe/this/who 
παιδάριόν paidarion
N-NSN
παιδάριονpaidarionboy4your servant]
σου sou
P-GS
σοῦsouyou[guard]
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardinto
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/whothe
παρεμβολὴν parembolēn
N-ASF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp.
 
11 Tłum. GrEn. Толк. A gdy usłyszysz, co mówią, wtedy się wzmocnią ręce twoje i bezpieczniej do obozu nieprzyjacielskiego znijdziesz» Poszedł tedy on i Fara, sługa jego, do części obozu, gdzie była straż zbrojnych.и услышишь, что говорят, и тогда укрепятся руки твои, и пойдешь в стан. И сошел он и Фура, слуга его, к самому полку вооруженных, которые были в стане. и3 ўслhшиши, что2 возглаг0лютъ: и3 по сeмъ ўкрэпsтсz рyцэ твои2, и3 сни1деши въ п0лкъ. И# сни1де сaмъ и3 фарA рaбъ є3гw2 въ чaсть пzтьдесsтникwвъ, и5же бhша въ полцЁ. 7,11Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἀκούσῃ,     akousē
V-FMI-2S
ἀκούωakouōto hearyou should hearken
τί ti
I-ASN
τίςtiswhich?[to bray]
λαλοῦσιν·     lalousin
V-PAI-3P
λαλέωlaleōto speakthey speak,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
μετὰ meta
PREP
μετάmetawith/afterafter
ταῦτα tauta
D-APN
ταῦταtautathis[reward]
ἰσχύσουσιν ischusousin
V-FAI-3P
ἰσχύωischuōbe strong[to catch]
αἱ hai
T-NPF
hothe/this/who 
χεῖρές cheires
N-NPF
χείρcheirhand1your hands],
σου,     sou
P-GS
σοῦsouyou[guard]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
καταβήσῃ katabēsē
V-FMI-2S
καταβαίνωkatabainōto come/go downyou shall go down
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
τῇ
T-DSF
hothe/this/whothe
παρεμβολῇ.     parembolē
N-DSF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp.
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
κατέβη katebē
V-AAI-3S
καταβαίνωkatabainōto come/go downhe went down,
αὐτὸς autos
D-NSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
Φαρα fara
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
τὸ to
T-NSN
hothe/this/who 
παιδάριον paidarion
N-NSN
παιδάριονpaidarionboyhis servant,
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardinto
μέρος meros
N-ASN
μέροςmerosparta portion
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/whoof the
πεντήκοντα pentēkonta
N-NUI
πεντήκονταpentēkontafiftyfifty
τῶν tōn
T-GPM
hothe/this/whoof the ones
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
τῇ
T-DSF
hothe/this/whothe
παρεμβολῇ.     parembolē
N-DSF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp.
 
12 Tłum. GrEn. Толк. A Madianici i Amalekici i wszystkie wschodnie narody pokładłszy się leżeli w dolinie jak mnóstwo szarańczy; wielbłądy też były niezliczone jak piasek, który leży na brzegu morskim.Мадианитяне же и Амаликитяне и все жители востока расположились на долине в таком множестве, как саранча; верблюдам их не было числа, много было их, как песку на берегу моря. И# мадіaмъ и3 ґмали1къ и3 вси2 сhнове вост0кwвъ стоsху въ доли1нэ ћкw прyзи мн0жествомъ, и3 вельблю1дwмъ и4хъ не бsше числA, но бsху ћкw пес0къ на краи2 морстёмъ мн0жествомъ. 7,12Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
Μαδιαμ madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
Αμαληκ amalēk
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
πάντες pantes
A-NPM
πᾶςpasallall
οἱ hoi
T-NPM
hothe/this/whothe
υἱοὶ huioi
N-NPM
υἱόςhuiossonsons
ἀνατολῶν anatolōn
N-GPF
ἀνατολήanatolēeastof east
παρεμβεβλήκεισαν parembeblēkeisan
V-LAI-3P
strong:GV-LAI-3Pstrong:GV-LAI-3Pstrong:GV-LAI-3P 
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
τῇ
T-DSF
hothe/this/whothe
κοιλάδι koiladi
N-DSF
strong:GN-DSFstrong:GN-DSFstrong:GN-DSF 
ὡς hōs
CONJ
ὡςhōswhich/howas
ἀκρὶς akris
N-NSF
ἀκρίςakrislocustlocust
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardin
πλῆθος,     plēthos
N-ASN
πλῆθοςplēthosmultitudemultitude;
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ταῖς tais
T-DPF
hothe/this/who[3
καμήλοις kamēlois
N-DPF
κάμηλοςkamēloscamel4their camels
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
οὐκ ouk
ADV
οὐouno1there was no
ἦν ēn
V-IAI-3S
ἦνēnwas[pledge]
ἀριθμός,     arithmos
N-NSM
ἀριθμόςarithmosnumber2number],
ἀλλ'     all
CONJ
ἀλλάallabutbut
ἦσαν ēsan
V-IAI-3P
ἦνēnwas[pledge]
ὥσπερ hōsper
ADV
ὥσπερhōsperjust asas if

T-NSF
hothe/this/whothe
ἄμμος ammos
N-NSF
ἄμμοςammossandsand

T-NSF
hothe/this/who 
ἐπὶ epi
PREP
ἐπίepiupon/to/againstupon
τὸ to
T-ASN
hothe/this/whothe
χεῖλος cheilos
N-ASN
χεῖλοςcheiloslipedge
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/whoof the
θαλάσσης thalassēs
N-GSF
θάλασσαthalassaseasea
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardin
πλῆθος.     plēthos
N-ASN
πλῆθοςplēthosmultitudemultitude.
 
13 Tłum. GrEn. Толк. A gdy przyszedł Gedeon, opowiadał ktoś towarzyszowi swemu sen, i tym sposobem opowiadał, co widział: «Widziałem sen, i zdało mi się, jakoby podpłomyk jęczmienny toczył się i do obozu Madianitów zstępował, a doszedłszy do namiotu uderzył weń i wywrócił i z ziemią do gruntu zrównał.»Гедеон пришел. И вот, один рассказывает другому сон и говорит: снилось мне, будто круглый ячменный хлеб катился по стану Мадиамскому и, прикатившись к шатру, ударил в него так, что он упал, опрокинул его, и шатер распался. И# вни1де гедеHнъ, и3 сE, мyжъ повёдаше с0нъ п0другу своемY, и3 речE: сeй с0нъ є3г0же ви1дэхъ, и3 сE, тёсто хлёба ћчна валsющеесz въ полцЁ мадіaмли, и3 привали1сz къ кyщи мадіaмли, и3 поби2 ю5, и3 преврати2 ю5, и3 падE кyща. 7,13Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
εἰσῆλθεν eisēlthen
V-AAI-3S
εἰσέρχομαιeiserchomaito enter[rejoicing]
Γεδεων,     gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἰδοὺ idou
INJ
ἰδούidoulook!behold,
ἀνὴρ anēr
N-NSM
ἀνήρanērmana man
ἐξηγεῖτο exēgeito
V-IMI-3S
ἐξηγέομαιexēgeomaito tellwas describing
τῷ
T-DSM
hothe/this/who 
πλησίον plēsion
ADV
πλησίονplēsionnear/neighborhis neighbor
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τὸ to
T-ASN
hothe/this/whothe
ἐνύπνιον enupnion
N-ASN
ἐνύπνιονenupniondreama dream.
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayhe said,
ἰδοὺ idou
INJ
ἰδούidoulook!Behold,
τὸ to
T-ASN
hothe/this/whothe
ἐνύπνιον,     enupnion
N-ASN
ἐνύπνιονenupniondreama dream.
ho
R-ASN
hothe/this/who1the
ἠνυπνιάσθην,     ēnupniasthēn
V-API-1S
ἐνυπνιάζωenupniazōto dreamI dreamed
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
Ἰδοὺ idou
INJ
ἰδούidoulook!behold,
μαγὶς magis
N-NSF
strong:GN-NSFstrong:GN-NSFstrong:GN-NSF 
ἄρτου artou
N-GSM
ἄρτοςartosbreadof bread
κριθίνου krithinou
A-GSM
κρίθινοςkrithinosbarleyof barley
κυλιομένη kuliomenē
V-PMPRS
strong:GV-PMPRSstrong:GV-PMPRSstrong:GV-PMPRS 
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
τῇ
T-DSF
hothe/this/who[that]
παρεμβολῇ parembolē
N-DSF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp
Μαδιαμ madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἦλθεν ēlthen
V-AAI-3S
ἔρχομαιerchomaito come/goGideon came,
ἕως heōs
PREP
ἕωςheōsuntilunto
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/who[that]
σκηνῆς skēnēs
N-GSF
σκηνήskēnētenttent
μαδιαμ madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐπάταξεν epataxen
V-AAI-3S
πατάσσωpatassōto strikeit struck
αὐτὴν autēn
D-ASF
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
κατεστρεψεν katestrepsen
V-AAI-3S
καταστρέφωkatastrefōto overturnit overturned
αυτην autēn
D-ASF
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
και kai
CONJ
καίkaiandand
ἔπεσεν epesen
V-AAI-3S
πίπτωpiptōto collapse[3fell

T-NSF
hothe/this/who[that]
σκηνή.     skēnē
N-NSF
σκηνήskēnētent2tent].
 
14 Tłum. GrEn. Толк. Odpowiedział ten, do którego mówił: «Nie jest to nic innego, jeno miecz Gedeona, syna Joasa, męża izraelskiego, bo dał Pan w ręce jego Madianitów i wszystek obóz ich.»Другой сказал в ответ ему: это не иное что, как меч Гедеона, сына Иоасова, Израильтянина; предал Бог в руки его Мадианитян и весь стан. И# tвэщA п0другъ є3гw2 и3 речE: нёсть (сіE тёсто), но мeчь гедеHна сhна їwaсова мyжа ї}лева: предадE бGъ въ рyку є3гw2 мадіaма и3 вeсь п0лкъ. 7,14Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἀπεκρίθη apekrithē
V-API-3S
ἀποκρίνωapokrinōto answer[2answered
ho
T-NSM
hothe/this/who 
πλησίον plēsion
ADV
πλησίονplēsionnear/neighbor1his neighbor]
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto saysaid,
Οὐκ ouk
ADV
οὐouno[2not
ἔστιν estin
V-PAI-3S
ἐστίestihe is[to sacrifice]
αὕτη hautē
D-NSF
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἀλλ'     all
CONJ
ἀλλάallabut[be gone]
ē
CONJ
hothe/this/whoGod delivered up
ῥομφαία romfaia
N-NSF
ῥομφαίαromfaiaswordbroadsword
Γεδεων gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
υἱοῦ huiou
N-GSM
υἱόςhuiossonson
Ιωας iōas
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
ἀνδρὸς andros
N-GSM
ἀνήρanērmana man
Ισραηλ·     israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
παρέδωκεν paredōken
V-AAI-3S
παραδίδωμιparadidōmito deliverGod delivered up
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslord[before]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/among[2into
χειρὶ cheiri
N-DSF
χείρcheirhand3his hand
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who 
Μαδιαμ madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
πᾶσαν pasan
A-ASF
πᾶςpasallall
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/whothe
παρεμβολήν.     parembolēn
N-ASF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp.
 
15 Tłum. GrEn. Толк. — A usłyszawszy Gedeon sen i wykład jego, pokłonił się, wrócił się do obozu izraelskiego, i rzekł: «Wstańcie, bo dał Pan w ręce nasze obóz Madianitów.»Гедеон, услышав рассказ сна и толкование его, поклонился [Господу] и возвратился в стан Израильский и сказал: вставайте! предал Господь в руки ваши стан Мадиамский. И# бhсть ћкw ўслhша гедеHнъ повёданіе снA и3 разсуждeніе є3гw2, и3 поклони1сz гDеви, и3 возврати1сz въ п0лкъ ї}левъ и3 речE: востaните, ћкw предадE гDь въ рyки нaшz п0лкъ мадіaмль. 7,15Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐγένετο egeneto
V-AMI-3S
γίνομαιginomaito beit came to pass
ὡς hōs
CONJ
ὡςhōswhich/howas
ἤκουσεν ēkousen
V-AAI-3S
ἀκούωakouōto hearGideon heard
Γεδεων gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/whothe
διήγησιν diēgēsin
N-ASF
διήγησιςdiēgēsisnarrative[part]
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/whoof the
ἐνυπνίου enupniou
N-GSN
ἐνύπνιονenupniondreamdream,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who 
σύγκρισιν sunkrisin
N-ASF
strong:GN-ASFstrong:GN-ASFstrong:GN-ASF 
αὐτοῦ,     autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandthat
προσεκύνησεν prosekunēsen
V-AAI-3S
προσκυνέωproskuneōto worshiphe did obeisance to
κύριον kurion
N-ASM
κύριοςkurioslordlord,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐπέστρεψεν epestrepsen
V-AAI-3S
ἐπιστρέφωepistrefōto turn[they]
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardinto
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/whothe
παρεμβολὴν parembolēn
N-ASF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp
Ισραηλ israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayhe said,
Ἀνάστητε,     anastēte
V-AAM-2P
ἀνίστημιanistēmito ariseRise up!
ὅτι hoti
CONJ
ὅτιhotithat/sincefor
παρέδωκεν paredōken
V-AAI-3S
παραδίδωμιparadidōmito deliverlord delivered up
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord delivered up
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amonginto
χερσὶν chersin
N-DPF
χείρcheirhandyour hands
ὑμῶν humōn
P-GP
ὑμῶνhumōnof you[lamp]
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/whothe
παρεμβολὴν parembolēn
N-ASF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp
Μαδιαμ.     madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
 
16 Tłum. GrEn. Толк. I rozdzielił trzystu mężów na trzy części, i dał im w ręce trąby i dzbany próżne, a pochodnie wewnątrz dzbanów.И разделил триста человек на три отряда и дал в руки всем им трубы и пустые кувшины и в кувшины светильники. И# раздэли2 три1ста мужeй на три2 нач†льства, и3 вдадE р0ги въ рyцэ всBмъ, и3 водон0сы тщы2, и3 свэщы2 средЁ водон0сwвъ, 7,16Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
διεῖλεν dieilen
V-AAI-3S
διαιρέωdiaireōto distributehe divided
τοὺς tous
T-APM
hothe/this/whothe
τριακοσίους triakosious
A-APM
τριακόσιοιtriakosioithree hundredthree hundred
ἄνδρας andras
N-APM
ἀνήρanērmanmen
τρεῖς treis
A-APF
τρεῖς, τρίαtreis triathreethree
ἀρχὰς archas
N-APF
ἀρχήarchēbeginningcompanies,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἔδωκεν edōken
V-AAI-3S
δίδωμιdidōmito givehe put
κερατίνας keratinas
N-APF
strong:GN-APFstrong:GN-APFstrong:GN-APF 
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amonginto
χειρὶ cheiri
N-DSF
χείρcheirhandhand
πάντων pantōn
A-GPM
πᾶςpasallof all,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ὑδρίας hudrias
N-APF
ὑδρίαhudriajar[2water-pitchers
κενὰς kenas
A-APF
κενόςkenosempty1empty],
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
λαμπάδας lampadas
N-APF
λαμπάςlampaswindowlamps
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
μέσῳ mesō
A-DSN
μέσοςmesosmidstthe middle
τῶν tōn
T-GPF
hothe/this/whoof the
ὑδριῶν hudriōn
N-GPF
ὑδρίαhudriajarwater-pitchers.
 
