Słowo na niedzielę Adoracji Krzyża Świętego. Święty Jan abp Szanghaju (+1966)

Print Friendly, PDF & Email

Nicefor.Info





Słowo na niedzielę Adoracji Krzyża Świętego.

Święty arcypasterz Jan abp Szanghaju (+1966)

„Krzyżowi Twemu kłaniamy się Władco”.

Dlaczego oddajemy cześć Krzyżowi Pańskiemu? Czym jest Krzyż Pański?

Krzyż Pański jest orężem.

Krzyż Pański wybawił nas od wiecznej śmierci. W Raju człowiek zapragnął stać się równym Bogu i poddał się diabelskiemu kuszeniu. Gdy człowiek dopuścił je do swego serca, to utracił bogobojność i miłość, naruszył Boże przykazanie. Wtenczas rzeczywiście zakrył się dla niego Raj. Człowiek napełnił się pychą, zawierzył Lucyferowi, któremu zamarzyło się być równym Bożemu Synowi. Diabeł został przez Archanioła Michała wyrzucony z Nieba. Człowiek uwierzył diabłu-kusicielowi i zechciał sam zrównać się z Bogiem. On pomyślał, to znaczy nie pomyślał, lecz nieoczekiwanie przyszło mu na myśl: warto będzie spożyć z tego drzewa – człowiek posiądzie wiedzę i będzie doskonały jak Bóg, doskonały nie w Jego właściwościach, lecz w sile i potędze. Lecz gdy tylko o tym zamarzył, gdy dopiero co się wywyższył, to od razu wpadł w otchłań. Odpadł od Boga, stał się śmiertelny. Teraz drzwi do rajskich słodyczy i piękna, w których on się znajdował, zostały zamknięte, zamknęło się Królestwo Niebieskie.

Lecz Bóg nie chciał śmierci.

O ile Lucyfer zatracił nas poprzez pychę i zawiść wobec Syna Bożego, w stosunku do Boga, który jest potężniejszy od niego, o tyle Pan wybawia nas poprzez pokorę. I oto Syn Boży zstępuje z nieba. On Wszechpotężny, Władca stworzenia, jego Stwórca, czyni się Swym stworzeniem, czyni się nam równy we wszystkim, oprócz grzechu. Mało tego, On cierpi zniesławienie jak jakiś przestępca, współdzieląc karę bez narzekania. I odrzucony przez ludzi, zstępuje On do piekieł, aby uwolnić od rozkładu dusze zmarłych.

On jako człowiek stał się godzien Bożej łaski, wzniósł się ponad aniołów, wzniósł się ponad wszelkie stworzenie. Wszystkich, którzy do Niego się przybliżają, którzy z Nim mają swe uczucia, On wznosi wraz z Sobą na niebiosa. I oto Krzyż – Jego oręż cierpliwości. Z oręża, na którym był poniżony Zbawca, Krzyż stał się orężem naszego zbawienia. Gdy my kłaniamy się Krzyżowi Pańskiemu, tym samym kłaniamy się orężowi Jego cierpienia, orężowi hańby i sami kłaniamy się temu, czym od wieków jest zhańbiony człowiek. Znamię hańby i wstydu. Kłaniając się Krzyżowi, tak jakby obiecujemy Panu, że również podejmiemy się samouniżenia, tak samo będziemy cierpieć zniesławienie i łajanie ze względu na Niego. Gdy kłaniamy się Krzyżowi Pańskiemu, również kłaniamy się Jego cierpieniu – nie Jego czci ani Jego chwale – lecz Jego zniesławieniu. To Jego zniesławienie, jako człowieka, jest chwałą w oczach Bożych.

Co wydaje się dla ludzi zniesławieniem, często jest w oczach Pańskich chwałą i ludzie otrzymują od Niego wieniec. Zbezczeszczonych męczenników pozbawiono nagród. Męczennikom (40 z Sebasty – tłum.), których pamięć jutro będziemy świętować, odebrano wojskowe godności, zdjęto z nich przynależne oznaczenia, oddano ich na śmierć jak przestępców. Wchodząc do Królestwa Niebieskiego, zrównali się z aniołami. I gdy szaleni (jurodiwi, saloici – tłum.) ze względu na Chrystusa byli wariatami, cierpieli łajanie, które otrzymywali od ludzi, stawiało ich to w chwale, czyniło ich to świętymi Boga i oni są przewodnikami do Królestwa Niebieskiego. Gdy człowiek cierpi utratę, cierpi zbezczeszczenie, pozbawia siebie tego, co jest ziemskim osiągnięciem, gdy tylko czyni to ze względu na Bożą chwałę, ze względu na imię Boże, to on staje się współpodobnym do Niego według uczuć, według nastroju. Święty apostoł Paweł mówi: „To bowiem w sobie czujcie co i w Chrystusie Jezusie” (Fil 2,5). Ku czemu się On kierował? Ku temu by wypełnić słowo Boże. I ze względu na to On był gotów wszystko przecierpieć – On cierpiał do śmierci, śmierci Krzyżowej. Kto się Sam uniżył? Król wszechświata. Kto był ukrzyżowany przez człowieka? Bóg, który stworzył człowieka.

Bardziej od niebios, bardziej od wszelkiego imienia, wszystkie moce niebieskie kłaniają się Jemu, kłaniają się Jemu chóry niebiańskie, kłaniają się Jego ludzkiej istocie, wychwalają jako Boga. Gdy człowiek był z Bogiem i gdy Jego krzyżowali, i gdy z Niego szydzili, on cierpiał jak człowiek, lecz w tym samym czasie on pozostawał Bogiem. On pozostawał Bogiem boską naturą. Lecz jako człowiek cierpiał. Pan swobodny i On nie przypisał sobie tego jako zasługi, nie mówił: „Ojcze, ja wykonałem Twoją wolę, wychwal Mnie”. Nie, On pokornie wykonał wolę Swego Ojca Niebieskiego.

Kłaniamy się Krzyżowi Pańskiemu, dziękując za ataki i uniżenia. Kłaniamy się Krzyżowi, gdy cierpimy poniżenia, cierpimy rany, z wdzięcznością cierpimy ze względu na imię Boże. Rzekł apostoł Piotr: „Niech nikt z was nie cierpi jak mężobójca, albo złodziej, albo złorzeczący, albo cudzego pragnący. Jeśli zaś jako chrześcijanin – niech się nie wstydzi, lecz niech chwali Boga za to imię” (1P 4,15-16).

Kłaniając się Krzyżowi Pańskiemu, będziemy starać się mieć te same odczucia.

W Jego wielkim Królestwie będziemy wiecznie Go wychwalać i współweselić się z niczym nieporównywalnym Jego pięknem i dobrocią, gdyż On jest Królem Chwały i Panem całego świata. Amin.

Tłum. l.MP

Print Friendly, PDF & Email

Nicefor.Info