Do 85% mieszkańców Federacji Rosyjskiej uważa się za prawosławnych. Przy czym około jedna trzecia z nich przyznaje, że nie wierzy w Boga a ci, którzy wierzą to do cerkwi prawie nie chodzą. Tak więc ilu w istocie jest prawosławnych w FR ?
Badania pokazują, że liczba stałych parafian (wiernych) Patriarchatu Moskiewskiego w Federacji Rosyjskiej jest malutka, od twardych 0,5% do maksimum 2% ludności. Ponieważ Patriarchat nie prowadzi rejestru swoich członków to pozostaje zawierzenie badaczom.
W 2010 roku, krótko po wybraniu patriarchy Cyryla (a także po skandalach wokół „mieszkanka”, „zegarków patriarszych”, itp.) liczba ludzi uważających się za prawosławnych, według większości sondaży, osiągnęła szczyt i zaczęła się zmniejszać. Potem większość fundacji badań społecznych drastycznie zmniejszyła swoje badania w tej dziedzinie, na wszelki wypadek, odmówiła ich publicznej analizy i ujawniania ich.
Tak więc „Centrum Levada” zakończyło publiczne przedstawianie swoich sondaży na ten temat w końcu 2012 roku zatrzymując się na liczbie 70% (rok wcześniej podano liczbę 75%), a w 2016 roku w ogólnym raporcie swojego „omnibusa” bez wyjaśnień wykazało na wykresie liczbę rzędu 85%. Fundacja Opinii Publicznej (FOM), według posiadanych danych, zatrzymała się w 2014 roku na liczbie 68% (ze szczytem w 2012 roku wynoszącym 72%). Rosyjski Monitoring Sytuacji Gospodarczej i Zdrowia Ludności (NIU WSzE) podaje 70,9% na rok 2016.
Zinterpretować te liczby można bardzo różnie. Na przykład w ten sposób, że „prawosławie” jest metodą etnicznej a nie religijnej tożsamości. Albo, że większość obywateli ukrywa swoje przekonania przed socjologami, a pozostali mówią w duchu wczorajszych wiadomości telewizyjnych i sondaże są po prostu nieprawidłowe. Ale absolutnie oczywistym jest fakt, że te liczby w stosunku do prawdziwych wierzących nie mają żadnego odniesienia. Na przykład „Centrum Levada” twierdzi, że „60% prawosławnych nie dotyczy ludzi religijnych” i „tylko około 40% prawosławnych przekonanych jest co do istnienia Boga, a około 30% z liczby tych, którzy uważają się za wierzących prawosławnych, w ogóle przypuszcza, że Boga nie ma”.
Inną metodą policzenia parafian (członków) Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego jest rejestracja tych, którzy rzeczywiście są prawosławnymi wierzącymi. To znaczy, że przede wszystkim tych, którzy chociażby są zdolni do przyjścia do cerkwi i zdolni są wysłuchać niedzielnego kazania. W przeliczeniu na liczbę wszystkich badanych (przepytanych) zaledwie do 8% twierdziło, że chodzi do cerkwi raz w miesiącu lub częściej. A na bardziej konkretne pytanie o przystępowanie do Eucharystii, odpowiedzi twierdzących było jeszcze mniej. W sumie tylko 1,4% przystępowało do Eucharystii raz w miesiącu a około 4% kilka razy do roku.
Wychodzi na to, że w pełnowartościowym (prawdziwym) uczestnictwie w nabożeństwach i w życiu cerkiewnym raz w miesiącu (nawet nie w tygodniu) w FR występuje taka liczba Rosjan, która znajduje się w granicach błędu statystycznego. Czy można ufać tego rodzaju twierdzeniom ? Weźmy dla porównania raporty Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (Federacji Rosyjskiej) dotyczące liczby uczestników nocnych Paschalnych (Wielkanocnych) i Bożonarodzeniowych Boskich Liturgii (mszy) traktowanych jako „masowe zgromadzenia”, główne święta prawosławne wymagają specjalnych środków w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa.
Tak więc według danych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (Federacji Rosyjskiej) w Rosji w ciągu minionych 15 lat w bożonarodzeniową noc do cerkwi przychodzi od 2 do 3 milionów ludzi czyli od 1,4% do 2% ludności kraju, w Moskwie od 100 tysięcy do 300 tysięcy ludzi czyli od 1,0% do 2,5%. W kwestii paschalnych nabożeństw sprawa podliczenia jest trudniejsza ponieważ Ministerstwo Spraw Wewnętrznych cały czas podaje dane w różnej formie, włączając tych, którzy tylko wchodzili do cerkwi podczas świąt, tych, którzy zabiegają tylko o poświęcenie „paschalnej święconki” (jedzenia), a co najważniejsze to tych, którzy odwiedzali cmentarze (z punktu widzenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych są to także masowe zgromadzenia ale z punktu widzenia Cerkwi Prawosławnej są to bardziej pogańskie zwyczaje).