17 Tłum. GrEn. Толк. I rzekł do nich: «Co ujrzycie, że ja czynić będę, to czyńcie; wnijdę w część obozu, a co uczynię, naśladujcie.И сказал им: смотрите на меня и делайте то же; вот, я подойду к стану, и что буду делать, то и вы делайте; и3 речE и5мъ: менE смотри1те, и3 тaкожде твори1те: и3 сE, ѓзъ вни1ду въ чaсть полкA, и3 бyдетъ ћкоже сотворю2, тaкожде сотвори1те: 7,17Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
εἶπεν eipen
V-AAI-3S
ἔπω, ἐρῶ, εἶπονepō erō eiponto sayhe said
πρὸς pros
PREP
πρόςprosto/withto
αὐτούς autous
D-APM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
Ἀπ ap
PREP
ἀπόapofromOf
ἐμοῦ emou
P-GS
ἐμοῦemouof me[cause]
ὄψεσθε opsesthe
V-FMI-2P
ὀπτάνομαιoptanomaito appear[to long]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
οὕτως houtōs
ADV
οὕτω, οὕτωςhhoutō outōsthus(-ly)thus
ποιήσετε·     poiēsete
V-FAI-2P
ποιέωpoieōto do/makeshall you do.
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἰδοὺ idou
INJ
ἰδούidoulook!behold,
ἐγὼ egō
P-NS
ἐγώegōI/wethem,
εἰσπορεύομαι eisporeuomai
V-PMI-1S
εἰσπορεύωeisporeuōto enterwill enter
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amonginto
μέσῳ mesō
A-DSN
μέσοςmesosmidstmidst
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/whoof the
παρεμβολῆς,     parembolēs
N-GSF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἔσται estai
V-FMI-3S
ἔσομαιesomaiwill be[Zabud]
ὡς hōs
CONJ
ὡςhōswhich/howas
ἐὰν ean
CONJ
ἐάνeanif[Giddalti]
ποιήσω,     poiēsō
V-AAS-1S
ποιέωpoieōto do/makeI shall act,
οὕτως houtōs
ADV
οὕτω, οὕτωςhhoutō outōsthus(-ly)so
ποιήσετε·     poiēsete
V-FAI-2P
ποιέωpoieōto do/makeshall you act.
 
18 Tłum. GrEn. Толк. Kiedy zabrzmi trąba w ręce mojej, wtedy wy też wokoło obozu trąbcie, a okrzyk wznoście: Panu i Gedeonowi!»когда я и находящиеся со мною затрубим трубою, трубите и вы трубами вашими вокруг всего стана и кричите: [меч] Господа и Гедеона! и3 ѓзъ вострублю2 р0гомъ, и3 вси2 и5же со мн0ю, да вострyбите и3 вы2 въ р0ги w4крестъ всегw2 полкA, и3 да речeте: (мeчь) бGу и3 гедеHну. 7,18Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandWhen
σαλπιῶ salpiō
V-FAI-1S
σαλπίζωsalpizōto sound a trumpetI shall trump
τῇ
T-DSF
hothe/this/whothe
κερατίνῃ keratinē
N-DSF
strong:GN-DSFstrong:GN-DSFstrong:GN-DSF 
ἐγὼ egō
P-NS
ἐγώegōI/weI
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
πάντες pantes
A-NPM
πᾶςpasallall
οἱ hoi
T-NPM
hothe/this/whothe
μετ'     met
PREP
μετάmetawith/afterwith
ἐμοῦ,     emou
P-GS
ἐμοῦemouof me[cause]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandthen
σαλπιεῖτε salpieite
V-FAI-2P
σαλπίζωsalpizōto sound a trumpetyou shall trump
ταῖς tais
T-DPF
hothe/this/who 
κερατίναις keratinais
N-DPF
strong:GN-DPFstrong:GN-DPFstrong:GN-DPF 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ὑμεῖς humeis
P-NP
ὑμεῖςhumeisyou[Nineveh]
κύκλῳ kuklō
N-DSM
κύκλῳkuklōsurroundinground about
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/whoFor the
παρεμβολῆς parembolēs
N-GSF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐρεῖτε ereite
V-FAI-2P
ἐρέω, ἐρῶereō erōto speakyou shall say,
τῷ
T-DSM
hothe/this/who 
κυρίῳ kuriō
N-DSM
κύριοςkurioslordlord
καὶ kai
CONJ
καίkaiand[desire]
Τῷ
T-DSM
hothe/this/who[that]
Γεδεων.     gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
 
19 Tłum. GrEn. Толк. — I wszedł Gedeon i trzystu mężów, którzy byli z nim, w część obozu, gdy się zaczynała straż północna, a pobudziwszy stróżów jęli trąbić w trąby i tłuc dzbanki jeden o drugi.И подошел Гедеон и сто человек с ним к стану, в начале средней стражи, и разбудили стражей, и затрубили трубами и разбили кувшины, которые были в руках их. И# вни1де гедеHнъ и3 сто2 мужeй и5же съ ни1мъ въ чaсть полкA въ начaлэ стрaжи срeдніz: и3 ўбужeніемъ возбуди1ша стрегyщихъ, и3 воструби1ша въ р0ги, и3 срази1ша водон0сы и5же въ рукaхъ и4хъ. 7,19Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
εἰσῆλθεν eisēlthen
V-AAI-3S
εἰσέρχομαιeiserchomaito enterGideon entered,
Γεδεων gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἑκατὸν hekaton
N-NUI
ἑκατόνhekatonhundredhundred
ἄνδρες andres
N-NPM
ἀνήρanērmanmen,
μετ'     met
PREP
μετάmetawith/afterwith
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amonginto
μέρει merei
N-DSN
μέροςmerospartrank
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/whothe
παρεμβολῆς parembolēs
N-GSF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp
ἀρχομένης archomenēs
V-PMPGS
ἄρχωarchōbe first[Archite]
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/whothe ones
φυλακῆς fulakēs
N-GSF
φυλακήfulakēprison/watchguard
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/whoof the
μεσούσης·     mesousēs
V-PAPGS
μεσόωmesoōbe in the middlemiddle ;
πλὴν plēn
ADV
πλήνplēnbut/howeverfurthermore
ἐγέρσει egersei
N-DSF
ἔγερσιςegersisresurrectionrising
ἤγειρεν ēgeiren
V-IAI-3S
ἐγείρωegeirōto arisethey roused
τοὺς tous
T-APM
hothe/this/whoof the
φυλάσσοντας,     fulassontas
V-PAPAP
φυλάσσωfulassōto keep/guardones guarding.
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐσάλπισαν esalpisan
V-AAI-3P
σαλπίζωsalpizōto sound a trumpetthey trumped
ταῖς tais
T-DPF
hothe/this/whoof the
κερατίναις keratinais
N-DPF
strong:GN-DPFstrong:GN-DPFstrong:GN-DPF 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐξετίναξαν exetinaxan
V-AAI-3P
ἐκτινάσσωektinassōto shake out/offshook off
τὰς tas
T-APF
hothe/this/whothe
ὑδρίας hudrias
N-APF
ὑδρίαhudriajarwater-pitchers,
τὰς tas
T-APF
hothe/this/whothe
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
ταῖς tais
T-DPF
hothe/this/whothe
χερσὶν chersin
N-DPF
χείρcheirhandtheir hands.
αὐτῶν.     autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
 
20 Tłum. GrEn. Толк. A gdy wkoło obozu na trzech miejscach trąbili i potłukli dzbanki, trzymali w lewych rękach pochodnie, a w prawych trąby grzmiące, i wołali: «Miecz Pański i Gedeonów!»И затрубили все три отряда трубами, и разбили кувшины, и держали в левой руке своей светильники, а в правой руке трубы, и трубили, и кричали: меч Господа и Гедеона! И# воструби1ша три2 нач†льства въ р0ги и3 сокруши1ша водон0сы, и3 ўдержaша въ лёвыхъ рукaхъ свои1хъ свэщы2, и3 въ деснhхъ рукaхъ и4хъ р0ги, въ нsже труби1ти: и3 возопи1ша: мeчь гDеви и3 гедеHну. 7,20Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐσάλπισαν esalpisan
V-AAI-3P
σαλπίζωsalpizōto sound a trumpet[4trumped
αἱ hai
T-NPF
hothe/this/who1the
τρεῖς treis
A-NPF
τρεῖς, τρίαtreis triathree2three
ἀρχαὶ archai
N-NPF
ἀρχήarchēbeginning3companies]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongwith
ταῖς tais
T-DPF
hothe/this/whothe
κερατίναις keratinais
N-DPF
strong:GN-DPFstrong:GN-DPFstrong:GN-DPF 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
συνέτριψαν sunetripsan
V-AAI-3P
συντρίβωsuntribōto breakthey broke
τὰς tas
T-APF
hothe/this/whothe
ὑδρίας hudrias
N-APF
ὑδρίαhudriajarwater-pitchers,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐλάβοντο elabonto
V-AMI-3P
λαμβάνωlambanōto taketook
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/among[3in
τῇ
T-DSF
hothe/this/who 
χειρὶ cheiri
N-DSF
χείρcheirhand5hand
τῇ
T-DSF
hothe/this/who 
ἀριστερᾷ aristera
A-DSF
ἀριστερόςaristerosleft4their left
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
τῶν tōn
T-GPF
hothe/this/who1the
λαμπάδων,     lampadōn
N-GPF
λαμπάςlampaswindow2lamps],
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
τῇ
T-DSF
hothe/this/who 
χειρὶ cheiri
N-DSF
χείρcheirhand[2hand
τῇ
T-DSF
hothe/this/who 
δεξιᾷ dexia
A-DSF
δεξιόςdexiosright1their right]
αὐτῶν autōn
D-GPM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
αἱ hai
T-NPF
hothe/this/whothe
κερατίναι keratinai
N-NPF
strong:GN-NPFstrong:GN-NPFstrong:GN-NPF 
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/who 
σαλπίζειν,     salpizein
V-PAR
σαλπίζωsalpizōto sound a trumpetto trump.
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἀνέκραξαν anekraxan
V-AAI-3P
ἀνακράζωanakrazōto yellthey shouted aloud,
Ῥομφαία romfaia
N-NSF
ῥομφαίαromfaiaswordA broadsword
τῷ
T-DSM
hothe/this/whofor the
κυρίῳ kuriō
N-DSM
κύριοςkurioslordlord
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
τῷ
T-DSM
hothe/this/whofor
Γεδεων.     gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
 
21 Tłum. GrEn. Толк. stojąc każdy na swym miejscu wkoło obozu nieprzyjacielskiego. I tak strwożył się wszystek obóz, a wrzeszcząc i wyjąc uciekli.И стоял всякий на своем месте вокруг стана; и стали бегать во всем стане, и кричали, и обратились в бегство. И# стaша кjйждо њ себЁ w4крестъ полкA: и3 смzтeсz вeсь п0лкъ, и3 возопи1ша, и3 побэг0ша. 7,21Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἔστησαν estēsan
V-AAI-3P
ἵστημιhistēmito standthey stood,
ἕκαστος hekastos
A-NSM
ἕκαστοςhekastoseacheach
καθ'     kath
PREP
κατάkataaccording toby
ἑαυτὸν heauton
D-ASM
ἑαυτοῦheautoumy/your/him-selfhimself,
κύκλῳ kuklō
N-DSM
κύκλῳkuklōsurroundinground about
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/whothe
παρεμβολῆς,     parembolēs
N-GSF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp;
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἔδραμον edramon
V-AAI-3P
τρέχωtrechōto runthey ran
πᾶσα pasa
A-NSF
πᾶςpasallall

T-NSF
hothe/this/whothe
παρεμβολὴ parembolē
N-NSF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp,
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐσήμαναν esēmanan
V-AAI-3P
σημαίνωsēmainōto signifythey signified --
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἔφυγον.     efugon
V-AAI-3P
φεύγωfeugōto fleethey fled.
 
22 Tłum. GrEn. Толк. Ale trzystu mężów w dalszym ciągu trąbiło w trąby. I wpuścił Pan miecz na wszystek obóz i sami się między sobą zabijali uciekając aż do Betseta i brzegu Abelmehula w Tebbat.Между тем как триста человек трубили трубами, обратил Господь меч одного на другого во всем стане, и бежало ополчение до Бефшитты к Царере, до предела Авелмехолы, близ Табафы. И# воструби1ша въ три1ста рогHвъ: и3 положи2 гDь мeчь мyжа на п0друга є3гw2 во всeмъ полцЁ, и3 пробэжE п0лкъ до виfасeтта, и3 собрaсz до страны2 ґвелмаyла и3 къ тавafу. 7,22Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐσάλπισαν esalpisan
V-AAI-3P
σαλπίζωsalpizōto sound a trumpetthey trumped
αἱ hai
T-NPF
hothe/this/whothe
τριακόσιαι triakosiai
A-NPF
τριακόσιοιtriakosioithree hundredthree hundred
κερατίναι,     keratinai
N-NPF
strong:GN-NPFstrong:GN-NPFstrong:GN-NPF 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἔθετο etheto
V-AMI-3S
τίθημιtithēmito placelord placed
κύριος kurios
N-NSM
κύριοςkurioslordlord placed
μάχαιραν machairan
N-ASF
μάχαιραmachairasword[2sword
ἀνδρὸς andros
N-GSM
ἀνήρanērman1 man's]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongagainst
τῷ
T-DSM
hothe/this/who 
πλησίον plēsion
ADV
πλησίονplēsionnear/neighborhis neighbor,
αὐτοῦ autou
D-GSM
αὐτόςautoshe/she/it/self[wall]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandeven
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
ὅλῃ holē
A-DSF
ὅλοςholosallwhole
τῇ
T-DSF
hothe/this/who 
παρεμβολῇ,     parembolē
N-DSF
παρεμβολήparembolēbarrackscamp.
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἔφυγεν efugen
V-AAI-3S
φεύγωfeugōto flee[3fled

T-NSF
hothe/this/who1the
παρεμβολὴ parembolē
N-NSF
παρεμβολήparembolēbarracks2camp]
ἕως heōs
PREP
ἕωςheōsuntilunto
τῆς tēs
T-GSF
hothe/this/who 
Βαιθασεττα baithasetta
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiand[desire]
συνηγμένη sunēgmenē
V-RMPRS
συνάγωsunagōto assemble[kneading]
ἕως heōs
PREP
ἕωςheōsuntilunto
χείλους cheilous
N-GSN
χεῖλοςcheiloslipedge
Αβελμεουλα abelmeoula
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiand[desire]
ἐπὶ epi
PREP
ἐπίepiupon/to/againstby
Ταβαθ.     tabath
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
 
