600:
Pewien brat zapytał świętego Starca, abba Barsanufiusza: „Nie wiem, ojcze, w jaki sposób trafiłem na księgi Orygenesa, Dydyma i „Kephalaia gnostica” Ewargiusza, oraz ich uczniów. Mówią oni, że dusze ludzkie nie zostały stworzone razem z ciałem, ale istniały wcześniej, będąc czystymi duchami, to znaczy bezcielesnymi. Podobnie aniołowie i demony były czystymi duchami. Ludzie zgrzeszyli i zostali skazani na to ciało, aniołowie ustrzegli siebie i zostali aniołami. Demony zaś stały się takimi z powodu wielu występków. Mówią jeszcze wiele takich rzeczy i znów, że przyszła kara musi mieć koniec i że ludzie, aniołowie i demony powrócą do swego poprzedniego stanu – czystych duchów. Nazywa się to apokatastazą[1].
Moja dusza trapi się więc wpadłszy w wątpliwości , czy naprawdę tak jest, czy też nie. Proszę cię, panie, pokaż mi prawdę, żebym się tego trzymał i nie zginął. Niczego z tych rzeczy nie ma w Boskim Piśmie. Sam Orygenes zapewniał w swoim objaśnieniu do Listu do Tytusa, że nie jest tradycja Apostołów i Kościoła, że dusza jest starsza od stworzenia ciała, uznając za heretyka tego, kto tak mówi.
Ale i Ewargiusz pisze w swych „Kephalaia gnostica”, że nikt nie mówił o tym, ani sam Duch Święty tego nie wyłożył. W sześćdziesiątym czwartym rozdziale drugiej centurii jego „Kephalaia gnostica” pisze: „Co do pierwszych nikt nie świadczył, co do drugich wyjaśnił tern, który był na Horebie”. I znów sześćdziesiątym dziewiątym rozdziale tej samej drugiej centurii mówi w ten sposób: „Duch Święty nie wyjaśnia ani pierwszego podziału bytów rozumnych, ani pierwszej substancji ciał”. Co do tego, że nie ma apokatastazy ani końca kary, sam pan objawił w Ewangelii: Pójdą na mękę wieczną (Mt 25, 46) i znów: Robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie (Mk 9, 48). Jak więc, panie, skoro ani Apostołowie tego nie przekazali, ani Duch Święty o tym nie pouczył, dlaczego ci w ten sposób zaświadczyli i przeciwnie do Ewangelii to wyjaśnili? Zmiłuj się, Ojcze miłosierdzia, nad moją słabością i wyjaśnij mi, czy są te poglądy?
Odpowiedź Barsanufiusza: Bracie, biada i nieszczęście naszemu pokoleniu! Co porzuciliśmy i czego szukamy? Co zaniedbujmy i do czego dążymy? Wobec czego tracimy siły? Porzuciliśmy proste drogi i chcemy kroczyć po krętych, żeby wypełniło się na nas słowo Pisma: Biada tym, którzy porzucili drogi proste, aby iść po drogach krętych[2]. Zaprawdę, bracie, porzuciłem ma skruchę i boleje na d tobą, widząc, gdzie i jak upadłeś; porzuciłem opłakiwanie mych grzechów i płaczę nad tobą, jak nad rodzonym dzieckiem. Niebiosa drżą [widząc], do czego mieszają się ludzie. Ziemia się trzęsie, widząc, jak chcą wyśledzić rzeczy niepojęte. To [o czym piszesz, to] są nauki Greków, to jest próżna gadanina Kudzi, którzy sądzą, że coś znaczą[3]. To są słowa ludzi bezczynnych, to jest nauką zrodzoną przez błąd. Powiedziane bowiem zostało: Padając się za mądrych, stali się głupimi[4]. Jeśli chcesz poznać [prawdę], bądź uważany, czuwaj nad sobą. Pan nasz Jezus Chrystus, nasze światło i nasz król, powiedział: Poznacie ich po owocach[5]. Jakie więc owoce przynoszą? Pychę, lekceważenie, próżności, niedbalstwo, zgorszenie, niechęć