Nawet biorąc pod uwagę wszystkich to w Rosji liczba uczestników „obchodów paschalnych (wielkanocnych)” nie przekracza siedmiu milionów czyli 5% ludności kraju. Tam gdzie w liczbie uczestników są wyszczególnieni parafianie (wierni), to widać, że oni stanowią mniejszość, przykładowo w 2005 roku w Moskwie na nocne nabożeństwo przyszło 80 tysięcy (mniej niż 1%), ogółem cerkwie odwiedziło 359 tysięcy ludzi a cmentarze już 580 tysięcy.
„Jądro” regularnych uczestników nabożeństw cerkiewnych, w każdym razie, w dużych miastach i typowych regionach FR wynosi około 0,5% ludności. Oni regularnie biorą udział w Liturgii, przystępują do spowiedzi i do Eucharystii.
Inną grupą są tak zwani „zachodziciele” czyli nieregularni wierni odwiedzający cerkwie, którzy rzadko wytrzymują znaczącą część cerkiewnego nabożeństwa albo bywają na kazaniu.
Oni wolą zachodzić do cerkwi na krótko ażeby posłuchać niewielkiego fragmentu nabożeństwa a przede wszystkim zaspokoić swoje praktyczne, cerkiewne pragnienia czyli postawić świeczkę, przekazać karteczkę z prośbą o modlitwę za swoich krewnych, ucałować i dotknąć czołem ikonę lub inną świętość, krótko pomodlić się do świętego, który powinien okazać pomoc w trudnej sytuacji, kupić religijną książkę w cerkiewnym sklepiku, wziąć wodę poświęconą albo poświęcić przy cerkwi kulicze (prawosławne babki wielkanocne). Takich ludzi można zobaczyć w cerkwi miejskiej wieczorem w zwykły, powszedni dzień ponieważ oni tutaj zachodzą na piętnaście, dwadzieścia minut w drodze do domu idąc z pracy.
Wraz z parafianami „zachodziciele” stanowią około od 2% do 4% ludności Federacji Rosyjskiej, która bywa w cerkwi choćby tylko raz w miesiącu i czasami przystępuje do Eucharystii. To właśnie o tych liczbach mówią dane sondaży społecznych, Siergiej Krawiec, szef ośrodka „Prawosławnaja Encikłopiedija”, w wywiadzie z maja 2014 roku twierdził, że 4% ludności „żyje życiem cerkiewnym”. Wygląda, że jest to najmniejszy procent rzeczywistych prawosławnych w FR, który kierownictwo cerkiewne gotowe jest uznać.
Sondaż społeczny z 2014 roku pokazał, że sytuacja się nie zmienia w ciągu wielu lat. Większość ludności uważa się za prawosławnych ale z nich wielka część nie chodzi do cerkwi. Tak więc, na przykład, 3 lipca 2014 roku Fundacja „Opinia Publiczna” opublikowała wyniki sondażu „Prawosławni praktykujący”. Według danych posiadanych przez socjologów od roku 1997 liczba tych, którzy zaliczają siebie do prawosławnych wzrosła z 52% do 68%.
Przy czym udział tych, którzy chodzą do cerkwi raz w miesiącu lub częściej, prawie nie wzrósł: 11% (w 2000 roku takich ludzi było 9%). Nieznacznie zmienił się także udział odwiedzających cerkiew jeden lub dwa razy do roku: z 24% do 27% w 2000 roku.
Większość uważających się za prawosławnych, 61%, nigdy nie przystępuje do Eucharystii (w 2000 roku 64%), natomiast do Eucharystii przystępuje raz w miesiącu i częściej 2% (w 2000 roku 1%).
Wszystkie główne posty, włącznie z jednodniowymi w środy i piątki, są przestrzegane przez mniej niż 1% badanych. Praktycznie rzecz biorąc aż 79% nie przestrzega postów (w 2000 roku 80%), Wielki Post stara się przestrzegać 11% (w 2000 roku 9%).
A jak się sprawy mają z praktykowaniem wiary przez wierzących (chrześcijan) w Europie ?
Warszawski Instytut Statystyki Kościelnej opublikował wyniki sondażu w kwestii praktyk religijnych, który został przeprowadzony w październiku 2016 roku na obszarze całej Polski. 36,7% respondentów odpowiedziało, że biorą udział we mszy każdej niedzieli co oznacza, że co trzeci Polak chodzi na mszę w każdą niedzielę.
Według danych poprzednich sondaży z 2011 roku i z 2012 roku, w mszach niedzielnych brało udział 40% Polaków. Najwyższe wskaźniki odnotowano w 1982 roku, 57%. Poczynając od roku 1990 kiedy upadł reżim komunistyczny liczba modlących się na niedzielnych nabożeństwach nie przekraczała 50%.
Jak zauważają socjologowie, 36,7% jest bardzo wysokim wskaźnikiem na tle pozostałej Europy. Do poziomu polskiego zbliżają się tylko dwa tradycyjnie katolickie kraje, Malta i Irlandia.
W Niemczech ta liczba wynosi 10%, w Szwajcarii i Belgii od 10% do 15%, w zależności od regionu, we Francji poniżej 5%.
Za: http://www.blagogon.ru/news/540/
Data publikacji: 03.08.2018
Przekład: Benedictus servus Dei