23 Tłum. GrEn. Толк. A mężowie izraelscy z Neftalego i Asera, i wszystkiego Manassesa, okrzyk uczyniwszy gonili Madianitów.И созваны Израильтяне из колена Неффалимова, Асирова и всего колена Манассиина, и погнались за Мадианитянами. И# возопи1ша мyжіе ї}льтестіи t нефfалjма и3 t ґси1ра и3 t всегw2 манассjи, и3 погнaша в8слёдъ мадіaма. 7,23Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐβόησεν eboēsen
V-AAI-3S
βοάωboaōto cry out[3called for aid
ἀνὴρ anēr
N-NSM
ἀνήρanērman1 man
Ισραηλ israēl
N-PRI
ἸσραήλisraēlIsrael[window]
ἐκ ek
PREP
ἐκekof/fromof
Νεφθαλιμ nefthalim
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐξ ex
PREP
ἐκekof/fromof
Ασηρ asēr
N-PRI
ἈσήρasērAsher[hare]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἐκ ek
PREP
ἐκekof/fromof
παντὸς pantos
A-GSM
πᾶςpasallall
Μανασση manassē
N-PRI
ΜανασσῆςmanassēsManasseh[Jonath-elem-rechokim]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
κατεδίωξαν katediōxan
V-AAI-3P
καταδιώκωkatadiōkōto seekthey pursued
ὀπίσω opisō
PREP
ὀπίσωopisōafterafter
Μαδιαμ.     madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
 
24 Tłum. GrEn. Толк. I posłał Gedeon posłów na wszystką górę Efraim mówiąc: «Zstąpcie naprzeciwko Madianitów i zajmijcie wody aż do Betbera, i Jordanu!» I zawołał wszystek Efraim, i zajął wody i Jordan aż do Betbera.Гедеон же послал послов на всю гору Ефремову сказать: выйдите навстречу Мадианитянам и перехватите у них переправу через воду до Бефвары и Иордан. И созваны все Ефремляне и перехватили переправы через воду до Бефвары и Иордан; И# послA послы2 гедеHнъ во всю2 г0ру є3фрeмлю, глаг0лz: сни1дите во срётеніе мадіaму и3 ўдержи1те и5мъ в0ду до веfирA и3 їoрдaна. И# воззвA всsкъ мyжъ є3фрeмль, и3 пред8tsша в0ду до веfирA и3 їoрдaна, 7,24Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἀγγέλους angelous
N-APM
ἄγγελοςangelosangel[3messengers
ἐξαπέστειλεν exapesteilen
V-AAI-3S
ἐξαποστέλλωexapostellōto send out/away2sent out
Γεδεων gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongto
παντὶ panti
A-DSN
πάντῃpantēalways[poplar]
ὁρίῳ horiō
N-DSN
ὅριονhorionregion[atonement]
Εφραιμ efraim
N-PRI
ἘφραίμefraimEphraim[to leap]
λέγων legōn
V-PAPRS
λέγωlegōto speaksaying,
Κατάβητε katabēte
V-AAM-2P
καταβαίνωkatabainōto come/go downGo down
εἰς eis
PREP
εἰςeistowardto
συνάντησιν sunantēsin
N-ASF
συνάντησιςsunantēsismeetingmeet
Μαδιαμ madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
καταλάβετε katalabete
V-AAM-2P
καταλαμβάνωkatalambanōto take/realizeovertake
ἑαυτοῖς heautois
D-DPM
ἑαυτοῦheautoumy/your/him-selffor yourselves
τὸ to
T-ASN
hothe/this/whothe
ὕδωρ hudōr
N-ASN
ὕδωρ, ὕδατοςhhudōr udatoswaterwater
ἕως heōs
PREP
ἕωςheōsuntilunto
Βαιθβηρα baithbēra
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/whothe
Ιορδάνην.     iordanēn
N-ASM
ἸορδάνηςiordanēsJordan[Hacaliah]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
ἐβόησεν eboēsen
V-AAI-3S
βοάωboaōto cry out[4yelled out
πᾶς pas
A-NSM
πᾶςpasallevery
ἀνὴρ anēr
N-NSM
ἀνήρanērman2man
εφραιμ efraim
N-PRI
ἘφραίμefraimEphraim[to leap]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
προκατελάβοντο prokatelabonto
V-AMI-3P
strong:GV-AMI-3Pstrong:GV-AMI-3Pstrong:GV-AMI-3P 
τὸ to
T-ASN
hothe/this/whothe
ὕδωρ hudōr
N-ASN
ὕδωρ, ὕδατοςhhudōr udatoswaterwater
ἕως heōs
PREP
ἕωςheōsuntilunto
βαιθβηρα baithbēra
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
Καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/whothe
Ιορδάνην·     iordanēn
N-ASM
ἸορδάνηςiordanēsJordan[Hacaliah]
 
25 Tłum. GrEn. Толк. I pojmawszy dwu mężów madianickich, Oreba i Zeba, zabił Oreba na skale Oreb, a Zeba na prasie Zeb. I gonili Madianitów niosąc głowy Oreba i Zeba do Gedeona za rzekę Jordan.и поймали двух князей Мадиамских: Орива и Зива, и убили Орива в Цур-Ориве, а Зива в Иекев-Зиве и преследовали Мадианитян; головы же Орива и Зива принесли к Гедеону за Иордан.и3 ћша двA кн‰зz маді†млz, њри1ва и3 зи1ва: и3 ўби1ша њри1ва въ сyрэ, и3 зи1ва ўби1ша во їакефзи1вэ: и3 погнaша мадіaма, и3 главY њри1ва и3 зи1ва принес0ша къ гедеHну t џноz страны2 їoрдaна.7,25Text. Trans.Orig. Vocab.Vocab Trans.Eng Vocab.ABPκαὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
συνέλαβον sunelabon
V-AAI-3P
συλλαμβάνωsullambanōto seize/conceive/helpthey seized
τοὺς tous
T-APM
hothe/this/whothe
δύο duo
N-NUI
δύοduotwotwo
ἄρχοντας archontas
N-APM
ἄρχωνarchōnrulerrulers
Μαδιαμ,     madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/who 
Ωρηβ ōrēb
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/who 
Ζηβ,     zēb
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ἀπέκτειναν apekteinan
V-AAI-3P
ἀποκτείνωapokteinōto killthey killed
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/who 
Ωρηβ ōrēb
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
Σουριν sourin
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
τὸν ton
T-ASM
hothe/this/who 
Ζηβ zēb
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
ἀπέκτειναν apekteinan
V-AAI-3P
ἀποκτείνωapokteinōto killthey killed
ἐν en
PREP
ἐνenin/on/amongin
Ιακεφζηβ iakefzēb
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
κατεδίωξαν katediōxan
V-AAI-3P
καταδιώκωkatadiōkōto seekthey pursued
Μαδιαμ·     madiam
N-PRI
ΜαδιάνmadianMidian[Joahaz]
καὶ kai
CONJ
καίkaiandAnd
τὴν tēn
T-ASF
hothe/this/who 
κεφαλὴν kefalēn
N-ASF
κεφαλήkefalēheadhead
Ωρηβ ōrēb
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
καὶ kai
CONJ
καίkaiandand
ζηβ zēb
N-PRI
strong:GN-PRIstrong:GN-PRIstrong:GN-PRI 
ἤνεγκαν ēnenkan
V-AAI-3P
φέρωferōto bear/leadthey brought
πρὸς pros
PREP
πρόςprosto/withto
Γεδεων gedeōn
N-PRI
ΓεδεώνgedeōnGideon[Bochim]
ἐκ ek
PREP
ἐκekof/fromfrom
τοῦ tou
T-GSN
hothe/this/whothe
πέραν peran
PREP
πέρανperanother sidethe other side
τοῦ tou
T-GSM
hothe/this/who 
ιορδανου iordanou
N-GSM
ἸορδάνηςiordanēsJordan[Hacaliah]