do prawa, a raczej do Boga prawodawcy[6], siedzibę demonów i ich przywódcy diabła[7]. Nie prowadzą one do światła tych, którzy w nie wierzą, ale do ciemności. Nie kierują ku bojaźni Bożej, ale ku zatwardziałości serca. Nie prowadzą do postępu według Boga, ale raczej do postępu według diabła. Nie wyciągają z błota, ale w błocie zatapiają. To jest kąkol, który zasiał nieprzyjaciel na polu gospodarza[8]. To są ciernie, jakie wyrosły na ziemi przeklętej przez Pana Boga. Samo kłamstwo, ciemność błąd i niechęć do Boga. Uciekaj od tego, bracie, niech ich słowo nie umocni się w twoim sercu. Wysuszają łzy, oślepiają serce i w ogóle gubią ludzi, którzy przy nich trwają. Nie trwaj w nich, ani ich nie rozważaj. Są pełne goryczy i przynoszą owoce śmierci. Nie daj się zwieść, jeśli chodzi o wiedzę o rzeczach przyszłych. Co tu siejesz, tam żąć będziesz[9]. Po odejściu stąd nie ma żadnego postępu. Bóg nie ma trudności, aby stworzyć jednocześnie człowieka i jego duszę. Co do legionów niebieskich, Boskie Pismo zmusza do milczenia każdego słowami: On rzekł i stały się, nakazał i zostały stworzone. Ustanowił je na zawsze i na wiek wieku[10]. A to. Co Bóg ustanowił, nie zmienia się. Nie ma w Nim bowiem zmiany[11]. Gdzie bowiem znajdziesz, że gorliwość jakiegoś anioła doprowadziła go do postępu? Bracie, tutaj nisko jest trud, tam wysoko – nagroda; tutaj – walka, tam – winiec zwycięstwa. Bracie, jeśli chcesz być zbawiony, nie zajmuj się tymi sporami, gdyż zaświadczam wobec Boga, że [już] wpadłeś w przepaść diabła i w ostateczna śmierć. Odrzuć to i idź po śladach Ojców. Zdobądź dla siebie pokorę, posłuszeństwo, płacz, ascezę, ubóstwo, pogardę siebie i inne, podobne rzeczy. Znajdziesz je w ich Słowach i Żywotach. Wydawaj owoce godne nawrócenia[12] i nie zważaj na mnie, który mowie, a nie czynię, ale módl się, abym i ja doszedł kiedyś do poznania prawdy, do chwały świętej, współistotnej i ożywiającej Trójcy, teraz i na wieki. Amen.
601:
Ten sam brat zapytał o to samo drugiego ze Starców – abba Jana.
Odpowiedź Jana: Nie jest to mądrość zastępująca z góry, ale zmysłowa, szatańska[13]. Ta nauka pochodzi od diabła, prowadzi on tych, którzy jej się oddają na wieczną karę[14]. Ten, kto trwa przy niej, staje się heretykiem, ten kto jej wierzy, odwraca się od prawdy; ten, kto się jej powierza, staje się obcy drodze Bożej[15]. Robotnicy Chrystusa[16] tak nie postępują, uczniowie Chrystusa tak nie nauczają. Ci, którzy przyjęli słowa prawdy, tego nie przyjmują. Szybko odejdź od nich, bracie. Nie pal swego serca ogniem diabelskim. Zamiast zboża nie siej w swoją ziemie cierni[17], nie przyjmuj śmierci zamiast życia i, po co wiele mówić, zamiast Chrystusa – diabła. Nie zwlekaj w tym i bądź zbawiony, jak Lot od Sodomitów[18], przez modlitwy świętych. Amen.
602:
Ten sam brat spytał tego samego Starca: „Nie powinniśmy więc czytać dzieł Ewargiusza?”
Odpowiedź Jana: Nie przyjmuj takich nauk, ale czytaj go, jeśli chcesz, dla pożytku duszy, według ewangelicznej przypowieści o sieci, gdzie napisano: Dobre włożyli w naczynia, zepsute zaś odrzucili[19]. Postępuj i ty w ten sposób.
