Ta historia wydarzyła się 19 kwietnia 2017 roku w Grecji, nieopodal wioski Sarandaporon.
Starsza sierżant Wasilisa Pleksida (Βασιλική Πλεξίδα) pozostała przy życiu w czasie gdy pozostałych czterech oficerów zginęło podczas katastrofy lotniczej.
Według słów dziewczyny, do momentu uderzenia maszyny o ziemię, zdążyła uczynić na sobie znak krzyża i krzyknąć „Przenajświętsza Bogurodzico ratuj mnie!”. W tym momencie helikopter napełnił się przepięknym zapachem wonności i Wasilisa zobaczyła Matkę Bożą, która stała tuż przed nią. Przyodziana była w czerwony płaszcz ze złotym haftem a na Jej głowie był złoty wieniec. Matka Boża podniosła dziewczynę z fotela i wyciągnęła ją z rozbitego helikoptera.
Wypadek wydarzył się o godzinie 7:50 a dziewczynę znaleziono o 10:30, w tym czasie, według Wasilisy, była z nią Matka Boża. Po cudownym ocaleniu dziewczyna trafiła do szpitala w Thessalonice.
Drugiego dnia Matki Boża znów objawiła się dziewczynie na sali reanimacyjnej i powiedziała, że zdrowie jej niebawem się poprawi i poprosiła aby opowiedziała wszystkim o cudzie jaki ją spotkał, abym tym pokrzepić wiarę ludzi przed nadchodzącymi “ostatnimi wydarzeniami”.
Jak wyznała Wasilisa, na każdy lot brała ze sobą ikonkę Matki Bożej „Akrotiriani”.
Wasiliki w pierwszej kolejności przekazała o tym cudzie dla duchowieństwa Cerkwi Prawdziwych Prawosławnych Chrześcijan w Grecji do której sama również należy.
Poniżej słowo Wasilisy po służbie dziękczynnej sprawowanej przez starostylnego metropolitę Dymitriady Focjusza.