81 I rzekli do niego mężowie z Efraima: «Co to jest, coś chciał uczynić, żeś nas nie wezwał, gdyś wyjechał na wojnę przeciw Madianitom?» swarząc się mocno i o mało gwałtu nie czyniąc.2 A on im odpowiedział: «Cóżem ja mógł takiego uczynić, jak wyście uczynili? Czyż nie lepsze jest grono wina Efraimowe, niźli zbieranie wina Abiezerowe?3 W ręce wasze Pan dał książąt madianickich, Oreba i Zeba. Cóżem ja takiego mógł uczynić, jak wyście uczynili?» Gdy to rzekł, ucichł duch ich, którym się nadymali przeciw niemu.4 — A gdy przyszedł Gedeon do Jordanu, przeprawił się przezeń z trzystu mężami, którzy z nim byli, a od zmęczenia gonić nie mogli uciekających.5 I rzekł do mężów Sokotu: «Dajcie, proszę, chleba ludowi, który jest ze mną, bo bardzo ustali, abyśmy mogli ścigać Zebeego i Salmanę, królów madianickich.»6 Odpowiedzieli przełożeni Sokotu: «Może dłonie rąk Zebeego i Salmany są w ręce twojej, i dlatego chcesz, abyśmy dali wojsku twemu chleba?»7 On im rzekł: «Więc kiedy da Pan Zebeego i Salmanę w ręce moje, skruszę ciała wasze cierniem i ostem pustyni.»8 A wyjechawszy stamtąd, przyszedł do Fanuel i mówił podobnie do mężów owego miejsca.9 A oni mu odpowiedzieli, jak odpowiedzieli mężowie Sokotu. Rzekł tedy i im: «Gdy się wrócę zwycięzcą w pokoju, rozwalę tę wieżę.»10 A Zebee i Salmana odpoczywali ze wszystkim wojskiem swoim; albowiem piętnaście tysięcy mężów zostało było ze wszystkich hufców ludzi wschodnich, a pobito sto i dwadzieścia tysięcy wojowników dobywających miecza.11 A ciągnąc drogą tych, którzy mieszkali w namiotach, na wschodnią stronę Nobe i Jegbaa, poraził Gedeon obóz nieprzyjaciół, którzy się czuli bezpiecznymi i nic przeciwnego się nie obawiali.12 A Zebee i Salmana uciekli, lecz Gedeon goniąc pojmał ich, rozgromiwszy wszystko ich wojsko.13 — A wracając się z wojny przed wejściem słońca,14 pojmał pacholę z mężów Sokotu i wypytał się go o imiona książąt i starszych Sokotu, i napisał siedemdziesięciu i siedmiu mężów.15 I przyszedł do Sokotu, i rzekł im: «Oto Zebee i Salmana, o którycheście mi przymawiali mówiąc: «Może ręce Zebeego i Salmany są w rękach twoich, i przeto żądasz, abyśmy dali mężom, którzy się zmęczyli i ustali, chleba?»16 Wziął tedy starszych miasta, i ciernie z puszczy i oset, i starł nimi i pogruchotał mężów Sokotu.17 Wieżę też Fanuel wywrócił, wybiwszy mieszkańców miasta.18 — I rzekł do Zebeego i do Salmany: «Jacy byli mężowie, którycheście pomordowali na Taborze?» A oni odpowiedzieli: «Tobie podobni, a jeden z nich jako syn królewski.»19 Odpowiedział im: «Bracia moi byli, synowie matki mojej. Żyje Pan, że gdybyście ich byli żywo zachowali, tobym was nie zabił.»20 I rzekł Geterowi, pierworodnemu swemu: «Wstań i zabij ich!» Lecz on nie dobył miecza, bo się bał, gdyż jeszcze był pacholęciem.21 I rzekli Zebee i Salmana: «Ty wstań i rzuć się na nas, bo wedle lat jest siła człowiecza.» Wstał Gedeon i zabił Zebeego i Salmanę, i wziął stroje i pukle, którymi szyje wielbłądów królewskich zwykły być ozdobione. OSTATNIE DNI GEDEONA (8,22-35). Nie przyjmuje godności królewskiej (22-23). Efod Gedeona staje się przedmiotem kultu bałwochwalczego (24-27). Czterdzieści lat pokoju (28). Rodzina Gedeona (29-31); jego śmierć (32). Nowe niewierności Izraelitów (33-35).22 I rzekli wszyscy mężowie izraelscy do Gedeona: «Panuj ty nad nami i syn twój, i syn syna twego, gdyżeś nas wybawił z ręki Madianitów.»23 On im odpowiedział: «Nie będę ja ani nie będzie panował nad wami syn mój, ale Pan nad wami panować będzie.»24 I rzekł do nich: «Jedną prośbę mam do was: dajcie mi nausznice ze zdobyczy waszej.» Bo nausznice złote zwykli byli miewać Izmaelici.25 A oni odpowiedzieli: «Bardzo radzi damy.» I rozciągnąwszy płaszcz na ziemi, rzucali nań nausznice ze zdobyczy;26 i była waga uproszonych nausznic, tysiąc i siedemset syklów złota, oprócz strojów i klejnotów, i szat szkarłatnych, których królowie madianiccy zwykli byli używać, i oprócz łańcuchów złotych z wielbłądów.27 I uczynił z tego Gedeon efod, i położył go w mieście swoim Efra. I cudzołożył z nim wszystek Izrael, i stało się Gedeonowi i wszystkiemu domowi jego na upadek.28 — I poniżeni byli Madianici przed synami Izraelowymi, i nie mogli więcej podnieść szyi, ale była w pokoju ziemia przez czterdzieści lat, przez które Gedeon rządził.29 — Odszedł tedy Jerobaal, syn Joasa, i mieszkał w domu swym;30 a miał siedemdziesięciu synów, którzy wyszli z biódr jego, dlatego że miał wiele żon.31 A nałożnica jego, którą miał w Sychem, urodziła mu syna imieniem Abimelech.32 I umarł Gedeon, syn Joasa, w starości dobrej, i pogrzebany został w grobie Joasa, ojca swego, w Efra z domu Ezri.33 — A potem gdy umarł Gedeon, odwrócili się synowie Izraelowi i cudzołożyli z Baalami. I uczynili przymierze z Baalem,34 aby im był za boga, a nie wspomnieli na Pana, Boga swego, który ich wyrwał z rąk wszystkich nieprzyjaciół ich okolicznych;35 ani nie okazali miłosierdzia domowi Jerobaala Gedeona, według wszystkiego dobra, które był uczynił Izraelowi. ABIMELECH KAŻE SIĘ OGŁOSIĆ KRÓLEM (9,1-6).
91 I poszedł Abimelech, syn Jerobaala, do Sychem do braci matki swej, i mówił do nich i do wszystkiej rodziny domu ojca matki swej mówiąc: 2 «Mówcie do wszystkich mężów Sychem: Co dla was lepsze: żeby panowało nad wami siedemdziesięciu mężów, wszyscy synowie Jerobaalowi, czyli aby panował jeden mąż? A przytem obaczcie, żem kość wasza i ciało wasze.»3 I powiedzieli bracia matki jego o nim do wszystkich mężów Sychem wszystkie te słowa, i nakłoniło się serce ich za Abimelechem mówiąc: «Bratem naszym jest.»4 I dali mu siedemdziesiąt funtów srebra ze świątyni Baalberyt, a on najął sobie za nie mężów nędzarzy i tułaczów, i chodzili za nim.5 I przyszedł do domu ojca swego do Efra i zabił braci swych, synów Jerobaalowych, siedemdziesięciu mężów na jednym kamieniu; i został Joatam, syn Jerobaalów najmłodszy, i skryto go.6 I zebrali się wszyscy mężowie Sychem i wszystkie domy miasta Mello, i poszli i uczynili królem Abimelecha koło dębu, który stał w Sychem. PROTEST JOATAMA (9,7-21). Bajka Joatama (7-15); niewdzięczność względem Gedeona; wzywanie pomsty Bożej (16-20). Ucieczka Joatama (21).7 Gdy to powiedziano Joatamowi, poszedł i stanął na wierzchu góry Garizim, i podniósłszy głos zawołał i rzekł: «Posłuchajcie mię, mężowie Sychem, tak niech was Bóg słucha!8 Poszły drzewa, aby pomazać nad sobą króla, i rzekły oliwie: «Rozkazuj nam!»9 Odpowiedziała: «Czyż mogę opuścić tłustość moją, której używają i bogowie i ludzie, a iść, żebym między drzewami wyniesiona była?»10 I rzekły drzewa do figowego drzewa: «Pójdź, a przyjmij królestwo nad nami!»11 A ono im odpowiedziało: «Czyż mogę opuścić słodkość moją i owoce przewdzięczne, a iść, abym między innymi drzewami było wyniesione?»12 I rzekły drzewa do szczepu winnego: «Pójdź, a rozkazuj nam!»13 A on im odpowiedział: «Iżali mogę opuścić wino moje, które uwesela Boga i ludzi, i między innymi drzewami być wyniesiony?»14 I rzekły wszystkie drzewa do krzaku ciernistego: «Pójdź, a króluj nad nami!»15 On im odpowiedział: «Jeśli mię prawdziwie królem nad sobą stanowicie, przyjdźcież a odpoczywajcie pod cieniem moim; a jeśli nie chcecie, niechaj wynijdzie ogień z krzaku ciernistego i niech pożre cedry libańskie!»16 Teraz tedy, jeśliście prawnie i bez grzechu ustanowili Abimelecha królem nad wami, i jeśliście się dobrze obeszli z Jerobaalem i z domem jego, i odpłaciliście mu za dobrodziejstwa jego,17 który walczył za was i życie swoje wystawił na niebezpieczeństwo, aby was wyrwać z ręki Madianitów:18 kiedyście teraz powstali na dom ojca mego, i pozabijaliście synów jego, siedemdziesięciu mężów na jednym kamieniu, a uczyniliście królem Abimelecha, syna służebnicy jego, nad mieszkańcami Sychem, przeto że bratem waszym jest:19 jeśli tedy dobrze a bez grzechu obeszliście się z Jerobaalem i z domem jego, weselcie się dziś z Abimelecha, a on z was niechaj się weseli.20 Ale jeśli przewrotnie, niech ogień wynijdzie z niego a niech zniszczy mieszkańców Sychem i miasteczko Mello; i niech wynijdzie ogień z mężów Sychem i z miasteczka Mello, a niech pożre Abimelecha!»21 Gdy to wyrzekł, uciekł i poszedł do Bery, i mieszkał tam z bojaźni przed Abimelechem, bratem swym. BUNT SYCHEMITÓW I ICH KLĘSKA (9,22-49). Sychemici buntują się przeciw Abimelechowi; zasadzki w górach (22-25); Gaal staje na czele buntu (26-29). Zebul, zarządca miasta, powiadamia o wszystkim Abimelecha (30-33), który zwycięża Gaala (34-41), następnie Sychemitów (42-44); zdobywa miasto i wieżę Sychem (45-49).22 Królował tedy Abimelech nad Izraelem trzy lata.23 I posłał Pan ducha złego między Abimelecha i między mieszkańców Sychem, którzy zaczęli się nim brzydzić,24 a zbrodnię mordu siedemdziesięciu synów Jerobaala i wylanie krwi ich zaczęli składać na Abimelecha, brata ich, i na innych książąt Sychemitów, którzy mu byli pomogli.25 I zasadzili się nań na wierzchu gór, a czekając przyjazdu jego, zajmowali się rozbojem biorąc łup z mijających; i powiedziano to Abimelechowi.26 — I przyszedł Gaal, syn Obeda, z braćmi swymi i przeszedł do Sychem.27 Na jego przybycie nabrawszy serca mieszkańcy Sychem, wyszli na pola, pustosząc winnice i depcąc winne grona, a uczyniwszy tańce śpiewających, weszli do świątyni boga swego i przy biesiadzie i kuflach złorzeczyli Abimelechowi.28 A Gaal, syn Obeda, wołał: «Cóż jest Abimelech i co jest Sychem, żebyśmy mu służyli? Czyż nie jest synem Jerobaalowym i ustanowił wodzem Zebula, sługę swego, nad mężami Emora, ojca Sychema? Czemuż tedy służyć mu będziemy?29 Oby kto dał ten lud pod rękę moją, żebym sprzątnął Abimelecha!» I rzeczono Abimelechowi: «Zbierz mnóstwo wojska, przyjedź!»30 Bo Zebul, przełożony nad miastem, usłyszawszy słowa Gaala, syna Obeda, rozgniewał się bardzo,31 i wyprawił potajemnie do Abimelecha posłów mówiąc: «Oto Gaal, syn Obeda, przyszedł do Sychem z braćmi swymi, i podburza miasto przeciw tobie.32 Rusz więc nocą z ludem, który z tobą jest, i ukryj się w polu,33 a rano, gdy wschodzi słońce, przypadnij na miasto. A gdy on wyjedzie przeciw tobie z ludem swoim, uczyń mu, co będziesz mógł.»34 Wstał tedy Abimelech ze wszystkim wojskiem swym w nocy, i uczynił zasadzkę koło Sychem na czterech miejscach.35 I wyszedł Gaal, syn Obeda, i stanął u wejścia do bramy miejskiej, a Abimelech wstał i wszystko wojsko z nim z miejsca zasadzki.36 A gdy Gaal ujrzał lud, rzekł do Zebula: «Oto lud z gór zstępuje.» On mu odpowiedział: «Cienie gór widzisz, jakoby głowy ludzkie, i ta omyłka cię zwodzi»37 I rzekł znowu Gaal: «Oto lud występuje ze środka ziemi, a jeden hufiec idzie drogą, która prowadzi do dębu.»38 Rzekł mu Zebul: «Gdzież teraz mowa twoja, którąś mówił: «Cóż jest Abimelech, abyśmy mu służyli? Czy nie ten to jest lud, któryś lekceważył? Wynijdźże i walcz przeciw niemu!»39 Wyszedł tedy Gaal — a patrzył na to lud Sychem — i potkał się z Abimelechem;40 a ten go gonił uciekającego i wpędził do miasta, i poległo z jego strony bardzo wielu aż do bramy miejskiej.41 I mieszkał Abimelech w Rumie, Zebul zaś Gaala i towarzyszów jego wygnał z miasta i nie dopuścił im w nim mieszkać.42 Nazajutrz tedy wyszedł lud w pole. Gdy to powiedziano Abimelechowi,43 wywiódł wojsko swoje i rozdzielił na trzy hufce, uczyniwszy zasadzki w polu; a widząc, iż lud wychodzi z miasta,44 powstał i rzucił się na nich z hufcem swoim dobywając i oblegając miasto, a dwa hufce goniły nieprzyjaciół błąkających się po polu.45 Ale Abimelech przez cały ów dzień dobywał miasta, zajął je i pozabijał mieszkańców jego, a samo miasto rozwalił, tak iż sól na nim posiał.46 Gdy to usłyszeli ci, którzy mieszkali na wieży Sychemitów, weszli do świątyni boga swego Beryta, gdzie byli z nim przymierze uczynili, i stąd imię otrzymało to miejsce, które było bardzo obronne.47 Abimelech też usłyszawszy, że mężowie wieży Sychemitów razem się skupili,48 wstąpił na górę Selmon ze wszystkim ludem swoim, a pochwyciwszy siekierę uciął gałąź z drzewa i niosąc ją położoną na ramieniu, rzekł do towarzyszów: «Co widzicie, że ja czynię, prędko czyńcie!»49 A tak ubiegając się narąbali gałęzi z drzew i szli za wodzem, a obłożywszy wieżę, zapalili; i tak się stało, że od dymu i ognia tysiąc ludzi zginęło, mężów i niewiast, mieszkańców wieży Sychem.9 OBLĘŻENIE TEBES I ŚMIERĆ ABIMELECHA (9,50-57). Zdobycie Tebes (50); atak na wieżę (51-52); Abimelech zabity odłamkiem żarna (53-55). Sprawiedliwość Boża i spełnienie przekleństwa (56-57).50 A Abimelech ruszywszy stamtąd, przyciągnął do miasteczka Tebes, a otoczywszy je obległ wojskiem.51 A wpośród miasta była wieża wysoka, do której uciekli razem mężowie i niewiasty, i wszyscy przedniejsi miasta, zawarłszy drzwi bardzo mocno, i stali na dachu wieży po miejscach obronnych.52 I przyszedłszy Abimelech pod wieżę mężnie walczył, a przystąpiwszy ku drzwiom chciał ogień podłożyć.53 A oto jedna niewiasta zrzuciwszy z góry ułomek kamienia żarnowego, uderzyła w głowę Abimelecha i rozbiła mózg jego.54 A on zawołał prędko giermka swego i rzekł do niego: «Dobądź miecza swego i zabij mię, aby snadź nie mówiono, żem od niewiasty zabity!» A ten, czyniąc zadość rozkazaniu, zabił go.55 A gdy on umarł, wszyscy, którzy z nim byli z Izraela, wrócili się do domów swoich.56 — I oddał Bóg Abimelechowi za zło, które uczynił przeciw ojcu swemu, zabijając siedemdziesięciu braci swoich.57 Sychemitom też to, co byli uczynili, oddane zostało i przyszło na nich przekleństwo Joatama, syna Jerobaalowego. DWAJ MNIEJSI SĘDZIOWIE (10,1-5). Tola (1-2). Jair (3-5).