603:
Ten sam brat zapytawszy o to, wahał się w sobie, rozważał i mówił: „Dlaczego niektórzy z żyjących obecnie Ojców przyjmują to i uważamy ich za dobrych mnichów, którzy strzegą samych siebie?” Po kilku dniach zdarzyło się, że ów brat poprosił Wielkiego Starca, aby modlił się za niego. Wtedy Starzec wyjaśnił mu sam to, o czym myślał w sercu, ku zdumieniu i osłupieniu brata:
Mówiłeś i rozważałeś: „Dlaczego niektórzy z Ojców przyjmują Kephalaia gnostica Ewargiusza?” Niektórzy bracia, jako gnostycy[20], przyjmują je, nie pytając Boga, czy są one prawdziwe. Z tego powodu Bóg ich odrzucił na pastwę ich własnej wiedzy[21]. Jednak nie jest moja ani twoja rzeczą to badać. Jest czas, abyśmy badali własne namiętności, płacząc i smucąc się.
Barsanufiusz i Jan, Listy, tłum. E. Dąbrowska, Kraków 2013, s. 756-764.
Pytanie tego samego brata i innych do tegoż Wielkiego Starca: „Ojcze, ludzie, którzy przyjmują preegzystencję, nie wahają się mówić o świętym Grzegorzu z Nazjanzu, że i on mówi o preegzystencji w swoich mowach, wygłoszonych na święto Narodzenia Pana i na Dzień Paschy. Wyjaśniają pewne wyrażenia po swojej myśli i pobieżnie traktują to, co jest jasno powiedziane o pierwszym stworzeniu człowieka, jego duszy i ciała według tradycji Kościoła. Mówi bowiem tak: „To tedy chcąc pokazać, twórcze Słowo stwarza także istotę żywą, złożona z obu natur, to jest widzialnej i niewidzialnej, mianowicie człowieka. Z materii, już przedtem istniejącej, wziął ciało, a od siebie włożył tchnienie – które Pismo nazywa myślącą dusza i obrazem Boga”[1].
Także w tym, co następuje w dalszej części można znaleźć wiele rzeczy, jakie jasno i niedwuznacznie powiedział o człowieku, który stworzony został z wcześniej istniejącej materii i duszy danej przez Boga. Chwali tam bardzo naturę człowieka i nazywa darem godnym Boga zbawienie ciała i duszy. Nie mówi, jak oni [tj. orygeniści], że dusza została spętana w ciele z powodu wyroku za wcześniejsze przewinienia. Także w różnych innych jego mowach zamiarem wydaje się być całkowicie czystość nauki. Co do świętego Grzegorza, brata świętego Bazylego[2], cieszą się, ponieważ powiedział to samo i mówi o preegzystencji. Błędnie jednak tłumaczą pewne jego słowa, on zaś jasno w trzydziestym rozdziale swego traktatu „O stworzeniu człowieka”[3] zwalcza nieustępliwie owa naukę o preegzystencji i obala to, tak jak błogosławiony Dawid i uczniowie świętego Jana i Atanazego[4], oraz wszyscy inni światli ludzie i nauczyciele Kościoła. Co od apokatastazy, jasno mówi ten sam święty Grzegorz z Nyssy, ale nie o tej, o której oni mówią, że „gdy skończy się kara, człowiek znów wróci do tego, czym był na początku: do czystych umysłów”[5]. [Grzegorz] mówi jedynie, że ustanie kara i osiągnie swój cel[6]. Powiedz więc, Ojcze, dlaczego taki człowiek nie mówi słusznie, tak jak jest to możliwe dla człowieka świętego i godnego mówić z Duchem Świętym? Gdyż i na temat raju niektórzy z Ojców i nauczyciele nie są zgodni, i mówią, że nie jest on podpadający pod zmysły i materialny, ale duchowy. W innych rozdziałach Pisma można znaleźć niezgodność z nimi.