101 Po Abimelechu powstał wódz w Izraelu Tola, syn Fuy, stryja Abimelechowego, mąż z Issachara, który mieszkał w Samir w górach Efraim;2 i sądził Izraela dwadzieścia i trzy lata, i umarł, i pogrzebany został w Samir.3 — Po tym nastąpił Jair Galaadyta, który sądził Izraela dwadzieścia dwa lata,4 mając trzydziestu synów, siedzących na trzydziestu źrebcach oślic i przełożonych nad trzydziestu miastami, które od imienia jego są nazwane Hawot Jair, to jest miasteczka Jairowe, aż do dnia dzisiejszego, w ziemi Galaad.5 I umarł Jair, i pogrzebany został na miejscu, które zowią Kamon.IV. Jefte.(10,6-12,15) IZRAEL UCIŚNIONY PRZEZ AMMONITÓW (10,6-18). Nowa niewierność (6); osiemnaście lat ucisku ze strony Ammonitów (7-9). Wołanie do Jahwy, wyrzuty i skrucha (10-16). Dwa obozy (17-18).6 A synowie Izraelowi do starych grzechów przyczyniając nowe czynili zło przed oczyma Pańskimi i służyli bałwanom, Baalom i Astartom, bogom syryjskim, sydońskim, moabskim, synów Ammona i filistyńskim, a opuścili Pana i nie służyli mu.7 A Pan rozgniewawszy się na nich dał ich w ręce Filistynów i synów Ammona.8 I byli trapieni i bardzo uciskani przez lat osiemnaście wszyscy, którzy mieszkali za Jordanem w zielni Amorejczyków, którzy są w Galaadzie,9 tak dalece, że synowie Ammonowi, przeprawiwszy się przez Jordan, pustoszyli Judę i Beniamina i Efraima, i był Izrael bardzo utrapiony.10 — I wołając do Pana rzekli: «Zgrzeszyliśmy tobie, żeśmy opuścili Pana, Boga naszego, a służyliśmy Baalom.»11 I rzekł im Pan: «Czyż Egipcjanie i Amorejczycy, i synowie Ammona, i Filistyni,12 Sydończycy też, i Amalekici, i Chananejczycy nie trapili was, i wołaliście do mnie, a wyrwałem was z ręki ich?13 A przecież opuściliście mię i służyliście bogom cudzym; przeto nie chcę was więcej wybawiać.14 Idźcie, a wzywajcie bogów, których sobie obraliście; oni niech was wybawią czasu ucisku!»15 I rzekli synowie Izraelowi do Pana: «Zgrzeszyliśmy, oddaj ty nam, cokolwiek ci się podoba, tylko nas teraz wybaw!»16 A to mówiąc wszystkie bałwany cudzych bogów wyrzucili z granic swoich i służyli Panu Bogu, a on się użalił nędzy ich.17 — Synowie tedy Ammona zwoławszy się, w Galaadzie rozbili namioty; synowie zaś Izraelowi zebrawszy się przeciw nim, położyli się obozem w Masfa.18 I rzekli książęta Galaadu, każdy do bliźniego swego: «Kto z nas najpierw zacznie się potykać z synami Ammona, będzie wodzem ludu Galaad.» JEFTE WEZWANY NA OBRONĘ BRACI (11,1-11). Jefte wypędzony przez Galaadytów z powodu swego pochodzenia (1-2); na czele bandy (3). Galaadyci, walcząc z Ammonitami, proszą Jeftego o pomoc (4-6). Jefte przyrzeka pod warunkiem, że zostanie księciem (7-11).
111 Był naonczas Jefte Galaadyta, mąż bardzo mocny i waleczny, syn nierządnej niewiasty, który się urodził z Galaada.2 A miał Galaad żonę, z którą miał synów; ci gdy dorośli, wygnali Jeftego mówiąc: «Dziedzicem w domu ojca naszego nie będziesz mógł być, boś się z innej matki narodził.»3 On tedy uciekając i chroniąc się mieszkał w ziemi Tob; i zgromadzili się do niego mężowie nędzarze i zbójcy, i chodzili za nim, jako za książęciem.4 — Natenczas walczyli synowie Ammona przeciw Izraelowi.5 A gdy, bardzo dokuczali, poszli starsi z Galaadu, aby wziąć sobie na pomoc Jeftego z ziemi Tob.6 I rzekli do niego: «Pójdź, a bądź książęciem naszym i walcz przeciw synom Ammona.»7 On im odpowiedział: «Czyż nie wy jesteście, którzyście mię nienawidzili i wyrzucili z domu ojca mego, a teraz koniecznością zmuszeni przyszliście do mnie?»8 I rzekli książęta Galaadu do Jeftego: «Przetożeśmy teraz przyszli do ciebie, abyś jechał z nami i walczył przeciw synom Ammona, a był książęciem wszystkich, którzy mieszkają w Galaadzie.»9 Jefte też rzekł im: «Jeśliście prawdziwie przyszli do mnie, abym walczył za was przeciw synom Ammona, to gdyby ich Pan dał w ręce moje, czy ja będę książęciem waszym?»10 — Odpowiedzieli mu: «Pan, który to słyszy, ten jest pośrednikiem i świadkiem, że naszą obietnicę spełnimy.»11 Jechał tedy Jefte z książętami Galaadu i uczynił go wszystek lud książęciem swoim; i mówił Jefte wszystkie mowy swe przed Panem w Masfa. WYMIANA ZDAŃ Z AMMONITAMI (11,12-28). Jefte wyprawia posłów do króla ammonickiego, zażalenia Ammonitów (12-13). Jefte ich zbija, przypominając historię zajęcia kraju amorejskiego (14-23), powołując się na wolę Jahwy (24), na dawność niekwestiowanego nigdy posiadania (25-27). Upór króla ammonickiego (28).12 I wyprawił posłów do króla synów Ammona, którzy by imieniem jego mówili: «Co mnie i tobie jest, żeś przyciągnął przeciwko mnie, abyś pustoszył ziemię moją?»13 On im odpowiedział: «Gdyż wziął Izrael ziemię moją, kiedy wyszedł z Egiptu, od granic Arnonu aż do Jaboku i do Jordanu; teraz tedy wróć mi ją w pokoju.»14 — Jefte znowu dał znać przez nich i rozkazał, aby mówili królowi Ammonitów:15 «To mówi Jefte: Nie wziął Izrael ziemi Moab ani ziemi synów Ammona,16 ale kiedy szli z Egiptu, chodził po puszczy aż do Morza Czerwonego i przyszedł do Kades.17 I wyprawił posłów do króla Edomu mówiąc: Przepuść mię, abym przeszedł przez ziemię twoją. Lecz on nie chciał zezwolić na prośbę jego. Posłał też do króla Moabu, który mu też przejścia dozwolić się wzbraniał. Mieszkał tedy w Kades,18 i obszedł z boku ziemię Edom i ziemię Moab, i przyszedł na wschodnią stronę ziemi Moab, i położył się obozem za Arnonem, a nie chciał wnijść w granice Moabu; Arnon bowiem jest na pograniczu ziemi Moab.19 Posłał tedy Izrael posłów do Sehona, króla amorejskiego, który mieszkał w Hesebonie, i rzekli mu: Dopuść, abym przeszedł przez ziemię twoją aż do rzeki.20 A on też wzgardziwszy słowami Izraela, nie dopuścił mu przejść przez granice swoje, ale zebrawszy niezliczony lud wyjechał przeciw niemu do Jassa i mocny opór stawiał.21 I dał go Pan w ręce Izraela ze wszystkim wojskiem jego, a Izrael go poraził i posiadł wszystką ziemię Amorejczyków, mieszkańców owej krainy,22 i wszystkie granice ich od Arnonu aż do Jaboku, i od pustyni aż do Jordanu.23 Pan tedy, Bóg izraelski, wygubił Amorejczyków, gdy walczył z nimi lud jego izraelski, a ty teraz chcesz posiąść ziemię jego?24 Czyż to, co posiadł Chamos, bóg twój, do ciebie prawnie nie należy? A co Pan, Bóg nasz, jako zwycięzca otrzymał, w nasze też posiadanie się dostanie.25 Chyba żeś ty lepszy niźli Balak, syn Sefora, król moabski, albo możesz pokazać, że się spierał z Izraelem i walczył przeciw niemu,26 gdy mieszkał w Hesebonie i w wioskach jego i w Aroerze i wsiach jego, albo we wszystkich miastach nad Jordanem przez trzysta lat. Czemużeście przez tak długi czas z tym upominaniem się nic nie czynili?27 A tak nie ja grzeszę przeciwko tobie, ale ty przeciwko mnie źle czynisz, narzucając mi wojny niesprawiedliwe. Niechaj sądzi Pan, Sędzia tego dnia, między Izraelem a między synami Ammona!»28 — I nie chciał król synów Ammona przystać na słowa Jeftego, które przez posłów przesłał. ŚLUB JEFTEGO I JEGO ZWYCIĘSTWO (11,29-40). Jefte ciągnie przeciw wrogom (29), jego ślub (30-31). Zwycięstwo (32-33). Powrót Jeftego, jego córka wychodzi naprzeciw (34); ona zgadza się na spełnienie na niej ślubu (35-36), prosząc tylko, by mogła opłakiwać na górach swe dziewictwo (37-38). Wykonanie ślubu (39-40).29 Stał się tedy nad Jeftem duch Pański, a obchodząc Galaad i Manassesa, Masfa też Galaadu, a stamtąd ciągnąc do synów Ammona,30 złożył ślub Panu mówiąc: «Jeśli dasz synów Ammona w ręce moje,31 ktokolwiek pierwszy wynijdzie z drzwi domu mego i zabieży mi wracającemu się w pokoju od synów Ammona, tego ofiaruję na całopalenie Panu.»32 I przyszedł Jefte do synów Ammona, aby walczyć przeciw nim, i dał ich Pan w ręce jego.33 I pobił ich od Aroeru, aż do wejścia do Mennit, dwadzieścia miast, i aż do Abel, które jest obsadzone winnicami, porażką bardzo wielką; i poniżeni są synowie Ammona przez synów Izraelowych.34 — A gdy się wracał Jefte do Masfa do domu swego, wybiegła naprzeciw niego jedyna córka jego z bębnami i z tańcami; bo nie miał innych dzieci.35 Ujrzawszy ją rozdarł szaty swe i rzekł: «Biada mnie, córko moja, oszukałaś mię i samaś jest oszukana, bom otworzył usta moje do Pana, a inaczej uczynić nie będę mógł.»36 Ona mu odpowiedziała: «Ojcze mój, jeśliś otworzył usta twoje do Pana, uczyń mi, cokolwiek obiecałeś, gdyż ci dał Pan pomstę i zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi twymi»37 I rzekła do ojca: «To mi tylko uczyń, o co proszę: puść mię, abym przez dwa miesiące obchodziła góry i opłakiwała dziewictwo moje z towarzyszkami moimi.»38 A on jej odpowiedział: «Idź» i puścił ją na dwa miesiące. A gdy odeszła z rówienniczkami i towarzyszkami swymi, opłakiwała dziewictwo swoje na górach.39 A wypełniwszy dwa miesiące, wróciła się do ojca swego i uczynił jej, jak był ślubował, a ona nie poznała męża. Stąd weszło w zwyczaj w Izraelu i zachowany jest obyczaj,40 że co roku schodzą się córki izraelskie na jedno miejsce i opłakują córkę Jeftego Galaadyty przez cztery dni. WOJNA MIĘDZY EFRAIMEM A IZRAELEM. ŚMIERĆ JEFTEGO (12,1-7). Efraimici wyrzucają Jeftemu, że ich nie wezwał na wojnę, jego odpowiedź (1-3); walczy z nimi i pokonywa ich (4); próba Szibboletu (5-6). Śmierć Jeftego (7).
121 Ale oto w Efraimie wszczął się tumult, bo przeszedłszy ku północy rzekli do Jeftego: «Czemu jadąc na wojnę przeciwko synom Ammona, nie chciałeś nas zawołać, abyśmy jechali z tobą? Przeto spalimy dom twój.»2 A on im odpowiedział: «Miałem ja i lud mój spór wielki z synami Ammona, i wzywałem was, abyście mi pomoc dali, a nie chcieliście uczynić.3 Widząc to, położyłem duszę moją w rękach moich i przeszedłem do synów Ammona, i dał ich Pan w ręce moje. I cóżem zawinił, że przeciwko mnie powstajecie na wojnę?4 Zwoławszy tedy do siebie wszystkich mężów Galaadu, walczył przeciwko Efraimowi; i porazili mężowie Galaadu Efraima, ponieważ rzekł: «Zbiegiem jest Galaad od Efraima i mieszka pośród Efraima i Manassesa.»5 — I zajęli Galaadyci brody Jordanu, przez które się Efraim wracać miał. A gdy przyszedł do nich ktoś z liczby Efraimitów, uciekając, i mówił: «Proszę, dopuście mi się przeprawić,» mówili mu Galaadyci: «Czyś ty Efratejczyk?» A gdy mówił: «Nie jestem,» pytali go:6 «Mówże Szibbolet,» co się wykłada: kłos. A on odpowiadał: «Sibbolet,» tąż literą kłosu wyrazić nie mogąc. I zaraz pojmawszy go zabijali u samego przeprawiania się przez Jordan. I poległo wonczas z Efraima czterdzieści dwa tysiące.7 Sądził tedy Jefte Galaadyta Izraela sześć lat i umarł, i pogrzebany został w mieście swym Galaad. TRZEJ MNIEJSI SĘDZIOWIE (12,8-15).Abesan (8-10). Ahialon (11-12). Abdon (13-15).8 Potem sądził Izraela Abesan z Betlejem;9 ten miał trzydziestu synów i trzydzieści córek, które wydając z domu, dał za mąż, i tejże liczby synom swym wziął żony wprowadzając do domu swego. Siedem lat sądził on Izraela;10 i umarł, i pogrzebany został w Betlejem.11 — Po nim nastąpił Ahialon Zabulończyk, i sądził Izraela dziesięć lat,12 i umarł i pogrzebany został w Zabulonie.13 — Potem sądził Izraela Abdon, syn Illela, Faratończyk,14 który miał czterdziestu synów i trzydziestu wnuków z nich, wsiadających na siedemdziesiąt źrebców oślic, a sądził Izraela osiem lat; i umarł,15 i pogrzebany został w Faraton w ziemi Efraim, na górach amalekickich.V. Samson.(13,1-16,31) NARODZENIE SAMSONA (13,1-25). Nowa niewierność; Izrael pod jarzmem Filistynów (1). Anioł Jahwy zwiastuje tonie Manuego narodzenie Samsona i oznajmia, że ma być nazarejczykiem (2-5); niewiasta powiadamia o tym Manuego (6-7). Drugie zjawienie (8-14); Anioł przez cud daje się poznać małżonkom (15-21). Przestrach Manuego, żona go uspokaja (22-23). Narodzenie i młodość Samsona (24-25).
131 I znowu uczynili synowie Izraelowi zło przed oblicznością Pana, a ten ich dał w ręce Filistynów przez czterdzieści lat.2 I był jeden mąż z Saraa, z pokolenia Dana, imieniem Manue, mający niepłodną żonę.3 Tej ukazał się Anioł Pański i rzekł do niej: «Niepłodnaś jest i bez dziatek, ale poczniesz i porodzisz syna.4 Strzeżże się, abyś nie piła wina i sycery, ani nie jadła nic nieczystego.5 Albowiem poczniesz i porodzisz syna, którego głowy brzytwa się nie dotknie, bo będzie nazarejczykiem Bożym od dzieciństwa swego i z żywota matki, i on pocznie wybawiać Izraela z ręki Filistynów.»6 — A ona, gdy przyszła do męża swego, rzekła mu: «Mąż Boży przyszedł do mnie, mając twarz anielską, straszny bardzo; a gdym go pytała, kim był i skąd przyszedł, i jakim go imieniem zwano, nie chciał mi powiedzieć, ale to odpowiedział:7 Oto poczniesz i porodzisz syna; strzeż się, abyś nie piła wina ani sycery, i nie jadła czego nieczystego, bo dziecię będzie nazarejczykiem Bożym od dzieciństwa swego, z żywota matki swej aż do dnia śmierci swej.»8 Modlił się tedy Manue do Pana i rzekł: «Proszę, Panie, aby mąż Boży, któregoś posłał, po wtóre przyszedł i nauczył nas, co mamy czynić z dziecięciem, które się narodzi.»9 I wysłuchał Pan modlącego się Manuego, i ukazał się znowu Anioł Boży żonie jego siedzącej na polu. A Manue, mąż jej, nie był przy niej.10 Ujrzawszy tedy Anioła pospieszyła się i pobiegła do męża swego, i powiedziała mu mówiąc: «Oto mi się ukazał mąż, któregom pierwej widziała.»11 A on wstał i poszedł za żoną swoją, a przyszeddłszy do męża rzekł mu: «Tyżeś to, któryś mówił do niewiasty?» A on odpowiedział: «Jam jest.»12 A Manue do niego: «Kiedy, rzecze, ziści się mowa twoja, co chcesz aby czyniło dziecię, albo czego się strzec będzie miało?»13 I rzekł Anioł Pański do Manuego: «Od wszystkiego, com powiedział żonie twojej, niech się wstrzyma.14 Cokolwiek się z winnicy rodzi, niechaj nie jada, wina i sycery niech nie pije, niczego nieczystego niech nie pożywa, a com jej rozkazał, to niechaj wypełni i przestrzega.»15 — I rzekł Manue do Anioła Pańskiego: «Proszę cię, abyś zezwolił na prośbę moją, i żebyśmy ci przygotowali koźlątko z kóz.»16 Odpowiedział mu Anioł: «Chociaż mię przymuszasz, nie będę jadł chleba twego; ale jeśli chcesz uczynić całopalenie, ofiarujże je Panu.» A nie wiedział Manue, że to był Anioł Pański.17 I rzekł do niego: «Jakie twe imię, abyśmy, jeśli się spełni słowo twoje, uczcili cię?»18 A on odpowiedział: «Czemu się pytasz o imię moje, które jest dziwne?»19 Wziął tedy Manue koźlę z kóz i płynne ofiary, i położył na skale ofiarując Panu, który czyni dziwy; a sam i żona jego patrzyli.20 A gdy występował płomień ołtarza ku niebu, Anioł Pański wstąpił także w płomieniu. Gdy to ujrzeli Manue i żona jego, upadli na twarze swe na ziemię.21 I więcej im się nie ukazał Anioł Pański. I zaraz poznał Manue, że był to Anioł Pański.22 I rzekł do żony swej: «Śmiercią pomrzemy, bośmy widzieli Boga.»23 A żona odpowiedziała: «Gdyby nas Pan chciał zabić, nie przyjąłby był całopalenia i płynnych ofiar z rąk naszych, aniby nam był nie ukazał tego wszystkiego, aniby tego, co ma przyjść, nie objawił.»24 Porodziła tedy syna i dała mu imię Samson. I urosło dziecię, i błogosławił mu Pan.25 I począł duch Pański być z nim w obozie Dana między Saraa a między Estaol. MAŁŻEŃSTWO SAMSONA (14,1-20). Samson poznaje dziewczynę filistyńską i mimo przedstawień ze strony rodziców chce ją poślubić (1-4). Na drodze do Tamnata: walka zwycięska z lwem (5-7). Rój pszczół i miód w padlinie lwiej (8-9). Gody weselne, zagadka (10-14); na skutek intryg towarzyszów Samsona, on żonie zagadkę wyjaśnia (15-18a); Samson odkrywa podstęp, jego zemsta na Filistynach (18b-19). Żonę Samsona otrzymuje jeden z jego towarzyszów (20).
141 Poszedł tedy Samson do Tamnata, a ujrzawszy tam niewiastę z córek filistyńskich,2 poszedł i powiedział ojcu swemu i matce swej mówiąc: «Widziałem w Tamnata niewiastę z córek filistyńskich; proszę, żebyście mi ją wzięli za żonę.»3 Rzekli mu ojciec i matka jego: «Czyż nie ma niewiasty między córkami braci twoich i między wszystkim ludem moim, że chcesz wziąć żonę u Filistynów, którzy są nieobrzezani?» I rzekł Samson do ojca swego: «Tę mi weźmij, bo się podobała oczom moim.»4 A rodzice jego nie wiedzieli, że rzecz działa się od Pana i że szukał zaczepki przeciw Filistynom, bo naonczas Filistyni panowali nad Izraelem.5 — Poszedł tedy Samson z ojcem swym i z matką do Tamnata. A gdy przyszli do winnic miejskich, ukazał się młody lew srogi a ryczący, i zabieżał mu.6 Lecz duch Pański przypadł na Samsona, i rozdarł lwa jakby koźlę i poszarpał go na sztuki, choć nic zgoła w ręku nie miał; a ojcu i matce nie chciał tego oznajmić.7 I poszedł, i mówił z niewiastą, która się podobała oczom jego.8 — A wracając się po kilku dniach aby ją pojąć, zstąpił, aby oglądać ścierw lwi, a oto rój pszczół był w paszczęce lwiej i plastr miodu.9 Wziąwszy go tedy w ręce, jadł na drodze, a przyszedłszy do ojca swego i matki dał im część, którzy też sami zjedli; a przecie im nie chciał powiedzieć, że miód ze ścierwa lwiego wybrał.10 Przyszedł tedy ojciec jego do niewiasty i sprawił synowi swemu Samsonowi ucztę, bo tak młodzieńcy zwykli byli czynić.11 Gdy tedy go ujrzeli mieszczanie owego miasta, dali mu trzydziestu towarzyszów, żeby z nim byli.12 I rzekł im Samson: «Zadam wam zagadkę; jeśli mi ją zgadniecie przez siedem dni wesela, dam wam trzydzieści prześcieradeł i trzydzieści sukien.13 A jeśli nie będziecie mogli zgadnąć, wtedy wy mnie dacie trzydzieści prześcieradeł i trzydzieści sukien.» Odpowiedzieli mu: «Zadaj zagadkę, żebyśmy usłyszeli.»14 I rzekł im: «Z jedzącego wyszedł pokarm, a z mocnego wyszła słodkość.» I nie mogli przez trzy dni zgadnąć zagadki.15 — A gdy nadchodził siódmy dzień, rzekli do żony Samsona: «Pochlebiaj mężowi twemu i namów go, żeby ci powiedział, co znaczy zagadka; a jeśli nie będziesz chciała tego uczynić, spalimy cię z domem ojca twego. Czyście nas dlatego prosili na wesele, żeby nas złupić?»16 A ona łzy przed Samsonem wylewała i uskarżała się mówiąc: «Masz mię w nienawiści, a nie miłujesz, dlatego zagadki, którąś dał synom ludu mego, nie chcesz mi wyłożyć.» A on odpowiedział: «Ojcu memu i matce nie chciałem powiedzieć, a tobie miałbym powiedzieć?»17 Przez siedem tedy dni wesela płakała przed nim, aż dnia siódmego, gdy mu się uprzykrzyła, wyłożył, a ona zaraz powiedziała sąsiadom swoim.18 A oni mu rzekli dnia siódmego przed zachodem słońca: «Co słodszego nad miód? a co mocniejszego nad lwa?» I rzekł do nich: «Byście byli nie orali jałowicą moją, nie rozwiązalibyście zagadki mojej.»19 Przypadł tedy nań duch Pański, i poszedł do Askalonu, i zabił tam trzydziestu mężów, a wziąwszy ich szaty dał je tym, którzy byli zagadkę zgadli. I rozgniewany bardzo,20 poszedł do domu ojca swego, żona zaś jego wyszła za mąż za jednego z przyjaciół jego i swatów. SAMSON W WALCE Z FILISTYNAMI (15,1-16,3). Gniew jego z powodu niewierności żony i plany zemsty (1-3). Lisy i zniszczenie plonów (4-5); Filistyni zabijają żonę Samsona, jego zemsta (6-8). W jaskini Etam: Samson pozwala się związać Judejczykom i wydać w ręce Filistynów (9-13). W Lechi: Samson rozrywa więzy (14); paszczęka ośla (15-17); woda wytryskująca ze skały (18-19). Czas sądzenia Samsona (20). Brama Gazy (16,1-3).
151 A po niedługim czasie, gdy nadchodziły dni pszenicznego żniwa, przyszedł Samson chcąc odwiedzić żonę swoją, i przyniósł jej koźlę z kóz. A gdy według zwyczaju chciał wnijść do jej komory, zabronił mu ojciec jej mówiąc:2 «Mniemałem, że jej nienawidzisz, a przetom ją wydał za przyjaciela twego; ale ma siostrę, która młodsza i cudniejsza jest niż ona, niech ci będzie w miejsce niej żoną.»3 A Samson mu odpowiedział: «Od tego dnia nie będzie na mnie winy wobec Filistynów, — bo wam będę zło wyrządzał.»4 I poszedł, i pojmał trzysta lisów, i ogony ich do ogonów przywiązał, a w środku przywiązał pochodnie,5 po czym ogniem je zapaliwszy rozpuścił, aby tam i sam biegały. Lisy wbiegły zaraz w zboża filistyńskie, a gdy się zapaliło, i zboże już zebrane i to, co jeszcze w kłosie stało, tak wszystko zgorzało, że i winnice i oliwnice też ogień popalił.6 I rzekli Filistyni: «Kto to uczynił?» Powiedziano im: «Samson zięć Tamnatczyka uczynił to za to, że wziął żonę i dał drugiemu.» I poszli Filistyni i spalili tak niewiastę, jak i ojca jej.7 Rzekł im Samson: «Chociażeście to uczynili, wszakże jeszcze na was wezmę pomstę, a wtedy przestanę.»8 I poraził ich porażką wielką, tak iż zdumieni nogę na biodro zakładali. A poszedłszy mieszkał w jaskini skały Etam.9 Przyciągnąwszy tedy Filistyni do ziemi Juda, położyli się obozem na miejscu, które potem nazwano Lechi, to jest paszczęka, i tam się ich wojsko rozpostarło.10 I rzekli do nich z pokolenia Judy: «Czemuście przyciągnęli przeciw nam?» Oni odpowiedzieli: «Przyszliśmy, aby związać Samsona i żeby mu oddać to, co nam wyrządził.»11 Poszło tedy trzy tysiące mężów z Judy do jaskini skały Etam i rzekli do Samsona: «Nie wiesz, iż Filistyni panują nad nami? Czemuś to chciał uczynić?» A on im rzekł: «Jak mnie uczynili, tak im uczyniłem.»12 Przyszliśmy, mówią, związać cię i wydać w ręce Filistynów.» Samson im rzecze: «Przysięgnijcie i przyrzeczcie mi, że mnie nie zabijecie.»13 Rzekli: «Nie zabijemy cię, ale związanego wydamy.» I związali go dwoma nowymi powrozami, i zabrali go ze skały Etam.14 — A gdy przyszedł do miejsca Paszczęki i Filistyni krzycząc wybiegli naprzeciw niego, przypadł nań duch Pański; a jako zwykły za podmuchem ognia lny się palić, tak powrozy, którymi był związany, rozleciały się i rozwiązały.15 I znalezioną paszczękę, to jest szczękę oślą, która leżała, porwawszy, zabił nią tysiąc mężów i rzekł:16 «Paszczęką oślą, szczęką źrebca oślic zgładziłem ich i zabiłem tysiąc mężów.»17 A gdy tych słów śpiewając dokończył, rzucił paszczękę z ręki i nazwał imię miejsca owego Ramat Lechi, co się wykłada: podniesienie paszczęki.18 A gdy był bardzo spragniony, wołał do Pana i rzekł: «Tyś dał przez rękę sługi twego to wybawienie bardzo wielkie i zwycięstwo; a oto od pragnienia umieram i wpadnę w ręce nieobrzezanych.»19 I otworzył Pan trzonowy ząb w paszczęce oślej, i wyszła z niego woda; a gdy jej się napił, ochłodził ducha i wzmocnił się. I przeto nazwano owo miejsce: Źródło wzywającego z paszczęki, aż do dnia dzisiejszego.20 — I sądził Izraela za dni Filistynów dwadzieścia lat.
161 Poszedł też do Gazy i ujrzał tam niewiastę nierządnicę, i wszedł do niej.2 Gdy to usłyszeli Filistyni i gruchnęło u nich, że Samson wszedł do miasta, otoczyli go, postawiwszy straż w bramie miejskiej, i tam całą noc po cichu czekali, aby skoro dzień, wychodzącego zabić.3 Ale Samson spał aż do północy, po czym powstawszy wziął oboje wrota u bramy z podwojami ich i z zamkiem, i włożywszy je na ramiona swe, zaniósł na wierzch góry, stojącej od strony Hebronu.SAMSON I DALILA (16,4-31). Samson przystaje do Dalili (4). Książęta filistyńscy pozyskują Dalilę, aby wydobyła od Samsona sekret jego siły (5). Trzy próby Samson udaremnia (6-9; 10-12; 13-14). Czwarta próba uwieńczona powodzeniem (15-18). Dalila każe ostrzyc głowę Samsonowi w i wydaje go w ręce Filistynów, którzy mu wyłupują oczy (19-21). W świątyni Dagona; śmierć Samsona; jego pogrzeb (22-31).4 Potem rozmiłował się w niewieście, która mieszkała w dolinie Sorek, a zwano ją Dalila.5 I przyjechali do niej książęta filistyńscy, i rzekli: «Oszukaj go, a dowiedz się od niego, w czym tak wielką moc ma i jakbyśmy go zwyciężyć mogli i związanego utrapić. Jeśli to uczynisz, damy ci każdy tysiąc i sto srebrników.»6 Rzekła tedy Dalila do Samsona: «Powiedz mi, proszę, w czym jest największa moc twoja, i co jest, czym byś związany, wyrwać się nie mógł?»7 Odpowiedział jej Samson: «Gdyby mię związano siedmiu powrozami żylastymi, jeszcze nie uschłymi i jeszcze wilgotnymi, będę słaby jak inni ludzie.»8 I przynieśli do niej książęta filistyńscy siedem powrozów, jak była rzekła,9 i związała go nimi, podczas gdy się u niej ukryła zasadzka i w komorze końca sprawy oczekiwała. I zawołała nań: «Filistyni nad tobą, Samsonie!» A on rozerwał powrozy, jak gdyby kto przerwał nić ukręconą z paździerzy zgrzebnych, gdy zapach ognia poczuje; i nie poznano, w czym była moc jego.10 — I rzekła do niego Dalila: «Otoś mię oszukał i nieprawdę powiedziałeś; teraz przynajmniej powiedz mi, czym by cię związać.»11 On jej odpowiedział: «Gdyby mię związano nowymi powrozami, których nigdy nie używano, słaby będę i innym ludziom podobny.»12 I znowu Dalila związała go takimi, i przygotowawszy zasadzkę w komorze zawołała: «Filistyni nad tobą, Samsonie!» — A on tak porwał powrozy jak nici płótna.13 I rzekła znowu Dalila do niego: «Pókiż mię zdradzasz i kłamstwo powiadasz? Wyjaw, czym masz być związany.» Samson jej odpowiedział: «Jeśli siedem włosów z głowy mojej z nicią osnowaną spleciesz, a gwóźdź w nie obwiniony wbijesz w ziemię, słabym będę.»14 Gdy to uczyniła Dalila, rzekła do niego: «Filistyni nad tobą, Samsonie!» Lecz on wstawszy ze snu wyrwał gwóźdź z włosami i z osnową.15 I rzekła do niego Dalila: «Jakże możesz mówić, że mię miłujesz, gdy serce twoje nie jest ze mną? Trzykroć mię okłamałeś, a nie chciałeś powiedzieć, w czym jest bardzo wielka moc twoja.»16 A gdy mu dokuczała i przez wiele dni ustawicznie przy nim tkwiła czasu odpocznienia nie dając, ustała dusza jego i aż do śmierci się spracowała.17 Wtedy wyjawiając prawdę rzekł do niej: «Żelazo nigdy nie postało na głowie mojej, bom jest nazarejczyk, to jest poświęcony Bogu z żywota matki mojej; jeśliby mi głowę ogolono, odejdzie ode mnie moc moja i ustanę, i będę jak inni ludzie.»18 A ona widząc, że jej otworzył całą duszę swoją, posłała do