Prosimy więc, objaśnij nam, Panie, te kwestie, abyśmy, przez was oświeceni, wychwalali Boga i nie wątpili w naszych świętych Ojców”.Odpowiedź Barsanufiusza: Błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich w Chrystusie[7]. Amen. Bracia, jest to odpowiedni moment, aby powiedzieć za Apostołem: Oszalałem, a wy mnie zmusiliście[8]. Zmuszony bowiem jestem przez was, by badać i mówić rzeczy, które przekraczają moją miarę i mówić o tym, co zupełnie nie przynosi pożytku duszy, nawet jeśli nie szkodzi. Opuściliśmy Apostoła Pawła, który mówił: Wszelki gniew i uniesiecie i znieważenie niech zniknie spośród was, wraz z wszelką złością[9]. Ja zaś mówię: wraz z łakomstwem, rozpustą, chciwością i pozostałymi namiętnościami, nad którymi powinniśmy biadać dniem i nocą i nieustannie płakać, aby mnóstwo łez zmyło ich cały brud i z nieczystych będziemy mogli się stać czyści, z grzeszników – sprawiedliwi, z umarłych – żyjący. Nie zapominamy nigdy, że będziemy musieli zdać sprawę z każdego wypowiedzianego słowa[10]. Powiedziano bowiem: Ty oddasz każdemu według jego uczynków[11]. I znów: Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre[12]. Powinniśmy się starać o to, o co starali się nasi Ojcowie, którzy byli przy abba Pojmenie i ci, którzy żyli później. Ta sama gorliwość ma pogardę siebie, nie mierzenie samego siebie i uważanie się za pył i proch[13]. Inna gorliwość polega na tym, że człowiek uważa się za gnostyka, prowadzi do pychy, ceni siebie, mierzy się w każdej rzeczy i odchodzi od pokory. Przebaczcie mi, czy nie nikt was nie najął[14] do pracy i z tego powodu doszliście to tego? Jeśli tak jest, idźcie na rynek, dopóki nie przyjdzie gospodarz i nie weźmie was do swojej winnicy[15]. Jeśli byłby oścień co do tego spotkania strasznego w waszym sercu[16], nie musicie pamiętać o tym. Prorok zapomniał jeść swój chleb[17], a jeśli nie będziemy żyć w zbytku i nie będziemy obojętni, nie upadniemy w coś takiego. Bóg nie żąda od nas tego, tylko poświęcenia, oczyszczenia, milczenia i pokory. Nie chciałem jednak pozostawić was samych z waszymi [złymi] myślami, a przerażało mnie proszenie Boga w tej sprawie, aby mnie co do tego zapewnił. Z obu więc stron naciskany, wybrałem raczej własne utrapienie, żeby wasze utrapienie przerwać, pamiętając słowa: Jeden drugiego brzemiona noście[18]. Posłuchajcie Bożego zapewnienia, które doszło do mnie trzy dni przed tym, jak do mnie napisaliście. Wszyscy Ojcowie mili Bogu, święci i sprawiedliwi, prawdziwi słudzy Boga, niech modlą się za mnie. Nie sadźcie, że chociaż są święci, byli w stanie naprawdę pojąc wszystkie głębokości Boga. Apostoł powiedział bowiem: Po części poznajmy i po części prorokujemy[19]. I znów: Duch udziela komuś tego czy innego [daru], bo nie wszystkie są [złożone] w jednym człowieku, ale albo jedne, albo drugie, wszystko zaś sprawia jeden i ten sam Duch[20]. Apostoł więc wiedząc, że sprawy Boże są niepojęte, wykrzyknął: O głębokości bogactw, mądrości i wiedzy Boga! Jakże niezbadane są Jego wyroki i nie do wyśledzenia Jego drogi. Któż bowiem poznał myśl Pana, albo kto był Jego doradcą?