książąt filistyńskich i kazała powiedzieć: «Przyjedźcie jeszcze raz, bo mi teraz otworzył serce swoje.» I przyjechali wziąwszy pieniądze, które byli obiecali.19 — A ona uśpiła go na kolanach swoich i położyła głowę jego na swym łonie, i przyzwała balwierza, i ogoliła siedem włosów jego, i poczęła go odpychać i wyganiać od siebie, bo natychmiast odeszła moc od niego.20 I rzekła: «Filistyni nad tobą, Samsonie!» A on wstawszy ze snu rzekł w sercu swoim: «Wyrwę się, jak przedtem czyniłem, i otrząsnę się,» nie wiedząc, że Pan odstąpił od niego.21 A Filistyni pojmawszy go, natychmiast wyłupili mu oczy i powiedli go do Gazy związanego łańcuchami, a zamknąwszy go w ciemnicy żarna obracać przymusili.22 I już włosy jego podrastać poczynały.23 A książęta filistyńscy zeszli się razem, żeby złożyć ofiary wielkie Dagonowi, bogu swemu, i weselili się mówiąc: «Dał bóg nasz nieprzyjaciela naszego Samsona w ręce nasze.»24 Lud też widząc to chwalił boga swego i to samo mówił: «Dał bóg nasz nieprzyjaciela naszego w ręce nasze, który spustoszył ziemię naszą i wielu zabił.»25 A gdy byli dobrej myśli weseląc się przy biesiadach, najadłszy się już, przykazali, aby zawołano Samsona i aby grał przed nimi. I przywiedziony z ciemnicy grał przed nimi, i postawili go między dwoma słupami.26 I rzekł chłopcu, który go prowadził: «Puść mię, żebym się dotknął słupów, na których stoi wszystek dom, a podparł się na nich i trochę odpoczął.»27 A dom pełen był mężów i niewiast, i byli tam wszyscy książęta filistyńscy, a z dachu i z sali około trzech tysięcy obojej płci patrzyło na grającego Samsona.28 A on wzywając Pana rzekł: «Panie Boże, wspomnij na mnie, a przywróć mi teraz pierwszą moc, Boże mój, abym się pomścił nad nieprzyjaciółmi mymi, a za utratę obu oczu jedną pomstę wziął.»29 I ująwszy obydwa słupy, na których stał dom, jeden z nich prawą ręką,30 a drugi lewą trzymając, rzekł: «Niech umrze dusza moja z Filistynami!» I zatrząsł mocno słupami, i upadł dom na wszystkich książąt i na cały lud, — który tam był; i daleko ich więcej zabił umierając niźli przedtem żywy będąc.31 A przyszedłszy bracia jego I wszystek ród wzięli ciało jego i pogrzebali między Saraa i Estaol w grobie ojca jego Manuego; a sądził on Izraela dwadzieścia lat.CZĘŚĆ II (17,1-21,24)DODATKII. Początki świątyni w Lais-Dan.(17,1-18,31) SANKTUARIUM MICHASA (17,1-13). Matka Michasa każe mu sporządzić przedmioty kultu za pieniądze, które jej był zabrał; Michas poświęca na kapłana jednego ze swych synów (1-6). Lewita z Betlejemu (7-9); Michas zatrzymuje go przy swym sanktuarium (10-13).
171 Był naonczas jeden mąż z góry Efraim, imieniem Michas, który rzekł matce swej:2 «Tysiąc i sto srebrników, któreś sobie była oddzieliła, i na które przy mnie przysięgłaś, oto ja mam i są u mnie.» Ona mu odpowiedziała: «Błogosławiony syn mój Panu.»3 Zwrócił je tedy matce swej, która mu była rzekła: «Poświęciłam i ślubowałam to srebro Panu, aby z ręki mej przyjął syn mój i uczynił obraz rzeźbiony i lany; a teraz oddaję je tobie.»4 Zwrócił je tedy matce swej, a ona wzięła dwieście srebrnych i dała je złotnikowi, żeby z nich uczynił obraz rzeźbiony i lany; i był w domu Michasa.5 A odłączył on też w nim Bogu świątyńkę i uczynił efod i terafim, to jest szatę kapłańską i bałwany, i napełnił rękę jednego z synów swych, i był mu kapłanem.6 W owe dni nie było króla w Izraelu, ale każdy, co mu się zdało prawego, to czynił.7 — Był też drugi młodzieniec z Betlejem Judy, z pokolenia jego; a ten był Lewitą i mieszkał tam.8 I wyszedłszy z miasta Betlejem, chciał gościem być, gdzieby mu dogodnie było. A gdy będąc w drodze przyszedł na góry Efraim i wstąpił na chwilę do domu Michasa,9 spytany był przez niego, skąd przyszedł. Odpowiedział: «Jestem Lewita z Betlejem Judy, a idę żeby mieszkać, kędy będę mógł, i gdzieby mi się zdało z moim pożytkiem.»10 I rzekł Michas: «Mieszkaj u mnie i bądź mi ojcem i kapłanem, a dam ci na każdy rok dziesięć srebrników i dwie szaty, i czego do żywności potrzeba.»11 Zgodził się i zamieszkał u człowieka, i był mu jako jeden z synów.12 I napełnił Michas rękę jego, i miał młodzieńca kapłanem u siebie mówiąc:13 «Teraz wiem, że mi Bóg uczyni dobrze, gdy mam kapłana z rodu lewickiego.» DANICI W POSZUKIWANIU TERYTORIUM (18,1-10). Szpiedzy wysłani na poszukiwanie terytorium (1-2a). W domu Michasa; Lewita otrzymuje pomyślną odpowiedź od Boga o wyniku poszukiwania (2b-6). W Lais (7). Po powrocie szpiedzy zachęcają swych braci (8-10).
181 W owe dni nie było króla w Izraelu, a pokolenie Dan szukało sobie posiadłości na zamieszkanie, bo aż do owego dnia między innymi pokoleniami nie otrzymało działu.2 Posłali tedy synowie Dana z pokolenia i domu swego pięciu mężów bardzo mocnych z Saraa i z Estaol, aby wybadali ziemię i pilnie wypatrzyli, i rzekli im: Idźcie a wybadajcie ziemię.» Ci, gdy po drodze przyszli na góry Efraim i weszli do domu Michasa, odpoczęli tam.3 A poznawszy głos młodzieńca Lewity i stojąc w jego gospodzie rzekli do niego: «Kto cię tu przywiódł? Co tu czynisz?4 Dlaczegoś tu chciał przyjść?» A on im odpowiedział: «To a to mi uczynił Michas i najął mię za zapłatę, abym mu był kapłanem.»5 I prosili go, aby się poradził Pana, żeby mogli wiedzieć, czy szczęśliwą drogą idą i czy rzecz będzie miała powodzenie.6 On im odpowiedział: «Idźcie w pokoju! Pan patrzy na drogę waszą i na ścieżkę, którą idziecie.»7 — Poszedłszy tedy pięciu mężów, przyszli do Lais i ujrzeli lud, mieszkający w nim bez żadnej bojaźni, według zwyczaju Sydończyków, bezpiecznie i spokojnie, bo im się nikt nie sprzeciwiał, i bardzo bogaty, a daleko od Sydonu i od wszystkich ludzi oddzieleni.8 I wrócili się do braci swych do Saraa i Estaol, a na pytanie ich, co sprawili, odpowiedzieli:9 «Wstańcie! pójdźmy do nich, bośmy widzieli ziemię bardzo bogatą i obfitą; nie zaniedbujcie, nie ustajcie, pójdźmy a posiądźmy ją, nie będzie żadnego trudu.10 Przyjdziemy do bezpiecznych, do krainy bardzo szerokiej, a da nam Pan miejsce, na którym nie masz niedostatku żadnej rzeczy z tych, które się na ziemi rodzą.» PRZENIESIENIE SIĘ DANITÓW; ŚWIĄTYNIA W LAIS-DAN(18,11-31). Wyruszenie w Kariatiarim (11-12). W domu Michasa: Danici zabierają przedmioty kultu (13-17) i namawiają Lewitę, żeby z nimi poszedł (18-20); Michas stara się na próżno odzyskać swoich bożków (21-26). Danici zajmują Lais i odbudowują miasto (27-29). Urządzenie świątyni (30-31).11 Wyjechało tedy z pokolenia Dan, to jest z Saraa i z Estaol, sześciuset mężów, przepasanych bronią wojenną,12 a idąc położyli się w Kariatiarim judzkim; które to miejsce od owego czasu otrzymało imię Obóz Dana, a jest za Kariatiarim.13 Stamtąd przeszli na góry Efraim. A gdy przyszli do domu Michasa,14 rzekło pięciu mężów, którzy pierwej posłani byli na wybadanie ziemi Lais, do drugich braci swoich: «Wiecie że w tych domach jest efod i terafim, i obraz rzeźbiony i lany; patrzcież, co się wam podoba.»15 A skręciwszy trochę, weszli do mieszkania młodzieńca Lewity, który był w domu Michasa, i pozdrowili go słowy spokojnymi.16 Sześciuset mężów zaś, tak jak byli zbrojni, stało przed drzwiami.17 Lecz ci, którzy byli weszli do domu młodzieńca, usiłowali wziąć obraz rzeźbiony i efod, i terafim i obraz lany, a kapłan stał przed drzwiami i sześciuset mężów mocnych niedaleko czekało.18 Wzięli tedy ci, którzy byli weszli, obraz rzeźbiony i efod, i bałwany i obraz lany. I rzekł im kapłan: «Cóż czynicie?»19 Odpowiedzieli mu: «Milcz i połóż palec na usta twoje, a pójdź z nami, żebyśmy cię mieli za ojca i kapłana. Co ci lepiej: żebyś był kapłanem w domu jednego męża, czy też w jednym pokoleniu i rodzie w Izraelu?»20 Gdy to usłyszał, zgodził się na ich mowę i wziął efod i bałwany i obraz rzeźbiony, i szedł z nimi.21 — A gdy odeszli puściwszy przed sobą dziatki i bydło, i wszystko, co było kosztownego,22 i już daleko byli od domu Michasa, mężowie, którzy mieszkali w domu Michasa, zwoławszy się puścili się w pogoń i poczęli wołać za nimi.23 A ci obejrzawszy się rzekli do Michasa: «Czego chcesz? Czemu wołasz?»24 Odpowiedział: «Bogi moje, którem sobie sprawił, pobraliście i kapłana i wszystko, co mam, a mówicie: Co ci jest?»25 I rzekli mu synowie Dana: «Strzeż się, abyś więcej do nas nie mówił, by nie przyszli do ciebie mężowie rozgniewani, a zginąłbyś sam z całym domem twoim.»26 I tak szli zaczętą drogą. A widząc Michas, że są mocniejsi od niego, wrócił się do domu swego.27 A sześciuset mężów wzięło kapłana i cośmy wyżej powiedzieli, i przyszli do Lais, do ludu spokojnego i bezpiecznego, i pobili ich ostrzem miecza, i miasto spalili,28 a nikt zgoła ich nie ratował, gdyż daleko mieszkali od Sydonu i z żadnymi ludźmi nie mieli towarzystwa ani sprawy żadnej. A było miasto położone w krainie Rohob;29 i zbudowali je na nowo, i mieszkali w nim dawszy miastu imię Dan, wedle imienia ojca swego, którego zrodził Izrael, przedtem zaś zwało się Lais.30 — I postawili sobie obraz rzeźbiony i uczynili Jonatana, syna Gersama, syna Mojżeszowego, i synów jego kapłanami w pokoleniu Dan, aż do dnia pojmania swego.31 I został u nich bałwan Michasa przez wszystek czas, póki był dom Boży w Silo. Naonczas nie było króla w Izraelu.II. Epizod z dziejów Beniaminitów.(19,1-21,24) ZBRODNIA MIESZKAŃCÓW GABAA (19,1-30). Opuszczony przez swą żonę, Lewita efraimski idzie po nią do swego teścia do Betlejem (1-3). Cztery dni w Betlejemie (4-7). Lewita wyrusza wieczorem piątego dnia (8-9). Przechodzą obok Jeruzalem (10-13). W Gabaa (14-15); przyjmuje ich pewien starzec, Efraimita (16-21). Bezwstydne żądania mieszkańców Gabaa (22-24); Lewita wydaje swą nałożnicę na ich wolę, rano znajduje ją martwą u progu domu (25-28). Wezwanie pokoleń do pomszczenia zbrodni (29-30).
191 Był pewien mąż Lewita, mieszkający na kraju gór Efraim, który pojął żonę z Betlejem Judy.2 Ona go opuściła i wróciła się do domu ojca swego do Betlejem, i mieszkała u niego cztery miesiące.3 I poszedł za nią mąż jej, chcąc się z nią pojednać i ubłagać ją, i z sobą przywieść, mając za sobą chłopca i dwa osły; a ona przyjęła go i wwiodła do domu ojca swego. Gdy to usłyszał teść jego, ujrzawszy go zabieżał mu z radością i objął go.4 I mieszkał zięć w domu teścia trzy dni, jedząc i pijąc z nim po przyjacielsku.5 A czwartego dnia, wstawszy po nocy, chciał odjechać. Lecz zatrzymał go teść i rzekł do niego: «Zjedz pierwej trochę chleba i pokrzep żołądek, a tak pojedziesz.»6 I siedzieli z sobą, i jedli i pili. I rzekł ojciec dziewczyny do zięcia swego: «Proszę cię, zostań tu jeszcze przez dziś, a bądźmy razem dobrej myśli.»7 Ale on wstawszy, chciał odjechać; teść przecie usilnie go powściągał i zatrzymał przy sobie.8 A gdy było rano, gotował się Lewita w drogę, i znowu rzekł mu teść: «Proszę cię, zjedz co trochę i posil się, aż dnia przybędzie, potem pojedziesz.» I tak jedli z sobą.9 I wstał młodzieniec, aby jechać z żoną swą i z chłopcem. I znowu rzekł mu teść: «Obacz że się już dzień chyli ku zachodowi, a wieczór nadchodzi; zostali u mnie jeszcze dziś i spędź dzień wesoło, a jutro wyruszysz, aby iść do domu swego.»10 Nie chciał zięć zgodzić się na mowę jego, ale zaraz pojechał i przyszedł naprzeciw Jebuz, które innym imieniem zowią Jeruzalem, wiodąc z sobą dwa osły z brzemionami i nałożnicę.11 I już byli koło Jebuz, a dzień się odmieniał w noc; i rzekł sługa do pana swego: «Pójdź, proszę, wstąpmy do miasta Jebuzejczyków i zostańmy w nim.»12 Odpowiedział mu pan: «Nie wstąpię do miasta obcego narodu, który nie jest z synów Izraelowych, ale przejdę aż do Gabaa,13 a tam przyszedłszy staniemy w nim, albo też w mieście Rama.»14 Minęli tedy Jebuz i szli zaczętą drogą, a słońce im zaszło koło Gabaa, które jest w pokoleniu Beniamina.15 I weszli do niego, aby tam zostać. Gdy tam weszli, siedzieli na ulicy miejskiej, a nikt ich nie chciał przyjąć w gościnę.16 Ale oto nadszedł człowiek stary, wracający z pola od roboty swej wieczór; ten też był z góry Efraim i gościem mieszkał w Gabaa, ludzie zaś owej krainy byli synami Jeminiego.17 I podniósłszy starzec oczy ujrzał człowieka, siedzącego z tłumoczkami swymi na ulicy miasta, i rzekł do niego: «Skąd przychodzisz? dokąd idziesz?»18 A on mu odpowiedział: «Wyjechaliśmy z Betlejem Judy, a idziemy do miejsca naszego, które jest na kraju gór Efraim, skądeśmy wyszli do Betlejem; a teraz idziemy do domu Bożego, a nikt nas nie chce przyjąć pod dach swój,19 choć mamy plewy i siano na obrok dla osłów, a chleb i wino na moją i służebnicy twojej potrzebę, i chłopca, który jest ze mną; niczego nie potrzebujemy, jeno gospody.»20 Odpowiedział mu starzec: «Pokój z tobą niech będzie! Ja dam czego potrzeba; tylko proszę, żebyś nie stał na ulicy.»21 I wwiódł go do domu swego, i dał osłom obrok; a skoro umyli nogi swoje, wziął ich na ucztę.22 A gdy oni ucztowali, a po utrudzeniu z drogi jedząc i pijąc ciała posilali, przyszli mężowie miasta owego, synowie Beliala (to jest bez jarzma), a obstąpiwszy dom starca we drzwi bić poczęli wołając na pana domu i mówiąc: «Wywiedź męża, który wszedł do domu twego, żebyśmy z nim uczynili, co chcemy!»23 I wyszedł do nich starzec, i rzekł: «Nie chciejcie, bracia, nie chciejcie czynić tego zła, bo wszedł ten człowiek w gościnę do mnie; odstąpcie od tego szaleństwa.24 Mam córkę dziewicę, a ten człowiek ma nałożnicę, wywiodę je do was, żebyście je poniżyli i waszą rozpustę wypełnili, tylko proszę, tej niecnoty przeciw naturze z mężem nie czyńcie!»25 — Nie chcieli słuchać mowy jego. Widząc to ów człowiek wywiódł do nich nałożnicę swoją i dał ją na ich swawolę, a gdy z nią całą noc rozpustę czynili, puścili ją rano.26 Niewiasta zaś, gdy ciemności mijały, przyszła do drzwi domu, w którym pan jej mieszkał, i tam upadła.27 A gdy było rano, wstał człowiek i otworzył drzwi, aby skończyć zaczętą drogę; a oto nałożnica jego leżała przed drzwiami, z rozciągniętymi rękami na progu.28 On mniemając, że śpi, mówił do niej: «Wstań a idźmy!» Gdy zaś nic nie odpowiadała, obaczywszy, że umarła, wziął ją i włożył na osła i wrócił się do domu swego.29 — A wszedłszy doń porwał miecz i ciało żony z kośćmi jej na dwanaście części i sztuk porąbawszy, rozesłał po wszystkich granicach izraelskich.30 A każdy ujrzawszy to wołał: «Nigdy się takowa rzecz nie stała w Izraelu od tego dnia, którego wyszli ojcowie nasi z Egiptu, aż do tego czasu. Wydajcie wyrok, a wspólnie postanówcie, co trzeba czynić.» WOJNA POKOLEŃ Z BENIAMINITAMI (20,1-48). Izraelici w Masfa (1-3a); zobowiązanie się do pomszczenia zbrodni (3b-11). Upór Beniaminitów (12-13); zbierają się w Gabaa (14). Dwa wojska (15-17). Izraelici radzą się Jahwy; klęska pierwszego dnia (18-21). Nowe zasiągnięcie rady i nowa klęska (22-25). Po trzecim poradzeniu się pewność zwycięstwa (26-28). Zasadzka i wyruszenie przeciw Gabaa (29-30); wyjście obrońców (31-32a); udana ucieczka Izraelitów, zwycięskie u danie się zasadzki, złupienie i spalenie miasta (32b-40). Ucieczka Beniaminitów; pościg (41-46); zbiegowie na górze Remmon (47). W powrocie z pościgu (48).
201 Wyszli tedy wszyscy synowie Izraelowi, i zgromadzili się razem jak mąż jeden, od Dan aż do Bersabee, i ziemia Galaad, do Pana, do Masfa.2 I wszyscy przedniejsi ludu i wszystkie pokolenia Izraelowe zeszły się na zgromadzenie ludu Bożego, czterysta tysięcy pieszych wojowników.3 (A nie było to tajne synom Beniamina, że się zeszli synowie Izraelowi w Masfa). I Lewita, mąż niewiasty zamordowanej, spytany, jak się tak wielka złość stała, odpowiedział:4 «Przyszedłem do Gabaa Beniaminonowego z żoną swą i tamem stanął.5 A oto ludzie owego miasta obstąpili w nocy dom, w którymem stał, chcąc mię zabić, a żonę moją niesłychaną zapalczywością wszeteczeństwa zgwałcili, aż w końcu umarła.6 Porwawszy ją tedy, rozsiekałem w sztuki i rozesłałem części po wszystkich granicach posiadłości waszej, bo nigdy taka niecnota i tak haniebny grzech nie stał się w Izraelu.7 Jesteście tu wszyscy synowie Izraelowi, postanówcież co czynić macie.»8 I stojąc wszystek lud, jak jednego człowieka mową odpowiedział: «Nie wrócimy się do przybytków naszych, ani nikt nie wnijdzie do domu swego,9 ale to przeciw Gabaa wspólnie uczyńmy:10 niech będzie wybranych dziesięciu mężów ze stu, ze wszystkich pokoleń izraelskich, a stu, z tysiąca, a tysiąc z dziesięciu tysięcy, żeby znosili żywność wojsku i abyśmy mogli walczyć przeciw Gabaa Beniaminowemu i oddać mu za niecnotę, co zasłużył.»11 I zebrał się wszystek Izrael do miasta jak jeden człowiek, jednaką myślą i jedną radą.12 I wyprawili posłów do całego pokolenia Beniamina, żeby im powiedzieć: «Czemu się tak haniebna złość stała między wami?13 Wydajcie ludzi z Gabaa, którzy tę złość popełnili, aby pomarli i żeby było zniesione zło spośród Izraela.» Lecz oni nie chcieli usłuchać rozkazania braci swych, synów Izraelowych,14 ale ze wszystkich miast, które w ich dziale były, zeszli się do Gabaa, aby im dać pomoc i walczyć ze wszystkim ludem Izraelskim.15 I znalazło się dwadzieścia pięć tysięcy z Beniamina, dobywających miecza, oprócz mieszkańców Gabaa,16 których było siedmiuset mężów mocnych, tak lewą jak prawą ręką walczących i tak pewno procami kamienie ciskających, że i włos mogli ubić, a żadną miarą na inną stronę rzut kamienia nie zbaczał.17 Mężów też izraelskich, oprócz Beniamina, znalazło się czterysta tysięcy dobywających mieczów i gotowych do bitwy.18 Ci tedy wstawszy przyszli do domu Bożego, to jest do Silo, i radzili się Boga, i mówili: «Kto będzie w wojsku naszym wodzem walki przeciw synom Beniamina?» Odpowiedział im Pan: «Juda niech będzie wodzem waszym»19 I wnet synowie Izraelowi wstawszy rano położyli się obozem koło Gabaa. A stamtąd wyszedłszy na bitwę przeciw Beniaminowi, poczęli dobywać miasta.20 A synowie Beniaminowi wypadłszy z Gabaa zabili dnia owego synów Izraelowych dwadzieścia dwa tysiące mężów.22 Znowu synowie Izraelowi, i mocy i liczbie ufając, na tymże miejscu, na którym się pierwej potykali, uszykowali wojsko,23 wszakże tak, że pierwej poszli i płakali przed Panem aż do nocy, i radzili się go, i mówili: «Mamy-li jeszcze iść ku bitwie przeciw synom Beniaminowym, braci naszej, czyli nie?» A on im odpowiedział: «Idźcie do nich a potykajcie się.»24 A gdy drugiego dnia synowie Izraelowi wyszli na spotkanie z synami Beniaminowymi,25 wypadli synowie Beniaminowi z bram Gabaa i potkawszy się z nimi tak szalenie ich mordowali, że osiemnaście tysięcy mężów dobywających miecza położyli.26 Przeto wszyscy synowie Izraelowi przyszli do domu Bożego, a siedząc płakali przed Panem, i pościli dnia owego aż do wieczora, i ofiarowali mu całopalenia i zapokojne ofiary, i pytali się o swe powodzenie.27 Natenczas była tam skrzynia przymierza Bożego, a Finees, syn Eleazara,28 syna Aaronowego, był przełożonym domu. Radzili się tedy Pana i rzekli: «Mamy-li jeszcze wynijść na wojnę przeciw synom Beniaminowym, braciom naszym, czy też zaniechać?» Pan im rzekł: «Idźcie, bo jutro dam ich w ręce wasze.»29 I postawili synowie Izraelowi zasadzkę wokoło miasta Gabaa,30 i trzeci raz jak pierwszym i drugim razem wywiedli przeciw Beniaminowi wojsko.31 Lecz i synowie Beniaminowi wypadli śmiało z miasta i uciekających przeciwników gonili daleko, tak iż ranili niektórych z nich jak pierwszego i wtórego dnia i siekli ich, uciekających dwiema drogami, z których jedna szła do Betel, a druga do Gabaa, i porazili około trzydziestu mężów,32 bo mniemali, że ci jak zwykle ustępowali. Lecz oni zmyślając podstępnie ucieczkę zmówili się, aby ich od miasta odwieść, i jakby uciekając na wymienione drogi zaprowadzić.33 A tak wszyscy synowie Izraelowi, wstawszy z miejsc swoich, uszykowali się na miejscu, które zowią Baaltamar; zasadzka też, która wokoło miasta była, powoli się zaczęła pokazywać i od zachodniej strony miasta wychodzić.34 Ale i drugie dziesięć tysięcy mężów ze wszystkiego Izraela, mieszkańców miasta do bitwy wyzywali, i wzmocniła się bitwa przeciw synom Beniaminowym, a nie wiedzieli, że ze wszystkich stron nadchodził ich upadek.35 I poraził ich Pan przed oczyma synów Izraelowych, i zabił z nich owego dnia dwadzieścia pięć tysięcy i stu mężów, wszystko wojowników i dobywających miecza.36 A synowie Beniaminowi obaczywszy, że im już nie dorównają, zaczęli uciekać. Gdy to ujrzeli synowie Izraelowi, dozwolili uciekać, aby wpadli na gotową zasadzkę, którą u miasta byli postawili.37 Gdy ci z nagła z miejsc skrytych powstali, a Beniamin uciekał przed siekającymi, weszli do miasta i porazili ich ostrzem miecza.38 A synowie izraelscy dali byli znak tym, których na zasadzkach postawili, aby wziąwszy miasto, ogień podpalili, żeby dym ku górze wstępujący wskazał, że miasto wzięte.39 Gdy to ujrzeli synowie Izraelowi w samym potykaniu będący (bo mniemali synowi» Beniaminowi, że uciekali, i potężniej gonili, zabiwszy z wojska ich mężów trzydziestu)40 i widzieli jakoby słup dymu z miasta wychodzący, Beniamin też, gdy obejrzawszy się obaczył, że już miasto wzięte, a płomień wysoko idzie:41 ci, którzy pierwwej rzekomo uciekali, obróciwszy twarz mocniej odpierali. Obaczywszy to synowie Beniaminowi rzucili się do ucieczki,42 i ku drodze pustyni iść poczęli, gdzie ich też nieprzyjaciele gonili; ale i ci, którzy byli miasto podpalili, zaskoczyli im.43 I tak się stało, że ich z obu stron nieprzyjaciele siekli i nie było żadnego odpoczynku umierającym. Padli i polegli na wschodniej stronie miasta Gabaa.44 A było tych, którzy na tymże miejscu zostali zabici, osiemnaście tysięcy mężów, wszystko mocni wojownicy.45 Gdy to ujrzeli ci, którzy byli zostali z Beniamina, uciekli na pustynię i szli do skały, której imię jest Remmon. W owej też ucieczce tułających się i tam i sam biegających zabili pięć tysięcy mężów. A gdy jeszcze dalej uciekali, gonili ich i zabili jeszcze drugie dwa tysiące.46 I tak się stało, że wszystkich, którzy polegli z Beniamina na różnych miejscach, było dwadzieścia pięć tysięcy wojowników do wojny gotowych.47 A tak ze wszystkiego pocztu Beniaminowego tych, którzy ujść i uciec na puszczę mogli, zostało się sześciuset mężów, i siedzieli na skale Remmon przez cztery miesiące.48 A wróciwszy się synowie Izraelowi całą resztę miasta, ludzi i bydlęta, mieczem pobili, i wszystkie miasta i wsie Beniaminowe żrący płomień pochłonął. ODNOWIENIE POKOLENIA BENIAMINA (21,1-24). Zobowiązanie się przysięgą, by nie wydawać swych córek za Beniaminitów (1). W Betel: żałoba z powodu wytracenia jednego pokolenia (2-7); po wybiciu mieszkańców Jabes, panny jego zaofiarowane zbiegom na Remmon (8-14). Druga skarga na los Beniaminitów (15-18); święto w Silo, Beniaminici porywają dziewczęta (19-23). Każdy wraca do swej posiadłości (24).
211 Przysięgli też synowie Izraelowi w Masfa i rzekli: «Żaden z nas nie da synom Beniaminowym córek swych za żony.»2 I przyszli wszyscy do domu Bożego do Silo, a siedząc przed oczyma Boga aż do wieczora podnieśli głos i wielkim krzykiem zaczęli płakać mówiąc:3 «Czemuż, Panie, Boże Izraelów, stało się to zło w ludzie twoim, że dziś jedno pokolenie z nas zniesione jest?»4 A drugiego dnia rano wstawszy zbudowali ołtarz i ofiarowali tam całopalenia i zapokojne ofiary, i rzekli:5 «Kto nie szedł w wojsku Pańskim ze wszystkich pokoleń Izraelowych?» Bo się byli wielką przysięgą związali, będąc w Masfa, że będą zabici ci, których by niedostawało.6 I żalem zdjęci synowie Izraelowi nad bratem swym Beniaminem, zaczęli mówić: «Zniesione jest jedno pokolenie z Izraela.7 Skądże wezmą żony? Bośmy wszyscy wspólnie przysięgli, że my nie damy im córek naszych.»8 Przeto rzekli: «Kto jest ze wszystkich pokoleń Izraelowych, który nie przyszedł do Pana do Masfa?» A oto znaleziono, że mieszkańcy Jabes Galaad nie byli w owym wojsku.9 (Wtedy też, gdy byli w Silo żaden z nich tam się nie znajdował).10 Posłali tedy dziesięć tysięcy mężów najmocniejszych i przykazali im: «Idźcie, a wybijcie mieszkańców Jabes Galaad ostrzem miecza, tak żony jak i dziatki ich.11 A to jest, co zachować macie: każdego mężczyznę i niewiasty, które poznały mężów, zabijcie, a panny zachowajcie «12 I znalazło się w Jabes Galaad czterysta panien, które nie znały łoża męskiego; i przywiedli je do obozu do Silo w ziemi Chananejskiej.13 I wyprawili posłów do synów Beniaminowych, którzy byli na skale Remmon, i rozkazali im, aby ich przywiedli w pokoju.14 I przyszli synowie Beniaminowi owego czasu, i dano im żony z córek Jabes Galaad; ale innych nie znajdowali, które by tymże sposobem wydali.15 I wszystek lud izraelski bardzo żałował i pokutę czynił za wygubienie jednego pokolenia z Izraela.16 I rzekli starsi: «Cóż uczynimy drugim, którzy żon nie otrzymali? Wszystkie niewiasty Beniaminowe poległy,17 a z wielkim staraniem i niezmierną pilnością trzeba nam opatrzyć, aby nie zginęło jedno pokolenie z Izraela.18 Bo córek naszych dać im nie możemy będąc przysięgą i klątwą zobowiązani, gdyśmy rzekli: Przeklęty, kto by dał z córek swych żonę Beniaminowi.»19 I naradzili się, i rzekli: «Oto jest święto Pańskie uroczyste w Silo, które leży na północ od miasta Betel, i na wschodniej stronie drogi, która z Betel idzie ku Sychem, a na południe od miasteczka Lebona.»20 I przykazali synom Beniaminowym, i rzekli: «Idźcie, a skryjcie się w winnicach.21 A gdy ujrzycie, że córki Silo wynijdą według zwyczaju do tańca wyskoczycie z nagła z winnic i pochwyćcie z nich każdy po jednej żonie, i idźcie do ziemi Beniamin.22 A gdy przyjdą ojcowie ich i bracia, i przeciw wam skarżyć się poczną i prawować, rzeczemy im: Zmiłujcie się nad nimi, boć ich nie pobrali prawem wojujących i zwycięzców; ale gdy prosili was, aby wzięli, nie daliście im, i z waszej strony grzech jest»23 I uczynili synowie Beniaminowi jak im kazano, i wedle liczby swojej porwali sobie z tych, które tańczyły, po żonie, i odeszli do posiadłości swych, budując miasta i mieszkając w nich.24 Synowie też izraelscy wrócili się według pokoleń rodów do przybytków swoich. We dni owe nie było króla w Izraelu, ale każdy, co się mu zdało dobrego, to czynił.