[21], i tak dalej. Starając się więc być nauczycielami sami z siebie, czy przez ludzi zmuszeni do tego, zrobili wielkiego postępy, większe niż ich nauczyciele i nowe nauki, ale jednocześnie trwają przy tradycji swych nauczycieli. W ten sposób więc i tutaj niektórzy przejmują nieortodoksyjne nauki swych mistrzów. Potem robią postępy i sami stają się nauczycielami duchowymi, a nie pytają Boga o swoich przewodników i mistrzów i o to, czy ich słowa i nauki pochodziły od Ducha Świętego, ale uważając ich za mądrych i gnostyków, nie badają ich słów. Potem doktryny ich nauczycieli pomieszały się z ich własnymi naukami i mówią potem to, co wypływa albo z nauk, które otrzymali od nich, albo co odkryli przez zdolności swego rozumu. I w ten sposób ich nauki są przypisane do ich imienia. Nauczywszy się bowiem od innych i uczyniwszy duże postępy mówili z natchnienia Ducha Świętego; bo zaiste napełnieni zostali przez Niego i mówili zgodnie z naukami swych nauczycieli, którzy byli przed nimi, bez badania ich słów, czy powinni być zapewnieni przez Boga przez modlitwy i prośby, czy jest to prawdziwe. I tak nauki ich są pomieszane. A skoro przez nich głoszone, przypisane zostały ich imieniu. Gdy więc będziesz słychać któregoś z nich, że to, co mówi, usłyszał od Ducha Świętego, jest to prawda i powinniśmy [mu] wierzyć. Jeśliby zaś mówił o tych słowach, nie zobaczysz, że on to mówi, nie jest to z pewności bowiem, ale z nauk i tradycji tych nauczycieli, którzy byli przed nim. Rozważając ich wiedzę i mądrość, nie pytał Boga, czy są prawdziwe[22].
Usłyszeliście o to całą moją głupotę[23]. Bądźcie spokojni i oddajcie się Bogu[24], a skończywszy z próżną mową, zwróćcie uwagę na swoje namiętności, za które będziecie musieli odpowiedzieć w dniu sądu. Co do tych bowiem nie będzie się od was wymagało zdania sprawy, dlaczego tego nie wiecie, czy dlaczego nie nauczyliście się tego. Tropcie ślady Ojców waszych, Pojmena i tych, co byli po nim i biegnijcie, byście otrzymali nagrodę[25] w Chrystusie Jezusie, Panu naszym, któremu chwała na wieki. Amen.
Pytanie tego samego brata do tegoż Starca: „Rzeczywiście, Ojcze, jesteście przewodnikami ślepych i światłem w Chrystusie dla tych, którzy tkwią w ciemnościach[1]. Znajdujemy także w Księdze Starców, że był pewien wielki Starzec, który przez nieświadomość powiedział, że chleb, który przyjmujemy, nie jest naprawdę Ciałem Chrystusa, ale jego obrazem. I zanim nie pomodlił się do Boga o to, nie poznał prawdy[2]. Inny wielki starzec sądził, że Melchizedek był Chrystusem[3] i prosił w tej sprawie Boga, a On mu objawił prawdę. Przebacz mi, Ojcze, przez wzgląd na Pana, że ośmielam się pytać o to, co mnie przewyższa, ale skoro Bóg nasz przez waszą świętość oświecił nas, byśmy szli pewną droga prawdy, proszę, żebyś w pełni wyjaśnił nam to, żeby nasz umysł i nasze słabe serce oczyszczone zostały od dociekania tego. Dlaczego Bóg pozwolił tym ludziom zbłądzić? Chociaż bowiem oni o to nie prosili, dlaczego nie udzielił im łaski, żeby odrzucić szkodę tych, którzy będą to potem czytać? Jeżeli bowiem powstrzymano tych, którzy byli prawowierni i cnotliwi, ci, którzy tak jak ja będąc słabymi i lekkomyślnymi, przyjmują i wierzą w to, co dla nich jest wiarygodne, łatwo mogą doznać szkody, nie wiedząc tego, co mówiliście – że nie wszystkie tajemnice Boga święci mogą pojąć, i że nie prosili Boga o zapewnienie, czy rzeczy te są zgodne z prawdą. Wyjaśnij mi więc także to, miłosierny Ojcze, zniżając się do mojej słabości”.Odpowiedź Barsanufiusza: Dziecko, Bóg nie pozwolił tym ludziom zbłądzić. Pozwala zbłądzić ten, kto pytany o drogę, nie mówi prawdy. A oni nie zapytali Boga o to, żeby usłyszeć od Niego prawdę. Jeśli ty mówisz: „Dlaczego Bóg nie przeszkodził im łaska ze względu na pożytek tych, którzy później będą to czytali?” Możesz to powiedzieć o każdym grzeszniku, że Bóg wiedział, iż jeśli zgrzeszy on, stanie się przykładem dla wielu. Dlaczego łaską nie przeszkodzi mu, żeby przez niego wielu nie poniosło szkodę? Wtedy życiem ludzi kierowałby przymus. Co więc przeszkadza Bogu zbawić ludzi w taki sposób? Cóż bowiem, czy w Piśmie nie ma słów, które byłyby dla ludzi nieuczonych i nieznających duchowego sensu Pisma przeszkodą? Powinniśmy więc powiedzieć: „Dlaczego Bóg nie powiedział otwarcie, jaki jest duchowy sens Pisma, żeby ludzie nie doznali szkody?” Pozostawił jednak świętym w każdym czasie trud rozwiązywania problemów. Dlaczego są nauczyciele i ci, co wyjaśniają Pismo[4], jak mówi Apostoł. Nie zbłądzisz więc przez ludzi, o których pytałeś. Jeśli bowiem prosili Boga, udzielił im tego, gdyż powiedział: Każdy, kto prosi, otrzymuje, a kto szuka, znajdzie[5]. Bóg objawiał drogę życia przez proroków i apostołów w ten sposób, że każdy mówił częściowo. Nie przemawiał przez tylko jednego człowieka, ale co pominął jeden, mówił z woli Bożej drugi. A jeśli pierwsi mówili coś dwuznacznie, ostatni wyrażali obrazowo, żeby zawsze Bóg był wysławiany przez swoich świętych. On bowiem jest Bogiem pierwszych i ostatnich. Jemu chwała na wieki.
606:
Pytanie tego samego brata do tegoż Starca: „Przebacz mi, Panie, Ojcze, który kochasz ludzi przez wzgląd na Pana, ponieważ bardzo jestem strapiony. Przeczytałem księgę traktującą o tajemnicach naszej wiary[6] i moje serce jest niespokojne. Boję się wam o tym mówić, a nie potrafię milczeć z powodu myśli. Co więc nakazujesz mi zrobić, święty ojcze?”
Odpowiedź: Skoro diabeł chce cię wrzucić w daremną gadatliwość, powiedz, co chcesz, Bóg zaś niech nie daje mu[7]miejsca.
Barsanufiusz i Jan, Listy, tłum. E. Dąbrowska, Kraków 2013, s. 771-773.
Wyjaśnij mi to więc przez wzgląd na Pana, nauczycielu, żeby nieprzyjaciel mnie nie mamił i żebym w powodu niewiedzy nie wpadł w jego złe sidła, ponieważ przez moja głupotę potrząsa mną ze wszystkich stron, bo nie trzymałem się twoich świętych słów i odstąpiłem od początku od badania tych spraw, jako że stanowiły wielkie niebezpieczeństwo dla mojej duszy. Módl się za mnie, dobry ojcze, żebym w końcu oprzytomniał i zajął się opłakiwaniem swoich grzechów. Przebacz mi, że ośmielił się pytać o te sprawy, ale jako że wiecie o wszystkim, pozwoliliście mi mówić”.Odpowiedź Barsanufiusza: Bracie, napisałem ci wcześniej, że diabeł zasiał w tobie ta niestosowna troskę. Teraz jest czas, abyś płakał i smucił się z powodu twoich grzechów[8]. Jednak, żeby nie pozostawić cię twym myślom, jeśli chcesz się dowiedzieć o zmartwychwstaniu, jeśli wierzysz prorokom, Bóg pokazał nam, jakie będzie zmartwychwstanie, przez proroka Ezechiela, jak połączą się kość z kością, staw ze stawem wraz z żyłami, skórą i ścięgnami, i w ten sposób zmartwychwstaną[9]. Apostoł świadom, że zostaniemy wzbudzeni w ciałach, pouczał: Trzeba, żeby to, co zniszczalne, przyodziało się w niezniszczalność, a to, co śmiertelne, przyodziało się w nieśmiertelność[10]. Nie błądź, ciała zmartwychwstaną wraz z kośćmi, ścięgnami, włosami i w ten sposób będą trwały wiecznie, będą jednak bardziej jaśniejące i bardziej chwalebne według słów Pana: Wdy sprawiedliwi będą jaśnieć jak słońce w królestwie niebieskim[11]. Da On chwałę ciałom. Można to pojąc na przykładzie człowieka ze wsi, który przybywa do króla, a ten czyni go wodzem i wychodzi on okryty chwałą. Czy nie jest to ten sam człowiek? Czy jego ciało się zmieniło? Podobnie rzecz ma się z diakonem którego nagle wyświecono na biskupa i natychmiast okrywa się chwała. Tak samo i w ty wypadku. Cóż bowiem? Jeżeli teraz ludzie są w ciele, nie mogą nosić w sobie Boga? A w jaki sposób Mojżesz oglądał Pana? A po nim Abraham, Jakub, Szczepan z Dziejów Apostolskich i inni?[12] Czy byli bezcieleśni? Tak samo będzie w czasie zmartwychwstania[13], będą to te same ciała, ale nie będą już podlegać zniszczeniu ani śmierci i okryją się chwałą. Dlatego Apostoł mówi o ciele ludzkim: Sieje się niechwalebne – powstaje chwalebne; zasiewa się ciało zmysłowe – powstaje ciało duchowe[14]. Mówi tak, ponieważ wielu świętych nie jest znanych ludziom, a przeciwnie – w ich oczach nie mają szacunku. A gdy otrzymają chwałę, jak święcenia, objawiają się wszystkim jako duchowi ludzie. Dlatego mówi: Zasiewa się ciało zmysłowe, pośród ludzi, powstaje duchowe, chwalebne i wszyscy są w podziwie. Apostoł powiada: Który przekształci nasze ciało poniżone na podobne do swego chwalebnego ciała[15], to znaczy uczyni je jaśniejącym tak, jak Jego ciało, jak powiedział Apostoł Jan: Gdy się objawi, będziemy do Niego podobni[16]. Ponieważ Syn Boży jest światłością, także dzieci Boże są według Apostoła dziećmi światłości[17]. W taki sposób mówi, że są przemieni. Jeśli chodzi o słowa: Gdy wszystko zostanie Mu poddane, sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko[18], po pierwsze zrozum, do kogo zostały one napisane: do Koryntian i było jeszcze pogaństwo. Niektórzy poganie mieli zwyczaj, że gdy syn króla dochodził do pełnoletniości, zabijał swojego ojca. I żeby poganie przyjmując kerygmat[19] wiary Apostoła nie myśleli, że Syn Boży postąpił według ich zwyczaju, odrzucił to porównanie z ich myślenia, mówiąc: Gdy wszystko zostanie Mu poddane, sam Syn zostanie poddany Temu, który Synowi poddał wszystko. Słowa: aż wrogowie Jego padną związani do Jego nóg, odnoszą się do diabła, jego sił i tych, którzy podążają za własną wolą. Dlatego Apostoł powiedział także: Teraz nie widzimy, aby wszystko było Mu poddane[20]. Jak długo? Dopóki nie przybędą aniołowie Boży i Ojciec Mu nie powie: Siądź po mojej prawicy, aż położę twych wrogów jako podnóżek pod Twoje stopy[21]. Wszystkich wrogów prowadzi na sąd Syna Bożego. Mówi: Ojciec nikogo nie sądzi, ale przekazał cały sąd Synowi[22]. A żebyś dowiedział się, jak przekazał królestwo Bogu Ojcu, posłuchaj: Syn Boży przyszedł w ciele, ażeby powołać i uświęcić przez swoją świętą krew naród święty, lud wybrany, gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków, królewskie kapłaństwo[23]. Rozważ: po tym, jak jego wrogowie zostaną Mu poddani i osądzi ich, sam jako przykład poddania, odda królestwo, które zdobył, lud święty, Bogu Ojcu, mówiąc: O to Ja i dzieci, które mi dałeś[24]. A żebyś dowiedział się, czym jest równość: Ojciec oddał cały sąd Synowi, a Syn oddał Ojcu tych, których powołał. W ten sposób wypełniło się słowo: A gdy wszystko zostanie Mu poddane, wtedy i sam Syn zostanie poddany Temu, który mu poddał wszystko[25]. Co do wieków, o których mówi Eklezjastes, wiedz, że cały czas człowieka stanowi jego wiek, dlatego nie powiedział, że już był w wiekach przed naszym światem, ale w wiekach tego świata przed nami. A jeśli chcesz się dowiedzieć, że nieuczeni i zbłąkani przekręcają Pismo i zmieniają sens słów według nauki diabelskiej, Apostoł Paweł powiedział: Pokarm dla żołądka i żołądek dla pokarmu, Bóg zaś unicestwi jedno i drugie[26]. Mówi o łakomstwie, obojętności i rozwiązłości, tak więc unicestwi pokarm i żołądek u świętych. Apostoł mówiąc, to wiedział, jak powiedział, że mówi przez namiętności i że Pan unicestwił to u niego i jemu podobnych i zaczął mówić: Ani jedząc nie będziemy potępieni, ani nie jedząc nie zostaniemy osądzeni[27]. Taki jest sens tych słów. Co do przyszłości Bóg powiedział, że ludzie będą równi aniołom[28], nie będą jeść, pić ani pragnąć, a dla Niego nic nie jest niemożliwe[29]. Zapowiedział to bowiem przez Mojżesza, który trwał [bez pokarmu i napoju przez] czterdzieści dni i czterdzieści nocy[30]. A Ten, kto to sprawił, jest także w stanie uczynić, że człowiek będzie tak trwał przez całą wieczność. Jeżeli ktoś gada głupoty i mówi, że [Mojżesz] jadł później, biorąc za przykład Zbawiciela, dał nie do końca dobry przykład co do przyszłości, jak i o zmartwychwstaniu, ponieważ wskrzeszał zmarłych i przez apostołów, pokazując nam, że nastąpi zmartwychwstanie. Nawet jeśli oni potem umarli, nie powinniśmy uważać, że nie ma zmartwychwstania. Powiedział jednak: Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych[31]. Co chcesz powiedzieć wobec tego, żeby nie przeinaczyć sensu, jak w przypadku reszty Pisma?
Jeśli chodzi o to, że ciało i krew nie odziedziczą królestwa Bożego, ani to, co zniszczalne tego, co niezniszczalne[32], ciało i krew oznaczają nieczystość, rozpustę i wolę. Chcesz zobaczyć, że ludzie będący w ciele stają się duchowi? Posłuchaj, co mówi Pan do Nikodema: Musicie się na nowo narodzić, a później dodał: z wody i z Ducha[33]. Ci, którzy narodzili się z Ducha, są duchowi. Powiedział także: Nie z krwi, ani z żądzy ciała, ani z woli męża, ale z Boga się narodzili[34], a także Bóg jest duchem[35]. Jeśli więc są w Duchu, stali się duchowi, zostali zrodzeni przez Boga, a tam nie może On uczynić ich duchowymi?
Co do słów: Nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni grosz[36]. Jak może oddać? Mówiąc: Nie wyjdziesz, zaznaczył, że jest to kara wieczna. Jeśli biedny dłużnik zostanie wrzucony do więzienia i władca nakaże mu, że nie wyjdzie, dopóki nie odda długu, czy można w ogóle sądzić, że wyjdzie? Nie jest tak. Nie błądź jak człowiek nierozumny. Nikt tam nic już nie zdobędzie nowego; ale jeśli cos ma, ma tam to tylko, co już zyskał tutaj, czy to coś dobrego, czy złego, albo przyjemnego.
Zostaw w końcu to niedorzeczne gadanie i nie idź za demonami i ich nauką, raz bowiem cię pochwycą i strąca na dół. Upokorz się wobec Boga, opłakując swoje grzechy i żałuj za swoje namiętności. Pamiętaj o tym, co mówi Pismo: A teraz Izraelu[37] i znów: Teraz zacząłem[38]. Uważaj na siebie. Bóg wybaczy ci to, że twoje serce skłania się ku badaniu takich rzeczy.